Budowanie związku "po chrześcijańsku"

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13793
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: Budowanie związku "po chrześcijańsku"

Post autor: sądzony » 2023-02-04, 11:36

Lwica pisze: 2023-02-03, 20:28 No trochę tego jest na tle np różnych "temperamentów" ( o ile można tak to nazwać). Bo to jak człowiek się zachowuje na co dzień, a łóżkowe sprawy, to dwie różne kwestie.
Ale najważniejsze według mnie to niedopasowanie w anatomii przede wszystkim. W ładnych słowach przykładowo: Pan ma zbyt spore gabaryty dla Pani.
I trochę lipa, nie sprawdzi się tego wcześniej.
@Lwica troszkę sobie oczywiście żartowałem :)
Dobrze wiem o czym piszesz. W dużej mierze z własnego doświadczenia. Fakt, na pewnym etapie może to stanowić, a raczej wydawać się jakimś problemem.

Oczywiście w moich ustach brzmi to śmiesznie. Ja żyłem z kobietą 18 lat nim powiedziałem sakramentalne "tak". Chyba więc nie jestem miarodajnym przykładem :-?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Budowanie związku "po chrześcijańsku"

Post autor: Viridiana » 2023-11-14, 13:03

Nieznajoma pisze: 2023-01-17, 10:31 1. Czy mówić innym o związku?
W książce o. Louisa jest rada, by przed narzeczeństwem nikomu nie mówić o spotykaniu się (poza ewentualnie rodzicami), gdyż to ogranicza naszą wolność co do decyzji („co ludzie powiedzą”). Pytanie, czy to faktycznie możliwe i zdrowe, tak się długo ukrywać?
W innych książkach wręcz przeciwnie, ludzie muszą wiedzieć, żeby pomóc nam na związek spojrzeć z boku, bez otoczki zakochania.
Jak dla mnie, to ten powód do ukrywania związku jest trochę wydumany. W sensie, jeżeli chcesz z kimś naprawdę być i wiesz, dlaczego, to to, "co ludzie powiedzą", nie powinno Cię ograniczać. Dojrzałe podejście do miłości zawiera w sobie to, że potrafisz stwierdzić, kiedy nie warto się przejmować tym, co inni myślą o Twoim związku (jeżeli sąsiadka obgaduje Twojego chłopaka, bo nie podoba jej się, że ma długie włosy, to trzeba to olać), a kiedy warto posłuchać opinii kogoś "trzeciego".
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 975
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 265 times

Re: Budowanie związku "po chrześcijańsku"

Post autor: Repart » 2023-11-14, 13:57

Zgadzam się z @Viridiana. Jednakże uważałbym na sąsiadkę z przykładu i nie olewałbym jej tak szybko. Wręcz przeciwnie - baczniej bym się jej przyglądał, czy czasami nie leci na te długie włosy, gdy dziewczyny nie ma w domu ;)

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6270
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 874 times
Been thanked: 710 times

Re: Budowanie związku "po chrześcijańsku"

Post autor: CiekawaXO » 2023-11-14, 17:16

W ogóle tak jest z każdym doradzaniem, nie tylko damsko męskim:
Słuchać jest warto, bo czasami inni mówią prawdę, ale i czasami jej nie mówią, bo są zazdrośni.
Dlatego słuchać jak najbardziej, jeśli ktoś mówi o ważnych rzeczach, na przykład że ktos nas żle traktuje, kogoś zdaniem, zwracać uwagę, bo może my tego nie widzimy. To może być uwalniające i pożyteczne. Po prostu sprawdzić czy to prawda. Nie wylewać dziecka z kąpielą.
Mi kilka razy ktoś powiedział prawdę,że mój były to przemocowiec psychiczny i dzięki temu sama ją zauważyłam. Niestety, zbyt późno, bo byłam zbyt leniwa żeby sprawdzić, kto to przemocowiec i czy to jest prawda. I osoba która mi to mówiła, może coś chciała ugrać, ale okazało się, że oceniła trafnie. Dlatego nie można zakładać że każdy doradca chce zniszczyć cudze uczucie z zawiści.
Nie spodobało mi się także @Repart jak gdzieś napisałeś, że doradcą może okazać się rozwódka...
Napiętnowałeś rozwódki jak krowy, nieładnie. Rozumiem że dla ciebie to człowiek nieszczery i zawistny? A małżonki cudze zawsze doradzą lepiej niż taka rozwódka?
Ostatnio zmieniony 2023-11-14, 17:24 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
Repart
Gaduła
Gaduła
Posty: 975
Rejestracja: 5 sie 2021
Been thanked: 265 times

Re: Budowanie związku "po chrześcijańsku"

Post autor: Repart » 2023-11-14, 20:33

CiekawaXO pisze: 2023-11-14, 17:16 Nie spodobało mi się także @Repart jak gdzieś napisałeś, że doradcą może okazać się rozwódka...
Napiętnowałeś rozwódki jak krowy, nieładnie. Rozumiem że dla ciebie to człowiek nieszczery i zawistny? A małżonki cudze zawsze doradzą lepiej niż taka rozwódka?
Nie i nie. Rozwódka może częściej okazać się bardziej szczera i niosąca pomoc niż niejedna mężatka. Posłużyłem się nią jako łatwym do zobrazowania przykładem i odniosłem do fabuły filmu Historia Małżeńska. Aby doprecyzować (ale nie spojlerować) weźmy na przykład taką sytuację: dwie koleżanki z biura, jedna rozwódka, druga przechodzi kryzys w małżeństwie. Całkiem prawdopodobne, że rady udzielane przez rozwódkę będą dotyczyły tego, iż tak skończy się rozwodem, jak u niej. Mężatka zacznie się tym karmić, co nie sprzyja naprawianiu małżeństwa.

Oczywiście zamiast rozwódki może być inna mężatka, która doradzi jeszcze gorzej. Mi w ogóle nie chodzi o konkretne grupy ludzi. To wszystko sprawa indywidualna. Każdy z nas musi sam dobrze dobrać sobie doradców i analizować wszystko od wszystkich, nie wybiórczo i jednostronnie. Sama słusznie stwierdzasz, że zawsze warto słuchać i sprawdzać czy to prawda. Samo słuchanie to za mało, nie odrzucać nawet jak z początku wydaje się nam niemożliwe, jak było u Ciebie. Trzeba być czujnym, analizować i sprawdzać.

W naszych środowiskach otaczamy się różnymi ludźmi i często sprawdza się powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Czyli ci, co zawsze wydawali się nam prawdziwymi, wcale takimi nie muszą być. Nie wiem czy już obejrzałaś film, tam jest przykład niewłaściwego doboru doradców.

BambuSowa
Przybysz
Przybysz
Posty: 1
Rejestracja: 26 mar 2024

Re: Budowanie związku "po chrześcijańsku"

Post autor: BambuSowa » 2024-03-26, 18:10

Chcę nawiązać do tzw wspólnoty Niespokojni Nadzieją. Ogólnie niepokojące, w moim odczuciu, rzeczy się tam dzieją. Głównie mam na myśli działania i zachowania liderki (...). Ta kobieta krzyczy na ludzi, odnosi się do uczestników spotkań w sposób uwłaczający i upokarzający. Stwierdzenie - "wy jesteście specjalnej troski" to najdelikatniejszy przykład. Łamie regulamin, który inni muszą zaakceptować chcąc udział w spotkaniu. No i słynne "zamawianie Mszy św" - za które ta kobieta zbiera pieniądze na swoje prywatne konto (różne konta), a kto śmie o coś zapytać np gdzie owe Msze św będę odprawiane musi liczyć się z opryskliwymi odpowiedziami tej starszej pani. Otoczona jest zwykle gronem wiernych uczestników spotkań, którzy przyjeżdżają na nie miesiącami lub nawet latami w nadziei, że spotkają tzw drugą połówkę...
Ostatnio zmieniony 2024-03-26, 21:54 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6270
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 874 times
Been thanked: 710 times

Re: Budowanie związku "po chrześcijańsku"

Post autor: CiekawaXO » 2024-03-26, 19:48

O, kuknę co to.
Niestety religijnych naciągaczy nie brakuje.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14976
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4202 times
Been thanked: 2953 times
Kontakt:

Re: Budowanie związku "po chrześcijańsku"

Post autor: Dezerter » 2024-03-26, 21:57

BambuSowa pisze: 2024-03-26, 18:10 Chcę nawiązać do tzw wspólnoty Niespokojni Nadzieją. Ogólnie niepokojące, w moim odczuciu, rzeczy się tam dzieją. Głównie mam na myśli działania i zachowania liderki (...). Ta kobieta krzyczy na ludzi, odnosi się do uczestników spotkań w sposób uwłaczający i upokarzający. Stwierdzenie - "wy jesteście specjalnej troski" to najdelikatniejszy przykład. Łamie regulamin, który inni muszą zaakceptować chcąc udział w spotkaniu. No i słynne "zamawianie Mszy św" - za które ta kobieta zbiera pieniądze na swoje prywatne konto (różne konta), a kto śmie o coś zapytać np gdzie owe Msze św będę odprawiane musi liczyć się z opryskliwymi odpowiedziami tej starszej pani. Otoczona jest zwykle gronem wiernych uczestników spotkań, którzy przyjeżdżają na nie miesiącami lub nawet latami w nadziei, że spotkają tzw drugą połówkę...
Zapytam - przyszłaś naskarżyć?
czy jednak się przywitasz i przedstawisz - u nas sporo chłopaków
fajny nik B-)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5387
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 856 times
Been thanked: 1408 times

Re: Budowanie związku "po chrześcijańsku"

Post autor: abi » 2024-03-26, 22:41

czy to jest to bractwo ? https://zwiedzeni.pl/tag/bractwo-nmp/
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”