"10 Powodów" Św. Edmunda Campion , 1 Powód - Pismo Św.

Tutaj będą pisane felietony przez redaktorów forum. Katolickie spojrzenie na świat, na Boga, na sprawy wiary. Zapraszam do czytania.
ODPOWIEDZ
krystian.zawistowski
Gaduła
Gaduła
Posty: 833
Rejestracja: 5 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 145 times
Been thanked: 197 times

"10 Powodów" Św. Edmunda Campion , 1 Powód - Pismo Św.

Post autor: krystian.zawistowski » 2022-12-05, 00:18

Św. Edmund Campion S. I. 1540 – 1581

Męczennik. Kapłan z zakonu jezuitów. Początkowo uczony na uniwersytecie Oksfordzkim i diakon anglikański. Wskutek problemów sumienia opuścił Anglię i przeszedł na katolicyzm. Niedługo potem wstąpił do jezuitów. W 1578 wyświęcony na kapłana, w 1580 wziął udział w sekretnej misji jezuitów do Anglii, by posługiwać tamtejszym katolikom. Pojmany i torturowany i zabity w 1581.

W Anglii napisał broszurę "10 powodów" (Decem Rationes) podważającą prawdziwość protestantyzmu - co odbiło się niemałym echem i było głównym powodem by wytężyć wysiłki co do pojmania go.


Niżej tłumaczenie moje 1 rozdziału (z przekładu angielskiego z 1910 roku).

-------------------------
Powód Pierwszy - Pismo Święte

Z wielu znaków zdradzających brak wiary adwersarzy w swoją własną sprawę, żaden nie wyraża go tak dosadnie jak haniebna zniewaga wyrządzona majestatowi Pisma Świętego.

Choć odrzucili z pogardą wypowiedzi i autorytet reszty świadków i tak lądują w takich tarapatach, że nie mogą się obronić inaczej, niż targnąć się na księgi natchnione przez Boga. W ten sposób pokazują ponad wszelką wątpliwość, że zostali przywiedzeni do ostateczności i tylko najtwardsze i najbardziej ekstremalne środki mogą być dla nich deską ratunku, by ratować swój nieszczęsny los.

Co skłoniło Manichejczyków, by wydrzeć Ewangelię Św. Mateusza i Dzieje Apostolskie? Rozpacz. Bo te księgi były męką dla tych, którzy podważali narodzenie Chrystusa z Dziewicy i którzy udawali, że Duch dopiero wtedy zstąpił na Chrześcijan, gdy ich osobliwy pocieszyciel z Persji (Manicheusz) się napatoczył. Co skłoniło Ebionitów by odrzucić wszystkie Listy Św. Pawła? Rozpacz. Bo gdyby je uznawali, to zwyczaj obrzezania przez nich przywrócony, byłby odrzucony jako anachronizm.

Dlaczego to niecny apostata Luter List Świętego Jakuba nazwał spornym, napuszonym, słomianym, jałowym i niegodnym ducha Apostolskiego? Desperacja. Bo przez tą księgę argument nędznego człowieka o prawości polegającej na samej tylko wierze, był przebity i rozdarty na strzępy.

Czemu pomocnicy Lutra wymazali od ręki z prawdziwego kanonu Pisma księgi Tobiasza, Eklezjastesa, księgi Machabejskie, i z wstrętu do tych, także parę innych pod fałszywym zarzutem usunęli? Przez desperację. Bo przez te Wyrocznie najłatwiej ich obalić, gdy podważają opiekę Aniołów, wolną wolę, modlitwy za zmarłych wiernych i wstawiennictwo Świętych.

Czyż to możliwe - taka przewrotność i takie zuchwalstwo? Podeptali Kościół, Sobory, biskupstwa, Ojców Kościoła, męczenników,możnych, narody, prawa, akademie, historię - wszystkie resztki świętości i spuścizny przeszłych wieków. Ogłosili, że wszystkie spory będą rozstrzygać w oparciu o jedynie Słowo Boże. A wszystko po to, by zaraz potem to samo Słowo Boże (które tylko im zostało) zubożyć przez wycięcie tylu wspaniałych, dużych części!
Siedem całych ksiąg, pomijając mniejsze uszczuplenia, wycięli Kalwini ze Starego Testamentu. Luteranie odrzucili List Św. Jakuba i pięć innych Listów, co do których był stary spór w pewnych miejscach i czasach.

Do tej liczby ostatnie władze Genewy dodają księgę Estery i jakieś trzy rozdziały Daniela,które to ich koledzy anabaptyści już wcześniej potępili. O ile skromniejszy był Augustyn (De doct. Christ. lib. 2. c. 8), który robiac katalog Pism natchnionych, nie brał za regułę Hebrajskiego Alfabetu, jak Żydzi, ani prywatnego osądu jak sekciarze, ale tego Ducha, którym Chrystus ożywia cały Kościół. Kościół, strażnik tego skarbu, nie jego pan (jak heretycy fałszywie zarzucają) potwierdził go dawno temu przez starożytne Sobory. Ten właśnie skarb przyjął Sobór Trydencki.

Augustyn również w jednym komentarzu fragmentu Pisma Świętego, nie może uwierzyć, że pochopny osąd jednego człowieka mógłby usunąć z Kanonu Księgę Mądrości, która nawet w jego czasach miała pewne miejsce jako dobrze potwierdzona i kanoniczna księga w uznaniu Kościoła, w osądzie wieków, w świadectwie starożytnych i w zmyśle wiernych.

Cóż by on powiedział, gdyby żył na ziemi i zobaczył ludzi takich jak Luter i Kalwin produkujących Biblie z kanonem według własnych wymysłów, odrzucając nie tylko Księgę Mądrości, ale i wiele innych ksiąg kanonicznych. Tak więc wszystko co z ich warsztatu nie wyjdzie, zgodnie z szalonym ich osądem, słusznie zasługuję na wzgardę jako grubiaństwo i barbarzyństwo.

Ci, co zniżyli się do tak niecnej i wstrętnej argumentacji z pewnością są obaleni i zrównani z ziemią. Na darmo pochlebstwa ich zwolenników, kupczenie dobrami kościelnymi, na darmo ich kazania i skazywanie Katolików na więzienie, tortury i szubienicę. Usadzeni w fotelach cenzorów, jakoby kto ich wybrał na ten urząd, biorą pióra i zaznaczają fragmenty jako fałszywe, nawet w Słowie samego Boga - wszystkie te, których nie mogą znieść.

Czy moze się jako tako uczony człowiek lękać takich wrogów? Jeśliby w waszym uczonym gremium ktoś się by się uciekał do takich jarmarcznych sztuczek, jak jakiś szaman wywołujący swoje duchy to byście na niego nawrzeszczeli. Zapytałbym ich, jakie prawo oni mają by rozdzierać i obcinać Biblię. Oni by odpowiedzieli, że nie obcinają Pisma Świetego, ale usuwają rzekome dodatki. Przez czyj autorytet? Przez Ducha Świętego. To dokładnie jest odpowiedź
napisana przez Kalwina (instit. lib. 1. 7.), by uciec od osądu Kościoła gdy duchy proroctwa są badane. Dlaczego więc jedni z was wycinają jedne kawałki Pisma, a drudzy inne, skoro wszyscyście macie tego samego Ducha Świętego?

Kalwiński Duch przyjmuje sześć Listów, co nie zadowala jednak Luterskiego Ducha, choć jedni i drudzy na Nim polegają z przekonaniem. Anabaptyści nazywają księgę Hioba bajką zmieszaną z tragedią i komedią. Skąd to wiedzą? Duch ich nauczył. Gdy księga "Pieśni nad Pieśniami" jest ceniona przez Katolików jako raj duszy, ukryta manna i rozkosz w Chrystusie, Castalio, sprośny nicpoń, uważa ją za nie lepszą od poezji miłosnej o kochance i flirtu dworskich pachołków. Co go zainspirowało? Duch. W Apokalipsie, (gdzie zdaniem Św. Hieronima każda kropka i kreska ma wielkie i doniosłe znaczenie) Luter, Brent i Kemnitz, tak trudni do zaspokojenia koneserzy, znajdują jakieś braki i to każe im wyrzucić całą księgę.

Luter w niedorzecznej gorączce stawia cztery Ewangelie przeciwko sobie jako z sobą niezgodne (Praef. in Nov. Test.) i o wiele bardziej woli Listy Św. Pawła od pierwszych trzech Ewangelii. Ewangelię Św. Jana ogłasza ponad wszystko piękną, prawdziwą i wartą wspomnienia w pierwszym rzędzie. Tym sposobem nawet Apostołów wciąga do swej awantury, jakby przyłożyli do niej rękę. Kto go tego nauczył? Duch Święty. Nadto cwany braciszek śmiał na Ewangelię Św. Łukasza podnieść pióro, bo tam dobre i cnotliwe uczynki często nam się poleca. Kogo o to pytał? Ducha Świętego.

Teodor Beza odważył się zganić, jako błąd i wypaczenie oryginału mistyczne słowo z 22 rozdziału Łukasza, "Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana" (potaerion ekchunomenon), bo ten język nie dopuszcza innego wyjaśnienia, niż to, że wino w kielichu jest przeistoczone w prawdziwą krew Chrystusa. Kto mu to wskazał? Duch Święty.

W skrócie, wierząc w to wszystko - każdy według własnego rozumu - okropnie zadają kłam i bluźnią imieniu Ducha Świętego. Czy tak czyniąc nie grzebią sami siebie? Czy w gremium uczonych, takich jak Wy Szlachetni Panowie, nie byliby przyłapani i zdławieni bez trudu? Czyż mógłbym się obawiać by w imieniu wiary katolickiej dyskutować z tymi ludźmi, którzy w bardzo złej wierze przeinaczyli nie ludzkie, a niebiańskie teksty?

Nie powiedziałem tu nic jeszcze o ich przewrotnych tłumaczeniach Pisma Św, choć mógłbym ich oskarżyć o niecne uczynki w tej sprawie. Ale nie odbiorę tu pracy wielkiemu lingwiście z mojego kolegium Gregory'emu Martinowi, który zrobi to z większą wiedzą i bogactwem szczegółów niż ja mógłbym; ani też tym, o których wiem, że już się za to wzięli. Bardziej niegodziwa i wstrętna jest zbrodnia którą tu się zajmuję: że znaleźli się samozwańczy Doktorzy, którzy przypuścili pijany atak na Pismo, które jest dane z Nieba. Którzy to wydali sąd przeciwko niemu, że to niby jest w wielu miejscach zanieczyszczone, wadliwe, fałszywe. Którzy poprawili jedne fragmenty, inne zmienili, jeszcze inne wyrzucili. Którzy zamienili każdy bastion w którym Pismo Święte było strzeżone na Luterskie "duchy", które mogę nazwać bastionami-widmo.

Wszystko to dlatego, żeby nie dać sobie całkowicie zamknąć ust tekstami Pisma Świętego, które przeczą ich błędom, tekstami które tak trudno im przyjąć do wiadomości jak połknąć gorący popiół albo przeżuć kamienie. Oto więc mój pierwszy argument (...).
Ostatnio zmieniony 2022-12-05, 00:28 przez krystian.zawistowski, łącznie zmieniany 1 raz.
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji

ODPOWIEDZ