Pierwszy biblijny patriarcha

[Nenderen]

Kto nim był? Adam? Noe? Czy może Abraham? Większość księży z którymi na ten temat rozmawiałem twierdziła że Abraham, jeden z inaczej mówiących napomknął że patriarchowie byli już wcześniej jak wzięty do nieba pradziadek Noego i jego syn Matuzalem. Ale on sam pierwszego patriarchy nie wskazał. Waszym zdaniem kto nim był?
A czy Melchizedek też był patriarchą?
I czy teściowie Abrahama i Izaaka też nimi byli?

[Dezerter]

Moim zdaniem Abraham
Skąd wiedzą o wzięciu do nieba wymienionych, bo pierwszy raz słyszę.
Ze ST to wzięci do nieba zostali Eliasz i Henoh

Dodano po 3 minutach 13 sekundach:
Melchizadek to był kapłan JHWH
Noe taki święty wcale nie był, on był dobry jak na swoje czasy - tak w Piśmie stoi.

[Nenderen]

No i właśnie ten Henoch był wspomnianym przeze mnie ojcem Matuzalema. No chyba że wspominając moją rozmowę z tym kapłanem coś mi się pomyliło albo już wtedy w tej rozmowie była pomyłka którejś ze stron co mylnie przyjęła druga strona.
Wydaje mi się że Noe był nie tylko dobry ale i święty (to pierwsze nie przeczy drugiemu) w chwili budowania Arki a że potem nagrzeszył upiwszy się... To było potem.

[Andej]

Kto nim był? Adam? Noe? Czy może Abraham?

A ja jestem ciekawy, dlaczego zaprząta to Twoja uwagę?

Ale ad rem. PWN podaje, że patriarcha to:
1. «w ustroju rodowym: mężczyzna stojący na czele rodu»
2. «sędziwy, czcigodny starzec»
3. «w Biblii: tytuł legendarnych praojców ludzkości i Izraela»
4. «w Kościołach wschodnich: godność najwyższego dostojnika duchownego»
5. «we wczesnym chrześcijaństwie: tytuł biskupów najważniejszych miast»
6. «w Kościele katolickim: godność tytularna niektórych biskupów».
Zakładam, że pytanie dotyczy znaczenia 3. W tym znaczeniu, bez wątpienia, Adam.

Nie wiem dlaczego rozmowa natychmiast odeszła od tematu. Może dlatego, że wtrąciłeś słowa "wzięty do nieba". Wzięcie do nieba nie ma żadnego związku z byciem patriarchą. Acz można domniemywać, iż osoby wybrane przez Boga do spełnienia szczególnej roli zostały wzięte do nieba, czyli zbawione.
Z Biblii wiadomo tylko o dwóch osobach. Trudno tak mówić o Jezusie, bo jest Bogiem, a człowiekiem tylko okresowo. Jest jeszcze wiele osób, co do których Kościół orzekł, że zostali wzięci do nieba. Ale są to ludzkie orzeczenia. Wprawdzie oparte na analizie znaków i łask, ale jednak ludzkie.
Tak na prawdę o tym, kto został wzięty do nieba dowiemy się dopiero, gdy i my zostaniemy tam wzięci.

A co do Noego. To sądzę, że był świętym. Wszak to o nim wiemy, że wypełnił wole Bożą. Niektórzy wypominają mu drobny incydent. Śmieszne, gdyby przeczytali jego historię, to raczej znaleźliby potępienie czynu jednego z jego synów. Ale nie jego samego. Zwróć uwagę, że chamstwo wtedy zapoczątkowane ma się dobrze. A może coraz lepiej. Natomiast Noe ma dobrą konotację.

[gakowalski]

Kto nim był? Adam? Noe? Czy może Abraham? Większość księży z którymi na ten temat rozmawiałem twierdziła że Abraham, jeden z inaczej mówiących napomknął że patriarchowie byli już wcześniej jak wzięty do nieba pradziadek Noego i jego syn Matuzalem. Ale on sam pierwszego patriarchy nie wskazał. Waszym zdaniem kto nim był?
A czy Melchizedek też był patriarchą?
I czy teściowie Abrahama i Izaaka też nimi byli?

Patriarcha to zgodnie z nazwą osoba będąca "głową rodziny" (patria = rodzina, archein = władać). W kontekście biblijnych patriarchów nie chodzi o ludzi po prostu mających dzieci, ale o "ojców narodu" i to najlepiej naznaczonych wprost przez Boga. Naród w tym kontekście to wydzielona z całości ludzkości duża grupa społeczna. Nie chodzi więc o to, aby być ojcem całej ludzkości jak Adam, albo ludzkości po Potopie jak Noe. Bóg w sposób specjalny wydaje się w tym kontekście traktować Abrama, któremu obiecuje wprost "staniesz się ojcem mnóstwa narodów", wspomina o specjalnym przymierzu, zmienia mu imię a później przedstawiając się ludziom mówi "Ja jestem Bogiem Abrahama". Tego typu wyróżnienie nie ma miejsca w stosunku do przodków Abrahama o ile pamięć mnie nie myli (polecam sprawdzić, bo nie mam całej Biblii w głowie).

[Tek de Cart]

jak patriarchów ludzkości można potraktować Adama i następnych aż do Abrahama (więc Noe, Matuzalem itd tu by się łapali)
a jako patriarchów Izraela to od Abrahama dopiero

natomiast co do 'wzięcia do nieba' - jest całkiem sporo danych że żydzi z czasów Jezusa wierzyli że także Mojżesz został po śmierci wzięty do Nieba

[gakowalski]

natomiast co do 'wzięcia do nieba' - jest całkiem sporo danych że żydzi z czasów Jezusa wierzyli że także Mojżesz został po śmierci wzięty do Nieba

Ja zawsze myślałem, że to właśnie o to chodzi w scenie Przemienienia Pańskiego, że to jest właśnie wyjaśnienie zakończenia Tory. No bo na górze Tabor obok przemienionego Jezusa pojawiają się nagle Eliasz i Mojżesz. Piotr od razu wpada na pomysł postawienia im namiotów, czyli ewidentnie wszyscy trzej są dla niego fizycznymi postaciami a nie wizjami czy zjawami. Eliasz no to wiadomo że został wzięty do nieba, więc najwyraźniej postanowił na chwilę "zejść na ziemię" a co do Mojżesza to końcówka Tory tajemniczo stwierdza, że "umarł", "pochowano go tu i tam", ale... "nikt nie zna jego grobu" (pomimo 30 dni żałoby). Co więcej "w chwili śmierci (...) a wzrok jego nie był przyćmiony i siły go nie opuściły". Czyli że - tak poetycko czytając te ustępy - wcale nie umarł fizycznie tylko na odłączył się od Izraela we wskazanym miejscu ("pochowano go tu i tam") i stąd nie ma żadnego ciała, nie ma grobu.

No i właśnie tematyką rozmowy Jezusa, Eliasza i Mojżesza na górze Tabor okazuje się być (za Łukaszem):

A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie

A Jezus miał analogicznie do Mojżesza umrzeć, być pochowany, a później... niespodzianka, nie ma ciała a ostatecznie wzorem Eliasza hop windą do Nieba! ;-)