Byłam do spowiedzi i przypomniały mi się 2 grzechy. Powiedziałam o jednym i milczałam następnie ksiądz zaczoł mòwić, gdy skończył ja już nie pamiętałam o tym drugim czy to jest spowiedź zatajona ?
Mogłam powiedziec odrazu o obu na nic nie czekając
Mam problem religijny, proszę o pomoc
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19237
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2649 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1425
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 553 times
- Been thanked: 791 times
Re: Mam problem religijny, proszę o pomoc
Często tak miewam. Coś mi się nagle jeszcze przypomni, a ksiądz już zaczyna mówić, po czym wsłuchując się w jego słowa, znowu zapominam. To przecież nie buchalteria decyduje o ważności spowiedzi, lecz nasza WOLA. Jeśli trwasz w szczerej woli wyznania wszystkiego i żałowania za wszystko, to grzechy niewyznane (z powodu naszej ułomnej pamięci czy też przeszkód sytuacyjnych) zostają odpuszczone razem z wyznanymi. Chyba, że grzech jest ciężkiej wagi, wtedy można go wyznać przy następnej spowiedzi. Niemniej wobec samego faktu zapomnienia spowiedź jest ważna.
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 271 times
Re: Mam problem religijny, proszę o pomoc
Pomijając fakt spowiedzi, to nasza pamięć często jest ... elastyczna, nie wiem jak to dokładnie nazwać.
Weźmy takie zjawisko jak DejaVu (nie wiem jak się to pisze - mówi się deżawi). Mamy wrażenie, że coś wydarzyło się już wcześniej, albo że spodziewaliśmy się że coś się wydarzy, myśleliśmy o tym. Gdy tego doświadczamy, to Trochę to wybija nas z rytmu.
Podobnie jest coś takiego jak ruminowanie (znowu piszę z pamieci) czyli mielenie czegoś w pamieci wciąż i wciąż. Czy coś zrobiłem czy nie? Czy zakręciłem kurek od gazu czy nie. I wracam do kuchni i sprawdzam jeszcze raz. I wychodzę, zamykam drzwi i dal j nie mam pewności czy ten kurek od gazu jest dokładnie zakręcony. Czy woda jest zakręcona. Czy żelazko wyłączone it'd ITP.
Czy powiedziałem "dziękuję" czy nie powiedziałem? Coś gadałem ale czy podziękowałem?
I wiele wiele innych myśli, które gdzieś krążą po głowie.
Rozumiem, że może to być męczące i irytujące. Szczególnie gdy obciążamy się poczuciem winy za zapomnienie.
Ja osobiście wierzę, że Bóg zna nasze myśli i nasze intencje. Pokuta to - w moim rozumieniu - nie jest zjawisko z kategorii "Urząd Skarbowy". Ograniczony tylko do tych informacji, które zostawimy tam na piśmie. Bóg nas zna i wie co powiemy zanim to jeszcze powiemy (jak mówi psalm 139). Dlatego gdy sumienie mówi mi że mam coś.Bogu powiedzieć to mu mówię. I żyję "do przodu". Nie wracam do szczegółów swoich grzechów. Nie rozpamiętuję tego pod kątem tego czy Bogu powiedziałem czy nie. Wkurzam się Raczej pod kątem tego, że znowu coś zrobiłem czego nie chciałem. Ale staram się być też dla siebie samego wyrozumiały i lubić się po prostu.
Weźmy takie zjawisko jak DejaVu (nie wiem jak się to pisze - mówi się deżawi). Mamy wrażenie, że coś wydarzyło się już wcześniej, albo że spodziewaliśmy się że coś się wydarzy, myśleliśmy o tym. Gdy tego doświadczamy, to Trochę to wybija nas z rytmu.
Podobnie jest coś takiego jak ruminowanie (znowu piszę z pamieci) czyli mielenie czegoś w pamieci wciąż i wciąż. Czy coś zrobiłem czy nie? Czy zakręciłem kurek od gazu czy nie. I wracam do kuchni i sprawdzam jeszcze raz. I wychodzę, zamykam drzwi i dal j nie mam pewności czy ten kurek od gazu jest dokładnie zakręcony. Czy woda jest zakręcona. Czy żelazko wyłączone it'd ITP.
Czy powiedziałem "dziękuję" czy nie powiedziałem? Coś gadałem ale czy podziękowałem?
I wiele wiele innych myśli, które gdzieś krążą po głowie.
Rozumiem, że może to być męczące i irytujące. Szczególnie gdy obciążamy się poczuciem winy za zapomnienie.
Ja osobiście wierzę, że Bóg zna nasze myśli i nasze intencje. Pokuta to - w moim rozumieniu - nie jest zjawisko z kategorii "Urząd Skarbowy". Ograniczony tylko do tych informacji, które zostawimy tam na piśmie. Bóg nas zna i wie co powiemy zanim to jeszcze powiemy (jak mówi psalm 139). Dlatego gdy sumienie mówi mi że mam coś.Bogu powiedzieć to mu mówię. I żyję "do przodu". Nie wracam do szczegółów swoich grzechów. Nie rozpamiętuję tego pod kątem tego czy Bogu powiedziałem czy nie. Wkurzam się Raczej pod kątem tego, że znowu coś zrobiłem czego nie chciałem. Ale staram się być też dla siebie samego wyrozumiały i lubić się po prostu.
po prostu chłopak ze wsi