Czystość przedmałżeńska

[sądzony]

zaraz wyjdzie ze powinnismy tylko pragnac potomstwa a seks jest dla nas obrzydliwy
jak dobrze ze temat juz tylko teoretycznie mnie dotyczy

Nie w tym rzecz, ale to chyba podstawowe funkcje.

[CiekawaXO]

Dwa warunki. Które nie muszą zaistnieć razem. Można nastawiać się na samą satysfakcję, bo po to są dni niepłodne, a współżycie w te dni nie jest zakazane.

[sądzony]

Celem mojego penisa jest opróżnienie pęcherza i poczęcie potomstwa, a nie oddawanie moczu i seks.

Czy mógłbyś przetłumaczyć to na język polski? Zupełnie nie rozumiem. (Co jest celem małego palca u nogi? - tak przez analogię.)

Pomoc w utrzymaniu równowagi gdy chodzisz lub stoisz. Oczywiście można też obgryzać jego paznokieć jako wartość dodaną

Dodano po 1 minucie 3 sekundach:

Dwa warunki. Które nie muszą zaistnieć razem. Można nastawiać się na samą satysfakcję, bo po to są dni niepłodne, a współżycie w te dni nie jest zakazane.

Wiesz, nie interesuje mnie już satysfakcja.

[CiekawaXO]

Jeśli celem jedzenia nie jest przyjemność, to po co ci kubki smakowe?

Po to byś wiedziała, że jedzenie jest zdatne do spożycia.

A co Twoje kubki smakowe mówią? To jest trucizna a to nie? Ludzie się trują przypadkowo od zarania dziejów. Kubki smakowe są po to, żeby Ci było przyjemnie.

Dodano po 41 sekundach:

Celem mojego penisa jest opróżnienie pęcherza i poczęcie potomstwa, a nie oddawanie moczu i seks.

Czy mógłbyś przetłumaczyć to na język polski? Zupełnie nie rozumiem. (Co jest celem małego palca u nogi? - tak przez analogię.)

Pomoc w utrzymaniu równowagi gdy chodzisz lub stoisz. Oczywiście można też obgryzać jego paznokieć jako wartość dodaną

Dodano po 1 minucie 3 sekundach:

Dwa warunki. Które nie muszą zaistnieć razem. Można nastawiać się na samą satysfakcję, bo po to są dni niepłodne, a współżycie w te dni nie jest zakazane.

Wiesz, nie interesuje mnie już satysfakcja.

To oznacza że coś jest nie tak.

[sądzony]

A co Twoje kubki smakowe mówią? To jest trucizna a to nie? Ludzie się trują przypadkowo od zarania dziejów. Kubki smakowe są po to, żeby Ci było przyjemnie.

To kwestia tego, że dziś już nie szukasz sama pożywienia choć jak spróbujesz muchomorka lub padliny chyba nadal nie będą smakować.

To oznacza że coś jest nie tak.

Jeżeli uważasz, że satysfakcja, przyjemność, rozkosz, uciecha są tak bardzo potrzebne.
Mi bliższa jest radość, którą z rzadka zostaje obdarowany.
Ale fakt. Może coś jest nie tak.

[CiekawaXO]

Tak, są bardzo potrzebne.

[faraon]

Do czego?
Zreszta, to tak jak to Mark kiedys pisal o gosciu co jadl tylko ziemniaki.
Choc znam lepsza opowiesc o robaku co cale zycie w chrzanie siedzial i zyl, a jak przypadkiem wlazl w marchew to z zalu zdechl.

[abi]

nasze forum to sami asceci

[CiekawaXO]

Do czego jest potrzebna satysfakcja? Przyjemność? To już trzeba antropologów pytać. Mi jest potrzebna bo jest przyjemna:)
Sądzony, zalecam iśc do sklepu, i kupić coś co lubisz. Pozwól sobie raz na 5 lat:)
O już wiem. Jak nie będziesz wiedział co to przyjemność nie dasz przyjemności innej osobie, bo nie będziesz wiedział jak

[sądzony]

Sądzony, zalecam iśc do sklepu, i kupić coś co lubisz. Pozwól sobie raz na 5 lat:)

To nie jest tak, że nie sprawiam sobie przyjemności. Nie jestem ascetą.
Nie jestem święty i doskonały.
Grzeszę pomimo, iż mam świadomość grzechu.

Wydaje mi się jednak, że przyjemność czasem zamyka dar radości.

O już wiem. Jak nie będziesz wiedział co to przyjemność nie dasz przyjemności innej osobie, bo nie będziesz wiedział jak

Uwierz, że wiem czym jest przyjemność.
Jakoś jednak, może jedynie w moim wypadku, przyjemność zwykle wiąże się z grzechem.
Ale może coś ze mną nie tak

[Andej]

Jakoś jednak, może jedynie w moim wypadku, przyjemność zwykle wiąże się z grzechem.
Ale może coś ze mną nie tak

Zdecydowania. I niestety, dotyczy to większości. Zakazany owoc podobno najlepiej smakuje. Ale teoretyzuję tylko, bo nie znam się na tym.
Jako dziwak napiszę, że największą przyjemnością dla mnie jest chyba eucharystia. Ale też ludzki uśmiech, dobre słowo. Sprawiają mi radość dobre czyny ludzi. Nie muszą mnie dotyczyć.
Wydaje mi się, że nie da się żyć bez tych promyków szczęcie, przyjemności, zadowolenie, satysfakcji. Bo przecież nie wpuszczą do nieba ponuraka.
Ale czy nie zabrnąłem? Czy nie jest tak, że śmiechem pokrywam ból, rozpacz, brak nadziei? A jednak się cieszę każdym dobrem. I walczę, aby je dostrzegać. W czystości też. Ino, że nie przedmałżeńskiej.

A ta małżeńska czystość, też aby czystą być, musi sprawiać radość. Choćby tym, że ma się świadomość, że postępuje się dobrze (na miarę możliwości, ale coraz lepiej).

[sądzony]

Radość odnajduje nas najczęściej wtedy gdy przestajemy rozglądać się za przyjemnością.

"Przyjemność wszak jest wartością dodaną do użyteczności. Gdy brakuje tego waloru rzeczy lub osób, jawi się brak zaspokojenia, poszukiwanie doznań, irytacja. Radość czerpie swe siły ze szczęścia, a to jest całkiem odmienny stan ducha człowieka. Słowa Pisma Świętego, działalność Kościoła, życie świętych, nauczanie pasterzy XX i XXI w., potwierdzają i nieustannie zachęcają do podjęcia takiej chrześcijańskiej drogi życia, z której emanuje radość. Takiej radości nie da się posiąść, zatrzymać dla siebie, korzystać z niej czasowo. Można ją tylko przyjąć i w niej uczestniczyć oraz pozwolić, aby ona ogarnęła człowieka."

https://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/ ... janska.pdf

[Abstract]

Teraz rozumiem deprecjonowana jest przyjemność, która jest owocem dzieła stworzenia.
Czerpie przyjemność patrząc na waszą radość.

[sądzony]

Teraz rozumiem deprecjonowana jest przyjemność, która jest owocem dzieła stworzenia.
Czerpie przyjemność patrząc na waszą radość.

Piszę jedynie o tym jak to rozumiem. Dla mnie przyjemność jest swego rodzaju dodatkiem, który często, choć oczywiście nie zawsze, prowadzi do grzechu przez zafiksowanie się na niej.
Przyjemność bardziej dotyczy ciała, radość ducha.

[Abstract]

@sądzony duch i ciało są nierozłączne, zmartwychwstanie wiąże się z nowym ciałem, chociażby w innym wydaniu ale ten dualizm platoński uderza często ludziom do głowy.