Jak mam to rozumieć?

Eschatologiczne rozważania na temat tych trzech stanów duszy i przebywania wśród Boga i ludzi przez Niego zbawionych oraz potępionych jak i tych, którzy przechodzą oczyszczenie, by żyć z Bogiem czyści.
krystian.zawistowski
Gaduła
Gaduła
Posty: 835
Rejestracja: 5 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 146 times
Been thanked: 197 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: krystian.zawistowski » 2022-12-25, 15:38

Gojandek pisze: 2022-12-17, 17:56 Wiadomo, że modląc się za zmarłych również sobie skracamy czyścieć i męki w nim, bo dusze za które się modliliśmy nam na pewno pomogą.
Pewne z punktu widzenia Objawienia jest to, że jest to bardzo dobry uczynek według cnoty miłosierdzia, za który Bóg da nagrodę (albo też taki co do którego masz obowiązek wobec sprawiedliwości, bo ktoś robił Ci za życia jakieś dobro), jak również to, że dusze w niebie mogą się wstawiać w naszych intencjach.

Co do tego jak konkretnie jest z duszami w czyśćcu nie jest to do końca jasne (niektórzy uważali, że też mogą się za nami wstawiać, np. Św. Alfons Ligouri).
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Andej » 2022-12-25, 16:18

Gojandek pisze: 2022-12-20, 15:41 A ty uważasz, że nawet krótka modlitwa np. jedno ,,Ojcze Nasz" w intencji jakiegoś zmarłego też da tej osobie coś w zaświatach?
Wierzymy, że tak. Ale nie wiemy. Dowiemy się, jak sami się tam znajdziemy.
Biorąc pod uwagę to, że Bóg jest Panem czasu, jest ponad czasem i poza czasem - nasze modlitwy, niezależnie od tego, kiedy się modlimy mogą być wysłuchane przez Boga i odnieść skutek.
Gojandek pisze: 2022-12-20, 15:41 A ty uważasz, że nawet krótka modlitwa np. jedno ,,Ojcze Nasz" w intencji jakiegoś zmarłego też da ... coś ... również mi?
Jeśli modlisz się, aby mieć coś za coś, to jest to zwykły handelek. Z Bogiem się nie handluje. Z Bogiem się nie targuje. Od Boga się nie żąda.
Chcesz by modlitwa była skuteczne, to módl się z miłości do Boga i bliźniego. Także tego, który już umarł.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Gojandek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 338
Rejestracja: 6 gru 2022
Lokalizacja: Księżyc
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 140 times
Been thanked: 23 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Gojandek » 2022-12-25, 17:05

Andej pisze: 2022-12-25, 16:18
Gojandek pisze: 2022-12-20, 15:41 A ty uważasz, że nawet krótka modlitwa np. jedno ,,Ojcze Nasz" w intencji jakiegoś zmarłego też da tej osobie coś w zaświatach?
Wierzymy, że tak. Ale nie wiemy. Dowiemy się, jak sami się tam znajdziemy.
Biorąc pod uwagę to, że Bóg jest Panem czasu, jest ponad czasem i poza czasem - nasze modlitwy, niezależnie od tego, kiedy się modlimy mogą być wysłuchane przez Boga i odnieść skutek.
Gojandek pisze: 2022-12-20, 15:41 A ty uważasz, że nawet krótka modlitwa np. jedno ,,Ojcze Nasz" w intencji jakiegoś zmarłego też da ... coś ... również mi?
Jeśli modlisz się, aby mieć coś za coś, to jest to zwykły handelek. Z Bogiem się nie handluje. Z Bogiem się nie targuje. Od Boga się nie żąda.
Chcesz by modlitwa była skuteczne, to módl się z miłości do Boga i bliźniego. Także tego, który już umarł.

Z tym, że modlitwa mi coś da chodzi mi o to, żeby w pewien sposób się do tego zmotywować. Nigdy nie myślałem, że taki tok myślenia jest zły. Nie traktuję tego jako jakiś handel. Jakbym chciał przekonać kogoś, żeby modlił się za zmarłych i dałbym argument, że w zamian za to coś zyskamy, to można to potraktować jako zły argument?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Andej » 2022-12-25, 20:58

Nie wiem. Ja modlę się w intencji zmarłych, bo ich kocham. Chcę ich dobra. Dla mnie jest to całkowicie wystarczająca motywacja.
A czy cos zyskam? Chyba to, że jak już tam trafię, to będę się nimi cieszył, że jesteśmy tam razem.

Mogę się mylić. Napisałem, jak zawsze, to co uważam. Tak, jak uważam. Nie wyrażam opinii Kościoła. Ani jego wykładni.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Gojandek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 338
Rejestracja: 6 gru 2022
Lokalizacja: Księżyc
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 140 times
Been thanked: 23 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Gojandek » 2022-12-26, 07:55

Andej pisze: 2022-12-25, 20:58 Nie wiem. Ja modlę się w intencji zmarłych, bo ich kocham. Chcę ich dobra. Dla mnie jest to całkowicie wystarczająca motywacja.
A czy cos zyskam? Chyba to, że jak już tam trafię, to będę się nimi cieszył, że jesteśmy tam razem.

Mogę się mylić. Napisałem, jak zawsze, to co uważam. Tak, jak uważam. Nie wyrażam opinii Kościoła. Ani jego wykładni.

Ja się tam modlę za różnych zmarłych. Ja robię tak, że wchodzę na stronę Wikipedia i wpisuję: "Death Peoples in 2022" i modlę się za kogoś konkretnego. Jakiegoś aktora, muzyka, bo czemu nie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Andej » 2022-12-26, 08:28

Owszem, to dobra metoda. Ale ciekawe w jaki sposób modlić się w intencji Kowalskiego, Smith'a czt Schmit'a? Albo za bezimiennego bezdomnego, który zmarł z wychłodzenia, Ukraińca zbombardowanego, czy....
Czyń tak jak czynisz, bo starasz się czynić dobrze. Nie martw się o niedostatki modlitwy. Z czasem modlitwa będzie ewoluowała, rozwijała sie i doskonaliła. Tak jak Twoje życie, wiedza czy umiejętności. Dobra droga rozwoju w Bogu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4450
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-12-26, 09:11

@Gojandek można robić tak, że wybierasz zmarłego, za którego chcesz się modlić (czyli tak jak robisz), ale jednocześnie dodajesz intencję, że modlitwa jest również za wszystkie inne dusze czyśćcowe. To bardzo proste, a wtedy wiesz, że ogarniasz modlitwą o wiele więcej osób. Polecam coś takiego praktykować.

Dodano po 7 minutach 20 sekundach:
Myślę, że skoro Miłosierdzie Boże jest nieskończone, to warto z tego korzystać. Czyli nie bać się wzbudzania wielu intencji. Jeśli modlę się w jakiejś intencji to dodaję, że modlitwa jest też we wszelkich dawnych intencjach i w tych, za które Bóg chce, abym się modliła. Jak modlę się za dusze w czysccu to za wszystkie. Jak za konających, to za wszystkich. Jak za osobę, która popełniła poważne zbrodnie, to dodaję do tego wszystkich innych zbrodniarzy świata itd. Wiem, że Bóg pragnie udzielać wszelkich potrzebnych łask, chcę Mu dać do tego pretekst i sypię tymi intencjami jak tylko się da. No chyba że zapomnę, ale staram się o tym pamiętać.
Ostatnio zmieniony 2022-12-26, 09:21 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 4 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Gojandek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 338
Rejestracja: 6 gru 2022
Lokalizacja: Księżyc
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 140 times
Been thanked: 23 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Gojandek » 2022-12-26, 18:19

Andej pisze: 2022-12-26, 08:28 Owszem, to dobra metoda. Ale ciekawe w jaki sposób modlić się w intencji Kowalskiego, Smith'a czt Schmit'a? Albo za bezimiennego bezdomnego, który zmarł z wychłodzenia, Ukraińca zbombardowanego, czy....
Czyń tak jak czynisz, bo starasz się czynić dobrze. Nie martw się o niedostatki modlitwy. Z czasem modlitwa będzie ewoluowała, rozwijała sie i doskonaliła. Tak jak Twoje życie, wiedza czy umiejętności. Dobra droga rozwoju w Bogu.

Bóg jest wszechwiedzący, więc wystarczy, że sobie pomyślę o osobie, o którą się modlę i Bóg wie kogo mam na myśli. Nie muszę nawet znać jej imienia, nazwiska, czy jej wyglądu.

Dodano po 3 minutach 32 sekundach:
miłośniczka Faustyny pisze: 2022-12-26, 09:19 @Gojandek można robić tak, że wybierasz zmarłego, za którego chcesz się modlić (czyli tak jak robisz), ale jednocześnie dodajesz intencję, że modlitwa jest również za wszystkie inne dusze czyśćcowe. To bardzo proste, a wtedy wiesz, że ogarniasz modlitwą o wiele więcej osób. Polecam coś takiego praktykować.

Dodano po 7 minutach 20 sekundach:
Myślę, że skoro Miłosierdzie Boże jest nieskończone, to warto z tego korzystać. Czyli nie bać się wzbudzania wielu intencji. Jeśli modlę się w jakiejś intencji to dodaję, że modlitwa jest też we wszelkich dawnych intencjach i w tych, za które Bóg chce, abym się modliła. Jak modlę się za dusze w czysccu to za wszystkie. Jak za konających, to za wszystkich. Jak za osobę, która popełniła poważne zbrodnie, to dodaję do tego wszystkich innych zbrodniarzy świata itd. Wiem, że Bóg pragnie udzielać wszelkich potrzebnych łask, chcę Mu dać do tego pretekst i sypię tymi intencjami jak tylko się da. No chyba że zapomnę, ale staram się o tym pamiętać.

Skorzystam z tej rady. Dzięki. Nie istnieje osoba, która nie potrzebuje modlitwy, więc do tych intencji mogę dodać nawet losową osobę, o wszelkie łaski dla niej, o dobro i jej zdrowie. Jak się przechadzałem po sklepie, to zmówiłem w tym czasie ,,Ojcze Nasz" za kasjerkę w sklepie, bo jest to jak najbardziej pobożna intencja, bo czemu nie?
Ostatnio zmieniony 2022-12-26, 18:23 przez Gojandek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Nenderen » 2022-12-27, 22:20

Bardzo fajnie, że to zrobiłeś.
Często proszę Jezusa by pokrył mijane przeze mnie osoby swoją Krwią i ukrył w swych Ranach.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19094
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2630 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-12-28, 09:03

Nenderen pisze: 2022-12-17, 21:36 Czyli nie tyle zarówno w trakcie jak i z powodu
Tak
tylko te wizje z czasu Mszy sugerowały że że względu na nią ale dusze mogły wyjść już przed Mszą gdy kapłan powziął postanowienie o którym Bóg wiedział, że je ten kapłan spełni?
W stosunku do rzeczywistości ponadczasowej nie bardzo mają sens pojęcia "przed","w czasie" czy "po". Zostanmy przy związku przyczynowym.

Dodano po 23 minutach 17 sekundach:
Gojandek pisze: 2022-12-17, 23:19
Marek_Piotrowski pisze: 2022-12-17, 21:18 Nie sądzę, by Czyściec można było mierzyć czasem.
W sensie? Dusze cierpiące tam chyba czują czas i ile lat tam mija, jednak u nas mija np. 1 dzień a w czyśccu kilka miesięcy.
Być może proces ten przebiega w czasie, być może poza czasem; możliwe też że jest jedną chwilą. Część teologów przychyla się nawet do twierdzenia, że oczyszczenie czyśćcowe następuje w momencie śmierci, kiedy człowiek ma możność wglądu w całe swoje życie i żałuje za to co zrobił; ten wielki żal z powodu grzechów ma mieć moc przemieniającą. W takim wypadku pewnym wsparciem byłoby stwierdzenie z Księgi Syracha „A dla Pana łatwą jest rzeczą w dzień śmierci oddać człowiekowi według jego postępowania.”/Syr 11,26/

Za „momentalnym” lub pozostającym poza porządkiem doczesnego czasu Czyśćcem (tj. oczyszczeniem w jednej chwili) poważnym argumentem wydaje się być cytat: „Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni. W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to co skażone musi przyoblec się w to co nieskażone...” (1 Kor. 15, 51-53)

Jeśli rację mają Ci, którzy mówią o momentalności Czyśćca , możemy tę sprawę opisać jeszcze inaczej; w chwili naszej śmierci Bóg przyjmuje nas do wspólnoty z sobą (Nieba). Jeśli nie jesteśmy dostatecznie do Niego podobni, następuje błyskawiczne, momentalne upodobnienie (uwolnienie od doczesnych przywiązań). Wielkość wstrząsu, szoku odpowiada rozbieżności pomiędzy tym kim jesteśmy, a tym kim mogliśmy się stać i kim się właśnie - wchodząc do Nieba - stajemy. Być może to właśnie miał na myśli apostoł Paweł pisząc o zbawieniu „jakby przez ogień” (1 Kor 3,15).

Awatar użytkownika
Gojandek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 338
Rejestracja: 6 gru 2022
Lokalizacja: Księżyc
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 140 times
Been thanked: 23 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Gojandek » 2022-12-28, 13:30

Marek_Piotrowski pisze: 2022-12-28, 09:26
Nenderen pisze: 2022-12-17, 21:36 Czyli nie tyle zarówno w trakcie jak i z powodu
Tak
tylko te wizje z czasu Mszy sugerowały że że względu na nią ale dusze mogły wyjść już przed Mszą gdy kapłan powziął postanowienie o którym Bóg wiedział, że je ten kapłan spełni?
W stosunku do rzeczywistości ponadczasowej nie bardzo mają sens pojęcia "przed","w czasie" czy "po". Zostanmy przy związku przyczynowym.

Dodano po 23 minutach 17 sekundach:
Gojandek pisze: 2022-12-17, 23:19
Marek_Piotrowski pisze: 2022-12-17, 21:18 Nie sądzę, by Czyściec można było mierzyć czasem.
W sensie? Dusze cierpiące tam chyba czują czas i ile lat tam mija, jednak u nas mija np. 1 dzień a w czyśccu kilka miesięcy.
Być może proces ten przebiega w czasie, być może poza czasem; możliwe też że jest jedną chwilą. Część teologów przychyla się nawet do twierdzenia, że oczyszczenie czyśćcowe następuje w momencie śmierci, kiedy człowiek ma możność wglądu w całe swoje życie i żałuje za to co zrobił; ten wielki żal z powodu grzechów ma mieć moc przemieniającą. W takim wypadku pewnym wsparciem byłoby stwierdzenie z Księgi Syracha „A dla Pana łatwą jest rzeczą w dzień śmierci oddać człowiekowi według jego postępowania.”/Syr 11,26/

Za „momentalnym” lub pozostającym poza porządkiem doczesnego czasu Czyśćcem (tj. oczyszczeniem w jednej chwili) poważnym argumentem wydaje się być cytat: „Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni. W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to co skażone musi przyoblec się w to co nieskażone...” (1 Kor. 15, 51-53)

Jeśli rację mają Ci, którzy mówią o momentalności Czyśćca , możemy tę sprawę opisać jeszcze inaczej; w chwili naszej śmierci Bóg przyjmuje nas do wspólnoty z sobą (Nieba). Jeśli nie jesteśmy dostatecznie do Niego podobni, następuje błyskawiczne, momentalne upodobnienie (uwolnienie od doczesnych przywiązań). Wielkość wstrząsu, szoku odpowiada rozbieżności pomiędzy tym kim jesteśmy, a tym kim mogliśmy się stać i kim się właśnie - wchodząc do Nieba - stajemy. Być może to właśnie miał na myśli apostoł Paweł pisząc o zbawieniu „jakby przez ogień” (1 Kor 3,15).

Może się mylę, ale to chyba przeczy wizji nieba przez świętych(zatwierdzonych przez Kościół).

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19094
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2630 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-12-28, 14:43

A w czym przeczy?

Awatar użytkownika
Gojandek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 338
Rejestracja: 6 gru 2022
Lokalizacja: Księżyc
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 140 times
Been thanked: 23 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Gojandek » 2022-12-28, 17:30

Marek_Piotrowski pisze: 2022-12-28, 14:43 A w czym przeczy?
Przeczy to wizji czyśćca świętych.
,,Jeśli chcemy, bracia drodzy zapewnić sobie niebo, to módlmy się bezustannie za duszami w czyśćcu cierpiącymi. Pewny to znak i potężny środek zbawienia, modlitwa za umarłych. Ten co się modli za duszami w czyśćcu cierpiącymi, skoro tylko stanie przed trybunałem Jezusa dusze już uwolnione z czyśćca rzucą się do jego stóp mówiąc: "Panie, zlituj się nad tą duszą. Ona wyrwała nas z płomieni, ona za nas uczyniła zadość twej sprawiedliwości. Zapomnij jej przewinień." Św. Jan Maria Vianney

„Po jakimś czasie przyszła znowu do mnie w nocy, ale już w innym stanie. Już nie była w płomieniach, jak przedtem, a twarz jej była rozpromieniona, oczy błyszczały radością i powiedziała mi, że mam prawdziwą miłość bliźniego, że wiele dusz innych skorzystało z modlitw moich i zachęciła mnie, żebym nie ustawała w modlitwach za duszami w czyśćcu cierpiącymi i powiedziała mi, że ona już niedługo będzie w czyśćcu pozostawać" - Św. faustyna

,,Synu, lepiej cierpieć całe życie w najgorszych kaźniach, niż być jeden dzień w czyśćcu" - Św. Ojciec Pio

Św. Jan Maria Vianney mówił też, że biada tym, którzy ciężko grzeszą, bo tyle im wypadnie cierpieć lat w czyśćcu. Także według mnie koliduje to z tym, co powiedziałeś.
Ostatnio zmieniony 2022-12-28, 17:31 przez Gojandek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19094
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2630 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-12-28, 17:39

Wizje nigdy nie są dosłowne. Poczytaj wizje czyśćca czy piekła - to są obrazy, które coś nam mają uświadomić. Nadto fakt, że "tam" niekoniecznie jest czas, wcale nie oznacza, że ktoś objawiający się nam w doczesności nie objawi się w czasie (prawdę mówiąc, nie ma innego wyjścia).
Zresztą nie sądzę, by w ogóle zrozumienie opisu dosłownego - nawet gdybyśmy go dostali - byłoby możliwe (podobnie zresztą jest z Niebem).

Pewne nieporozumienia budzi też "mierzenie" odpustów w dniach. Np. „uzyskać 30 dni odpustu”.
Określenia te nie odnoszą się do „czasu przebywania w Czyśćcu”. W minionych wiekach, kiedy pokuta zadawana przy spowiedzi była nieporównanie surowsza, pomocą dla spowiedników były „katalogi grzechów”. Określały one ile dni pokuty „należy” się za konkretny grzech.
Podobnie wszelkie czyny pokutne (np. pielgrzymkę) przeliczano na „standardowe” dni pokutne. Odpust np. „30 dni” nie oznaczał „30 dni krócej w Czyśćcu” tylko odpust cząstkowy równoważny niegdysiejszej 30 dniowej pokucie.
Sama idea odpustów wywodzi się właśnie z pokuty zadawanej podczas spowiedzi. Odpust pierwotnie oznaczał złagodzenie lub zwolnienie od „należnej” za dany grzech pokuty

Awatar użytkownika
Gojandek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 338
Rejestracja: 6 gru 2022
Lokalizacja: Księżyc
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 140 times
Been thanked: 23 times

Re: Jak mam to rozumieć?

Post autor: Gojandek » 2022-12-28, 20:52

Marek_Piotrowski pisze: 2022-12-28, 17:39 Wizje nigdy nie są dosłowne. Poczytaj wizje czyśćca czy piekła - to są obrazy, które coś nam mają uświadomić.
To po co byłyby modlitwy, msze, modlitwy, ofiarowanie cierpienia za zmarłych?
Ostatnio zmieniony 2022-12-28, 21:40 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 3 razy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Niebo, piekło, czyściec”