Proszę o pomoc

[Julianno]

Czy spotkał ktoś sie z Was z nękającymi wyrzutami po spowiedzi ?
Ja przed powtarzałam wszystkie grzechy ale nie pamietam czy je wypowiedzialam wszystkie
I niestety sumienie mi wyrzuca że wręcz myslalam o jakimś tam ( ciezkim ) a nie powiedzialam
To jest spowiedz zatajona czy paranoja i da sie z tego wyjsc ?
Przez te nękania nie moge normalnie funkcjonowac

[ciasteczkowy_potfur]

To paranoja. Nie zataiłaś nic celowo, jeśli sobie coś przypomnisz, to wyznasz na następnej spowiedzi, ale ta jest ważna i grzechy są odpuszczone. I możesz iść do Komunii.

Ale ja Cię rozumiem, sama przez to przechodziłam, u mnie się to wzięło z takiego jakby... Nie wiem, straszenia katechetów. Chcieli dobrze, żeby nikt do Komunii świętokradczo nie szedł i żeby dzieciaki rozumiały ogólnie jak ważny to moment a nie tylko "zjeść opłatek i po sprawie". Tylko nie przewidzieli, że niektórzy są podatni na takie jazdy niestety (aż dziwne, że nikt ich o tym nie uprzedza, nie szkoli).

[Ojciec.Pablito]

Czy spotkał ktoś sie z Was z nękającymi wyrzutami po spowiedzi ?
Ja przed powtarzałam wszystkie grzechy ale nie pamietam czy je wypowiedzialam wszystkie
I niestety sumienie mi wyrzuca że wręcz myslalam o jakimś tam ( ciezkim ) a nie powiedzialam
To jest spowiedz zatajona czy paranoja i da sie z tego wyjsc ?
Przez te nękania nie moge normalnie funkcjonowac

Zastanawiam się, patrząc z boku, czy zapisanie grzechów na kartce nie pomogłoby w takiej sytuacji?
Albo nagranie sobie na dyktafonie w komórce przebiegu spowiedzi by móc odsłuchać i mieć pewność, że powiedziało się to co trzeba i tak, jak trzeba?

To trochę tak, jak robienie sobie zdjęć swoich własnych drzwi, że są zamknięte, albo kurków z gazu, że są zakręcone.
Wiem, że wielu ludzi tak robi bo nie umieją poradzić sobie z powracającym lękiem, że się zapomniało.

Tak więc @Julianno nie jest sama ze swoim problemem. Dzieli z Tobą takie zamartwianie się wielu wielu ludzi. Wiem, że to słaba pociecha, ale mi czasami pomagało/pomaga uświadomienie sobie, że nie jestem jakimś dziwakiem i to, co odczuwam jest typowe dla wielu ludzi.

[miłośniczka Faustyny]

Albo nagranie sobie na dyktafonie w komórce przebiegu spowiedzi by móc odsłuchać i mieć pewność, że powiedziało się to co trzeba i tak, jak trzeba?

Absolutnie nie wolno nagrywać spowiedzi. Ani cudzej, ani własnej. Z tego, co kiedyś czytałam o tym, wynikało, że takie działanie automatycznie zaciąga ekskomunikę na osobę, która nagrywa przebieg spowiedzi.

[Ojciec.Pablito]

Albo nagranie sobie na dyktafonie w komórce przebiegu spowiedzi by móc odsłuchać i mieć pewność, że powiedziało się to co trzeba i tak, jak trzeba?

Absolutnie nie wolno nagrywać spowiedzi. Ani cudzej, ani własnej. Z tego, co kiedyś czytałam o tym, wynikało, że takie działanie automatycznie zaciąga ekskomunikę na osobę, która nagrywa przebieg spowiedzi.

Wow! A to mnie zaskoczyłaś. Oczywiście chodzi o wlasną spowiedź a nie cudzą. To jest oficjalne? W całym KRK czy tylko w Polsce?
No i jeśli nagram sobie taką spowiedź to jakie są w praktyce konsekwencje?

Dla mnie wydało się to takie naturalne bo ja mam problem z zapamiętywaniem tego co powiedziałem w rozmowie. Ja nawet gdy się z kimś zapoznaję to imienia zazwyczaj nie usłyszę, nie pamietam, a jak jest kilka osób to mi się mieszają w głowie.
W starej Lumii z Windowsem miałem taką fajną opcję "nagrywaj" podczas rozmowy. I mogłem sobi epóxniej odsłuchać, bo oczywiście gdy rozmawiam to tak mnie ta rozmowa czasami zżera, że kompletnie nie pamietam ustaleń. Chodzi o czywiście o rozmowy - nazwijmy je - handlowe czy tez takie gdzie coś ustalamy. Inne mniej wazne sprawy mogę sobie odpuścic.

Dodano po 2 minutach 24 sekundach:
wow - faktycznie

https://www.vatican.va/roman_curia/cong ... ni_pl.html

Dodano po 10 minutach 54 sekundach:
W zaktualizowanym Kodeksie z 2021 jest to zapisane w innym paragrafie:

§ 3. Bez uszczerbku dla postanowień §§ 1 i 2, każdy, kto za pomocą jakiegokolwiek urządzenia urządzenia technicznego, nagrywa wypowiedzi kapłana lub penitenta podczas spowiedzi sakramentalnej, rzeczywistej lub symulowanej, albo ujawnia je za pośrednictwem środków społecznego przekazu. sakramentalnej spowiedzi, rzeczywistej lub symulowanej, albo ujawnia to za pomocą środków społecznego przekazu, podlega karze zgodnie z postanowieniami §§ 1 i 2. ma być ukarany stosownie do wagi przestępstwa, nie wyłączając, w przypadku przypadku kleryka - przez usunięcie ze stanu duchownego.

Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)

https://www.vatican.va/content/francesc ... m-dei.html

[miłośniczka Faustyny]

W całym KRK czy tylko w Polsce?

Tego nie wiem. Nie interesowałam się szczególnie tym tematem, ale z pewnością nie wolno nagrywać spowiedzi, ma to dość poważne konsekwencje, skoro skutkuje ekskomuniką. Oczywiście każda ekskomunika jest odwracalna, więc to nie jest sytuacja bez wyjścia, ale po co sobie tak utrudniać życie? Ostrzegam więc żeby pod żadnym pozorem nie nagrywać spowiedzi.
Poza tym nawet pod względem praktycznym nie ma to sensu. Zatajenie to świadome niewyznanie grzechu ciężkiego. Zatajenia raczej nie da się tak łatwo zapomnieć, bo ma się świadomość nie wyznania czegoś. A zapomnienie grzechu nie jest zatajeniem, więc te obawy Autorki wątku przypominają raczej skrupulantyzm.

Dodano po 2 minutach 15 sekundach:
A o ekskomunice, związanej z nagrywaniem spowiedzi jest np. tutaj: https://www.vatican.va/roman_curia/cong ... ni_pl.html

Czyli nie tylko w Polsce, a raczej na całym świecie jest ta zasada.

[Julianno]

To paranoja. Nie zataiłaś nic celowo, jeśli sobie coś przypomnisz, to wyznasz na następnej spowiedzi, ale ta jest ważna i grzechy są odpuszczone. I możesz iść do Komunii.

Ale ja Cię rozumiem, sama przez to przechodziłam, u mnie się to wzięło z takiego jakby... Nie wiem, straszenia katechetów. Chcieli dobrze, żeby nikt do Komunii świętokradczo nie szedł i żeby dzieciaki rozumiały ogólnie jak ważny to moment a nie tylko "zjeść opłatek i po sprawie". Tylko nie przewidzieli, że niektórzy są podatni na takie jazdy niestety (aż dziwne, że nikt ich o tym nie uprzedza, nie szkoli).

A co zrobilas żeby to sie skończyło ?

[ciasteczkowy_potfur]

To paranoja. Nie zataiłaś nic celowo, jeśli sobie coś przypomnisz, to wyznasz na następnej spowiedzi, ale ta jest ważna i grzechy są odpuszczone. I możesz iść do Komunii.

Ale ja Cię rozumiem, sama przez to przechodziłam, u mnie się to wzięło z takiego jakby... Nie wiem, straszenia katechetów. Chcieli dobrze, żeby nikt do Komunii świętokradczo nie szedł i żeby dzieciaki rozumiały ogólnie jak ważny to moment a nie tylko "zjeść opłatek i po sprawie". Tylko nie przewidzieli, że niektórzy są podatni na takie jazdy niestety (aż dziwne, że nikt ich o tym nie uprzedza, nie szkoli).

A co zrobilas żeby to sie skończyło ?

Nie było bardzo łatwo, ale metoda sama w sobie jest prosta - "wmówiłam" sobie, że jeśli zapomnę, to trudno, świat się z miejsca nie zawali, a Bóg mnie nie przestanie kochać szczególnie że kto jak kto ale On wie, że to nie było celowo - i nie jest to grzech, takie zapomnienie i że wyznam następnym razem.

[Gzresznik Upadający]

Demon lubi skrupulantyzm bo dzięki temu przyzwyczaja człowieka do oceniania siebie..Oceniania siebie LEPIEJ niż Pan Bog. I na tym zależy bydlęciu bo człowiek nieświadomie stawia się jako lepszy niż Stwórca. Dzięki temu zwiększa szanse oceniania tez innych a scislej sądzenia.

Co jedt lekiem? Zrozumienie ze być może siebie oceniamy za ostro bo tak nas kiedyś oceniano. I to " małpujemy" . Mi okazało się ze wlaczal się mechanizm oskarżania siebe i oceniania bo tak ocenialy mnie osoby mające nade mną naturalny autorytet z tytułu pelnienia funkcji.☺

[Andej]

Zakaz nagrywania spowiedzi uważam za zrozumiały i naturalny. Ale usiłowałem znaleźć jednolity tekst KPK zawierający zmiany wprowadzone po 1983. Nie znalazłem wersji zawierającej uregulowania dotyczące nagrywania. Jeśli ktokolwiek wie, ktokolwiek link do aktualnej wersji całego KPK, to bardzo proszę o podanie.

[AdamS.]

sumienie mi wyrzuca że wręcz myslalam o jakimś tam ( ciezkim ) a nie powiedzialam
To jest spowiedz zatajona czy paranoja i da sie z tego wyjsc ?

Należy rozróżnić sumienie od skrupulanckiego natręctwa. Jeśli nie było ŚWIADOMEGO pominięcia grzechu - a przecież nie mogło być, skoro sama już nie wiesz, czy wszystko wyznałaś - to nie ma mowy o zatajeniu. Niejedna osoba się z tym zmaga. Można to porównać do alergii, która też jest formą nadwrażliwości (układu odpornościowego). Tutaj mamy do czynienia z dolegliwością, a nie przewiną - i niejeden spowiednik w takich sytuacjach doradza, aby ofiarować to jako formę pokuty. Nie rozmyślaj nad tym, tylko zawierz się we wszystkim Chrystusowi.