Małżeństwo bez rozwodu

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13786
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: sądzony » 2023-01-22, 20:49

Albertus pisze: 2023-01-22, 20:47
sądzony pisze: 2023-01-22, 20:44
Albertus pisze: 2023-01-22, 20:37 Czy ludzie "toksyczni" nie mogą się stać "nietoksyczni"?
Tak sami z siebie? Pstryknięciem palców?
A ja pisałem że tak sami z siebie i za pstryknięciem palców?
A ja pisałem, że Ty tak pisałeś? :)
Ostatnio zmieniony 2023-01-22, 20:49 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: Albertus » 2023-01-22, 20:51

sądzony pisze: 2023-01-22, 20:49
Albertus pisze: 2023-01-22, 20:47
sądzony pisze: 2023-01-22, 20:44
Albertus pisze: 2023-01-22, 20:37 Czy ludzie "toksyczni" nie mogą się stać "nietoksyczni"?
Tak sami z siebie? Pstryknięciem palców?
A ja pisałem że tak sami z siebie i za pstryknięciem palców?
A ja pisałem, że Ty tak pisałeś? :)
Nie sami z siebie i nie za pstryknięciem palców.

A czy coś to zmienia?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13786
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: sądzony » 2023-01-22, 20:52

Albertus pisze: 2023-01-22, 20:51 Nie sami z siebie i nie za pstryknięciem palców.
A czy coś to zmienia?
A czy Ty dostrzegasz swoje własne "toksyczności"?

Dodano po 2 minutach 2 sekundach:
abi pisze: 2023-01-22, 20:41 wydaje mi sie ze biorac slub, kazda para jest pewna (na ten moment) ze to do konca zycia...dziwne byloby zawierac malzenstwo z zastrzezeniem ze to nietrwale uczucie i decyzja :-?
Zgadzam się lecz użyłbym słowa "wierzy" miast "pewna".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: Albertus » 2023-01-22, 20:56

sądzony pisze: 2023-01-22, 20:52
Albertus pisze: 2023-01-22, 20:51 Nie sami z siebie i nie za pstryknięciem palców.
A czy coś to zmienia?
A czy Ty dostrzegasz swoje własne "toksyczności"?
Może i dostrzegam.

Ale ty na pewno dostrzegasz moje toksyczności. :D

Może mnie oświecisz w tym zakresie?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13786
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: sądzony » 2023-01-22, 21:09

Albertus pisze: 2023-01-22, 20:56 Może i dostrzegam.
Ale ty na pewno dostrzegasz moje toksyczności. :D
Może mnie oświecisz w tym zakresie?
Nie w tym rzecz czy je dostrzegam i bym Cię oświecał.

Zakładam, że je masz. Jak każdy. Zastanów się co z nimi robisz. W jaki sposób z "toksycznego" stajesz się "nietoksyczny". Ile poświęcasz temu czasu, ile energii, ile przemyśleń, w jaki sposób "uleczasz swoją toksyczność", a w jaki pozwalasz komuś w tym sobie pomóc. Ile dziennie poświęcasz swej "toksyczności".

Masz toksyczności i nad niemi pracujesz. Teraz wyobraź sobie człowieka, który ma ich 10 razy więcej, lub jest w przeważającej części swej osobowości toksyczny.

Jak myślisz, wykluczając cud, jakie ma procentowo szanse, by dostrzec swą toksyczność i coś z nią zrobić?
Ty jako człowiek świadomy, z jakimiś toksycznościami - robisz X
Totalnie toksyczny - robi Y

Czy ten Y to faktycznie jakaś możliwość?
Gdy podstawiam tam siebie i swój czas i energię na walkę z własnymi "toksycznościami" wychodzi mi, iż (poza cudem) toksyczny nie może się zmienić.

(oczywiście może być tak, że jestem szczególnym leniem)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5378
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 854 times
Been thanked: 1407 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: abi » 2023-01-22, 21:10

co to znaczy byc toksycznym?
Ostatnio zmieniony 2023-01-22, 21:10 przez abi, łącznie zmieniany 1 raz.
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: Albertus » 2023-01-22, 21:11

sądzony pisze: 2023-01-22, 21:09
Albertus pisze: 2023-01-22, 20:56 Może i dostrzegam.
Ale ty na pewno dostrzegasz moje toksyczności. :D
Może mnie oświecisz w tym zakresie?
Nie w tym rzecz czy je dostrzegam i bym Cię oświecał.

Zakładam, że je masz. Jak każdy. Zastanów się co z nimi robisz. W jaki sposób z "toksycznego" stajesz się "nietoksyczny". Ile poświęcasz temu czasu, ile energii, ile przemyśleń, w jaki sposób "uleczasz swoją toksyczność", a w jaki pozwalasz komuś w tym sobie pomóc. Ile dziennie poświęcasz swej "toksyczności".

Masz toksyczności i nad niemi pracujesz. Teraz wyobraź sobie człowieka, który ma ich 10 razy więcej, lub jest w przeważającej części swej osobowości toksyczny.

Jak myślisz, wykluczając cud, jakie ma procentowo szanse, by dostrzec swą toksyczność i coś z nią zrobić?
Ty jako człowiek świadomy, z jakimiś toksycznościami - robisz X
Totalnie toksyczny - robi Y

Czy ten Y to faktycznie jakaś możliwość?
Gdy podstawiam tam siebie i swój czas i energię na walkę z własnymi "toksycznościami" wychodzi mi, iż (poza cudem) toksyczny nie może się zmienić.

(oczywiście może być tak, że jestem szczególnym leniem)
I jaki wniosek z tego wyciągasz w kontekście małżeństwa?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13786
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: sądzony » 2023-01-22, 21:24

Albertus pisze: 2023-01-22, 21:11 I jaki wniosek z tego wyciągasz w kontekście małżeństwa?
Tę kwestię mam nadal otwartą. Pisałem jedynie w kontekście zmiany człowieka. Człowiek jej się boi, bo prawdziwa zmiana podważa często wszystko na czym się stoi.

Uważam, że małżeństwo czy ciąża nie powinny być "sprawdzianem dojrzałości", a jej (dojrzałości) ukoronowaniem.
Oczywiście bywa różnie i to co obserwuje, również w swoim związku, jest często "wydzieraniem" sobie wzajemnie jakichś "ochłapów", którymi zatykamy miejsce miłości.

I co teraz. Jeżeli jest pokora i wiara można nad tym pracować.
W przeciwnym wypadku ratunkiem jest jedynie cud.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: Albertus » 2023-01-22, 21:26

sądzony pisze: 2023-01-22, 21:24 Uważam, że małżeństwo czy ciąża nie powinny być "sprawdzianem dojrzałości", a jej (dojrzałości) ukoronowaniem.
Co to oznacza w praktyce?

Podaj przykłady.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2530
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 404 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: Abstract » 2023-01-22, 21:27

Albertus pisze: 2023-01-22, 20:37 Czy ludzie "toksyczni" nie mogą się stać "nietoksyczni"?

I czy ludzie mogą podejmować jakiekolwiek odpowiedzialne decyzje?
Albertus rozumiem że sama "możliwość" jest usprawiedliwieniem do trwania i czekania na zmianę? Miałeś jakieś osobiste doświadczenia z takim środowiskiem, gdzieś nieopodal? Znęcanie psychiczne i fizyczne w jednym. Niebieskie karta, omamy alkoholowe, agresja do nieistniejących osób, rzucanie przedmiotami po domu, załatwianie się pod siebie podczas upojenia alkoholowego, ciągłe szantaże i wyzywanie swoich bliskich, ciągłe próby ataku na poczucie wartości u swoich dzieci. Z zewnątrz przerwanie takiego procederu wygląda na coś oczywistego, ale jeśli ktoś od lat tkwi w tej manipulacji jego osąd nie jest już tak klarowny.

Dodano po 3 minutach 56 sekundach:
abi pisze: 2023-01-22, 21:10 co to znaczy byc toksycznym?
Jak zachowuje się toksyczna osoba w zwiazku?
Ostatecznie w toksycznej relacji stara się głównie jedna ze stron. Często pojawia się poczucie osamotnienia, emocjonalnej pustki. Toksyczny partner często wywołuje poczucie winy w drugiej osobie, nie daje emocjonalnego wsparcia. Zdarzają się kłótnie, wyzwiska, a nawet przemoc psychiczna i fizyczna.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13786
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: sądzony » 2023-01-22, 21:31

Albertus pisze: 2023-01-22, 21:26
sądzony pisze: 2023-01-22, 21:24 Uważam, że małżeństwo czy ciąża nie powinny być "sprawdzianem dojrzałości", a jej (dojrzałości) ukoronowaniem.
Co to oznacza w praktyce?
Podaj przykłady.
Nie podam, bo chyba się mylę :-?
Uświadomiłem sobie to gdy zadałeś pytanie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: Albertus » 2023-01-22, 21:34

Abstract pisze: 2023-01-22, 21:27
Albertus pisze: 2023-01-22, 20:37 Czy ludzie "toksyczni" nie mogą się stać "nietoksyczni"?

I czy ludzie mogą podejmować jakiekolwiek odpowiedzialne decyzje?
Albertus rozumiem że sama "możliwość" jest usprawiedliwieniem do trwania i czekania na zmianę? Miałeś jakieś osobiste doświadczenia z takim środowiskiem, gdzieś nieopodal? Znęcanie psychiczne i fizyczne w jednym. Niebieskie karta, omamy alkoholowe, agresja do nieistniejących osób, rzucanie przedmiotami po domu, załatwianie się pod siebie podczas upojenia alkoholowego, ciągłe szantaże i wyzywanie swoich bliskich, ciągłe próby ataku na poczucie wartości u swoich dzieci. Z zewnątrz przerwanie takiego procederu wygląda na coś oczywistego, ale jeśli ktoś od lat tkwi w tej manipulacji jego osąd nie jest już tak klarowny.
Już to kiedyś pisałem - są skrajne przypadki kiedy wspólne życie i zamieszkiwanie razem są niemożliwe.

W takich przypadkach możliwa jest separacja ale nie jest to równoznaczne z rozwodem.

Poza tym znam też przykład gdy żona wraz z dziećmi czy z pomocą innych ludzi przez wiele lat co kilka dni ściągała do domu z błota pijanego męża i pomimo to go nie zostawiła a on potem przestał pić. Uważam że to jest przykład prawdziwej chrześcijańskiej miłości ze strony tej kobiety.
Ostatnio zmieniony 2023-01-22, 21:36 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1923
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: Andy72 » 2023-01-22, 21:42

Może w przypadku pijanego męża w większości przypadków lepsza byłaby separacja.
Jednak separacja rózni się tym, że nie służy do układania sobie życia na nowo,
wymiany na "nowszy model"
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2530
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 404 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: Abstract » 2023-01-22, 21:51

Andy72 pisze: 2023-01-22, 21:42 Może w przypadku pijanego męża w większości przypadków lepsza byłaby separacja.
Jednak separacja rózni się tym, że nie służy do układania sobie życia na nowo,
wymiany na "nowszy model"
Ale separacja tak realnie patrząc nie jest już żadną namiastką małżeństwa, co wówczas wypełnia się z przysięgi ślubnej?
Co odpowiedziałbyś komuś kogo żona/mąż porzuca jako jeszcze młodego mężczyznę/kobietę i ucieka w przysłowiową siną dal. "Trwaj te 40-50 lat w samotności i oczekuj na odmianę swojej żony/męża". Małżeństwo to działanie obojga, wspólne pokonywanie problemów, nikt nie bierze pod uwagę całkowitej bierności jednego z nich, albo całkowite zniknięcie.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6008
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 454 times
Been thanked: 918 times

Re: Małżeństwo bez rozwodu

Post autor: Albertus » 2023-01-22, 21:53

Abstract pisze: 2023-01-22, 21:51
Andy72 pisze: 2023-01-22, 21:42 Może w przypadku pijanego męża w większości przypadków lepsza byłaby separacja.
Jednak separacja rózni się tym, że nie służy do układania sobie życia na nowo,
wymiany na "nowszy model"
Ale separacja tak realnie patrząc nie jest już żadną namiastką małżeństwa, co wówczas wypełnia się z przysięgi ślubnej?
Co odpowiedziałbyś komuś kogo żona/mąż porzuca jako jeszcze młodego mężczyznę/kobietę i ucieka w przysłowiową siną dal. "Trwaj te 40-50 lat w samotności i oczekuj na odmianę swojej żony/męża". Małżeństwo to działanie obojga, wspólne pokonywanie problemów, nikt nie bierze pod uwagę całkowitej bierności jednego z nich, albo całkowite zniknięcie.
Ale to nie my wymyśliliśmy sobie nierozerwalne małżeństwo.

To Chrystus Pan.

ODPOWIEDZ