Ławking

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
hektolitr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 302
Rejestracja: 13 maja 2022
Has thanked: 21 times
Been thanked: 157 times

Re: Ławking

Post autor: hektolitr » 2023-01-16, 17:33

Lwica pisze: 2023-01-16, 15:45Rozumiem, że wiele tutaj osób ma inne nastawienie, typu: "przychodzę się spotkać z Bogiem i uczestniczyć aktywnie". Ja tak nawet jak próbuję, to zawsze póki co znajdzie się moment, gdzie następuje odłączenie i słyszę, ale nie dociera. Myślę, że wynika to po prostu jeszcze z mojej płytkiej wiary i tego, że nie potrafię tak mocno się angażować.
Wiara to wolność. Twoja wolność. Sama dokonujesz wyboru - w jaki sposób przeżywasz Mszę Świętą. Wierzę, że robisz to tak, jak najlepiej potrafisz - da się to zauważyć. Z czasem będzie to ewoluować - Twoja wolność zmieni formę, ale to Ty o tym decydujesz. Nikt inny. Możesz przeżywać Mszę w sposób Cię niezadowalający, a będziesz bardziej otwarta na Miłosierdzie Boże niż osoba, która przeżywa mszę na klęczkach, a jest zamknięta na siebie, bliskich. Wiem, że na forum można się spotkać z opinią - ''oj, źle robisz, nic nie rozumiesz. zrób tak, będzie ok.'' - jasne, ale zauważ, że to nie są rady (otwartość na drugą osobę, chęć pomocy), a instrukcja, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. W ten sposób łatwiej odstraszyć niż pomóc. Rób swoje, pomału, małymi kroczkami... aż będziesz usatysfakcjonowana ze spotkania z Bogiem, bo Bóg to również radość. Pozdrawiam.

P.S: Podejrzewam, że nikt z nas nie jest w stanie zachować przez pełną godzinę stuprocentowego skupienia na Eucharystii. Po prostu nasz mózg czasami próbuje znaleźć jakieś inne ''zajęcie'', więc myśli krążą.

https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... -czlowieka
Ostatnio zmieniony 2023-01-16, 18:00 przez hektolitr, łącznie zmieniany 5 razy.

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 173 times

Re: Ławking

Post autor: Lwica » 2023-01-16, 18:00

erzac pisze: 2023-01-16, 16:41 Ja tam wolałem nie siadać. Bo ledwie to zrobiłem to pojawiała się osoba której wypadalo ustąpić miejsca. A po co wstawać kiedy można nie siadać?
Ja tam wolę siedzieć \:D/
Nigdy nie znosiłam dobrze długiego stania w kościele. Mogę chodzić długo, ale stać? Ooo nie L-)
Ale to aż tyle masz ludzi w kościele żeby ustępować miejsca? Powiem szczerze, że u nas jest naprawdę chyba o połowę mniej niż kiedyś.
Jak patrzę na stare zdjęcia na stronie parafii, to ludzi, a ludzi. A teraz spokojnie zaaaaawsze miejsce jest. I sama pamiętam jak chodziłam np jako nastolatka czy jeszcze na początku studiów, to ewidentnie trzeba było przyjść tak za 10 żeby usiąść w ogóle.
A teraz ja czasem nawet jak przyjdę kilka minut po rozpoczęciu (mieszkam 7 min od kościoła, to zawsze mam wrażenie, że zdążę x_x ), to można wybierać gdzie usiąść.

Dodano po 12 minutach 58 sekundach:
abi pisze: 2023-01-16, 16:39 nie cierpie siedziec obok obcych ludzi

Dodano po 32 sekundach:
jeszcze jak sie cisna
Mnie to w ogóle nie przeszkadza, chyba że czuję papierosy od kogoś albo, jak często na Pasterce, taki przetrawiony alkohol x_x

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5333
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 847 times
Been thanked: 1404 times

Re: Ławking

Post autor: abi » 2023-01-16, 18:51

cierpie na zaburzenia dystansu społecznego
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 173 times

Re: Ławking

Post autor: Lwica » 2023-01-16, 19:52

abi pisze: 2023-01-16, 18:51 cierpie na zaburzenia dystansu społecznego
Rozumiem, no to faktycznie ludziki siedzące zbyt blisko będą przeszkadzać.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1917
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Ławking

Post autor: Andy72 » 2023-01-16, 23:36

miłośniczka Faustyny pisze: 2023-01-16, 16:28
Andy72 pisze: 2023-01-16, 16:14 Dla mnie normalne, że gdy jest pusta ława, to pierwszy siada w środku, potem przychodzą następni obok niego, a na końcu dopiero przy brzegach.
Pojęcie "normalne" jest dość relatywne. Dla mnie to, co opisałeś, ani trochę nie jest normalne.
Dlaczego? Ja jak widzę pustą ławkę, to siadam w środku, przynajmniej nie trzeba się przepychać.
Czy nawet w kościele trzeba stosować zasadę "kto pierwszy ten lepszy"? Może lepiej "pierwsi będą ostatnimi" :-h
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4436
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Ławking

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-01-17, 08:01

Andy72 pisze: 2023-01-16, 23:36 Czy nawet w kościele trzeba stosować zasadę "kto pierwszy ten lepszy"?
Nie stosuję takiej zasady, tym bardziej że nie ma się nawet o co ścigać. Właśnie o to chodzi - Tobie jest wszystko jedno, na jakiej części ławki jesteś i dlatego mnie nie rozumiesz. A skoro dla Ciebie to nie problem się przesunąć, to jaki masz problem z tym, żeby wejść do środka, gdy Cię ktoś przepuszcza? Ja nie będę całą Mszę się denerwować, że jestem w złym miejscu i mi nakręca to stres. Teraz widzę, że dobrze robię, że zajmuję tę małą ławkę w ukryciu i nikogo tam nie ma. Przynajmniej nikt nie będzie mnie oceniał na podstawie tego, jakie miejsce wybrałam i nie będzie później o tym wypisywał w Internecie.
Ostatnio zmieniony 2023-01-17, 08:25 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ławking

Post autor: Andej » 2023-01-17, 09:23

Warto sobie postawić, obok ławki, pytanie: Po co sa ławki? O w jakim celu udaje się człek do kościoła.
Jeśli ino aby posiedzieć w ławce, to problem jest istotny. Wydaje mi się, że należałoby porozmawiać z proboszczem i "wykupić" sobie konkretne miejsce w ławce na czas konkretnej mszy. A po uzyskaniu zgody zamówić u grawera tabliczkę z podanym imieniem i nazwiskiem (może bez nazwiska, aby RODO się nie uczepiło) oraz terminem mszy św. (np. Miejsce zarezerwowane dla Marii Kościelnej we wszystkie niedziele i święta nakazane w czasie mszy św. o 12:00). I przymocować na stałe do ławki. A potem rygorystycznie egzekwować swoich praw. Albo pobierać opłaty.
Przez prawie całe życie nie korzystałem z ławek. Bo niewygodne. Nie da się (bardzo trudno) uklęknąć, a siedzenie w czasie klęczenia wydaje mi się być uchybieniem. Dopiero gdy niektóre elementy ciała kategorycznie zażądały przyjmowania pozycji siedzącej, zmieniłem postawę. Acz, staram się korzystać z ławki pierwszej, przed którą nie ma "klęcznika". Tam nie ma problemu z przepychaniem.
Czasem jest problem, gdy muszę skorzystać z normalnej ławki. Wtedy poważny dylemat. Jeśli usiądę gdzieś w środku, to muszę kurczowo trzymać się brzegu ławki, aby napinając mięśnie, utrzymać postawę, w miarę, klęczącą (tj. aby pupą nie dotykać siedzenia). A to i męczące i rozpraszające. Natomiast siadając na brzegu mam ten komfort, że mogę klęknąć obok ławki, ale za cenę dyskomfortu wpuszczania i wypuszczania osób siedzacych dalej.
I tak źle, i tak nie dobrze. Kiedyś, gdy gęściej bywało, brałem ze sobą turystyczny stołeczek. I spokojnie siadałem. Ale wtedy kłopot z klękaniem i wstawaniem, bo nie ma się czego chwycić i przytrzymać.
Ale malkontenci tak mają, że zawsze widzą szklankę do połowy opróżnioną. I to co boli wysuwa się na pierwszy plan. Zapewne dlatego, zawsze po komunii świętej dziękuję Bogu, za to, ze dał mi siłę i chęć dotarcia na mszę. Że pozwolił mi na uczestnictwo. Dziękuję za to, że jeszcze mogę i mam do tego siłę. Zarówno ciała jak i woli. Ale nie dziękuję za to, że mogę dalej narzekać. Ale chyba i za to powinienem zacząć dziękować. Bo w końcu: Narzekam więc jestem (Queror ergo sum), jak mawiał pewien sławny Francuz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4436
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Ławking

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-01-17, 10:22

Andej pisze: 2023-01-17, 09:23 w jakim celu udaje się człek do kościoła.
Jeśli ino aby posiedzieć w ławce, to problem jest istotny. Wydaje mi się, że należałoby porozmawiać z proboszczem i "wykupić" sobie konkretne miejsce w ławce na czas konkretnej mszy. A po uzyskaniu zgody zamówić u grawera tabliczkę z podanym imieniem i nazwiskiem (może bez nazwiska, aby RODO się nie uczepiło)
To wcale nie jest zabawne. Nie ma dla mnie problemu, jeśli ktoś zajmie miejsce, w którym zwykle jestem, ale wtedy próbuje znaleźć inne, w którym czuję się dobrze. Właśnie po to, żeby móc być na Mszy. Kiedyś też myslałam, że najlepsze wyjście to stać, ale byĺam przez to za bardzo na widoku, więc teraz przychodzę wcześniej, żeby znaleźć takie miejsce, gdzie będzie mi spokojnie. Raz tak spanikowałam przez to, że nie było takiego, że po prostu przestałam myśleć i odruchowo wybiegłam z kościoła, ale zmusiłam się, żeby wrócić. W tym, żebym czuła się dobrze na Mszy bardzo ważne jest dla mnie właśnie dość spokojne miejsce, gdzie jest mało osób (albo wcale ich nie ma). Nie ma w ogóle takiej opcji, żebym była na środku ławki, pomiędzy kilkoma osobami, nie będę sobie bez sensu nasilać niepokoju, jeśli mogę tego bez problemu uniknąć. Bardzo łatwo jest oceniać kogoś na podstawie sytuacji, które nie stanowią dla Was trudności. Dla mnie stanowią one trudność i dalej uważam, ze mam prawo podejmować takie działania które tę obawę zminimalizują. Wtedy jest naprawdę dobrze i się tak nie przejmuję. Nikomu tym nie szkodzę, nie zabieram nikomu miejsca, z nikim się tam nie sprzeczam, nie wiem w ogóle co Wam w tym nie odpowiada.
Ostatnio zmieniony 2023-01-17, 10:36 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1412
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 541 times
Been thanked: 779 times

Re: Ławking

Post autor: AdamS. » 2023-01-17, 10:56

miłośniczka Faustyny pisze: 2023-01-17, 10:22 W tym, żebym czuła się dobrze na Mszy bardzo ważne jest dla mnie właśnie dość spokojne miejsce, gdzie jest mało osób (albo wcale ich nie ma). Nie ma w ogóle takiej opcji, żebym była na środku ławki, pomiędzy kilkoma osobami, nie będę sobie bez sensu nasilać niepokoju, jeśli mogę tego bez problemu uniknąć.
Dziękuję za te słowa, które pozwalają mi lepiej zrozumieć ludzi z brzegu ławki, bo swego czasu też mnie to raziło, że ludzie nie przesuwają się do środka. Teraz będę już do nich podchodził z większa wyrozumiałością.

Niemniej bardzo mi się podoba postawa zapraszająca do ławki - z taką się dośc często spotykam u osób starszych (pewnie mają więcej empatii) - nawet na ostatniej mszy jakaś starsza pani odwróciła się specjalnie (stałem za nią), zapraszając z uśmiechem do środka ławki (oczywiście wstała, przepuszczając mnie - i wtedy też sobie zdałem sprawę, że ma wewnętrzną potrzebę siedzieć z brzegu). To bardzo miły gest, dający poczucie wspólnoty i wzajemnej troski. Zachęcam do praktykowania! :) Sam również staram się tak robić.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ławking

Post autor: Andej » 2023-01-17, 11:13

miłośniczka Faustyny pisze: 2023-01-17, 10:22 ale wtedy próbuje znaleźć inne, w którym czuję się dobrze. Właśnie po to, żeby móc być na Mszy.
Kiedyś, też się "chowałem". A potem się przemogłem.
Uczestnictwo w mszy, nie ma być zabawne. A temat nie związany w indywidualnymi fobiami, ale z dość powszechnym zachowaniem. A tabliczki wcale nie śmieszne, w starych kościołach można jeszcze je spotkać.
Pewnym wyjściem, są pierwsze msze święte. Wtedy zwykle dość pusto w kościele.
Są różne sposoby ucieczki do napierających ludzi. Np. balkon, koło organisty.
Rozumiem fobie, dlatego opisałem swoje dylematy. Ta obawa przed byciem na widoku wszystkich jest dość powszechna. Dlatego ludzie tłoczą się gdzieś z tyłu. Trudno jest się przełamać. Ale, gdy sytuacja raz, czy dwa zmusi do tego, oznacza to, że da się przełamać. Oczywiście nie każdy. Mi się udało. Dlatego siadam z przodu. I zamykam oczy. Księzy to drażni. Właściwie drażniło, bo jak sądzę, już się zorientowali, że nie śpię, tylko uczestniczę. W każdym razie, w bezpośrednich rozmowach, żaden nie zwrócił na to uwagi. Niektórzy, to nawet uśmiechają się na ten widok. A ja? Ja mogę się lepiej skupić. Widok ludzi mnie nie rozprasza. Albo mniej rozprasza. I to sobie cenię.
Długo szukałem sposobu. I zamykanie oczu pomogło. Nie doradzam tego samego. Każdy musi znaleźć swój sposób. I swoje miejsce.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Ławking

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2023-01-17, 11:37

Andej pisze: 2023-01-17, 11:13
miłośniczka Faustyny pisze: 2023-01-17, 10:22 ale wtedy próbuje znaleźć inne, w którym czuję się dobrze. Właśnie po to, żeby móc być na Mszy.
Kiedyś, też się "chowałem". A potem się przemogłem.
Uczestnictwo w mszy, nie ma być zabawne. A temat nie związany w indywidualnymi fobiami, ale z dość powszechnym zachowaniem.
Tylko wiesz, inaczej jak coś jest spowodowane nieśmiałością czy czymś podobnym, łagodnym - a inaczej jak jest to silna fobia i ryzykujesz atakiem paniki. To nie jest przyjemne ani dla cierpiącego, ani dla otoczenia. Owszem, powinno się to leczyć i powoli przekraczać swoje granice, ale to nie jest coś, co zrobisz ot tak. Może i jest denerwujące, że trzeba się przeciskać, ale lepiej się przecisnąć, niż sprawić, że ktoś będzie się bardzo męczył, może ucieknie z kościoła, a może nawet będzie się bał pójść na Mszę w następną niedzielę.

Msza nie ma być "zabawna", ale chyba nie ma też być męczarnią, nie sądzisz? Jakby Ciebie zaproszono na ucztę z ukochaną osobą do jakiejś knajpy z np. kotami, na które masz uczulenie albo na wystawę pająków/owadów/węży/myszy , których się brzydzisz to byś poszedł? Już to widzę.

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 173 times

Re: Ławking

Post autor: Lwica » 2023-01-17, 11:39

Słuchajcie, każdy ma swoje preferencje czy lęki czy wygody, myślę że skoro można stać czy siedzieć wszędzie, to dlaczego nie? Nikt nie wygoni przecież.

Mnie bycie na widoku nie przeszkadza absolutnie, jedynie z samego przodu tak dziwnie. Ostatnio byłam na pogrzebie mamy w drugiej czy trzeciej ławce i jest takie odczucie, że ksiądz się patrzy po ludziach (czy śpiewają/odpowiadają czy po prostu się patrzy bo gdzieś musi O:-) ).

Raz siedziałam jako jedyna w całym rzędzie ławek po prawej stronie. Sama jedna i ksiądz tam nawet nie zerkał chyba ;) to było dla mnie dziwne na początku.
I wszyscy byli w lewym rzędzie i środkowym, a ja jak palec w prawym. Chyba wyglądałam jak z chorobą zakaźną żeby nikogo nie zarazić :D a akurat nie zrobiłam tego celowo bo weszłam i siadłam z ciekawości tam, a okazało się że ci ludzie, którzy tam siedzieli, to za chwilę wyszli z kościoła po prostu.

Powiem szczerze, że takie siadanie z tyłu może kojarzyć się z osobami, które nie czują się pewnie w ogóle w sytuacji jaką jest "msza". U mnie zgadzałoby się, aczkolwiek również spokojnie mogę siąść bliżej, z prawej, z lewej.
Ale to tak, jak idąc chociażby na warsztaty taneczne, pchałam się na przód, najlepiej jak najbliżej prowadzącej, żeby jak najwięcej załapać, obserwować siebie w lustrze i ją, żeby mnie poprawiała w razie błędów itd. A były też takie osoby, które okupowały tyły.
Ale na tańcu byłam pewna, nawet jak nie był to mój level, to szłam na warsztaty, ZAWSZE coś się wyciągnęło.
W kościele faktycznie nie mam takiej pewności, chyba najbardziej mi przeszkadza to odpowiadanie i śpiewanie na głos (mimo, że mam perfect słuch muzyczny). Nie przechodzi mi to przez usta, nie czuję się komfortowo z tym :-?
Ostatnio zmieniony 2023-01-17, 11:39 przez Lwica, łącznie zmieniany 1 raz.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1917
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Ławking

Post autor: Andy72 » 2023-01-17, 13:18

A czy nie jest tak, że chęć siedzenia na brzegu pojawiła się w czasie pandemii? Jak pamiętam dekady wcześniej, to chyba nie było takiego zjawiska...
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ławking

Post autor: Andej » 2023-01-17, 13:28

ciasteczkowy_potfur pisze: 2023-01-17, 11:37 Jakby Ciebie zaproszono na ucztę z ukochaną osobą do jakiejś knajpy z np. kotami, na które masz uczulenie albo na wystawę pająków/owadów/węży/myszy , których się brzydzisz to byś poszedł? Już to widzę.
Tak. Tak robiłem. Jak na szpilkach. Gdy inni się bawili. Ja zerkałem na zegarek. Męczyłem się. Ale wytrzymywałem. Nigdy nie zaaprobowałem. Nigdy nie polubiłem. Czasem trzeba z za ciasnych butach.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1917
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Ławking

Post autor: Andy72 » 2023-01-17, 13:32

AdamS. pisze: 2023-01-17, 10:56 Niemniej bardzo mi się podoba postawa zapraszająca do ławki - z taką się dośc często spotykam u osób starszych (pewnie mają więcej empatii) - nawet na ostatniej mszy jakaś starsza pani odwróciła się specjalnie (stałem za nią), zapraszając z uśmiechem do środka ławki (oczywiście wstała, przepuszczając mnie - i wtedy też sobie zdałem sprawę, że ma wewnętrzną potrzebę siedzieć z brzegu). To bardzo miły gest, dający poczucie wspólnoty i wzajemnej troski. Zachęcam do praktykowania! :) Sam również staram się tak robić.
Też wiele razy spotkałem się z zaproszeniem do ławki, gdy było dużo osób i musiałem stać, (nie lubię stać na mszy), nie zauważywszy uprzednio wolnego miejsca. Za co jestem wdzięczny.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

ODPOWIEDZ