CiekawaXO pisze: ↑2023-11-14, 17:16
Nie spodobało mi się także @Repart jak gdzieś napisałeś, że doradcą może okazać się rozwódka...
Napiętnowałeś rozwódki jak krowy, nieładnie. Rozumiem że dla ciebie to człowiek nieszczery i zawistny? A małżonki cudze zawsze doradzą lepiej niż taka rozwódka?
Nie i nie. Rozwódka może częściej okazać się bardziej szczera i niosąca pomoc niż niejedna mężatka. Posłużyłem się nią jako łatwym do zobrazowania przykładem i odniosłem do fabuły filmu Historia Małżeńska. Aby doprecyzować (ale nie spojlerować) weźmy na przykład taką sytuację: dwie koleżanki z biura, jedna rozwódka, druga przechodzi kryzys w małżeństwie. Całkiem prawdopodobne, że rady udzielane przez rozwódkę będą dotyczyły tego, iż tak skończy się rozwodem, jak u niej. Mężatka zacznie się tym karmić, co nie sprzyja naprawianiu małżeństwa.
Oczywiście zamiast rozwódki może być inna mężatka, która doradzi jeszcze gorzej. Mi w ogóle nie chodzi o konkretne grupy ludzi. To wszystko sprawa indywidualna. Każdy z nas musi sam dobrze dobrać sobie doradców i analizować wszystko od wszystkich, nie wybiórczo i jednostronnie. Sama słusznie stwierdzasz, że zawsze warto słuchać i sprawdzać czy to prawda. Samo słuchanie to za mało, nie odrzucać nawet jak z początku wydaje się nam niemożliwe, jak było u Ciebie. Trzeba być czujnym, analizować i sprawdzać.
W naszych środowiskach otaczamy się różnymi ludźmi i często sprawdza się powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Czyli ci, co zawsze wydawali się nam prawdziwymi, wcale takimi nie muszą być. Nie wiem czy już obejrzałaś film, tam jest przykład niewłaściwego doboru doradców.