Jak dzielić? i inne popularne stwierdzenia

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Jak dzielić? i inne popularne stwierdzenia

Post autor: Andej » 2022-12-05, 09:34

W takim razie jest mi bardzo przykro. Życzę szybkiego wypłynięcia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4605 times
Kontakt:

Re: Jak dzielić? i inne popularne stwierdzenia

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-12-05, 09:41

sądzony pisze: 2022-12-05, 08:53
Marek_Piotrowski pisze: 2022-12-05, 08:48
sądzony pisze: 2022-12-05, 08:42 Fakt, iż człowiek podejmuje takie, a nie inne decyzje, moim zdaniem, nie zależy jedynie od niego. Gdyby tak było nikt nie miałby problemu z wzięciem odpowiedzialności za to co czyni.
Czy zdajesz sobie sprawę, że to, co napisałeś powyżej, jest jednym z najbardziej pozbawionych szacunku rzeczy, które można człowiekowi powiedzieć?
Oczywiście, że nie zdaję obie sprawy, bo wcale tak nie jest. Cóż w tym tak bardzo pozbawiającego szacunku?
Naprawdę nie czujesz? Paternalizm, traktowanie ludzi jak bambini, kogoś, kto nie może brać za siebie odpowiedzialności?

Gdyby Bóg tak traktował nas, nie dałby nam wolnej woli i nie pozwolił decydować o naszym potępieniu i zbawieniu.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13759
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2196 times

Re: Jak dzielić? i inne popularne stwierdzenia

Post autor: sądzony » 2022-12-05, 10:16

Marek_Piotrowski pisze: 2022-12-05, 09:41 Naprawdę nie czujesz? Paternalizm, traktowanie ludzi jak bambini, kogoś, kto nie może brać za siebie odpowiedzialności?
Wydaje mi się, że czuję co możesz czuć. Rozumiem o co Ci chodzi i co chcesz powiedzieć.
Oczywiście, że mogą brać odpowiedzialność i bardzo mnie cieszy gdy to robią. Uważam jednak, że to co widzimy, to co możemy dostrzec i „ocenić” jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej.

Wydaje mi się, że jest jednak coś takiego jak samoświadomość. Grzechy, które popełniałem 20 lat temu, wobec mej świadomości, były dużo mniejszej wagi niż dziś, choć obiektywnie mógłbym powiedzieć, że w stosunku do siebie kiedyś obecnie jestem aniołem.

Może to zbyt subiektywne i nie chcę umniejszać swym grzechom i wyborom z przed kilku lat, ale nie czułem się wtedy w żaden sposób odpowiedzialny za cokolwiek.

Nawet dziś. Na ile fakt, iż staram się być chrześcijaninem i katolikiem jest moim wyborem, a na ile decyzją moich rodziców, którzy mnie ochrzcili i wychowali w wierze na tyle na ile potrafili?

Marek_Piotrowski pisze: 2022-12-05, 09:41 Gdyby Bóg tak traktował nas, nie dałby nam wolnej woli i nie pozwolił decydować o naszym potępieniu i zbawieniu.
Jedyne co mogę powiedzieć o Bogu to to, że kocha mnie jak Ojciec.
„Ja może powstać i istnieć tylko w miłującym je Ty.” Hans Urs von Balthasar
Jeżeli nie ma miłości, „ja” nie istnieje, a jeżeli „ja” nie istnieje, nie ma mowy o żadnej „własnej” woli czy decyzji.

Dodano po 1 minucie 19 sekundach:
Andej pisze: 2022-12-05, 09:34 W takim razie jest mi bardzo przykro. Życzę szybkiego wypłynięcia.
Kolejne nieporozumienie. Nie umiem pływać.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”