Pytanie o spowiedź generalną
Pytanie o spowiedź generalną
Słuchajcie, w sobotę jest Odpust i zastanawiam się czy mogłabym z niego skorzystać jeżeli uda mi się pójść do spowiedzi wcześniej.
Natomiast... Próbuję wrócić do wiary i chcę zacząć od spowiedzi.
1. Jako nastolatka raczej nie pamiętam czy "żałowałam" czy traktowałam to poważnie czy odklepałam modlitwę i tyle.
2. Napewno nie wyznałam jednego z grzechów nastoletnich czasów.
3. Czy powiedzieć, że nie zajmowałam się wiarą X lat, także logicznie nie modliłam/nie chodziłam do kościoła itd?
4. Myślicie, że powinnam pójść na tę "generalną spowiedź"?
5. No właśnie, co powiedzieć bo naprawdę nie pamiętam kiedy byłam u spowiedzi ostatnio? w przybliżeniu ile lat?
Natomiast... Próbuję wrócić do wiary i chcę zacząć od spowiedzi.
1. Jako nastolatka raczej nie pamiętam czy "żałowałam" czy traktowałam to poważnie czy odklepałam modlitwę i tyle.
2. Napewno nie wyznałam jednego z grzechów nastoletnich czasów.
3. Czy powiedzieć, że nie zajmowałam się wiarą X lat, także logicznie nie modliłam/nie chodziłam do kościoła itd?
4. Myślicie, że powinnam pójść na tę "generalną spowiedź"?
5. No właśnie, co powiedzieć bo naprawdę nie pamiętam kiedy byłam u spowiedzi ostatnio? w przybliżeniu ile lat?
-
- Gaduła
- Posty: 835
- Rejestracja: 5 gru 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 197 times
Re: Pytanie o spowiedź generalną
4. Tak.
5. No to możesz powiedzieć, że nie pamiętam, myślę że od X lat do Y lat temu.
Co do innych nie pomogę, bo nie znam się zbyt dobrze. Odsyłam do źródeł typu książeczki "Rachunek Sumienia". To bardzo dobrze,że chcesz się pojednać z Panem Bogiem.
Ze swojego doświadczenia polecam się modlić codziennie np 20 minut w duchu żalu i wynagrodzenia, albo oczywiście więcej, jeśli masz taką chęć. I też polecam chodzić często na Mszę Świętą. To pomoże przystąpić dobrze i owocnie do sakramentu pokuty.
Sobór Trydencki o Ofierze Mszy Świętej
Przez nią bowiem, kiedy przystępujemy do Boga ze szczerym sercem i prawdziwą wiarą, z bojaźnią i ze czcią, skruszeni i pokutujący, „otrzymujemy miłosierdzie i znajdujemy łaskę w stosownej chwili” (Hbr 4, 16). Tą ofiarą Pan przebłagany, udzielając łaski i daru pokuty, odpuszcza przestępstwa i grzechy, nawet bardzo wielkie.
5. No to możesz powiedzieć, że nie pamiętam, myślę że od X lat do Y lat temu.
Co do innych nie pomogę, bo nie znam się zbyt dobrze. Odsyłam do źródeł typu książeczki "Rachunek Sumienia". To bardzo dobrze,że chcesz się pojednać z Panem Bogiem.
Ze swojego doświadczenia polecam się modlić codziennie np 20 minut w duchu żalu i wynagrodzenia, albo oczywiście więcej, jeśli masz taką chęć. I też polecam chodzić często na Mszę Świętą. To pomoże przystąpić dobrze i owocnie do sakramentu pokuty.
Sobór Trydencki o Ofierze Mszy Świętej
Przez nią bowiem, kiedy przystępujemy do Boga ze szczerym sercem i prawdziwą wiarą, z bojaźnią i ze czcią, skruszeni i pokutujący, „otrzymujemy miłosierdzie i znajdujemy łaskę w stosownej chwili” (Hbr 4, 16). Tą ofiarą Pan przebłagany, udzielając łaski i daru pokuty, odpuszcza przestępstwa i grzechy, nawet bardzo wielkie.
Ostatnio zmieniony 2022-12-28, 16:46 przez krystian.zawistowski, łącznie zmieniany 2 razy.
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Pytanie o spowiedź generalną
Droga Lwico, Twoje duchowe poszukiwania są tak ciepłe i poczciwe że Twoje postawy powinny być przepisywane na receptę niektórym pobożnym paniom załamującym ręce nad światem
I sorki, że dzisiaj Cię tak chwalę, jakoś tak wyszło
I sorki, że dzisiaj Cię tak chwalę, jakoś tak wyszło
Ostatnio zmieniony 2022-12-28, 16:56 przez Nenderen, łącznie zmieniany 2 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15057
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4239 times
- Been thanked: 2969 times
- Kontakt:
Re: Pytanie o spowiedź generalną
1. Opowiedz o tym dodając na koniec - za co żałujęLwica pisze: ↑2022-12-28, 16:37 Słuchajcie, w sobotę jest Odpust i zastanawiam się czy mogłabym z niego skorzystać jeżeli uda mi się pójść do spowiedzi wcześniej.
Natomiast... Próbuję wrócić do wiary i chcę zacząć od spowiedzi.
1. Jako nastolatka raczej nie pamiętam czy "żałowałam" czy traktowałam to poważnie czy odklepałam modlitwę i tyle.
2. Napewno nie wyznałam jednego z grzechów nastoletnich czasów.
3. Czy powiedzieć, że nie zajmowałam się wiarą X lat, także logicznie nie modliłam/nie chodziłam do kościoła itd?
4. Myślicie, że powinnam pójść na tę "generalną spowiedź"?
5. No właśnie, co powiedzieć bo naprawdę nie pamiętam kiedy byłam u spowiedzi ostatnio? w przybliżeniu ile lat?
2. Wyznaj, dodając jeśli właściwe, że jest to grzech zatajany przez wiele spowiedzi
3. Powiedz, np na samym początku słowami "Ostatni raz byłam u spowiedzi np 10 lat temu"
4. Spowiedź generalna jest ważna i może być punktem zwrotnym w nawróceniu, ale powinna być solidnie przygotowana i nawet zapisana- rachunek sumienia z 10 lat wymaga zapisania grzechów i poświęcenia wile czasu na rachunek sumienia.
5. Polecam kompendium wiedzy
viewtopic.php?t=9695
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Pytanie o spowiedź generalną
Dziękuję Wam za odpowiedzi, Dezerter fajne to kompendium, przeczytałam prawie wszystko, ale filmików za dużo żebym teraz obejrzała.
Tak, już od rana spisuję sobie grzechy i próbuję przefiltrować swoją przeszłość, tylko nie jest to takie łatwe. Byłam na spacerze i próbowałam też jakoś odświeżyć pamięć na świeżym powietrzu. Pomogło mi np. wspomnienie z kim miałam w życiu do czynienia i jakie relacje z tymi osobami (jak mogłam ich skrzywdzić itd.) + to, co aktualnie się dzieje w moim życiu.
No dobrze... Ale mam jeszcze inne pytania.
1. Na pewno będę mieć na kartce wszystko, wzięłabym też tekst samej spowiedzi bo nie chcę się "zaciąć". Ale czy będę mogła zanotować pokutę? Bo wątpię, że to spamiętam, nawet jeżeli byłyby to same modlitwy, to ja nie jestem w tym biegła, że sobie dokładnie zapamiętam co i jak...
2. Jak rozumiem mam mówić tylko rzeczy złe i NIE tłumaczyć się, że przykładowo: "nie pomogłam osobie w potrzebie, ale zazwyczaj to robiłam" czyli nie nakreślać swojej osoby, że tutaj zrobiłam źle, ale tak naprawdę jestem dobrym człowiekiem i wrażliwym na krzywdę innych?
3. Wychodzi na to, że muszę najpierw zapytać czy mogę podjąć taką generalną spowiedź. No właśnie - mam zapytać czy poprosić? Będę musiała powiedzieć dlaczego? Jeżeli odmówi kapłan, to po prostu wymienić grzechy te z dawnych lat i te "świeże" wtedy będzie to traktowane jako "tradycyjna" spowiedź?
Może inaczej - nie wiem czym różni się taka generalna spowiedź, dlaczego muszę o nią poprosić (żeby kapłan wiedział, że TA konkretnie mnie interesuje)?
Jakby co to zmienia?
4. Czy jeżeli zgodzi się na generalną, ale nie wyznam wszystkiego bo trochę lat minęło, a po powrocie lub za tydzień czy dalej coś mi się przypomni, co było X lat temu, to już mam odbyć normalnie spowiedź ponownie? Tutaj czytałam, że zależy jaka waga tego grzechu, że jeżeli łagodny, to nie trzeba lecieć ponownie do spowiedzi. Ale nie wiem czy dobrze to rozumiem?
5. Było też napisane, że najlepiej się umówić na taką generalną, ale JAK? Nie znam księży, a u siebie w parafii nie chcę jakoś. Dla mnie to jest zbyt świeży temat. Mam zamiar spowiadać się na Jasnej Górze, tam powinna być możliwość na spokojniej bo jest trochę tych kapłanów, a przynajmniej tak było kiedyś. No właśnie, jeżeli spodoba mi się sposób w jaki kapłan spowiada, to mogę go zapytać jak się nazywa? Nie tam żeby na kawę zapraszać ale jakim cudem trafię na niego ponownie, nawet nie będę wiedziała jak wygląda tak naprawdę? Bo tam chyba są takie zamykane konfesjonały.
Kurka wodna, za dużo tego wszystkiego na raz
Dodano po 3 minutach 36 sekundach:
Dzięki, jak spotkam kiedyś taką Panią, to jej pokaże ten post
Tak, już od rana spisuję sobie grzechy i próbuję przefiltrować swoją przeszłość, tylko nie jest to takie łatwe. Byłam na spacerze i próbowałam też jakoś odświeżyć pamięć na świeżym powietrzu. Pomogło mi np. wspomnienie z kim miałam w życiu do czynienia i jakie relacje z tymi osobami (jak mogłam ich skrzywdzić itd.) + to, co aktualnie się dzieje w moim życiu.
No dobrze... Ale mam jeszcze inne pytania.
1. Na pewno będę mieć na kartce wszystko, wzięłabym też tekst samej spowiedzi bo nie chcę się "zaciąć". Ale czy będę mogła zanotować pokutę? Bo wątpię, że to spamiętam, nawet jeżeli byłyby to same modlitwy, to ja nie jestem w tym biegła, że sobie dokładnie zapamiętam co i jak...
2. Jak rozumiem mam mówić tylko rzeczy złe i NIE tłumaczyć się, że przykładowo: "nie pomogłam osobie w potrzebie, ale zazwyczaj to robiłam" czyli nie nakreślać swojej osoby, że tutaj zrobiłam źle, ale tak naprawdę jestem dobrym człowiekiem i wrażliwym na krzywdę innych?
3. Wychodzi na to, że muszę najpierw zapytać czy mogę podjąć taką generalną spowiedź. No właśnie - mam zapytać czy poprosić? Będę musiała powiedzieć dlaczego? Jeżeli odmówi kapłan, to po prostu wymienić grzechy te z dawnych lat i te "świeże" wtedy będzie to traktowane jako "tradycyjna" spowiedź?
Może inaczej - nie wiem czym różni się taka generalna spowiedź, dlaczego muszę o nią poprosić (żeby kapłan wiedział, że TA konkretnie mnie interesuje)?
Jakby co to zmienia?
4. Czy jeżeli zgodzi się na generalną, ale nie wyznam wszystkiego bo trochę lat minęło, a po powrocie lub za tydzień czy dalej coś mi się przypomni, co było X lat temu, to już mam odbyć normalnie spowiedź ponownie? Tutaj czytałam, że zależy jaka waga tego grzechu, że jeżeli łagodny, to nie trzeba lecieć ponownie do spowiedzi. Ale nie wiem czy dobrze to rozumiem?
5. Było też napisane, że najlepiej się umówić na taką generalną, ale JAK? Nie znam księży, a u siebie w parafii nie chcę jakoś. Dla mnie to jest zbyt świeży temat. Mam zamiar spowiadać się na Jasnej Górze, tam powinna być możliwość na spokojniej bo jest trochę tych kapłanów, a przynajmniej tak było kiedyś. No właśnie, jeżeli spodoba mi się sposób w jaki kapłan spowiada, to mogę go zapytać jak się nazywa? Nie tam żeby na kawę zapraszać ale jakim cudem trafię na niego ponownie, nawet nie będę wiedziała jak wygląda tak naprawdę? Bo tam chyba są takie zamykane konfesjonały.
Kurka wodna, za dużo tego wszystkiego na raz
Dodano po 3 minutach 36 sekundach:
A nie, daj spokój - jakoś to przeżyłam
Dzięki, jak spotkam kiedyś taką Panią, to jej pokaże ten post
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15057
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4239 times
- Been thanked: 2969 times
- Kontakt:
Re: Pytanie o spowiedź generalną
Nie widzę przeciwwskazań, chociaż ... mina księdza i podglądających spowiedź bezcenna, ale ty się tym nie przejmujLwica pisze: ↑2022-12-28, 22:02 Dziękuję Wam za odpowiedzi, Dezerter fajne to kompendium, przeczytałam prawie wszystko, ale filmików za dużo żebym teraz obejrzała.
Tak, już od rana spisuję sobie grzechy i próbuję przefiltrować swoją przeszłość, tylko nie jest to takie łatwe. Byłam na spacerze i próbowałam też jakoś odświeżyć pamięć na świeżym powietrzu. Pomogło mi np. wspomnienie z kim miałam w życiu do czynienia i jakie relacje z tymi osobami (jak mogłam ich skrzywdzić itd.) + to, co aktualnie się dzieje w moim życiu.
No dobrze... Ale mam jeszcze inne pytania.
1. Na pewno będę mieć na kartce wszystko, wzięłabym też tekst samej spowiedzi bo nie chcę się "zaciąć". Ale czy będę mogła zanotować pokutę? Bo wątpię, że to spamiętam, nawet jeżeli byłyby to same modlitwy, to ja nie jestem w tym biegła, że sobie dokładnie zapamiętam co i jak...
Spowiedź, to stanięcie przed Bogiem w Prawdzie, że jesteś grzeszna, żałujesz za grzechy i potrzebujesz Bożego miłosierdzia/przebaczenia. Wymieniasz grzechy a jak ksiądz będzie chciał jakichś szczegółów, czy dopowiedzenia, to zapyta.2. Jak rozumiem mam mówić tylko rzeczy złe i NIE tłumaczyć się, że przykładowo: "nie pomogłam osobie w potrzebie, ale zazwyczaj to robiłam" czyli nie nakreślać swojej osoby, że tutaj zrobiłam źle, ale tak naprawdę jestem dobrym człowiekiem i wrażliwym na krzywdę innych?
Nie ma róznicy generalnej, ale3. Wychodzi na to, że muszę najpierw zapytać czy mogę podjąć taką generalną spowiedź. No właśnie - mam zapytać czy poprosić? Będę musiała powiedzieć dlaczego? Jeżeli odmówi kapłan, to po prostu wymienić grzechy te z dawnych lat i te "świeże" wtedy będzie to traktowane jako "tradycyjna" spowiedź?
Może inaczej - nie wiem czym różni się taka generalna spowiedź, dlaczego muszę o nią poprosić (żeby kapłan wiedział, że TA konkretnie mnie interesuje)?
Jakby co to zmienia?
Spowiedź generalna nie powinna odbywać się na Eucharystii!
Potrzeba na to czasu, więc przyjdź wcześniej, albo umów się z księdzem na spowiedź generalną (nr telefonu znajdziesz na stronie parafialnej)
na koniec powiedz taką formułkę4. Czy jeżeli zgodzi się na generalną, ale nie wyznam wszystkiego bo trochę lat minęło, a po powrocie lub za tydzień czy dalej coś mi się przypomni, co było X lat temu, to już mam odbyć normalnie spowiedź ponownie? Tutaj czytałam, że zależy jaka waga tego grzechu, że jeżeli łagodny, to nie trzeba lecieć ponownie do spowiedzi. Ale nie wiem czy dobrze to rozumiem?
"Już więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie szczerze żałuje (wzbudzasz w sobie taki mocny żal! przepraszający) a ciebie panie Boże proszę o pokutę i rozgrzeszenie (ja tak mówię i nikt jeszcze mnie nie poprawił, bo spowiadasz się Bogu i on ci odpuszcza grzechy a jego przedstawicielem/wykonawcą jest ksiądz).
To załatwia sprawę zapomnianych, pominiętych grzechów. Jeśli jednak kiedyś twoje sumienie (głos Ducha Świętego w tobie) wypomni ci jakiś grzech z przeszłości to wyznaj go w normalnej spowiedzi.
Jak jesteś wielka grzesznica to są specjalni spowiednicy Misjonarze Miłosierdzia - tacy specjaliści od spowiedzi ze specjalnymi uprawnieniami od Franciszka.5. Było też napisane, że najlepiej się umówić na taką generalną, ale JAK? Nie znam księży, a u siebie w parafii nie chcę jakoś. Dla mnie to jest zbyt świeży temat. Mam zamiar spowiadać się na Jasnej Górze, tam powinna być możliwość na spokojniej bo jest trochę tych kapłanów, a przynajmniej tak było kiedyś. No właśnie, jeżeli spodoba mi się sposób w jaki kapłan spowiada, to mogę go zapytać jak się nazywa? Nie tam żeby na kawę zapraszać ale jakim cudem trafię na niego ponownie, nawet nie będę wiedziała jak wygląda tak naprawdę? Bo tam chyba są takie zamykane konfesjonały.
Nawet nie wiesz jak bardzo się raduje ja i wielu ludzi na forum, że będziemy mieli siostrę w Chrystusie i w Łasce uświęcającej
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Pytanie o spowiedź generalną
Gratuluję
Ja jako nastolatek niczego nie traktowałem poważnie
Ja nie wyznałem wielu. Oczywiście wyznałem je przy spowiedzi generalnej około 2 lata temu.
Tak. Oddaliłaś się od Boga.
Moim zdaniem tak. Tylko postaraj się wybrać duchownego. Pogadać z nim przed spowiedzią. Umówić się z nim w jakimś miejscu. Fajnie by poświęcił Ci 40-60 minut. Moim zdaniem powinna to być rozmowa z sakramentem pokuty i pojednania, a nie spowiedź na niedzielnej mszy. Zrób porządny rachunek sumienia, a nawet spisz sobie grzechy na kartce. Ostatecznie, moim zdaniem, możesz je nawet przeczytać, by nie mieć wątpliwości, że coś pominęłaś.
Ja spowiadałem się z ponad 20 lat i nie wyobrażam sobie tego na mszy.
Tak. W przybliżeniu.
Dodano po 26 minutach 55 sekundach:
Tekst spowiedzi chyba nie jest aż tak ważny. Jeśli się zatniesz ksiądz Ci pomoże. Pokute z pewnością zapamiętasz, ale jeśli się "boisz" to weź notesLwica pisze: ↑2022-12-28, 22:02 1. Na pewno będę mieć na kartce wszystko, wzięłabym też tekst samej spowiedzi bo nie chcę się "zaciąć". Ale czy będę mogła zanotować pokutę? Bo wątpię, że to spamiętam, nawet jeżeli byłyby to same modlitwy, to ja nie jestem w tym biegła, że sobie dokładnie zapamiętam co i jak...
Dokładnie.Lwica pisze: ↑2022-12-28, 22:02 2. Jak rozumiem mam mówić tylko rzeczy złe i NIE tłumaczyć się, że przykładowo: "nie pomogłam osobie w potrzebie, ale zazwyczaj to robiłam" czyli nie nakreślać swojej osoby, że tutaj zrobiłam źle, ale tak naprawdę jestem dobrym człowiekiem i wrażliwym na krzywdę innych?
Ja przygotowywałem się chyba z rok. Można powiedzieć, że "szukałem" kapłana. Choć tak naprawdę to on sam mnie znalazł, ale to inna historia.
Co zrobiłbym na twoim miejscu gdybym miał troszkę czasu. Uczęszczając na mszę zorientowałbym się, z którym duchownym "fajnie by się gadało". Po mszy po prostu zagadałbym:
"Proszę księdza po 10 latach życia daleko od Boga chciałabym wrócić na łono Kościoła. Potrzebuję spowiedzi. Chciałabym, by było to coś szczególnego. Bym nie musiała stresować się faktem, że czegoś nie dosłyszę, że ktoś coś usłyszy, czy będę się stresować i czuć rozkojarzona tym, że ktoś czeka na to bym już skończyła. Zresztą potrzebuję nieco więcej czasu."
Umów się wcześniej. Jeżeli się nie zgodzi idź do innego.Lwica pisze: ↑2022-12-28, 22:02 Jeżeli odmówi kapłan, to po prostu wymienić grzechy te z dawnych lat i te "świeże" wtedy będzie to traktowane jako "tradycyjna" spowiedź?
Może inaczej - nie wiem czym różni się taka generalna spowiedź, dlaczego muszę o nią poprosić (żeby kapłan wiedział, że TA konkretnie mnie interesuje)?
Jakby co to zmienia?
Ja osobiście nie wyobrażam sobie spowiedzi w kościele po 20 latach. W zasadzie dopiero moja 4 lub 5 spowiedź odbyła się w konfesjonale w kościele.
Spokojnie. Krok po krokuLwica pisze: ↑2022-12-28, 22:02 4. Czy jeżeli zgodzi się na generalną, ale nie wyznam wszystkiego bo trochę lat minęło, a po powrocie lub za tydzień czy dalej coś mi się przypomni, co było X lat temu, to już mam odbyć normalnie spowiedź ponownie? Tutaj czytałam, że zależy jaka waga tego grzechu, że jeżeli łagodny, to nie trzeba lecieć ponownie do spowiedzi. Ale nie wiem czy dobrze to rozumiem?
Umów się z księdzem po mszy. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w mojej miejscowości 25 000 (3 lub 4 parafię) wbijasz po mszy do zakrystii albo w odpowiednich godzinach na parafię i rozmawiasz jak z człowiekiemLwica pisze: ↑2022-12-28, 22:02 5. Było też napisane, że najlepiej się umówić na taką generalną, ale JAK? Nie znam księży, a u siebie w parafii nie chcę jakoś. Dla mnie to jest zbyt świeży temat. Mam zamiar spowiadać się na Jasnej Górze, tam powinna być możliwość na spokojniej bo jest trochę tych kapłanów, a przynajmniej tak było kiedyś. No właśnie, jeżeli spodoba mi się sposób w jaki kapłan spowiada, to mogę go zapytać jak się nazywa? Nie tam żeby na kawę zapraszać ale jakim cudem trafię na niego ponownie, nawet nie będę wiedziała jak wygląda tak naprawdę? Bo tam chyba są takie zamykane konfesjonały.
Powodzenia
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Pytanie o spowiedź generalną
Sądzony, nie ma opcji żebym szła do swojej parafii, księża mnie znają z widzenia bo znają mojego tatę, nie jakoś super, ale mnie też kojarzą, nie wyobrażam sobie tego, nie mam ochoty na takie rzeczy. Szukać księdza po parafiach, no nie wiem - ja nie jestem chyba jeszcze na tym etapie wtajemniczenia i zaprzyjaźnienia z tym wszystkim. Kompletnie nie jest to dla mnie komfortowe.
Jak pisałam, raczej wybiorę się na Jasną Górę, tam spowiedź jest co dzień przez kilka godzin - bez mszy, jest miejsce wyznaczone gdzie odbywa się tylko spowiedź.
Ale bardziej zastanawiałam się czy ktoś może mi odmówić nie że względu na brak czasu/ilość ludzi w kolejce, a brak uzasadnienia, że nie wiem... Przykładowo te 10 lat to za mało na "generalną". I jeżeli tak by było, to po prostu przeprowadzić normalną spowiedź i wymienić te wszystkie stare grzechy?
Najgorsze jest to, że ja serio nie pamiętam kiedy byłam u spowiedzi. Na pewno kiedyś z przyjaciółką, pamiętam nawet dokładnie w którym konfesjonale byłam i gdzie, ale czy to było liceum czy już studia. No kompletnie nie mogę sobie skojarzyć.
No ja jako dziecko też nie traktowałam poważnie tego typu rzeczy, to znaczy, że Pierwsza Komunia Święta jest nieważna? Przecież co 3 dziecko idzie bo... się idzie do Komunii.
A Bierzmowanie? To samo. Kompletnie nic nie pamiętam z Bierzmowania, tylko że było duszno w kościele.
Ze spotkań przygotowujący też tylko dowch księży pamiętam, ale tak raczej średnio niemiło ich wspominam. Kompletny brak podejścia do młodzieży. Ironiczne teksty, pretensje o każdą pomyłkę, no słabo to wyglądało, nic dziwnego, że ludzie średnio chcieli w tym uczestniczyć.
Jak pisałam, raczej wybiorę się na Jasną Górę, tam spowiedź jest co dzień przez kilka godzin - bez mszy, jest miejsce wyznaczone gdzie odbywa się tylko spowiedź.
Ale bardziej zastanawiałam się czy ktoś może mi odmówić nie że względu na brak czasu/ilość ludzi w kolejce, a brak uzasadnienia, że nie wiem... Przykładowo te 10 lat to za mało na "generalną". I jeżeli tak by było, to po prostu przeprowadzić normalną spowiedź i wymienić te wszystkie stare grzechy?
Najgorsze jest to, że ja serio nie pamiętam kiedy byłam u spowiedzi. Na pewno kiedyś z przyjaciółką, pamiętam nawet dokładnie w którym konfesjonale byłam i gdzie, ale czy to było liceum czy już studia. No kompletnie nie mogę sobie skojarzyć.
No ja jako dziecko też nie traktowałam poważnie tego typu rzeczy, to znaczy, że Pierwsza Komunia Święta jest nieważna? Przecież co 3 dziecko idzie bo... się idzie do Komunii.
A Bierzmowanie? To samo. Kompletnie nic nie pamiętam z Bierzmowania, tylko że było duszno w kościele.
Ze spotkań przygotowujący też tylko dowch księży pamiętam, ale tak raczej średnio niemiło ich wspominam. Kompletny brak podejścia do młodzieży. Ironiczne teksty, pretensje o każdą pomyłkę, no słabo to wyglądało, nic dziwnego, że ludzie średnio chcieli w tym uczestniczyć.
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 271 times
Re: Pytanie o spowiedź generalną
Mam podobnie. I teraz tez zacząłem się zastanawiać czy te sakramenty w swoim dzieciństwie przyjąłem "ważnie" albo "godnie" czy jak to inaczej się nazywa.Lwica pisze: ↑2022-12-29, 10:41 No ja jako dziecko też nie traktowałam poważnie tego typu rzeczy, to znaczy, że Pierwsza Komunia Święta jest nieważna? Przecież co 3 dziecko idzie bo... się idzie do Komunii.
A Bierzmowanie? To samo. Kompletnie nic nie pamiętam z Bierzmowania, tylko że było duszno w kościele.
Ależ.... przecież miałem na studiach swoje katolickie przebudzenie i poszedłem po 10 latach do spowiedzi. I wtedy chyba wszystko opowiedziałem. Ale też nie pamiętam, czy faktycznie o tych zatajonych przed I komunią grzechach opowiedziałem? hmm....
OFFTOP: Potem miałem swoją historię w zborze protestanckim - ewangelikalnym. I tam przed chrztem (bo nie uznawano chrztu w niemowlęctwie) praktykowano spowiedź. I pamiętam, że tam na pewno pojechałem szczerze i wprost ze wszystkimi grzechami. Od najwcześniejszego dzieciństwa. Nawet z tymi najbardziej zboczonymi seksualnie, jakie wyprawiałem w swoim okresie dorastania. I wtedy pamiętam, że spisałem to sobie na kartce, żeby nie zapomnieć.
Było to ze 25 lat temu już. A dzisiaj jako po prostu chrześcijanin niekatolik żyję dalej. Gdy zrobię coś źle, to przepraszam w modlitwie Boga i człowieka w rozmowie, wobec którego zawiniłem. U nas w zborze nie praktykuje się sakramentu spowiedzi. Nie praktykuje się tez robienia jakiegoś szczególnego rachunku sumienia.
I przyznam, że z ogromnym zaskoczeniem obserwuję jak duża liczba postów jest w tym dziale na forum. Jak duży obszar katolickiego życia zajmuje Wam taka retrospekcja. I jak wiele emocjonalnych skrupułów ona wywołuje.
po prostu chłopak ze wsi
Re: Pytanie o spowiedź generalną
Bo właśnie dziecko nie ogarnia tego, po pierwsze jest dzieckiem i ma inne możliwości postrzegania świata, zajmuje je w ogóle coś innego, a po drugie dostaje "w spadku" taką wiarę lub rodzice posyłają na te sakramenty bo "tak się robi". Może są dzieci, które na swój sposób dziecięcy rozumieją to wszystko. Ja np. rozmawiałam z Bogiem po swojemu, szłam do spowiedzi, chodziłam do kościoła co niedzielę + święta. ale co do tej spowiedzi, to jakoś słabo to wyglądało bez przemyślania. Na zasadzie braku modlitwy, później braku poprawy bo ewidentnie powtarzał się ten problem. Kłamstwo napewno pojawiało się u mnie, a nie spowiadałam się z tego prawdopodobnie.Ojciec.Pablito pisze: ↑2022-12-29, 10:58 (...)
I przyznam, że z ogromnym zaskoczeniem obserwuję jak duża liczba postów jest w tym dziale na forum. Jak duży obszar katolickiego życia zajmuje Wam taka retrospekcja. I jak wiele emocjonalnych skrupułów ona wywołuje.
Re: Pytanie o spowiedź generalną
Dobra, stwierdziłam, że za dużo myślenia mi szkodzi i tylko oddała od czynu.
Po godzinie 15 stwierdziłam, że przepiszę sobie na czystą karteczkę wszystko, łącznie z zakończeniem, wrzuciłam do torebki książeczkę i ołówek. Wymyśliłam, że gdyby było ciemno, to zapytam czy mogę użyć telefonu jako latarki ponieważ muszę posiłkować się kartką.
Przyszłam na Jasną Górę, weszłam do miejsca gdzie odbywa się spowiedź. Na szczęście tam wszystko jest zamykane, podświetlone kiedy jest zajęte, światła tam dużo w środku (na przyszłość, jakby się ktoś wybierał z Was z karteczką ).
I jakoś sobie prawą stronę upatrzyłam. Po lewej się zwolniło, ale przepuściłam Pana który był po mnie.
Wszystko naszykowalam (latarki już nie musiałam ), kiedy ktoś wyszedł, to wzięłam oddech i weszłam jak do kapsuły.
Ta zabójcza cisza... Nie wiedziałam czy w ogóle tam jest kapłan bo jest całkowicie zasłonięty.
Plus jest taki, że można mówić głośno, jest wszystko wyciszone. U mnie w parafii jest zwykła ławeczka także szeptanie i wszyscy słuchają dookoła.
Ale wiecie, co? Jak zaczęłam, że nie pamiętam kiedy byłam i w przybliżeniu X lat, a może więcej... To myślałam, że zacznę dalej mówić grzechy bo w międzyczasie już powoli zrezygnowałam z tej "generalnej".
Ale on się wtrącił i zaczął wypytywać dlaczego tyle nie byłam, ile mam lat, czy rodzina jest wierząca, że dlaczego marnuję (nie pamiętam czy dokładnie takiego słowa użył) szansę skoro mam sakramenty, że Bóg nie chce grzeszników. Rany ja tak się przygotowałam, a nie potrafiłam odpowiedzieć "dlaczego".
No i mówię, że w sumie myślałam czy nie powinnam zrobić generalnej spowiedzi, a on, że w tym wypadku napewno generalną.
I o dziwo, samo wymówienie grzechów nie było jakieś straszne, w domu jak to pisałam i próbowałam czytać, to nie było mi miło. No ale później już chyba ta rozmowa przed grzechami, taka z zaskoczenia mnie lekko "rozruszała".
Oczywiście jak o mamie wspomniałam, to kilka razy załamał mi się głos. Jeszcze o kilka rzeczy dopytywał. Udzielił rozgrzeszenia i wyszłam. Odmówiłam w kościele już pokutę, później była msza, to przyjęłam Komunię.
Jak szłam po tej spowiedzi na mszę, to moje nogi były takie jak z waty.
I myślałam, że poczuję ulgę, jakaś małą dumę z siebie, wiecie tak "ufffff... Po tylu latach, poszłam i to zrobiłam".
A w ogóle nic takiego nie było. Raczej dziwnie się czułam. Ani źle ani dobrze. Chyba jakoś przykro mi było.
Ale cieszę się, że poszłam, spróbowałam, dałam radę. Aczkolwiek rozmowa nie była wybitnie przyjemna, raczej taka surowa, ale nie chamska absolutnie. Nie mam pretensji, tylko chyba inaczej się nastawiałam.
@Dezerter wspomniałam te słowa, które podałeś, że "(...) proszę Cię Boże o pokutę i rozgrzeszenie".
Natomiast co ciekawe, kapłan nagle do mnie: "a w czym chcesz się poprawić?". To mnie też trochę zatkało. Ale odpowiedziałam.
Tam były kartki z nazwiskami i który ojciec Paulin mnie spowiadał, spisałam sobie na wszelki wypadek jakbym następnym razem potrzebowała dostać słowami w łeb
Także dzięki wielkie za Waszą pomoc
Po godzinie 15 stwierdziłam, że przepiszę sobie na czystą karteczkę wszystko, łącznie z zakończeniem, wrzuciłam do torebki książeczkę i ołówek. Wymyśliłam, że gdyby było ciemno, to zapytam czy mogę użyć telefonu jako latarki ponieważ muszę posiłkować się kartką.
Przyszłam na Jasną Górę, weszłam do miejsca gdzie odbywa się spowiedź. Na szczęście tam wszystko jest zamykane, podświetlone kiedy jest zajęte, światła tam dużo w środku (na przyszłość, jakby się ktoś wybierał z Was z karteczką ).
I jakoś sobie prawą stronę upatrzyłam. Po lewej się zwolniło, ale przepuściłam Pana który był po mnie.
Wszystko naszykowalam (latarki już nie musiałam ), kiedy ktoś wyszedł, to wzięłam oddech i weszłam jak do kapsuły.
Ta zabójcza cisza... Nie wiedziałam czy w ogóle tam jest kapłan bo jest całkowicie zasłonięty.
Plus jest taki, że można mówić głośno, jest wszystko wyciszone. U mnie w parafii jest zwykła ławeczka także szeptanie i wszyscy słuchają dookoła.
Ale wiecie, co? Jak zaczęłam, że nie pamiętam kiedy byłam i w przybliżeniu X lat, a może więcej... To myślałam, że zacznę dalej mówić grzechy bo w międzyczasie już powoli zrezygnowałam z tej "generalnej".
Ale on się wtrącił i zaczął wypytywać dlaczego tyle nie byłam, ile mam lat, czy rodzina jest wierząca, że dlaczego marnuję (nie pamiętam czy dokładnie takiego słowa użył) szansę skoro mam sakramenty, że Bóg nie chce grzeszników. Rany ja tak się przygotowałam, a nie potrafiłam odpowiedzieć "dlaczego".
No i mówię, że w sumie myślałam czy nie powinnam zrobić generalnej spowiedzi, a on, że w tym wypadku napewno generalną.
I o dziwo, samo wymówienie grzechów nie było jakieś straszne, w domu jak to pisałam i próbowałam czytać, to nie było mi miło. No ale później już chyba ta rozmowa przed grzechami, taka z zaskoczenia mnie lekko "rozruszała".
Oczywiście jak o mamie wspomniałam, to kilka razy załamał mi się głos. Jeszcze o kilka rzeczy dopytywał. Udzielił rozgrzeszenia i wyszłam. Odmówiłam w kościele już pokutę, później była msza, to przyjęłam Komunię.
Jak szłam po tej spowiedzi na mszę, to moje nogi były takie jak z waty.
I myślałam, że poczuję ulgę, jakaś małą dumę z siebie, wiecie tak "ufffff... Po tylu latach, poszłam i to zrobiłam".
A w ogóle nic takiego nie było. Raczej dziwnie się czułam. Ani źle ani dobrze. Chyba jakoś przykro mi było.
Ale cieszę się, że poszłam, spróbowałam, dałam radę. Aczkolwiek rozmowa nie była wybitnie przyjemna, raczej taka surowa, ale nie chamska absolutnie. Nie mam pretensji, tylko chyba inaczej się nastawiałam.
@Dezerter wspomniałam te słowa, które podałeś, że "(...) proszę Cię Boże o pokutę i rozgrzeszenie".
Natomiast co ciekawe, kapłan nagle do mnie: "a w czym chcesz się poprawić?". To mnie też trochę zatkało. Ale odpowiedziałam.
Tam były kartki z nazwiskami i który ojciec Paulin mnie spowiadał, spisałam sobie na wszelki wypadek jakbym następnym razem potrzebowała dostać słowami w łeb
Także dzięki wielkie za Waszą pomoc
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Pytanie o spowiedź generalną
Cieszę się
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Pytanie o spowiedź generalną
Super, dzięki
Mam teraz jeszcze plan aby pójść na ten Odpust o 18 w sobotę.
Zapomniałam księdza spytać... Bo jak rozumiem mogę? Spowiedź była, pokuta odmówiona, przyjęta Komunia od razu też. I jeżeli nie popełnię grzechu do tego czasu, to mogę dostać odpust?
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4469
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Pytanie o spowiedź generalną
Tak. Ale nawet, jeśli popełnisz grzech lekki, to na początku Mszy jest akt żalu i on gładzi grzechy lekkie. Poza tym, nawet po popełnieniu grzechu lekkiego, można starać się o odpust, tylko wtedy nie będzie całkowity, ale częściowy, więc i tak byś mogła. Najważniejszym warunkiem uzyskania odpustu jest stan łaski uświęcającej, czyli bez grzechu ciężkiego.
Jeszcze jednym warunkiem odpustu jest modlitwa w intencjach, w których tego dnia modli się papież. Nie musisz znać tych intencji, nie musisz ich sprawdzać, wystarczy, że odmówisz jakąś krótką modlitwę w tej sprawie.
Dodano po 2 minutach 33 sekundach:
I jak będziesz na Mszy, to najlepiej przyjmij Komunię jeszcze raz, bo to wspaniały dar, że Bóg chce tak bardzo być z nami. Teraz możesz przyjmować Eucharystię, więc ciesz się tym, korzystaj z tego.
Ostatnio zmieniony 2022-12-29, 21:25 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"