Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

targer123
Bywalec
Bywalec
Posty: 74
Rejestracja: 13 sty 2022
Has thanked: 11 times
Been thanked: 2 times

Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: targer123 » 2022-11-28, 19:32

Ja jak spowiadałem się z grzechów ciężkich, to zapomniałem żałować za grzechy, nieświadomie przez stres i zakłopotanie. Czy uważacie, że taka spowiedź była ważna? Dopiero po wyjściu z konfesjonału szczerze żałowałem za grzechy. Czy ta spowiedź była ważna i potem każda moja spowiedź i komunia była ważna i nie świętokradzka? Nie miałem świadomości nieważności tej spowiedzi i ja uważam, że była ważna. Ufam Bogu. Jestem pewien, że wszystko jest ok i jestem pojednany z Bogiem.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4438
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-11-28, 19:52

targer123 pisze: 2022-11-28, 19:32 Ja jak spowiadałem się z grzechów ciężkich, to zapomniałem żałować za grzechy, nieświadomie przez stres i zakłopotanie.
Ale to nie jest wcale tak, że trzeba żałować emocjonalnie, że trzeba ten żal odczuwać. Wystarczy akt woli, to, że wiesz, że coś było złe i chcesz dalej tego unikać. Czyli nie trzeba podczas spowiedzi doświadczać uczuć, a tym bardziej, że w trakcie wyznawania grzechów myśli się bardziej o wypowiadaniu niż o żałowaniu. Liczy się też to, co jest przed spowiedzią, jaką masz postawę do tego. Jeśli przed spowiedzią, po jakimś złym czynie tego żałujesz ( i nie musi być to emocjonalnie odczuwane), to jest ten warunek spowiedzi spełniony.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: Andej » 2022-11-28, 20:28

Szczery żal za grzechy jest warunkiem koniecznym. Ale nigdzie nie jest napisane w którym momencie musi on nastąpić. Musi być związany ze spowiedzią. Z sakramentem pojednania.

To tak, jak z obiadem. Zwykle najpierw zupa, potem drugie danie. Ale, czy posiłek będzie mniej pożywny, gdy zje się w innej kolejności?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

targer123
Bywalec
Bywalec
Posty: 74
Rejestracja: 13 sty 2022
Has thanked: 11 times
Been thanked: 2 times

Re: Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: targer123 » 2022-11-28, 20:44

Andej pisze: 2022-11-28, 20:28 Szczery żal za grzechy jest warunkiem koniecznym. Ale nigdzie nie jest napisane w którym momencie musi on nastąpić. Musi być związany ze spowiedzią. Z sakramentem pojednania.

To tak, jak z obiadem. Zwykle najpierw zupa, potem drugie danie. Ale, czy posiłek będzie mniej pożywny, gdy zje się w innej kolejności?

Po wyjściu z konfesjonału szczerze żałowałem za grzechy.

Dodano po 7 minutach 10 sekundach:
miłośniczka Faustyny pisze: 2022-11-28, 19:52
targer123 pisze: 2022-11-28, 19:32 Ja jak spowiadałem się z grzechów ciężkich, to zapomniałem żałować za grzechy, nieświadomie przez stres i zakłopotanie.
Ale to nie jest wcale tak, że trzeba żałować emocjonalnie, że trzeba ten żal odczuwać. Wystarczy akt woli, to, że wiesz, że coś było złe i chcesz dalej tego unikać. Czyli nie trzeba podczas spowiedzi doświadczać uczuć, a tym bardziej, że w trakcie wyznawania grzechów myśli się bardziej o wypowiadaniu niż o żałowaniu. Liczy się też to, co jest przed spowiedzią, jaką masz postawę do tego. Jeśli przed spowiedzią, po jakimś złym czynie tego żałujesz ( i nie musi być to emocjonalnie odczuwane), to jest ten warunek spowiedzi spełniony.
Jest ten warunek spełniony nawet, jeżeli nie żałuję szczerze przy spowiedzi? Możesz mi to trochę wyjaśnić? Ja zapomniałem o żalu tylko i wyłącznie przez stres i ogólnie byłem jakiś nie swój przy tej spowiedzi. I nie miałem tego świadomości.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: Andej » 2022-11-28, 20:56

Tak, bądź spokojny. To nieważne, że już wyszedłeś z konfesjonału. Bo ten akt skruchy był związany z tą spowiedzią. Nie musiałeś żałować w konfesjonale. Miałeś żałować szczerze.
Choć, tak na prawdę wydaje mi się, że już samo wyznanie grzechów jest aktem skruchy. Przecież spowiadamy się z tego, czego żałujemy, że popełniliśmy.
Ale oczywiście, możesz opowiedzieć o tym spowiednikowi w trakcie kolejnej spowiedzi. Zapewne pocieszy Cię.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4438
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-11-28, 21:07

targer123 pisze: 2022-11-28, 20:51 Jest ten warunek spełniony nawet, jeżeli nie żałuję szczerze przy spowiedzi? Możesz mi to trochę wyjaśnić? Ja zapomniałem o żalu tylko i wyłącznie przez stres i ogólnie byłem jakiś nie swój przy tej spowiedzi. I nie miałem tego świadomości.
Jeśli żałujesz tych złych czynów przed spowiedzią, to jest spełniony. Chodzi o to, czy wiesz, że były złe, czy uważasz za złe i chcesz tego unikać. Nie trzeba podczas spowiedzi o tym myśleć, liczy się Twoja ogólna postawa wobec tego, a nie uczucia podczas samej spowiedzi.
Na przykład, gdybyś się z kimś pokłócił i później byłoby Ci z tym źle, byś żałował, to warunek jest spełniony i nie ma większego znaczenia, czy myślisz o tym żalu podczas spowiedzi, czy nie. Ale gdybyś po tej kłótni był z tego zadowolony i poszedłbyś do konfesjonału z planem, że zaraz dobrowolnie i celowo nakrzyczysz na tę osobę jeszcze raz, to wtedy nie byłby spełniony. Czyli ważne jakie masz podejście do tego zła. Wystarczy jeśli żałujesz przed spowiedzią, a raczej tak jest, skoro w ogóle idziesz z tym do konfesjonału i Ci na tym przebaczeniu zależy. Jeśli twierdzisz, że "zapomniałeś o żalu" to znaczy, że ten żal był, ale po prostu nie pomyślałeś o nim podczas spowiedzi, a to nic złego.
Ostatnio zmieniony 2022-11-28, 21:08 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

targer123
Bywalec
Bywalec
Posty: 74
Rejestracja: 13 sty 2022
Has thanked: 11 times
Been thanked: 2 times

Re: Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: targer123 » 2022-11-29, 16:44

miłośniczka Faustyny pisze: 2022-11-28, 21:07
targer123 pisze: 2022-11-28, 20:51 Jest ten warunek spełniony nawet, jeżeli nie żałuję szczerze przy spowiedzi? Możesz mi to trochę wyjaśnić? Ja zapomniałem o żalu tylko i wyłącznie przez stres i ogólnie byłem jakiś nie swój przy tej spowiedzi. I nie miałem tego świadomości.
Jeśli żałujesz tych złych czynów przed spowiedzią, to jest spełniony. Chodzi o to, czy wiesz, że były złe, czy uważasz za złe i chcesz tego unikać. Nie trzeba podczas spowiedzi o tym myśleć, liczy się Twoja ogólna postawa wobec tego, a nie uczucia podczas samej spowiedzi.
Na przykład, gdybyś się z kimś pokłócił i później byłoby Ci z tym źle, byś żałował, to warunek jest spełniony i nie ma większego znaczenia, czy myślisz o tym żalu podczas spowiedzi, czy nie. Ale gdybyś po tej kłótni był z tego zadowolony i poszedłbyś do konfesjonału z planem, że zaraz dobrowolnie i celowo nakrzyczysz na tę osobę jeszcze raz, to wtedy nie byłby spełniony. Czyli ważne jakie masz podejście do tego zła. Wystarczy jeśli żałujesz przed spowiedzią, a raczej tak jest, skoro w ogóle idziesz z tym do konfesjonału i Ci na tym przebaczeniu zależy. Jeśli twierdzisz, że "zapomniałeś o żalu" to znaczy, że ten żal był, ale po prostu nie pomyślałeś o nim podczas spowiedzi, a to nic złego.

Dzięki Andej i Miłośniczka.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1413
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 542 times
Been thanked: 780 times

Re: Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: AdamS. » 2022-11-30, 09:01

targer123 pisze: 2022-11-28, 19:32 Ja jak spowiadałem się z grzechów ciężkich, to zapomniałem żałować za grzechy, nieświadomie przez stres i zakłopotanie. Czy uważacie, że taka spowiedź była ważna?
Po pierwsze, na co już wrócili uwagę moi przedmówcy, żal za grzechy NIE MUSI być ubrany w EMOCJE. Tu wystarczy niezgoda na to, co wcześniej uczyniłem - i jednocześnie postanowienie, że nie chcę do tego wracać. Ważniejsza od emocji jest więc WOLA.

Po drugie jeśli masz szczerą wolę pojednania się z Bogiem i wyznania mu wszystkich grzechów z postanowieniem poprawy, to spowiedź jest zawsze ważna. Żaden błąd techniczny, żadne zapomnienie, przejęzyczenie, niezgrabne ujęcie czegoś w słowach itp. nie będzie tu powodem unieważnienia - pod warunkiem, że nie ma w tym świadomego zakrycia swej winy. Pojednanie odbywa się w głębi Twego serca, nie na poziomie zewnętrznych gestów czy dialogu.

Awatar użytkownika
Ojciec.Pablito
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2106
Rejestracja: 22 lis 2022
Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 741 times
Been thanked: 271 times

Re: Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: Ojciec.Pablito » 2022-11-30, 13:26

AdamS. pisze: 2022-11-30, 09:01 Pojednanie odbywa się w głębi Twego serca, nie na poziomie zewnętrznych gestów czy dialogu.
brzmi bardzo protestancko ;)
po prostu chłopak ze wsi 3:-o 3:-o 3:-o :YMCOWBOY:

Kacper1298
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 8 sty 2023
Lokalizacja: Południe
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 44 times
Been thanked: 17 times

Co wtedy?

Post autor: Kacper1298 » 2023-05-06, 09:07

Witam, jak myślicie, czy dostapi zbawienia człowiek, który chodzi do spowiedzi, myśli, że jego spowiedzi są ważne, a tak naprawdę nie są I nigdy tego nie odkrył
Np. Jak kiedyś przyszedł do spowiedzi I była nieważna, ale on o tym nie wiedział, nie był tego świadomy i tak całe życie, potem oczywiście chodził do ważnych spowiedzi, ma szansę na zbawienie?

Co mam zrobić jesli się waham czy moja spowiedź była ważna czy nie? Przystąpić od nowa?
Wszystko co pisze to tylko moje zdanie. Nie biorę odpowiedzialności za wasze czyny, weźcie pod uwagę, że jak każdy człowiek i ja mogę popełnić błąd.

Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2480
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1036 times
Been thanked: 934 times

Re: Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: Susanna » 2023-05-06, 10:27

@Kacper1298
Był nieświadomy tego a więc nie wiedział.
A wiesz ze ja dzis rano miałam taki problem? Byłam na mszy a ostatnia spowiedz 2 tyg temu. Coś mi mówiło ze powinnam pójść do spowiedzi ale znów myślałam że to moje natrętne myśli i skrupuły więc nie poszłam. Często mam taki dylemat iść czy nie iść. Wydaje mi się wtedy ze ksiądz jak mnie widzi w konfesjonale co 2 tygodnie to już ma dość :-s ale zdaje sobie sprawę że to są moje natręctwa.
Wracając do twojego pytania moim zdaniem jak ktoś jest nieświadomy to nie popełnia żadnego grzechu. Ale niech jeszcze ktoś mądrzejszy ode mnie się wypowie ponieważ mogę się mylic. ..

Pozdrawiam trzymaj się.

Dodano po 1 minucie 55 sekundach:
Dodam że w listopadzie też tak mnie męczył jeden grzech, więc poszłam do spowiedzi a ksiądz powiedział że nie mam grzechu. Skąd mam mieć pewność czy i dziś nie byłoby tak samo
Ostatnio zmieniony 2023-05-06, 10:30 przez Susanna, łącznie zmieniany 2 razy.
"Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"

Psalm 42.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Co wtedy?

Post autor: Andej » 2023-05-06, 10:29

Kacper1298 pisze: 2023-05-06, 09:07 Jak kiedyś przyszedł do spowiedzi I była nieważna, ale on o tym nie wiedział, nie był tego świadomy i tak całe życie, potem oczywiście chodził do ważnych spowiedzi, ma szansę na zbawienie?
Poważny temat. Ale zanim do meritum, to pocieszę. Uważam, że jeśli o tym mnie wiesz, to wiedz, że Jezus Ci wybaczył, gdy wyznawałeś z żalem i miłością. Jeśli czyniłeś to świadomie, dobrowolnie z pragnieniem wyjścia z grzechów i zbawienie, to kochający Cię Bóg o tym wie. Z radością przygarnie Cię i weźmie w swoje święte ramiona.

Ważność spowiedzi. Jakie masz podstawy, aby wątpić w ważność? Obawiam się, że jest to kluczowym pytaniem, aby starać się rozstrzygnąć o konsekwencjach. Są okoliczności, które rzeczywiście mogą skutkować życiem w permanentnym grzechu ciężkim i wielokrotnym popełnianiu świętokradztwa. Aby cokolwiek doradzić, musisz wyznacz jakie jest sedno i przyczyna problemu. Jeśli wolisz, możesz na pw, choć sądzę, że publiczne rozważenie problemu jest lepsze. Bo na tym forum jest wiele osób posiadających o wiele większą wiedzę niż moja, i o wiele większą świadomość spraw Bożych i kościelnych. Co nie znaczy, że nie ma też wielu ignorantów.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Kacper1298
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 8 sty 2023
Lokalizacja: Południe
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 44 times
Been thanked: 17 times

Re: Co wtedy?

Post autor: Kacper1298 » 2023-05-06, 11:03

Andej pisze: 2023-05-06, 10:29
Kacper1298 pisze: 2023-05-06, 09:07 Jak kiedyś przyszedł do spowiedzi I była nieważna, ale on o tym nie wiedział, nie był tego świadomy i tak całe życie, potem oczywiście chodził do ważnych spowiedzi, ma szansę na zbawienie?
Poważny temat. Ale zanim do meritum, to pocieszę. Uważam, że jeśli o tym mnie wiesz, to wiedz, że Jezus Ci wybaczył, gdy wyznawałeś z żalem i miłością. Jeśli czyniłeś to świadomie, dobrowolnie z pragnieniem wyjścia z grzechów i zbawienie, to kochający Cię Bóg o tym wie. Z radością przygarnie Cię i weźmie w swoje święte ramiona.

Ważność spowiedzi. Jakie masz podstawy, aby wątpić w ważność? Obawiam się, że jest to kluczowym pytaniem, aby starać się rozstrzygnąć o konsekwencjach. Są okoliczności, które rzeczywiście mogą skutkować życiem w permanentnym grzechu ciężkim i wielokrotnym popełnianiu świętokradztwa. Aby cokolwiek doradzić, musisz wyznacz jakie jest sedno i przyczyna problemu. Jeśli wolisz, możesz na pw, choć sądzę, że publiczne rozważenie problemu jest lepsze. Bo na tym forum jest wiele osób posiadających o wiele większą wiedzę niż moja, i o wiele większą świadomość spraw Bożych i kościelnych. Co nie znaczy, że nie ma też wielu ignorantów.
Chodzi mi oto, że przed spowiedzią myślałem, że jak będę kiedyś musiał mieszkać z kimś przed ślubem, choć tego bardzo nie chciałem to nie będę chodził do spowiedzi czyli tak jakby Planowałem Zuchwałe Grzeszenie

Bo to wygląda tak

-zaplanowalem, że jak życie się potoczy tak, że będę z kimś mieszkał przed ślubem bo nie pojde do spowiedzi że względu na postanowienie poprawy

Czyli: przed spowiedzia Planowałem, że np. Za parę lat jak będę mieszkał z kimś przed ślubem (co nie jest pewne i tego nie chce, ale jakby) to nie będę chodził do spowiedzi czyli będę Zuchwałe grzeszyl.

Czy takie myślenie unieważnia spowiedz?

Tak można że wszystkim pomyśleć
-jakbym miał kiedyś przestać chodzić do kościoła to nie pojde do spowiedzi bo będę się musiał poprawić
-jakbym chciał żyć w kłamstwie to nie pojde do spowiedzi bo się trzeba poprawić

Grzechu pierwszego pewien nie jestem, ale jestem pewien że jak kiedyś zdarzy mi się mieszkać z kimś przed ślubem to Zuchwałe zgrzeszę
Czyli nie planuję mieszkania z kimś przed ślubem tylko ta zuchwalosc, że w takiej sytuacji będę zuchwaly
Na początku tego tak nie rozumiałem dopiero 2 miesiące po spowiedzi (wczoraj) to sobie uświadomiłem
Wszystko co pisze to tylko moje zdanie. Nie biorę odpowiedzialności za wasze czyny, weźcie pod uwagę, że jak każdy człowiek i ja mogę popełnić błąd.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: Andej » 2023-05-06, 11:11

Nieprecyzyjna materia. Jednak, jeśli to nie było postanowienie, ani realna chcę realizacji, to był to, moim zdaniem,. grzech lekki. Takie cielęce marzenie. Nie uznawałbym tego zatajeniem. Zatem spowiedź ważną była.
Ale tu dochodzimy do aspektu psychicznego. Któryś wraz wracasz do tego samego problemu. To znaczy, że Cię to dręczy. Po co hodować wrzód, jak można wyleczyć? Przy okazji spowiedzi opowiedz o tym. Spowiednik Ci wszystko wytłumaczy. Szczerze powiedz, że nie wiesz czy to grzech, ale cały czas się tym zadręczasz, wciąż o tym myślisz. Udzielając rozgrzeszenia usunie wszelkie wątpliwości.
To piękne, ze tak dbasz o swoje zbawienie. Ale i w tym nie należy przesadzać. Jezus nie zajmował się wszystkimi problemami. Nie uleczył wszystkich Żydów. Choć mógł. Musisz znaleźć swoją drogę. Bardziej drogę miłości, niż drogę strachu i obaw. Drogę zaufania. Zaufaj Bogu. I przekonuj Go swoim życiem, że i On może Ci zaufać.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Kacper1298
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 8 sty 2023
Lokalizacja: Południe
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 44 times
Been thanked: 17 times

Re: Czy spowiedź jest nieważna tylko wtedy, gdy mamy świadomość jej nieważności?

Post autor: Kacper1298 » 2023-05-07, 10:17

Andej pisze: 2023-05-06, 11:11 Nieprecyzyjna materia. Jednak, jeśli to nie było postanowienie, ani realna chcę realizacji, to był to, moim zdaniem,. grzech lekki. Takie cielęce marzenie. Nie uznawałbym tego zatajeniem. Zatem spowiedź ważną była.
Ale tu dochodzimy do aspektu psychicznego. Któryś wraz wracasz do tego samego problemu. To znaczy, że Cię to dręczy. Po co hodować wrzód, jak można wyleczyć? Przy okazji spowiedzi opowiedz o tym. Spowiednik Ci wszystko wytłumaczy. Szczerze powiedz, że nie wiesz czy to grzech, ale cały czas się tym zadręczasz, wciąż o tym myślisz. Udzielając rozgrzeszenia usunie wszelkie wątpliwości.
To piękne, ze tak dbasz o swoje zbawienie. Ale i w tym nie należy przesadzać. Jezus nie zajmował się wszystkimi problemami. Nie uleczył wszystkich Żydów. Choć mógł. Musisz znaleźć swoją drogę. Bardziej drogę miłości, niż drogę strachu i obaw. Drogę zaufania. Zaufaj Bogu. I przekonuj Go swoim życiem, że i On może Ci zaufać.
Czyli jeżeli zaplanowałem, że jak życie potoczy się w jakiś sposób to zgrzeszę zuchwaloscia, ale nie chciałem żeby się tak potoczylo to z takim nastawieniem nie ma mowy o nieważnej spowiedzi?
Wszystko co pisze to tylko moje zdanie. Nie biorę odpowiedzialności za wasze czyny, weźcie pod uwagę, że jak każdy człowiek i ja mogę popełnić błąd.

ODPOWIEDZ