Na ile procent?

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
Ate
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 351
Rejestracja: 4 sie 2022
Has thanked: 82 times
Been thanked: 60 times

Na ile procent?

Post autor: Ate » 2023-01-05, 20:48

Tak orientacyjnie, na ile procent określilibyście pewność swojej wiary?

Czy wiarę traktujecie dosłownie, tzn. czy wierzycie, że Bóg rzeczywiście istnieje, czy raczej że jest to zbiór metafor i zasad "jak dobrze żyć"?

Te pytania mi się nasunęły, bo czytam teraz książkę Briana Greene'a - "Do końca czasu". Jest on ateistą. Zdaje się, że jest on pewien, że Boga nie ma. Oczywiście nie jestem nim, więc pewności nie mogę mieć, ale sprawia wrażenie, jakby był na 100% pewien swojego stanowiska. A czy my, wierzący, jesteśmy skazani zawsze na ten brak całkowitej pewności? Czy wiara oznacza, że nie możemy być naszego stanowiska pewni w 100%?

Dodatkowo, czytałam jakiś czas temu naszą gazetkę parafialną i tam był artykuł jakiegoś dominikanina, napisany w takim właśnie tonie, że cuda w Nowym Testamencie trzeba odczytywać metaforycznie, bo przez dany opis ewangelista chciał przekazać jakąś symboliczną prawdę - np. uschnięcie nieowocującego drzewa figowego oznacza niewydających owocu nienawróconych żydów, w przeciwieństwie do "mogących góry przenosić" - tych, którzy uwierzą. Stąd moje pytanie, czy cuda Jezusa były też rzeczywiste, czy to tylko metafory?
Ostatnio zmieniony 2023-01-05, 20:48 przez Ate, łącznie zmieniany 1 raz.

hektolitr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 303
Rejestracja: 13 maja 2022
Has thanked: 22 times
Been thanked: 157 times

Re: Na ile procent?

Post autor: hektolitr » 2023-01-05, 20:51

Niepewność prowokuje do odkrywania, a to powoduje, że pogłębiamy, umacniamy swoją wiarę. Bóg chce, abyśmy poszukiwali swojej drogi w życiu - przez co się doskonalimy. Stagnacja byłaby naszą agonią. Odnośnie samej wiary - traktuję poważnie. Obecność Boga jest wszędzie - tak naprawdę. Należy się przyglądać danej sytuacji - co dana sprawa zmieniła w moim życiu, jakie mogę wyciągnąć z niej wnioski? Możemy mieć kiepskie życie, ale to nie oznacza, że powinniśmy się poddawać - przypomnę, że naszym celem jest Życie Wieczne.
Ostatnio zmieniony 2023-01-05, 21:00 przez hektolitr, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Na ile procent?

Post autor: sądzony » 2023-01-05, 21:12

Ważną częścią wiary jest dla mnie i moim zdaniem duchowość. O rozwoju duchowym stanowią wątpliwości nie pewność. Pewność sprawia, moim zdaniem, iż wiara "zastyga", a relacja pomiędzy Bogiem, mną, a innym człowiekiem "nie płynie", a więź "kostnieje".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6013
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 919 times

Re: Na ile procent?

Post autor: Albertus » 2023-01-05, 21:34

Ate pisze: 2023-01-05, 20:48 Tak orientacyjnie, na ile procent określilibyście pewność swojej wiary?

Czy wiarę traktujecie dosłownie, tzn. czy wierzycie, że Bóg rzeczywiście istnieje, czy raczej że jest to zbiór metafor i zasad "jak dobrze żyć"?

Te pytania mi się nasunęły, bo czytam teraz książkę Briana Greene'a - "Do końca czasu". Jest on ateistą. Zdaje się, że jest on pewien, że Boga nie ma. Oczywiście nie jestem nim, więc pewności nie mogę mieć, ale sprawia wrażenie, jakby był na 100% pewien swojego stanowiska. A czy my, wierzący, jesteśmy skazani zawsze na ten brak całkowitej pewności? Czy wiara oznacza, że nie możemy być naszego stanowiska pewni w 100%?

Dodatkowo, czytałam jakiś czas temu naszą gazetkę parafialną i tam był artykuł jakiegoś dominikanina, napisany w takim właśnie tonie, że cuda w Nowym Testamencie trzeba odczytywać metaforycznie, bo przez dany opis ewangelista chciał przekazać jakąś symboliczną prawdę - np. uschnięcie nieowocującego drzewa figowego oznacza niewydających owocu nienawróconych żydów, w przeciwieństwie do "mogących góry przenosić" - tych, którzy uwierzą. Stąd moje pytanie, czy cuda Jezusa były też rzeczywiste, czy to tylko metafory?
To że jakiś cud ma znaczenie symboliczne, alegoryczne czy duchowe nie oznacz że tego cudu nie było.

Nie widzę żadnych podstaw aby uważać jakiekolwiek cuda opisane w NT jako fikcję literacką.

A gdyby ktoś nie wierzył że Bóg rzeczywiście istnieje ale uważał raczej że jest to zbiór metafor i zasad "jak dobrze żyć to po prostu nie byłby chrześcijaninem.
Przy czym inną sprawą są wewnętrzne wątpliwości i czym innym szerzenie takiego poglądu. Chodzi mi oczywiście o to drugie.

Ate
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 351
Rejestracja: 4 sie 2022
Has thanked: 82 times
Been thanked: 60 times

Re: Na ile procent?

Post autor: Ate » 2023-01-05, 22:12

Albertus pisze: 2023-01-05, 21:34
To że jakiś cud ma znaczenie symboliczne, alegoryczne czy duchowe nie oznacz że tego cudu nie było.

Nie widzę żadnych podstaw aby uważać jakiekolwiek cuda opisane w NT jako fikcję literacką.

A gdyby ktoś nie wierzył że Bóg rzeczywiście istnieje ale uważał raczej że jest to zbiór metafor i zasad "jak dobrze żyć to po prostu nie byłby chrześcijaninem.
Przy czym inną sprawą są wewnętrzne wątpliwości i czym innym szerzenie takiego poglądu. Chodzi mi oczywiście o to drugie.
Też tak uważam, że cud może mieć warstwę symboliczną, ale opartą na rzeczywistym zdarzeniu. Takie artykuły czy wypowiedzi zwłaszcza duchownych są bardzo mącące. Ogólnie, mam wrażenie, że to takie rozwadnianie wiary albo robienie głupka z osoby wierzącej dosłownie. Albo wierzymy, albo się bawimy... :/

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Na ile procent?

Post autor: Arek » 2023-01-05, 22:19

Każdy ma taką wiarę na ile ją pogłębia. Pytasz czy znam siebie, odpowiem, że nie.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”