Witam serdecznie
Mam jednak parę pytań i mam nadzieję że z tymi pytaniami tutaj dobrze jestem.
Moje pytania są
Co się dzieje z nami po śmierci, mamy świadomość tak jak teraz?
Zobaczymy swoją rodzinę i tych ludzi które są nam ważni?
Bo jak mogą wszyscy ludzie miejsce w niebie,
Bardzo się boję że po śmierci nic nie ma i my przestajemy żyć..ale wtedy się pytam co ma życie za sens i czemu jesteśmy stworzeni...
Mi jest ciężko to wszystko zrozumieć jak bez ciała my dalej zyjemy i się pozmamy..
Od tego czasu co moja babcia i dziadek zmarli pytam się gdzie oni są, żyją dalej i zobaczymy się snów?
Dziękuję bardzo za odpowiedzi
Życie po śmierci
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2359
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 298 times
- Been thanked: 317 times
Re: Życie po śmierci
Cześć. Za życia zapewne nigdy się nie dowiemy jak wygląda życie po naszym życiu. Ja ufam, że ono jest. Świadomość będzie i to taka, która pokazuje nam jacy my naprawdę jesteśmy, pełna. Będziemy wiedzieć z czego wynikają konsekwencje naszego życia. Bać się nie powinniśmy jeśli ufamy Bogu. Trudno jest nam wyobrazić sobie, że to może być miejsce i czas, który ma zupełnie inną sferę niematerialną inną niż tą którą znamy. Myślę, że się spotkamy w drugim życiu, ale też w innej formie niematerialnej, nieuczuciowej czy jakiekolwiek związanej z cielesnością. Uważam, że trzeba robić wszystko co jest w naszych siłach, aby podobać się Bogu. Reszta nie ma znaczenia, Bóg nie pozwoli zrobić nam krzywdy, ale trzeba pamiętać, że Bóg jest Miłością i będzie nas sądzić w tej perspektywie sprawiedliwie, czyli inaczej niż nam się może wydawać. Bóg zrobi wszystko byśmy do Niego trafili, trzeba tylko nawiązać i i utrzywmywać z Nim relacje oddając naszą wolę w Jego Ręce.
Ostatnio zmieniony 2023-01-17, 10:19 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Susanna
- Zasłużony komentator
- Posty: 2479
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1034 times
- Been thanked: 934 times
Re: Życie po śmierci
Mam wielką nadzieję że spotkamy po śmierci naszych bliskich zmarłych
Słowo Boże mówi przecież:
"W domu Ojca Mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem."
No i jeszcze przyszedł mi na myśl ten króciutki fragment który zawsze dodaje mi otuchy, który pociesza w trudnych chwilach:
"Niech się nie trwoży serce wasze"
Piszesz że boisz się że po śmierci nic nie ma. Nie martw się.
Słowo Boże mówi przecież:
"W domu Ojca Mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem."
No i jeszcze przyszedł mi na myśl ten króciutki fragment który zawsze dodaje mi otuchy, który pociesza w trudnych chwilach:
"Niech się nie trwoży serce wasze"
Piszesz że boisz się że po śmierci nic nie ma. Nie martw się.
Ostatnio zmieniony 2023-01-17, 11:15 przez Susanna, łącznie zmieniany 2 razy.
"Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"
Psalm 42.
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"
Psalm 42.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1408
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 541 times
- Been thanked: 779 times
Re: Życie po śmierci
Z wielu relacji osób, które umarły i zostały odesłane z powrotem, wynika dość jednoznacznie, że świadomość po przejściu tego progu jeszcze bardziej się wyostrza. Często padają nawet określenia, że z tamtej perspektywy to nasze doczesne życie wygląda bardziej na sen. Polecam książkę: https://www.religijna.pl/przejscie-smie ... wski-piotr Autor jest lekarzem i zgromadził wiele relacji pacjentów ze śmiercią kliniczną.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Życie po śmierci
Po śmierci dusza oddziela się od ciała biologicznego. Następuje proces oczyszczania zwany czyśćcem. Potem niebo.Hani pisze: ↑2023-01-17, 09:56 Co się dzieje z nami po śmierci, mamy świadomość tak jak teraz?
Zobaczymy swoją rodzinę i tych ludzi które są nam ważni?
Bardzo się boję że po śmierci nic nie ma i my przestajemy żyć..ale wtedy się pytam co ma życie za sens i czemu jesteśmy stworzeni...
Mi jest ciężko to wszystko zrozumieć jak bez ciała my dalej zyjemy i się pozmamy..
Świadomość mamy. Tego kim jesteśmy. Ale. jak sądzę, świadomość oczyszczoną z wszelkiego zła. Udoskonalona osobowość. Nasza jaźnń zostaje wypełniona naszymi myślami i uczynkami.
Sądzę, że "zobaczymy" tych, których kochamy. Zobaczymy ich w świetle Bożym, choć też tak, jak zachowaliśmy ich w pamięci. W pamięci "przefiltrowanej" przez miłość.
Jezus kilkakrotnie wyjaśniał, że jest życie wieczne. Jeśli wierzysz Bogu, to odrzuć wątpliwości. A żyjemy po to, aby się doskonalić, rozwijać. Aby wracając do Boga, przynosić nową jakość. Zapewne znasz przypowieść o talentach. Trzeba je rozwijać. Zgodnie z wolą Bożą.
Czy masz pewność, że niebie żyje się bez ciała? Czyżbyś nie wierzyła w ciał zmartwychwstanie? Wbrew Credo?
Sądzę, że niebie przydatne będą inna "zmysły", niż te, którymi się obecnie posługujemy. Nie musimy rozpoznawać po wyglądzie. Sadzę, że raczej po miłości.
Dokładniejszej odpowiedzi udzielę, gdy poznam z autopsji. Oczywiście, jeśli mi będzie dane zalogować się z nieba na Forum.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Życie po śmierci
"Czy masz pewność, że niebie żyje się bez ciała? Czyżbyś nie wierzyła w ciał zmartwychwstanie? Wbrew Credo?"
No tak, ale chyba Kościół mówi, że do czasu Sądu Ostatecznego i zmartwychwstania ciał, będziemy przez ten czas świadomie żyć w formie duszy? Czy źle to rozumiem?
No tak, ale chyba Kościół mówi, że do czasu Sądu Ostatecznego i zmartwychwstania ciał, będziemy przez ten czas świadomie żyć w formie duszy? Czy źle to rozumiem?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Życie po śmierci
Myślę, że mamy znacznie rozszerzoną świadomość w stosunku do tego, co teraz.
Tu są dwa zagadnienia:Zobaczymy swoją rodzinę i tych ludzi które są nam ważni?
(1) Czy sami będziemy w Niebie i czy Oni będą w Niebie
(2) Nie wiem czy kategoria "zobaczenia" jest właściwa. Niebo to stan nieograniczonej, intensywnej relacji, przy której nasze "zobaczenie" i "usłyszenie" ma żałosną intensywność. Wszyscy - z braku innych doświadczeń - myślimy o Niebie w sposób prawdopodobnie mocno niedoceniający tamtej rzeczywistości (opisałem to kiedyś tu viewtopic.php?p=306083&hilit=kartofle#p306083 )
Nie jestem pewien o co pytasz.Bo jak mogą wszyscy ludzie miejsce w niebie,
Nic dziwnego. Wszyscy jakoś-tam się boimy i wszyscy nie rozumiemy.Bardzo się boję że po śmierci nic nie ma i my przestajemy żyć..ale wtedy się pytam co ma życie za sens i czemu jesteśmy stworzeni...
Mi jest ciężko to wszystko zrozumieć jak bez ciała my dalej zyjemy i się pozmamy..
Pytanie, czy w Rzeczywistości nie poddanej czasowi jest w ogóle "odstęp" pomiędzy tymi zdarzeniami...Ate pisze: ↑2023-01-17, 11:51 "Czy masz pewność, że niebie żyje się bez ciała? Czyżbyś nie wierzyła w ciał zmartwychwstanie? Wbrew Credo?"
No tak, ale chyba Kościół mówi, że do czasu Sądu Ostatecznego i zmartwychwstania ciał, będziemy przez ten czas świadomie żyć w formie duszy? Czy źle to rozumiem?
Co do wniosków się zgadzam, ale przesłanka wg mnie kiepska. Te doświadczenia raczej nie mają nic wspólnego z duchowością.AdamS. pisze: ↑2023-01-17, 11:23 Z wielu relacji osób, które umarły i zostały odesłane z powrotem, wynika dość jednoznacznie, że świadomość po przejściu tego progu jeszcze bardziej się wyostrza. Często padają nawet określenia, że z tamtej perspektywy to nasze doczesne życie wygląda bardziej na sen. Polecam książkę: https://www.religijna.pl/przejscie-smie ... wski-piotr Autor jest lekarzem i zgromadził wiele relacji pacjentów ze śmiercią kliniczną.
Tu, w doczesności, błogosławieni którzy uwierzą - bo dowodów raczej nie dostaniemy.