Słowo na Niedzielę (15 stycznia, II Niedziela Zwykła)

Tutaj będą pisane felietony przez redaktorów forum. Katolickie spojrzenie na świat, na Boga, na sprawy wiary. Zapraszam do czytania.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Piootr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 348
Rejestracja: 27 cze 2020
Has thanked: 30 times
Been thanked: 38 times

Słowo na Niedzielę (15 stycznia, II Niedziela Zwykła)

Post autor: Piootr » 2023-01-15, 06:58

Szczęść Boże.

Tym wpisem chciałem rozpocząć publikowanie swoich przemyśleń na każdą Niedzielę. Zachęcam do przeczytania i skomentowania. Proszę o łagodną ocenę, gdyż dopiero stawiam pierwsze kroki w tworzeniu takich tekstów. Oto pierwszy z nich:

W życiu należy być przede wszystkim skromnym. Skromność zawsze popłaca, albowiem już w Piśmie powiedziane było „Każdy bowiem, kto się wywyższa , będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”. Nie jest to wcale czcze gadanie, nie są to puste słowa. Pan nasz Jezus Chrystus mówił głośno o unikaniu pobożności i dobroci na pokaz. Twierdził, że ci którzy robią wszystko co dobre w swoim życiu tylko i wyłącznie przed ludźmi otrzymują od nich zapłatę w postaci podziwu, zdumienia, tudzież zakłopotania typu „jaki on dobry!” „jaki on wspaniały!”, lub nawet „nigdy nie będę taki jak on!”. Drodzy bracia i siostry, te osoby otrzymają tylko właśnie tę próżną zapłatę.
Podobne zalecenia Chrystusa tyczą się modlitwy. Gdy rozmawiamy z Bogiem, nie należy robić tego głośno, w widocznym miejscu – na środku ulicy czy też w centralnym punkcie Świątyni. Pan Jezus w swoim nauczaniu prosił uczniów o modlitwę w zaciszu domowym, po zamknięciu drzwi od swojego mieszkania. Właśnie tylko wtedy modlitwa będzie prawdziwie szczera, pobożna i piękna. Rzuca się tutaj na usta kolejny ważny cytat „błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię (Mt 5,5)”. W tej skromnej modlitwie zawiera się też odpowiednie noszenie symboli religijnych na sobie. W żadnym wypadku nie należy się nimi obwieszać, obnosić się z nimi, gdyż może się to nawet przerodzić w grzech. Jeśli masz krzyżyk, różaniec, tudzież medalik szkaplerzny i uważasz go za swego rodzaju talizman przynoszący szczęście – podpada to pod bałwochwalstwo. Różaniec można nosić na ręku, czy nawet na szyi – pod warunkiem, że służyć to będzie przypomnieniu o regularnej pięknej modlitwie różańcowej. Poświęcony krzyżyk można nosić tylko wtedy gdy dzięki niemu będziemy wierzyć w bliską obecność Chrystusa wokół nas. I wreszcie szkaplerz możemy nosić i będziemy godni tytułu członka bractwa szkaplerznego, tylko wtedy jeśli szczerze wierzymy w obietnice Najświętszej Maryi Panny wobec noszących go w sposób pobożny. Jeśli będziemy używać tych wszystkich dewocjonaliów w innych celach, nie będziemy godni ich założenia.
Słowem zakończenia – ci którzy otrzymują zapłatę w postaci uwielbienia od ludzi, od Najwyższego Stwórcy nie otrzymają nic. Bóg nagradza tylko tych co dobre czyny tworzą po cichu, tak aby nikt nie wiedział, tak aby widział to tylko On sam. Tak samo jak stolarz, murarz, czy piekarz otrzymują jedną zapłatę za swoją pracę, tak samo człowiek otrzyma tylko jedną zapłatę za swoje czyny. I to do nas należy ten wybór – czy wolimy podziw i uwielbienie od ludzi, czy Życie Wieczne z Bogiem

Amen.
Ostatnio zmieniony 2023-01-15, 06:58 przez Piootr, łącznie zmieniany 2 razy.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2166
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 276 times
Been thanked: 305 times

Re: Słowo na Niedzielę (15 stycznia, II Niedziela Zwykła)

Post autor: Arek » 2023-01-15, 07:18

@Piootr dobra inicjatywa i mądre nauki. Dziękuję
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Słowo na Niedzielę (15 stycznia, II Niedziela Zwykła)

Post autor: Andej » 2023-01-15, 11:10

Piootr pisze: 2023-01-15, 06:58 W tej skromnej modlitwie zawiera się też odpowiednie noszenie symboli religijnych na sobie. W żadnym wypadku nie należy się nimi obwieszać, obnosić się z nimi, gdyż może się to nawet przerodzić w grzech.
Dwa cele noszenia. Jeden poruszony i to bardzo słusznie, ze ma przypominać o Bogu. Ma wpływać na naszą świadomość. Ale, czy krzyżyk, albo ryba na aucie, nie powinny być widoczne? Po to, aby inni widzieli, że nie wstydzimy się Boga?
Oczywiście pod warunkiem, że noszenie znaku mobilizuje nas i obliguje, do dawania świadectwa wiary. Bowiem, po owocach ich poznacie.
Słuszna uwaga, że obwieszanie się, kolczyki, łańcuszki, bransoletki, często z krzyżykiem umieszczonym w niewłaściwej pozycji, nie są świaadectwem wiary. Wręcz przeciwnie. Co gorsza, rzeczywiście mogą być traktowane jako talizmany.

----------------
Coś się zmienia. Na dobre. Zauważyliście, to już trzeci wątek poświęcony refleksjom na temat słowa. Z jednej strony szkoda, ze temat rozproszony, a drugiej wspaniale, bo im więcej wątków, tym więcej osób je zauważa.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ