powrót

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
Awatar użytkownika
Piootr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 348
Rejestracja: 27 cze 2020
Has thanked: 30 times
Been thanked: 38 times

powrót

Post autor: Piootr » 2022-12-19, 07:41

Szczęść Boże,

Postanowiłem wrócić na forum za namową jednego użytkownika, mojego przyjaciela. Miałem dużo trudów w codziennym życiu, odsunąłem się też od Boga. Przestałem być tak pobożny jak byłem dawniej. Kiedyś zmawiałem po kilka razy dziennie różaniec, teraz zdaża mi się to może kilka razy w miesięcu. Do tego nasiliły się moje nałogi, przez co boje się chodzić do spowiedzi regularnie, boje się że ksiądz będzie krzyczał na mnie i może mi nie dać rozgrzeszenia. Ale teraz planuje pójść w środę, żeby na święta mieć czyste serce. Czy ktoś z Was miał taki problem? Prosiłbym Was co mam zrobić, żeby znaleźć swoją życiową drogę, ponieważ nie wiem do czego dążę w życiu. Niby studiuje historię dla nauczycieli, ale wiem że tego nie będę robił w przyszłości. Muszę Wam coś wyznać. Od 16-tego roku życia leczę się z powodu chorób psychicznych, czego nigdy tu nie wyznałem. Zawsze moja mama kazała mi nie mówić nikomu o tym ponieważ ludzie by mnie pozbadli. Was jednak uważam za przyjaciół dlatego Wam to wyznaje. Dodatkowo całe życie się zmagam z otyłością, jest to genetyczna sprawa. Mój tata, który już nie żyje od 2015 roku był śmiertelnie otyły - ważył dużo ponad 200 kg, miał już całe nogi zniszczone pod koniec życia, całe w bliznach. Ledwo mógł chodzić, a pomimo to przejadał się. Sam mam obecnie około 160 kg przy wzroście 177 cm i w wieku niespełna 22 lat. Bardzo mnie to martwi, nie mniej jednak walczę z tym. Niestety moja walka to jest palenie dużo papierosów i picie herbaty i kawy żeby jakoś zagłuszyć mój apetyt. Ostatnio jeszcze więcej tego robię bo nie moge znaleźć sobie zajęcia odpowiedniego i w wolnym czasie tak naprawde tylko stosuje te używki. Wciąż czekam na operację bariatryczną, jednakże nikt mi nie chce jej przeprowadzić ze względu na moje choroby psychiczne. Z nimi jest tak, że czasami jest w miarę dobrze ale czasami się nasilają. Biorę codziennie bardzo dużo leków przez co jestem otępiały i nasila się mój apetyt. Ale i tak jest lepiej niż jak miałem 16 lat, bo wtedy byłem wrakiem człowieka, już nie będę opisywał co wtedy wyprawiałem. Powiem tylko że mama martwiła się o mnie do tego stopnia że nawet zaprowadziła mnie do egzorcysty...
Nie wiem co więcej napisać, przepraszam że takie głupoty wstawiam ale chciałem się z Wami podzielić swoim życiem.
Pozdrawiam i każdemu na forum życzę radosnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w duchu Chrystusa, z dala od komercyjnej sfery tych Świąt. Życzę, aby Nowonarodzony opiekował się Wami i światło jego życia rozświetlało Wam każdy chmurny dzień przez cały nowy rok 2023.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5404
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 859 times
Been thanked: 1413 times

Re: powrót

Post autor: abi » 2022-12-19, 07:45

ciesze sie ze znow piszesz na forum i powiem ci ze nigdy ksiadz w konfesjonale na mnie nie nakrzyczal
wiec nie sadze zeby tobie sie tak trafilo
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: powrót

Post autor: Andej » 2022-12-19, 08:06

Dziękuję za życzenia. To bardzo ważny element, który poruszyłeś. To, aby nie ulegać komercjalizacji. Aby zamiast powierzchowności skoncentrować się na tym, co jest sednem. Na miłości. Ale i tradycji, która w swojej formie utrwala w nas miłość.

A co do problemów, to każdy je ma. I dla każdego są one tymi najtrudniejszymi. Wymagają ciągłej walki. Ciągłego stawiania sobie celów. Ale nie jakiś wielkich. Malutkich. codziennych. Takich na miarę możliwości i dnia. Takich, które pozwalają na zrobienie jakieś malutkiego kroczku. Co dzień, co tydzień? W zależności od siły. Na przykład zwiększyć codzienny spacer o 500 m. Albo jazdę na rowerze o kilometr. Co jakiś czas. A może wyznaczyć sobie pory, w których nie zje się niczego. Od 9 do 10. A za jakiś czas od 9 do 11. I tak dalej. Chodzi mi o wyznaczanie celu i późniejsze przestawianie granicy.

Witaj wśród nas. Pan przyjdzie do każdego z nas. Do każdego, kto otworzy Mu drzwi.
Życzę Ci opanowania, silnej woli, pogody ducha i wiary w przyszłość. Wiary w jutro. Bóg Cię kocha. My też.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Re: powrót

Post autor: Nenderen » 2022-12-19, 09:21

Tak mi przykro Piotrze... Jak czytam o takich trudnych sytuacjach życiowych czuję się wzruszony i polecam je Maryi i Jej Synowi. Dobrze, że wróciłeś na forum, jesteś tu wśród przyjaciół którzy mogą wesprzeć Cię dobrym słowem.
Nie bój się iść do spowiedzi, w jej centrum nie jest spowiadający ksiądz ale kochający Jezus który jest Twoim opiekunem i przyjacielem. Papierosy koniecznie rzuć, jak będziesz miał na nie chęć to żuj gumę. A kawa wcale nie jest taka niezdrowa jak dawniej myślano, niektórzy naukowcy chcą by przestano ją nazywać używką. Kawa zażywana w rozsądnych ilościach może chronić przed rakiem. Pozdrawiam i życzę wielu świątecznych radości.
Ostatnio zmieniony 2022-12-19, 09:23 przez Nenderen, łącznie zmieniany 2 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1421
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 549 times
Been thanked: 787 times

Re: powrót

Post autor: AdamS. » 2022-12-19, 09:45

Piootr pisze: 2022-12-19, 07:41 Nie wiem co więcej napisać, przepraszam że takie głupoty wstawiam ale chciałem się z Wami podzielić swoim życiem.
Drogi Piotrze, to nie są żadne "głupoty" - po porostu w sposób szczery podzieliłeś się tu swoimi bolączkami, a to bardzo ważne, żeby nie dusić ich w sobie. Otyłości nikt do końca nie zrozumie, jeśli sam nie doświadczył nigdy problemów z wadliwym metabolizmem. Mogę tylko przypuszczać, że w pewnym momencie to się staje takim błędnym kołem, bo człowiek rekompensuje sobie frustracje jedzeniem i przez to jest jeszcze bardziej sfrustrowany. U Ciebie dochodzi do tego jeszcze inna terapia, która pewnie również przyczynia się do otyłości (wiem o tym, bo mój brat bierze środki psychotropowe i też ma problem z wagą).

Myślę jednak, że nie należy się koncentrować na tym problemie, aby nie napędzać błędnego koła - tu raczej potrzebne będzie jakieś przekierowanie aktywności. Doprowadzić do tego, żeby myśli były całkowicie zajęte czymś innym, wtedy ośrodek głodu zostaje w naturalny sposób wyciszony, a przy tym, gdy podejmujesz się w życiu jakiejś misji, czy tez poświęcasz się jakiejś pasji, rośnie poczucie własnej wartości, co obniża potrzebę fizycznej rekompensaty. Wiem, że to łatwo mi mówić - o wiele trudniej wykonać.

Spróbuj jednak zajrzeć w głąb siebie, co tak naprawdę sprawia, że choć na chwilę zapominasz o własnych problemach? Jaka aktywność pozwala Ci czuć się człowiekiem pełnowartościowym? A może jednak w ramach podjętych studiów byłoby coś, co pozwoliłoby Ci zapalić się do jakiejś sprawy? Skoro to są studia nauczycielskie, to może np. praca z dziećmi, które borykają się z problemem otyłości? Dzisiaj to plaga - a Tobie łatwiej byłoby je zrozumieć i podjąć wspólne wyzwanie...

Awatar użytkownika
bei
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 251
Rejestracja: 11 lis 2019
Has thanked: 10 times
Been thanked: 48 times

Re: powrót

Post autor: bei » 2022-12-19, 20:06

Piootr tak to juz jest, że jedni wiedza od dziecka kim chcą być i do tego dążą, a inni nie wiedzą. Tak naprawdę to chyba nie jest to najważniejsze jaka drogę zawodowa się wybierze, czasami np. wystarczy, że ktoś zarabia pieniadze by utrzymać rodzinę, wykonywana praca nie musi być spełnieniem marzen. Czasami jest tak, że ludzie marza o jakiej pracy, a potem się okazuje że ona wcale nie jest dla nich dobra.
Teraz ludzie często zmieniają prace w ciągu życia. Pewnie będziesz musiał po prostu od czegoś zaczac, a później już pójdzie, zobaczysz czy to coś dla ciebie, przekonasz się czego szukać w przyszłych pracach, a czego unikać. Możesz szukać pracy związanej ze studiami w muzeach, archiwach (sprawdź sobie w necie), ale niekoniecznie, bo tak naprawdę możesz pracować w różnych zawodach, nie związanych z wyuczonym kierunkiem. Ja po studiach zaczynałam od pracy za minimalną krajową, nie była w ogóle zwiazana z wyuczonym zawodem. Teraz pracuje w wyuczonym zawodzie ( wszyscy wykonywając go w biurze kończyliśmy ten sam kierunek studiów), co będę robic za kilka lat, nie wiem.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 473 times

Re: powrót

Post autor: konserwa » 2022-12-19, 20:41

Ja wazylem 148 kilogramow w szczycie zycia i formy. Teraz ok.80. Nie chce zasmiecac watku soba, jakbys chcial to moze na na priv. bedzie cos przydatnego do rozmowy.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: powrót

Post autor: Arek » 2022-12-19, 21:08

Witaj Piotrze, dobrze, że jesteś. Czasem nam się wydaje, że jesteśmy bezsilni, próbujemy, postanawiamy. W jedną chwilę z nadzieją wydaje nam się, że uda się nam spełnić nasze postanowienie i za chwilę przychodzi chwila słabości, której się poddajemy. Widzisz każdy z nas jest słaby, czasem się nam wydaje, że tacy mocarze jesteśmy. Ale w stosunku często do innych, podpowiadamy, pouczamy, mędrkujemy. Powiem Ci coś naprawdę mocnego. 27 lat byłem zniewolony, spowiedzi były świętokradcze, a ja myślałem o samobójstwie. Nie miałem sensu życia, ani praca, ani rodzina nie sprawiały mi pociechy i to kilka lat. Gdy byłem na dnie osobistym, nagle przyszły do mnie myśli, abym wyspowiadał się z całego życia. Strach, lęk przed spowiedzią, księdzem, odrzuceniem, może nie dostanę rozgrzeszenia. Dla mnie wtedy był to mur gruby na metr i wysoki na kilka metrów. Jak się przedostać na drugą stronę, Boże sam nie dam rady to mnie przerasta. Ty zawsze dajesz szansę, więc oddaję się Tobie na tyle ile potrafię, ufam najbardziej jak potrafię. Myśli a jeśli tak maksymalnie Ci zaufam to co zastanę po tej drugiej stronie. Czy jest tam cierpienie? Czy ludzie mnie odrzucą? Przyszedł ten dzień spowiedzi nazwę ją wielką, bo była dla mnie bramą do dalszego życia w relacji z Bogiem i ludźmi. Potem żal, wielki żal, że tak obraziłem Boga. Potem zadośćuczynienie, które nadal trwa. Chcę, aby trwało do końca moich dni. Wszystkie grzechy ciężkie ustąpiły, wulgaryzmy ustąpiły, przeprosiłem się z rodziną. Stał się cud nie jestem w stanie tego zrozumieć. Kiedyś walczyłem z grzechami ciężkimi nic, chwila i powrót. Obecny stan trwa 2 lata. Więc jeśli chcesz, aby Twoje życie uległo zmianie zaufaj Bogu. Rozmawiaj z nim. Proś i błagaj o ulitowanie, On Ciebie nie zostawi. Jesteś Jego dzieckiem. Otwórz swoje serce, nie oglądaj się na innych co powiedzą lub pomyślą. Przez chwilę bądź tylko Ty I On. Jeśli godnie wykonasz spowiedź i spełnisz 5 warunków dobrej spowiedzi. Zawierzysz się cały Jezusowi, w taki sposób, że oddasz się w Jego ręce, dobrowolnie bez oczekiwań stanie się to na co czekasz. Odmieni się Twoje życie. Pomodlę się za Ciebie. Piotrze jesteś dobrym człowiekiem, wiesz wielu z nas powinno się uczyć od Ciebie. Zapytasz czego? Otwartości i pragnienia walki ze Swoim słabościami. Jesteś silny ale pamiętaj Bogiem, sami nie damy rady. Staraj się być dla innych bardziej niż dla siebie. Ruszaj powodzenia. Wiem, że Ci się uda.
Ostatnio zmieniony 2022-12-19, 21:10 przez Arek, łącznie zmieniany 2 razy.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1043
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: powrót

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2022-12-19, 21:37

abi pisze: 2022-12-19, 07:45 ciesze sie ze znow piszesz na forum i powiem ci ze nigdy ksiadz w konfesjonale na mnie nie nakrzyczal
wiec nie sadze zeby tobie sie tak trafilo
A na mnie nakrzyczał :(

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: powrót

Post autor: Arek » 2022-12-19, 21:54

Ojciec Pio też krzyczał. Jak sami krzyczymy to nic, ale jak ktoś krzyknie to coś. Życzę więcej skruchy.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5404
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 859 times
Been thanked: 1413 times

Re: powrót

Post autor: abi » 2022-12-19, 22:02

nigdy nie krzyczalam na ksiedza
za to wczoraj cos mi sie pomylilo i spotkawszy proboszcza powiedzialam- szczesc Boze ( zamiast pochwalony)
i on mi ironicznie odpowiedzial - witam szanowna pania
[-(
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: powrót

Post autor: Arek » 2022-12-20, 00:01

Dlaczego ironicznie? Odpowiedział z powagą do Szanownej Pani.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Piootr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 348
Rejestracja: 27 cze 2020
Has thanked: 30 times
Been thanked: 38 times

Re: powrót

Post autor: Piootr » 2023-01-06, 10:21

Witam ponownie
Chciałbym się z Wami czymś podzielić. Otóż z powodu zarzywania leków na bazie amisulprydu mam niebywały apetyt z którym nie mogę sobie poradzić. Żeby choć zastopować przyrost wagi i jeść tak jak normalni ludzie muszę palić b. dużo papierosów i napojów gazowanych bez cukru. Lekarze odmawiają mi pomocy, nie chce mi żaden lekarz przeprowadzić operacji bariatrycznej z powodu mojej choroby psychicznej. Wyzywają mnie też stale, że moja niepełnosprawność jest tylko i wyłącznie z mojej winy bo jestem rozpieszczony i "mamusia mi dogadza". Proszę powiedzcie co mam zrobić, żeby chociaż zastopować mój przyrost wagi a jednocześnie nie grzeszyć grzechem nikotynizmu.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1932
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: powrót

Post autor: Andy72 » 2023-01-06, 10:30

u mnie Solian (amisulpryd) był paskudnym lekiem, ale nie powodował akurat przyrostu masy
nie będę doradzał , zmiany leku, bo po innych u Ciebie może być gorzej niż przyrost masy, typu jeszcze gorsze samopoczucie czy wybuch choroby
Ostatnio zmieniony 2023-01-06, 10:34 przez Andy72, łącznie zmieniany 1 raz.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: powrót

Post autor: Lwica » 2023-01-06, 11:08

Piootr pisze: 2023-01-06, 10:21 Witam ponownie
Chciałbym się z Wami czymś podzielić. Otóż z powodu zarzywania leków na bazie amisulprydu mam niebywały apetyt z którym nie mogę sobie poradzić. Żeby choć zastopować przyrost wagi i jeść tak jak normalni ludzie muszę palić b. dużo papierosów i napojów gazowanych bez cukru. Lekarze odmawiają mi pomocy, nie chce mi żaden lekarz przeprowadzić operacji bariatrycznej z powodu mojej choroby psychicznej. Wyzywają mnie też stale, że moja niepełnosprawność jest tylko i wyłącznie z mojej winy bo jestem rozpieszczony i "mamusia mi dogadza". Proszę powiedzcie co mam zrobić, żeby chociaż zastopować mój przyrost wagi a jednocześnie nie grzeszyć grzechem nikotynizmu.
Przepraszam, ale wątpię, że wszyscy lekarze robią coś takiego. Wyzywają? Może odbierasz to w zły sposób? Byłeś na NFZ czy prywatnie? Przecież Ty jesteś klientem, reaguj, o ile faktycznie tak się dzieje.

Powiem Ci, że ja raz byłam u ortopedy i to prywatnie i to za 250zł. Gdyby nie moja postawa (lekko się zdenerwowałam na Pana 😀) i ręce, które mi opadły w trakcie minuty rozmowy z nim, to prawdopodobnie wyszłabym z żadną informacją i zapłaciła za jego odpowiedź: "a w sumie to nie do mnie sprawa".
No ale ja, to ja. Zaczęłam go wypytywać o inne kwestie i jeszcze chociaż inne, a gdyby nie mój upór, to prawdopodobnie w ogóle nie wstał by zza biurka.

Leki w psychiatrii, to metoda prób i błędów ponoć. Jedna osoba z mojej rodziny miała lek na stany początkowej schizofrenii, bardzo mała dawka i w ogóle nic nie dawały. To znaczy było lepiej na samym początku, ale jedna bzdurna rozmowa tam wyniknęła i nagle okazało się, że mimo leków, to wszystko jest dalej tak samo. Ta osoba tylko lekko była "spuchnięta" jakby przytyła, jak odstawiła leki, to wszystko zeszło. No właśnie czy u Ciebie też dodatkowo tego typu problem nie wchodzi w grę, lub zatrzymywanie wody w organizmie?

Byłeś u psychoterapeuty kiedyś?

ODPOWIEDZ