Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
targer123
Bywalec
Bywalec
Posty: 74
Rejestracja: 13 sty 2022
Has thanked: 11 times
Been thanked: 2 times

Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: targer123 » 2022-11-26, 18:59

Ja mam taki problem, że np. wstydziłbym się odmawiać różaniec w autobusie, czytać książkę o tematyce religijnej, biblię, bo prawdopodobnie zostałbym wyśmiany i nie mógłbym się skupić... Czy w takim wypadku będzie mowa o wstydzeniu się wiary i o grzechu? Ja w domu odmawiam różaniec jedynie na strychu, w piwnicy, lub stodole bo tylko tam mam spokój i nikt się nie przechadza po domu i mogę się modlić w spokoju. Modliłbym się normalnie, w pokoju, gdyby w mojej rodzinie było to w zwyczaju, bądź ktoś z rodziny by chociaż chodził do kościoła, ale tak nie jest. Dlatego boję się ataku z kogoś strony, albo dziwnego spojrzenia... Wstydzę się też pocałować krzyżyk w czasie różańca, w kościele, choć próbuje to przezwyciężyć. Czy w tych przypadkach będą to grzechy, czy takie wstydzenie się jest normalne? Jakby ktoś się mnie zapytał czy chodzę do kościoła itd. to normalnie nie wstydzę się powiedzieć, mógłbym coś powiedzieć o wierze, ale tak w obecności innych niechętnie robię takie rzeczy... No chyba, że miałbym do czynienia z osobami mądrymi, wierzącymi. Z takimi nie wstydziłbym się rozmawiać o takich rzeczach.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5387
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 856 times
Been thanked: 1408 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: abi » 2022-11-26, 19:51

w moim odczuciu - wstydzenie się wiary - tak,
ale grzech to nie jest
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: Andej » 2022-11-26, 21:59

targer123 pisze: 2022-11-26, 18:59 Ja mam taki problem, że np. wstydziłbym się odmawiać różaniec w autobusie, czytać książkę o tematyce religijnej, biblię, bo prawdopodobnie zostałbym wyśmiany i nie mógłbym się skupić... Czy w takim wypadku będzie mowa o wstydzeniu się wiary i o grzechu?
Mt 10.32-33 Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.
Kiedyś też miałem opory. Ale parę lat temu była akcja, aby pokazywać się z różańcem w miejscach publicznych. Najpierw miałem obawy. Przemogłem się. Teraz spoko. Na ulicy, w autobusie, przed sklepem, gdy czekam z psem na żonę. I jest ok. Czasem ktoś podejdzie. Zwykle z pozytywną reakcją. Czasem z zaciekawieniem. Większość udaje, że nie zauważa.
W domu gorzej. Na pewno nie można ostentacyjnie. Wtedy przeciwny skutek. Uważam, że warto dyskretnie, ale zauważalnie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13793
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: sądzony » 2022-11-26, 22:03

Jesteśmy różny. Jeden nie wyrzeknie się wiary palony na stosie, a inny wstydzi się faktu, że się modli.
Ja mam naturę dość buntowniczą, a co za tym idzie bycie chrześcijaninem jest mi w obecnych czasach, rzekłbym kolokwialnie, nieco "na rękę".
Ale znam ludzi, i rozumiem ich, którzy w pewnych sytuacjach, w jakiś sposób "kryją się" ze swoją wiarą.
Osobiście nie odczytuję im tego jako coś złego, niewłaściwego, nagannego.

Co do grzeszności takiego zachowania się nie wypowiadam, bo nie wiem.

Z drugiej strony, każdy z nas, chrześcijańskie powołanie może wypełniać pełniej.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

targer123
Bywalec
Bywalec
Posty: 74
Rejestracja: 13 sty 2022
Has thanked: 11 times
Been thanked: 2 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: targer123 » 2022-11-26, 22:53

Andej pisze: 2022-11-26, 21:59
targer123 pisze: 2022-11-26, 18:59 Ja mam taki problem, że np. wstydziłbym się odmawiać różaniec w autobusie, czytać książkę o tematyce religijnej, biblię, bo prawdopodobnie zostałbym wyśmiany i nie mógłbym się skupić... Czy w takim wypadku będzie mowa o wstydzeniu się wiary i o grzechu?
Mt 10.32-33 Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.
Kiedyś też miałem opory. Ale parę lat temu była akcja, aby pokazywać się z różańcem w miejscach publicznych. Najpierw miałem obawy. Przemogłem się. Teraz spoko. Na ulicy, w autobusie, przed sklepem, gdy czekam z psem na żonę. I jest ok. Czasem ktoś podejdzie. Zwykle z pozytywną reakcją. Czasem z zaciekawieniem. Większość udaje, że nie zauważa.
W domu gorzej. Na pewno nie można ostentacyjnie. Wtedy przeciwny skutek. Uważam, że warto dyskretnie, ale zauważalnie.

No niby tak, ale wydaje mi się, że również wiek tu ma znaczenie, bo ja jako trochę młodsza od ciebie osoba jestem na 100% pewien, że moi koledzy będą się ze mnie śmiali i to będzie takie nietypowe, że modlę się w autobusie. Ogólnie jest, była i będzie patologia i zawsze modląc się w autobusie będę atakowany. A w tym fragmencie, który mi podałeś(nie jestem pewien) chodzi o zaparcie się wiary, a nie o samo wstydzenie się(gdy jest uzasadnione). Czytałem jakąś stronę i pisało tam, że wstydzenie się jest czasami normalne. A jakbym miał dosłownie traktować ten fragment, to jeżeli będę się tych rzeczy wstydził do końca życia, to nie zostanę zbawiony? Bo tam pisze "tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem..."

Zaparcie, a wstydzenie się to według mnie dwie inne rzeczy. Nie wiem, czy jest to grzech, ale ja przez swoją wiarę nie raz byłem atakowany.
Ostatnio zmieniony 2022-11-26, 22:53 przez targer123, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5387
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 856 times
Been thanked: 1408 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: abi » 2022-11-27, 07:45

zapewne facet 70+ z rozancem jest inaczej odbierany niz ÷20
modl sie abys z wiekiem nabral odwagi publicznie przyznawac do Jezusa
w swoim czasie bedzie ci dane
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2379
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 320 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: Arek » 2022-11-27, 07:55

Target, módl się nadal, każda forma modlitwy niezależnie czy na strychu, czy w autobusie czyniona z wiarą przynosi łaskę. Ja Ciebie rozumiem, chodzi o cichość modlitwy w sercu. Ważne, aby by świadczyć o Jezusie Chrystusie i tutaj będzie to poddawane próbie jaka jest nasza wiara. Człowiek silny wiarą wypełnia Wolę Bożą i niczego się nie boi, bo jeśli On jest z nami, którz przeciwko nam. Dziękuję za Twoje świadectwo.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Rak

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: Rak » 2022-11-27, 08:40

Tak myślę, co to za wiara, jeżeli się jej wstydzisz? Czego się wstydzisz? modlitwa to rozmowa, to nawiązanie relacji z Bogiem. I tego się wstydzisz? Rozumiem, że masz w domu pod tym względem nieciekawą sytuację, ale moim zdaniem nie powinieneś chować się z różańcem, czy bać się klęknąć do modlitwy. Nie uważam wprawdzie, że trzeba w autobusie, czy na ulicy odmawiać różaniec, trzymać go w miejscu publicznym, bo to bardziej ostentacja, a nie świadectwo wiary, ale przeżegnać się przechodząc obok kościoła to już całkiem normalny gest katolika. Zaznaczam, to jest moje zdanie, nie każdy musi się ze mną zgadzać, nie mam monopolu na rację :)
Ostatnio zmieniony 2022-11-27, 08:41 przez Rak, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5387
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 856 times
Been thanked: 1408 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: abi » 2022-11-27, 08:46

jeszcze sa antyprzyklady - u nas w legnicy kobieta obwieszona trzema rozancami na szyi kleka w autobusie na siedzeniu gdy mijamy kosciol z cudem eucharystycznym
lepsze swiadectwo dajesz rzetelna uczciwa praca, zyczliwoscia dla ludzi
moim zd.
Ostatnio zmieniony 2022-11-27, 08:46 przez abi, łącznie zmieniany 1 raz.
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2379
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 320 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: Arek » 2022-11-27, 09:44

Abi jeśli Ona czuje taką potrzebę oddawania czci Chrystusowi, dlaczego Jej tego bronić.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13793
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: sądzony » 2022-11-27, 09:52

OK. Mam coś u siebie czego nie robię. Czy chrześcijanin mijając krzyż, kapliczkę, kościół powinien czynić znak krzyża. Mój przyjaciel, który przyczynił się do mojego nawrócenia tak właśnie robi. Ja nie. Kto wie. Może ze wstydu.
Czy to jest konieczne, wskazane, ... jak powinien czynić chrześcijanin?
Ostatnio zmieniony 2022-11-27, 09:53 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4447
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-11-27, 10:10

sądzony pisze: 2022-11-27, 09:52 Czy chrześcijanin mijając krzyż, kapliczkę, kościół powinien czynić znak krzyża.
Myślę, że to osobista sprawa, jeśli ktoś ma taką wewnętrzną potrzebę, to tak robi. Ale nie ma przecież obowiązku i wydaje mi się, że zmuszanie się do takich gestów mija się z celem, czyli z wyrażeniem swoich uczuć religijnych. Nie widzę nic złego w żadnym z tych wyborów: ani w wykonywaniu takich gestów, ani w rezygnacji z tego. Chyba Marek zwrócił kiedyś też uwagę na to zagadnienie, że często przejeżdza się obok wielu kościołów i wykonywanie co chwila znaku krzyża może być pewnym utrudnieniem i zdawać się wtedy nieco przesadne.
To zależy tylko od Twojego wyboru, od Twoich pragnień, nie ma żadnego nakazu wyrażania wiary w ten sposób.
Ostatnio zmieniony 2022-11-27, 10:11 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: Andej » 2022-11-27, 10:22

targer123 pisze: 2022-11-26, 22:53 jestem na 100% pewien, że moi koledzy będą się ze mnie śmiali i to będzie takie nietypowe, że modlę się w autobusie.
Moze to się wydawać bardzo dziwne, ale kiedyś byłem młody. Wiem, ze to nieprawdopodobne. Ale jest takie przysłowie: Pamięta wół, jak cielęciem był. Co, nieco pamiętam.
Masz rację w tym, że jak nagle wyciągniesz różaniec, to zaczną się kpinki. Gdyby wiedzieli, że używasz go często, reagowaliby inaczej.
Tak samo, jakbyś po przywitaniu, zamiast rozmawiać, żartować, wyjął (demonstracyjnie) różaniec. Ale co innego, gdy nie masz z kim rozmawiać. Gdy nie ma kolegów, koleżanek. Czy wtedy nie można wyjąć i odmawiać? A gdy ktoś znajmy wsiądzie, to odpowiedz cześć, czy ello (nie wiem jak teraz się wita) i spokojnie odłóż różaniec na jakiś czas. Bo okazywanie zainteresowania, szacunku człowiekowi jest wyrazem miłości. To też może być formą modlitwy.
Możesz też przyzwyczajać znajomych do różańca. Może Ci kiedyś "przypadkiem" wypaść z kieszeni. Schowaj. Ale, gdy ktoś zapyta, odpowiedz, dlaczego nosisz. I po co nosisz ze sobą.
Jak się wstydzisz, to możesz najpierw odmawiać dyskretnie, tak, aby tylko kawałek różańca wystawał z kieszeni. I przerywaj modlitwę, gdy ktoś się do ciebie odezwie. Jestem przekonany, ze będą osoby, którym taka postawa będzie imponować. Nie powiedzą tego głośno. Ale po cichu, tylko Tobie. Znam to z autopsji.
targer123 pisze: 2022-11-26, 22:53 j Ogólnie jest, była i będzie patologia i zawsze modląc się w autobusie będę atakowany.
Tak, jest wiele patologii. Ale czy chowając mordy w kubeł, nie dajemy przyzwolenia na zło? Nie każdy musi mieć odwagę buntować się przeciw wszystkim. Ale aprobować zło swoim milczeniem?
Kiedyś był Stan Wojenny. I moje niewyparzona morda była wielką zaletą. Wszyscy znali moje poglądy. I dlatego nikt mnie do niczego nie przymuszał. Woleli powstrzymywać się od presji, niż usłyszeć odpowiedź. Ale nie stawałem i nie krzyczałem. Po prostu w rozmowach, kłótniach wyrażałem swoje zdanie. Również w rozmowach z zakładowym opiekunem wojskowo-partyjnym. On przekonywał mnie do swojego, a ja mu ukazywałem wartości.
Wydaje mi się, że postępowałem tak z tchórzostwa. Ze strachu przed naciskami. A także z obawy, że kiedyś ktoś może uznać, że nie spełniałem oczekiwań politycznych. Chroniłem się tarczą nieprawomyślności.

Macie racją, starego dziada inaczej się traktuje. Jako kuriozum. Zdziwaczenie. OK, jeśli wywoła na prawdę agresję, to nie wolno jej prowokować. Ale to wcale nie zwalnia z dawania świadectwa. Czy jesteś świadkiem Jezusa? Jeśli tak, to w jaki sposób dajesz temu świadectwo wobec ludzi? Nie odpowiadaj mi, ani Forumowiczom. Odpowiedz sobie samemu. W swoim sercu. I codziennie sobie odpowiadaj na te pytanie. Najpierw ostrożnie i bojaźliwie. Nie chodzi o to, abyś był bohaterem. Ale, abyś był na drodze ku lepszemu. Codziennie odrobinkę do przodu. Jeśli nie krok, to milimetr. Może mikrometr. Ale we właściwym kierunku.

Wypłyń na głębię! Nie bój się, wypłyń na głębię. Zaufaj Bogu. Bóg Cię kocha.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4447
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-11-27, 10:56

Kiedyś odmawiałam różaniec, gdy jeździłam autobusem, bo dość długą drogę miałam. I chyba wyglądało to zabawnie, bo się trochę dziwacznie ubierałam, miałam czerwone włosy, więc można było mnie błędnie zaklasyfikować do jakiejś subkultury. I jednocześnie ten różaniec w myślach odmawiałam, a czasem jeszcze był to taki kolorowy różaniec. I niektórzy się dziwnie patrzyli, raz się jakiś chłopak roześmiał, ale wtedy mnie to nie obchodziło. Miewałam jednak też dość przyjemne sytuacje, bo czasem ktoś podchodził i zaczynał rozmowę o różańcu i ogólnie o wierze. Kiedyś jakiś pan dosłownie podbiegł do mnie, bo on jechał tylko jeden przystanek i bardzo szybko rozmawialiśmy, a później wyskoczył na tym przystanku.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy wstydzenie się wiary w tym przypadku będzie grzechem?

Post autor: Andej » 2022-11-27, 12:28

Właśnie o takich doświadczeniach pisałem. Dziękuję za to świadectwo. Tego nam potrzeba.
Nie lękaj się, wypłyń na głębię!
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ