Protestokracja

[Andy72]

O ile w państwach autorytarnych jak Rosja czy Chiny nie można pisnąć przeciw władzy, chyba że jest się Gitrkinem,
to w państwach protestujący mają specjalne przywileje, i mogą skutecznie uprzykrzać innym życie,
Chociażby "obrońcy klimatu", którzy najpierw atakowali dzieła sztuki,
a tu malują budynek farbą

a aparat państwa jest bezsilny.
Tak samo było z naszą Samoobroną; zamiast od razu spychaczami rozgonić blokady i dać wysokie kary, hodowano ich tak, że znaleźli się w Sejmie.

[AdamS.]

Chociażby "obrońcy klimatu", którzy najpierw atakowali dzieła sztuki,
a tu malują budynek farbą
a aparat państwa jest bezsilny. Tak samo było z naszą Samoobroną; zamiast od razu spychaczami rozgonić blokady i dać wysokie kary, hodowano ich tak, że znaleźli się w Sejmie.

Powinni być ścigani jak za każdy wandalizm - a wyroki powinny być nawet wyższe o tyle, o ile skala ich "protestu" się rozszerza, bo wtedy szkodliwość społeczna rośnie. Słowo "protest" celowo daję w cudzysłów, bo jest to próba słownego ukrycia przestępstwa w ramach demokratycznej wolności słowa. Tymczasem tu nie ma żadnego słowa - to ordynarny terroryzm!

[Nenderen]

Tacy "obrońcy klimatu" to skandaliści którzy powinni być bezwzględnie karani. Nie może być przyzwolenia na takie niebezpieczne działania.

[Andy72]

Choć tak teraz myślę, że czasem są rzeczy przeciw którym trzeba protestować, byle nie cierpieli na tym niewinni, a w związku z tym sprawa o którą się walczy będzie się źle kojarzyła.