Czy Jezus był rolnikiem?

[Nenderen]

Nie pamiętam już dokładnie kto, chyba Roman Brandstaetter, autor Jezusa z Nazarethu twierdził że częste rolnicze wątki w przypowieściach Chrystusa sugerują że zajmował się zawodowo rolnictwem, nie jedynie profesją cieśli. Czy słyszeliście o tej teorii? Co o tym myślicie?

[Andej]

Zdecydowanie Brandstaetter. Apostołowie, zapewne musieli jakoś zarabiać. Nie sądzę, aby wszędzie tak grupa mogła liczyć na utrzymanie. To było zbyt dużym obciążeniem.
Zatem prawdopodobnie najmowali się do różnych prac.
Poza tym Jezus starał się być jak jak brat dla każdego, kto był am haarec. Z tego powodu musiał się imać takich prac, jakie i oni wykonywali. A dzięki temu łatwiej znajdował wspólny język z maluczkimi. W szczególności przemawiając do tłumów.

[Nenderen]

Andeju, to może wiesz do którego polskiego wydania Jezusa z Nazarethu był dołączony wywiad z tym autorem zatytułowany "epoka, która była rajem"? Chyba właśnie tam była wzmianka o rolnictwie Jezusa, bo coś mi świta.

[Andej]

Nie, nie wiem. Mi się to kojarzy z przemową do Jezusa z Nazaretu.

[Nenderen]

To może się pomyliłem.

[Dezerter]

Wiele przykładów agrarnych, czy wiejskich w przypowieściach i nauczaniu , moim zdaniem było spowodowane tym, że 90% ówczesnej ludności żyło na wsi i rozumiało takie nauczanie.
Jezus nie mógł być rolnikiem, bo nic nie wiemy, by jego rodzice mieli ziemię i gospodarstwo
wiemy, że był synem cieśli.
Natomiast praca najemna była bardzo w owych czasach popularna i Jezus mógł pracować w gospodarstwie, przy żniwach, czy zbiorze oliwek, winogron itp.

[Nenderen]

Rzeczywiście, bardzo logicznie to wyjaśniłeś.

[Andej]

Tak, nie był rolnikiem, tylko Nauczycielem.
Wiemy, że nie wykonywał żadnego stacjonarnego zawodu. Wędrował. I praca nie mogła mu zajmować zbyt wiele czasu.
Całkowicie zgadzam się z tym, że dostosowywał swoja mowę do słuchaczy. Ale nie tylko mowę. Przebywał z nimi. Nobilitował ich. Żył jak am haarec. I podejmował takie prace jak am haarec. Uważam, że podejmował się wraz z uczniami różnych prac dorywczych i sezonowych.
Rzemieślnicy w Palestynie byli warstwą średnia. Znaczącą i cieszącą się poważaniem. Byli w kręgu zainteresowania faryzeuszy. Natomiast warstwy najniższe były lekceważone. Jezus pobudzał wiarę właśnie wśród najbardziej potrzebujących. A czynił to w ten sposób, aby być przez nich traktowanym jak jeden z nich.
Zatem Jezus nie był rolnikiem, ale pracował na roli. Sezonowo i dorywczo. Jezus, może i był z wykształcenie cieślą, ale nie traktował tego, za swój zawód. Nie ma żadnych informacji, aby kiedykolwiek zajmował się ciesiołką. Można przyjąć, ze jako małolat pomagał w pracy ojcu.

Ale czy nie zastanawialiście się, dlaczego w Piśmie niemal nie ma nic na temat Jego dzieciństwa. I nie ma nic na temat młodości? Czy nie dlatego, że nie powinno być to obiektem naszych zainteresowań? Dlatego, że należy się skupiać wyłącznie na Jego nauce, anie na Jego zyciu?

[Marek_Piotrowski]

Wiele przykładów agrarnych, czy wiejskich w przypowieściach i nauczaniu , moim zdaniem było spowodowane tym, że 90% ówczesnej ludności żyło na wsi i rozumiało takie nauczanie.
Jezus nie mógł być rolnikiem, bo nic nie wiemy, by jego rodzice mieli ziemię i gospodarstwo
wiemy, że był synem cieśli.
Natomiast praca najemna była bardzo w owych czasach popularna i Jezus mógł pracować w gospodarstwie, przy żniwach, czy zbiorze oliwek, winogron itp.

Zgadzam się, z tym, że akurat to, że był synem ciesli jest mocno niepewne.

[Dezerter]

Wiele przykładów agrarnych, czy wiejskich w przypowieściach i nauczaniu , moim zdaniem było spowodowane tym, że 90% ówczesnej ludności żyło na wsi i rozumiało takie nauczanie.
Jezus nie mógł być rolnikiem, bo nic nie wiemy, by jego rodzice mieli ziemię i gospodarstwo
wiemy, że był synem cieśli.
Natomiast praca najemna była bardzo w owych czasach popularna i Jezus mógł pracować w gospodarstwie, przy żniwach, czy zbiorze oliwek, winogron itp.

Zgadzam się, z tym, że akurat to, że był synem ciesli jest mocno niepewne.

Jezus w Nazarecie*
13
54 Przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: «Skąd u Niego ta mądrość i cuda? 55 Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam*, a Jego braciom* Jakub, Józef, Szymon i Juda? 56 Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko?» 57 I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony». 58 I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa.

Marku - chyba jego sąsiedzi wiedzieli lepiej niż ty nie sądzisz?

[miłośniczka Faustyny]

Marku - chyba jego sąsiedzi wiedzieli lepiej niż ty nie sądzisz?

Markowi chyba chodziło o to, że Jezus nie był synem Józefa (to znaczy w dosłownym rozumieniu nie był).

[sądzony]

Marku - chyba jego sąsiedzi wiedzieli lepiej niż ty nie sądzisz?

Markowi chyba chodziło o to, że Jezus nie był synem Józefa (to znaczy w dosłownym rozumieniu nie był).

Gdyby chodziło o dosłowne rozumienie wyrażenie Marka nie zawierałoby wątpliwości/niepewności.
Myślę, że Markowi po prostu "nie chodziło".

[Marek_Piotrowski]

54 Przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: «Skąd u Niego ta mądrość i cuda? 55 Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam*, a Jego braciom* Jakub, Józef, Szymon i Juda? 56 Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko?» 57 I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony». 58 I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa.

Marku - chyba jego sąsiedzi wiedzieli lepiej niż ty nie sądzisz?

Wszyscy znamy ten fragment. Z niego tak by się wydawało, prawda?
A jeszcze bardziej z z fragmentu z św. Marka:
"Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry? I powątpiewali o Nim."/Mk 6,3/
Tyle, że nie zapominajmy, że to jednak tłumaczenie. Słowo tektōn w czasach Jezusa nie oznaczało jednoznacznie "cieśli".
Polecam artykuł o.Placyda Konia https://ofm.krakow.pl/cms/index.php?pag ... byl-ciesla
(w ogóle wszystkie artykuły tego zakonnika polecam.

[konserwa]

Glownym zajeciem "ludowym" bylo rolnictwo. Wsrod rolnikow niektorzy nabyli zrecznosci/bieglosci w kilku rzemieslniczych czynnosciach. Ciesla uzyczal swej pracy innym, ale pozostawal rolnikoiem.
Inna ( nieco wyzsza forma dzialalnosci "firmowej" ) bylo rybolowstwo.
Typowi nierolnicy to juz budowlancy i metalurdzy ( kowale i platnerze ). To juz byla swego rodzau elita.

[sądzony]

Dla mnie może być nawet pasterzem.