Słowa "żony niechaj będą posłuszne mężom" (Efezjan 5,22)

[Nenderen]

Cześć! W nowotestamentowych listach jest stwierdzenie "nauczać niewieście nie pozwalam" (1 Tymoteusza 2,12) i jest to prywatny pogląd Autora a nie odwieczna boska prawda. W Kościele mamy wiele pięknie wykładających oraz uczących zakonnic, katechetek i teolozek. Czy w takim razie polecenie aby żona była posluszna mężowi z 5 rozdziału Listu do Efezjan (5,22) także jest prywatnym poglądem Autora listu motywowanym ówczesnymi normami kulturowymi? Ja np. nie umiałbym oczekiwać, że moja ewentualna małżonka będzie mi posłuszna. Po prostu nie umiem.

[Marek_Piotrowski]

Pierwsze -to był zakaz osadzony w konkretnym czasie i stosunkach społecznych, a nie prywatna opinia Pawła.
Co do posłuszeństwa - dobrze byłoby zacząć od powiedzenia sobie, czym jest przełożeństwo w sensie chrześcijańskim - najlepiej na podstawie Ewangelii (np. J 13,12-15; Mt 20,25-28).

[Abstract]

Ja np. nie umiałbym oczekiwać, że moja ewentualna małżonka będzie mi posłuszna. Po prostu nie umiem.

Paradoks jest w tym, że niepsłuszeństwa też nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, to trzeba przeżyć

[Ate]

Ja np. nie umiałbym oczekiwać, że moja ewentualna małżonka będzie mi posłuszna. Po prostu nie umiem.

Ty byś nie umiał oczekiwać, czy ona nie byłaby w stanie zrealizować?

[Ojciec.Pablito]

Moim zdaniem jest to jeden z tych nakazów uwarunkowanych kulturowo w czasach biblijnych. Tamtych czasów i tamtego miejsca.
Kwestia podporządkowania kobiet mężczyznom to coś co chyba funkcjonowało i w naszej kulturze całkiem do niedawna.
Myślę jednak, że dzisiaj należy do odczytywać jako relikt przeszłości.
Piękno Ewangelii jest takie, że można i należy zastosować ją do różnych czasów i miejsc. Również do XXI wiecznej Polski I tego podporządkowywania bym kobietom nie nakazywał a już na pewno nie wymuszał.
Jako mężczyźni mamy wręcz dług wdzięczności wobec kobiet, że tyle wieków musiały znosić upokorzenia z naszej strony. Że nie mogły pracować poza domem, nie mogły studiować, nie mogły głosować w wyborach. Pozostały jeszcze takie relikty jak np brak możliwości bycia duchownym w niektórych kościołach. Ale wierzę że i to się zmieni niedługo.

[Albertus]

Cześć! W nowotestamentowych listach jest stwierdzenie "nauczać niewieście nie pozwalam" (1 Tymoteusza 2,12) i jest to prywatny pogląd Autora a nie odwieczna boska prawda. W Kościele mamy wiele pięknie wykładających oraz uczących zakonnic, katechetek i teolozek. Czy w takim razie polecenie aby żona była posluszna mężowi z 5 rozdziału Listu do Efezjan (5,22) także jest prywatnym poglądem Autora listu motywowanym ówczesnymi normami kulturowymi? Ja np. nie umiałbym oczekiwać, że moja ewentualna małżonka będzie mi posłuszna. Po prostu nie umiem.

Co do nauczania to św Pawłowi raczej nie chodzi o jakiekolwiek nauczanie w sensie przekazywania wiedzy religijnej tylko o przemawianie w zgromadzeniu Kościoła i w autorytecie Kościoła i tutaj to pozostaje niezmienne bo za misję nauczania w Kościele są odpowiedzialni i uprawnieni biskupi i to oni decydują o tym kto i czego można w Kościele nauczać.

A co do poddania kobiet mężczyznom to jednak chyba powinien to być jednak pewien ideał do którego kobiety, żony , chrześcijanki powinny dążyć - aby o ile okoliczności tego nie wymuszają tak mądrze i z miłością wspierać swego męża aby nie dominować, nie kontrolować nadmiernie i nie wymuszać.

To ideał do którego niekoniecznie udaje się zbliżyć ale powinien pozostać.

Podobnie jak powinien zostać ideał chrześcijańskiego męża i w ogóle mężczyzny który jest gotów oddać życie za swoją żonę i kobiety tak jak Chrystus oddał za Kościół.

św Paweł uzasadnia to i teologicznie jak podobieństwo relacji i przymierza małżeńskiego do relacji i przymierza między Chrystusem i Kościołem ale też po prostu naturą rzeczy.

[konserwa]

Sa to zalecenia, ktorych przestrzeganie moze byc pozyteczne, ale nie sa one przymusem. Nie sa to jakies reguly prawne na podobienstwo chocby Dekalogu. Stosowanie ich w sposob bezwzgledny i bezmyslny najczesciej swiadczyc moze o braku rozeznania czy madrosci .

[Marek_Piotrowski]

Jest to nakaz na sytuacje specjalne. W żadnym wypadku nie w rodzaju "ja decyduję gdzie jedziemy na wakacje".
Ja tylko raz w moim małżeństwie powołałem się na posłuszeństwo.

[Abstract]

Ja tylko raz w moim małżeństwie powołałem się na posłuszeństwo.

"masz mi być posłuszna we wszystkim w przyszłości" Marku to nie jest skomplikowane do odczytania

[sądzony]

Ja już to pisałem. U mnie to ja mam zawsze ostatnie zdanie, brzmi ono: "Tak Basiu, masz rację."
Ale jest u mnie w związku coś takiego, coś jak pisze Marek, rzadko to się zdarza, że w sytuacjach skrajnych, gdy widzę, czuję, że ewidentnie decyzja jest po mojej stronie, żona "odsuwa się" od steru. Jakby wiedziała, że tu decyduję ja.

[Marek_Piotrowski]

Ja tylko raz w moim małżeństwie powołałem się na posłuszeństwo.

"masz mi być posłuszna we wszystkim w przyszłości" Marku to nie jest skomplikowane do odczytania

A gdzie pada takie zdanie?

[Abstract]

A gdzie pada takie zdanie?

w mojej żartobliwej wyobraźni

[Marek_Piotrowski]

.

[Albertus]

Jeżeli ideał żony posłusznej( nie jak niewolnik oczywiście ale w prawidłowo rozumiany, mądry sposób i w miłości) mężowi wynikał tylko z uwarunkowań społeczno kulturowych i dzisiaj można go odstawić do lamusa

to rodzi się pytanie - czy ideał męża gotowego oddać życie za swoją żonę tak jak Chrystus oddał życie za Kościół również wynikał tylko uwarunkowań społeczno kulturowych i też możemy go spokojnie odstawić do lamusa?

[Abstract]

Jeżeli ideał żony posłusznej mężowi wynikał tylko z uwarunkowań społeczno kulturowych i dzisiaj można go odstawić do lamusa

to rodzi się pytanie - czy ideał męża gotowego oddać życie za swoją żonę tak jak Chrystus oddał życie za Kościół również wynikał tylko uwarunkowań społeczno kulturowych i też możemy go spokojnie odstawić do lamusa?

A dlaczego istnieje zależność między jednym a drugim. W sensie, że musi to występować razem albo w ogóle?
Kobieta jak i mężczyzna powinni ustępować jeśli argumenty drugiej strony są logiczne i dążą do wspólnego dobra, płeć jest nieistotna.
...żona też może oddać życie za męża