On nie spieszy się ze ślubem
On nie spieszy się ze ślubem
Witajcie, jestem z chłopakiem półtora roku i mimo że rozmawiamy często o naszej przyszłości, planujemy gdzie kupić kiedyś dom, jak ma wyglądać nasze codzienne życie po ślubie itd. to niestety nie mogę doczekać się z jego strony oświadczyn, nie pali się też do ślubu (mówi żebym najpierw sie rozwijała, że chce stabilizacji jeśli chodzi o mieszkanie (choć mielibyśmy gdzie mieszkać), że ślub dużo kosztuje (choć ja mówię o skromnym przyjęciu). Ślub więc widzi najwcześniej w połowie 2024(tzn z tego co rozumiem!). Ja natomiast zawsze zakładałam i jestem z takiego środowiska gdzie szybko bierze się śluby (swoją drogą tak kobieco - uważam to za dosyć romantyczne ). Jesteśmy w takim wieku że już spokojnie możemy wziąć ten ślub, nie jesteśmy zależni od nikogo właściwie.
Nie ukrywam, że choć wiem, że mnie kocha i w innych kwestiach się rozumiemy to jest mi przykro. Czasem myślę że mogłam poznać kogoś z kim już bym ten ślub planowała, kogoś bardziej wierzącego, dla kogo liczy się życie w czystości. Bo to także jest jeden z czynników dla których chciałabym wziąć ślub już w najbliższych miesiącach, nie chce grzeszyć czy ciągle się pilnować.
Już kilka razy poruszałam ten temat z nim, a nie chce się napraszać, to on powinien o to zabiegać...
Proszę o rady, zrozumienie. Jeśli ten wpis wyszedł trochę "zdesperowanie" to tak właśnie jest po części. Niestety często o tym myślę, ale i musiałam wylać to z siebie:(
Pozdrawiam
Ps. Co do dzieci w rozmowach mówimy że moglibyśmy je mieć i teraz
Nie ukrywam, że choć wiem, że mnie kocha i w innych kwestiach się rozumiemy to jest mi przykro. Czasem myślę że mogłam poznać kogoś z kim już bym ten ślub planowała, kogoś bardziej wierzącego, dla kogo liczy się życie w czystości. Bo to także jest jeden z czynników dla których chciałabym wziąć ślub już w najbliższych miesiącach, nie chce grzeszyć czy ciągle się pilnować.
Już kilka razy poruszałam ten temat z nim, a nie chce się napraszać, to on powinien o to zabiegać...
Proszę o rady, zrozumienie. Jeśli ten wpis wyszedł trochę "zdesperowanie" to tak właśnie jest po części. Niestety często o tym myślę, ale i musiałam wylać to z siebie:(
Pozdrawiam
Ps. Co do dzieci w rozmowach mówimy że moglibyśmy je mieć i teraz
Ostatnio zmieniony 2023-01-27, 13:55 przez Meduza, łącznie zmieniany 3 razy.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: On nie spieszy się ze ślubem
Nie gniewaj się proszę za pewną frywolność mojego wpisu.
Tak sobie myślę, że jeśli zachowasz czystość, to i jemu może trochę bardziej zacznie się spieszyć... Boże nakazy mogą mieć różne pozytywne skutki
Inna rzecz, że trochę rozumiem Twojego chłopaka. Ja osobiście jestem za długim (ale nie bardzo długim, rzędu 2 lat) narzeczeństwem.
Tak sobie myślę, że jeśli zachowasz czystość, to i jemu może trochę bardziej zacznie się spieszyć... Boże nakazy mogą mieć różne pozytywne skutki
Inna rzecz, że trochę rozumiem Twojego chłopaka. Ja osobiście jestem za długim (ale nie bardzo długim, rzędu 2 lat) narzeczeństwem.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1442
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 564 times
- Been thanked: 808 times
Re: On nie spieszy się ze ślubem
Wiem, że dzisiaj wszystko robi się szybko, ale półtora roku to naprawdę krótki czas. Znajomość z moją przyszłą Żoną zaczynała się od dwóch lat przyjaźni, potem był rok sympatyzowania (chodzenia ze sobą pod rękę), a następnie kolejne dwa lata narzeczeństwa (w sumie czekaliśmy na siebie 5 lat!) - i wcale nie wydawało nam się, że to długo!
Gdy się kocha, czas nie ma znaczenia. Owszem, nabiera znaczenia, gdy do głosu dochodzi pożądanie (co jest naturalne, też przez to przechodziłem), ale najskuteczniejsze antidotum na pragnienia fizyczne stanowi tęsknota. Gdy różne sytuacje nas rozłączały, tęsknota inspirowała do pisania listów, wierszy... Nawet piosenki na gitarę o mojej Wybrance układałem.
Z perspektywy lat można w tym dostrzec piękno, którego dziś młodzi ludzie tak często się pozbawiają, ulegając pośpiechowi. W tym roku mamy trzydziestą rocznicę ślubu, ale właśnie pamięć o tym czasie oczekiwania pozwala nam wciąż na nowo się w sobie zakochiwać.
Ostatnio zmieniony 2023-01-27, 14:47 przez AdamS., łącznie zmieniany 1 raz.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 204 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: On nie spieszy się ze ślubem
ślub finansowo kosztuje nie wiele, wesel to droga impreza ale możecie mieć sam ślub a wesele zrobić sobie na 5tą rocznicę ślubu my zrobiliśmy sobie imprezę na 15 rocznicę ślubu i fajnie było
a wiesz dlaczego on tak się nie spieszy do ślubu? z punktu widzenia faceta jest to po części zrozumiałe - jeśli ma kobietę która jest z nim towarzysko, seksualnie itd. to po co mu oficjalne zobowiązanie? Skoro ma 'wszystko' co dawałby ślub... ale może są jakieś inne powody, może złe doświadczenia małżeństwa rodziców? wiele osób które źle wspomina małżeństwo rodziców, albo których rodzice się rozwiedli po prostu nie wierzy że małżeńskie szczęście jest możliwe, i dlatego się do małżeństwa nie spieszy. Ale mało kto z nich zdaje sobie sprawę, że poza małżeństwem długofalowe szczęście jest jeszcze dużo bardziej nieprawdopodobne...
a wiesz dlaczego on tak się nie spieszy do ślubu? z punktu widzenia faceta jest to po części zrozumiałe - jeśli ma kobietę która jest z nim towarzysko, seksualnie itd. to po co mu oficjalne zobowiązanie? Skoro ma 'wszystko' co dawałby ślub... ale może są jakieś inne powody, może złe doświadczenia małżeństwa rodziców? wiele osób które źle wspomina małżeństwo rodziców, albo których rodzice się rozwiedli po prostu nie wierzy że małżeńskie szczęście jest możliwe, i dlatego się do małżeństwa nie spieszy. Ale mało kto z nich zdaje sobie sprawę, że poza małżeństwem długofalowe szczęście jest jeszcze dużo bardziej nieprawdopodobne...
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: On nie spieszy się ze ślubem
Można postawić ultimatum. Z terminem. Ale wtedy odejdzie.
Życie w czystości nie powinno zaczynać się dopiero od ślubu. Takim życie powinno być zarówno przed jak i po.
Życie w czystości nie powinno zaczynać się dopiero od ślubu. Takim życie powinno być zarówno przed jak i po.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Początkujący
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 wrz 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 7 times
Re: On nie spieszy się ze ślubem
Nie wiem ile macie lat, ale 1,5 roku chodzenia to niezależnie od wieku normalny czas "chodzenia" gdyby po 3 i więcej się nie oświadczał, to wtedy bym miała dopiero rozkminę..
Zakochanie przeciętnie trwa ok. 2 lata. Warto przeczekać ten czas, by pierwsza burza hormonów opadła i by zobaczyć kogoś takim, jakim jest naprawdę.
Spójrz na to w ten sposób - dla Ciebie szybki ślub to wyraz romantyzmu, ale dla kogoś innego skrajnej nieodpowiedzialności i narażania kogoś na późniejsze większe życiowe problemy. Może Twój chłopak potrzebuje jeszcze czasu - i to nie jest tak, że się Tobą bawi, tylko właśnie może szanuje Twoje uczucia i chce podjąć ważną decyzję z Tobą związaną nie pod wpływem emocji, a w pełni świadomie i z rozmysłem. Może to właśnie wyraz tego, że traktuje Ciebie i Waszą relacje poważnie - dlatego się nad nią dłużej zastanawia.
Powodzenia i szczęścia
Zakochanie przeciętnie trwa ok. 2 lata. Warto przeczekać ten czas, by pierwsza burza hormonów opadła i by zobaczyć kogoś takim, jakim jest naprawdę.
Spójrz na to w ten sposób - dla Ciebie szybki ślub to wyraz romantyzmu, ale dla kogoś innego skrajnej nieodpowiedzialności i narażania kogoś na późniejsze większe życiowe problemy. Może Twój chłopak potrzebuje jeszcze czasu - i to nie jest tak, że się Tobą bawi, tylko właśnie może szanuje Twoje uczucia i chce podjąć ważną decyzję z Tobą związaną nie pod wpływem emocji, a w pełni świadomie i z rozmysłem. Może to właśnie wyraz tego, że traktuje Ciebie i Waszą relacje poważnie - dlatego się nad nią dłużej zastanawia.
Powodzenia i szczęścia
Re: On nie spieszy się ze ślubem
Zgadzam się.Nieznajoma pisze: ↑2023-01-27, 18:54 Nie wiem ile macie lat, ale 1,5 roku chodzenia to niezależnie od wieku normalny czas "chodzenia" gdyby po 3 i więcej się nie oświadczał, to wtedy bym miała dopiero rozkminę..
Zakochanie przeciętnie trwa ok. 2 lata. Warto przeczekać ten czas, by pierwsza burza hormonów opadła i by zobaczyć kogoś takim, jakim jest naprawdę.
Spójrz na to w ten sposób - dla Ciebie szybki ślub to wyraz romantyzmu, ale dla kogoś innego skrajnej nieodpowiedzialności i narażania kogoś na późniejsze większe życiowe problemy. Może Twój chłopak potrzebuje jeszcze czasu - i to nie jest tak, że się Tobą bawi, tylko właśnie może szanuje Twoje uczucia i chce podjąć ważną decyzję z Tobą związaną nie pod wpływem emocji, a w pełni świadomie i z rozmysłem. Może to właśnie wyraz tego, że traktuje Ciebie i Waszą relacje poważnie - dlatego się nad nią dłużej zastanawia.
Powodzenia i szczęścia
Re: On nie spieszy się ze ślubem
Tek de Cart pisze: ↑2023-01-27, 16:34 ślub finansowo kosztuje nie wiele, wesel to droga impreza ale możecie mieć sam ślub a wesele zrobić sobie na 5tą rocznicę ślubu my zrobiliśmy sobie imprezę na 15 rocznicę ślubu i fajnie było
a wiesz dlaczego on tak się nie spieszy do ślubu? z punktu widzenia faceta jest to po części zrozumiałe - jeśli ma kobietę która jest z nim towarzysko, seksualnie itd. to po co mu oficjalne zobowiązanie? Skoro ma 'wszystko' co dawałby ślub... ale może są jakieś inne powody, może złe doświadczenia małżeństwa rodziców? wiele osób które źle wspomina małżeństwo rodziców, albo których rodzice się rozwiedli po prostu nie wierzy że małżeńskie szczęście jest możliwe, i dlatego się do małżeństwa nie spieszy. Ale mało kto z nich zdaje sobie sprawę, że poza małżeństwem długofalowe szczęście jest jeszcze dużo bardziej nieprawdopodobne...
Co do czystości czy jej braku - sprawa jest nie taka jednoznaczna, ale oczywiście to zostawiam dla siebie. Ale tak, skupię się na tej czystości. Co do złych doświadczeń, on raczej ich nie ma natomiast wiem, że jest ostrożny, odpowiedzialny a ja za to często kieruje się no właśnie.. romantyzmem:/
Dziękuję wam za odpowiedzi. Uspokoiły mnie. Potrzebowałam się wygadać i jestem w tym temacie spokojniejsza. Choć jeśli ktoś ma jakieś przemyślenia o tym to prosze napisać