Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Eschatologiczne rozważania na temat tych trzech stanów duszy i przebywania wśród Boga i ludzi przez Niego zbawionych oraz potępionych jak i tych, którzy przechodzą oczyszczenie, by żyć z Bogiem czyści.
Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5930
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 446 times
Been thanked: 904 times

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Albertus » 2023-03-04, 15:44

Marek_Piotrowski pisze: 2023-03-04, 15:38 Inaczej dalej będziesz prowadził rozmowę, w której będziesz krzyczał że nie mam autorytetu, sam podając rozumienie katechizmu wedłu swojego autorytetu i twierdząc, że przeciwstawianie się tej interpretacji to przeciwstawianie się katechizmowi ;)
A żeby wygrać, będziesz pomijał to, co napisałem (np. w sprawie imprimatur).

KONKLUZJA:
Proszę po raz kolejny - przeczytaj któryś z artykułów, do których linki podałem. Będziesz wiedział, o czym dyskutujemy...
Ale ja nic nie krzyczę.

Spokojnie piszę.:D

Chodzi po prostu o to abyś uzasadniał swoje twierdzenia.

To co w linkach przejrzałem ale nie będę dyskutował z linkami.

Podaję punkt katechizmu w którym pisze coś innego niż ty twierdzisz a ty twierdzisz że to tylko moje rzekomo autorytatywne i błędna rozumienie katechizmu i nie wyjaśniasz dlaczego niby tak miałoby być jak piszesz.
To nie ma sensu. Na tej zasadzie to każdy może sobie wymyślić jakąś hipotezę teologiczną a jak w Biblii albo w Katechizmie pisze coś co zaprzecza tej hipotezie to powiedzieć że wszyscy to błędnie rozumieją i nie uzasadniać dlaczego...
Ostatnio zmieniony 2023-03-04, 15:50 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-03-04, 15:47

Uzasadniłem. Nie przekonuje Cię moje uzasadnienie - OK, Twoje prawo.
Tak jak moje trwać przy swoim.
I wybacz, "przejrzenie" to trochę mało do poważnej dyskusji na ten temat.

To by chyba było na tyle na razie.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2516
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 401 times

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Abstract » 2023-03-06, 09:06

Albertus pisze: 2023-03-03, 16:15 Oczywiście możemy mieć ufność że, zgodnie z obietnicą Chrystusa, ten kto szuka ten znajduje i że Bóg może się w jakiś sposób objawić człowiekowi i dać możliwość przyjęcia łaski wiary nawet w ostatniej sekundzie życia albo szczególnie w ostatniej sekundzie życia.Nawet poganom i niewierzącym i różnym złoczyńcom.
Jeśli ktoś zobaczy Boga, kwestie wiary w Niego można pominąć, stoi przed czymś realnym, na ile wierzy swoim zmysłom. Nikt widząc Jezusa nie powie, nie wierzę w Ciebie mimo wszystko i Bóg wysyła go do piekła.
Boga możemy odrzucić jedynie przez pychę, tylko pycha pozwala na odrzucenie dobra i wybranie własnej drogi, na wzór szatana. Odrzucenie realnego Boga przed którego obliczem stoimy.
W innym wypadku występuje brak spójności w rozumowaniu, gdzie zaraz do drzwi dobija się kwestia predestynacji i kluczowe pytanie wielu ateistów
"dlaczego Bóg stworzył ludzi, o których wiedział że nie będą zbawieni, że ich wybory poprowadzą ich na zgubę"

Nie wiemy dokładnie czym jest śmierć, jako zjawisko, czas jej trwania, jeśli ubieramy to w ramy czasowe, to według jakiego pojęcia czasu?
Śmierć jest przejściem, styczną dwóch światów o całkowicie odmiennych właściwościach, pewne jest to że po przekroczeniu granicy śmierci nie ma już powrotu, przynajmniej własnymi siłami, np niewłasnymi Łazarz wrócił. Spór o moment, ostateczne zapytanie, to już semantyka.
Ostatnio zmieniony 2023-03-06, 09:16 przez Abstract, łącznie zmieniany 2 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-03-06, 09:24

100% zgody. Czy moment śmierci należy do życia? Czy już jest "po"? Spór jest jałowy.
Ostatnio zmieniony 2023-03-06, 09:25 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3052
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 318 times
Been thanked: 466 times

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: konserwa » 2023-03-06, 10:06

Moze ( tak sie konserwie to zakonserwowalo ) problem w tym, ze moze nam sie mieszac problem czysca - ze to niby po smierci mamy jeszcze szanse na to, zeby z potepionego stac sie zbawionym.
Ale - w czyscu sa osoby juz zbawione, ... jedynie pokuta za czyny nieodpokutowane za zycia musi zostac dokonana, aby moc w pelni cieszyc sie zbawieniem.
mam nadzieje, ze napisalem w miare poprawnie i teologicznie i logicznie ...

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Andej » 2023-03-06, 10:24

Czy dla Wszechmocnego jest coś, co jest niemożliwe?
Bóg szanuje nasze postawy, wybory, wolną wolę, ale ma moc ją zmienić. Jeśli taki Jego plan.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-03-06, 13:02

konserwa pisze: 2023-03-06, 10:06 Moze ( tak sie konserwie to zakonserwowalo ) problem w tym, ze moze nam sie mieszac problem czysca - ze to niby po smierci mamy jeszcze szanse na to, zeby z potepionego stac sie zbawionym.
Ale - w czyscu sa osoby juz zbawione, ... jedynie pokuta za czyny nieodpokutowane za zycia musi zostac dokonana, aby moc w pelni cieszyc sie zbawieniem.
mam nadzieje, ze napisalem w miare poprawnie i teologicznie i logicznie ...
Owszem, ale tu o czyściec nie szło.

Dodano po 1 minucie 23 sekundach:
Andej pisze: 2023-03-06, 10:24 Czy dla Wszechmocnego jest coś, co jest niemożliwe?
To, że jest możliwe, nie oznacza, ze coś zrobi.
Andej pisze:Bóg szanuje nasze postawy, wybory, wolną wolę, ale ma moc ją zmienić. Jeśli taki Jego plan.
Nie ma (a może raczej - w swoim samoograniczeniu - nie chce, bo je szanuje). Dlatego stara się nas przekonać (np. umierając na krzyżu)

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3305
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 339 times

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-03-06, 13:27

A jedt gdzieś w Piśmie zapisane ze kozly powyskakują z jeziora ognia i siarki?
Jedynym co może napawać nadzieja tobie to ze mamy tłumy przed tronem Boga i Baranka zaś po stronie kozłów tylko tyle ze są..Nie wiem czy w greckim była liczba podwojna ale może to byc liczbowo 2-3 ..
W teorii może byc tak ze Bog będzie przekonywalww chwili śmierci do Siebie a ze jest Panem czasu to to przekonywanie może trwać długo ale po decyzji człowieka to klamka zapadła.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Andej » 2023-03-06, 13:50

Nie sądzę, aby przekonywał. Ale wierzę we wszechmoc. Jestem przekonany, że plan zbawienie zakończy się tak, jak Bóg to zaplanował.
Nie jestem powołany do wyjaśniania, ani oficjalnej interpretacji. Zwłaszcza publicznej.
Dlatego poniższe jest jedynie nieśmiała myślą i nadzieją.
Ap 17.13-14 Ci mają jeden zamysł, a potęgę i władzę swą dają oni Bestii.
Ci będą walczyć z Barankiem, a Baranek ich zwycięży, bo Panem jest panów i Królem królów - a także ci, co z Nim są: powołani, wybrani i wierni».

Czym zwycięstwo jest? Pogromieniem, zniszczeniem przeciwnika? Czy przekonaniem go, skłonieniem do dokonania zmiany? A może udowodnieniem własnej potęgi i skłonieniem do przemyśleń? Czy ostateczne zwycięstwo nie może polegać na powrocie wszystkich zbuntowanych? Nie ośmielam się twierdzić, że tak. Ale mam na to nadzieję.

Nie jestem upoważniony przez Stwórcę do kategorycznego wypowiadania się w Jego imieniu. Dlatego nie wygłoszę wyroku, że wszyscy potępieni, także po końcu świata, pozostaną w takim stanie. Nie miałem objawienia, że tak będzie. Ani też, że będzie inaczej. Zatem nie orzekam, ani tak, ani tak. Ale pozostawiam to do wyjaśnienia, gdy czas się skończy.

Nie mam zamiaru przekonywać proroków. Bo nie wiem. Bo to oni mają wiedzę objawienie, a nie ja.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-03-06, 14:25

Andeju, jednak mamy wprost w Pismie słowa o potępionych. Co więcej, wiemy, że potępieni są szatani.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2166
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 276 times
Been thanked: 305 times

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Arek » 2023-03-06, 14:54

Do czego nam jest potrzebny taki temat? Troszczmy się, byśmy to my nie byli potępieni.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Andej » 2023-03-06, 19:31

Marek_Piotrowski pisze: 2023-03-06, 14:25 Andeju, jednak mamy wprost w Pismie słowa o potępionych. Co więcej, wiemy, że potępieni są szatani.
Wiemy, a nawet w modlitwie Piusa XIII domagamy się tego. Co wcale nie znaczy, że taki jest finalny i ostateczny stan. Nie wiem jak będzie wyglądać ostateczne zwycięstwo. Czy nie będzie ono także nad piekłem i jego mieszkańcami?
Zatem nie zaprzeczam oczywistości. Ale nie mam podstaw do uznanie, iż po ostatecznym zwycięstwie Boga i to się nie zmieni.

Jeśli coś jest wieczne, to znaczy, że musi trwać, przynajmniej, do skończenia czasu. A co potem?

Natomiast, jeśli chodzi tych, którzy poza szatanami zostali potępieni i są wymienieni w Piśmie niewiele wiem. Sądzę, że jest to temat warty osobnej dyskusji. Mam zatem prośbę, o rozpoczęcie takiego wątku podaniem odpowiednich cytatów z Pisma, stwierdzających, o ostatecznym i wiecznym potępieniu osób, które masz na myśli.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-03-06, 20:17

Andej pisze: 2023-03-06, 19:31 Zatem nie zaprzeczam oczywistości. Ale nie mam podstaw do uznanie, iż po ostatecznym zwycięstwie Boga i to się nie zmieni.
Owszem, są podstawy. Zarówno w Biblii, jak i w nauce Kościoła.
Synod Konstantynopolski (543):
„Kan 9. Jeśli ktoś twierdzi lub sądzi, że kara szatanów i złych ludzi jest tymczasowa i że kiedyś nastąpi jej koniec, czyli że nastąpi «apokatastaza» dla diabłów i bezbożnych ludzi – niech będzie wyklęty”.
Jeśli coś jest wieczne, to znaczy, że musi trwać, przynajmniej, do skończenia czasu. A co potem?
Sprytne. Najpierw usiłujesz "obezwładnić" słowo "wieczne" potem pytasz gdzie jest w Piśmie :) A niby jakie słowo prócz wieczne miałoby być użyte na wieczność? ;)
Nie. Wieczne, to wieczne.
Natomiast, jeśli chodzi tych, którzy poza szatanami zostali potępieni i są wymienieni w Piśmie niewiele wiem. Sądzę, że jest to temat warty osobnej dyskusji. Mam zatem prośbę, o rozpoczęcie takiego wątku podaniem odpowiednich cytatów z Pisma, stwierdzających, o ostatecznym i wiecznym potępieniu osób, które masz na myśli.
Nie wierzę, że nie znasz:
"Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! (42) Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie”. Wówczas zapytają i ci: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?” Wtedy odpowie im: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili”. I pójdą ci na wieczną karę, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego."/Mt 25,41-46/

Zauważ, że mowa o czasie po Paruzji, a więc - o ile czas się skończy, już po tym zdarzeniu (o ile słowo "po" ma w tym kontekście sens).

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: Andej » 2023-03-06, 20:51

Czas przyszły. Odnosiłem się do tego, że w Piśmie mowa o potępionych, czyli tych, którzy już zostali potępieni. Zapowiedzi i warunków jest dużo.
Odnosiłem się do tego, że nie znam opisu faktu dokonanego, co sugeruje post, do którego się odnosiłem.

Zwracam uwagę na to, że nie twierdzę, iż potępieni, w tym szatani zostaną zbawienie. Ale nie mam podstaw, aby to całkowicie wykluczyć.

Jestem wpradzie leniem, ale wrzuciłem hasło do wyszukiwarki. Wyskoczył mi następujący tekst. Zbyt madry, abym strescił. Dlatego, choc przydługi, to wklejam. Zgadzam się z nim. Wytłuściłem dwa akapity. Źródło: https://egzorcyzmy.katolik.pl/czy-szata ... -zbawiony/.

Czy szatan może zostać zbawiony?
Pytanie: Czy szatan może zostać zbawiony? Czy można z góry zakładać, ze szatan nie może się nawrócić, bo skoro ma wolną wolę, może kiedyś zrozumie swój błąd?

Odpowiedź: Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że upadek aniołów polegał na wolnym wyborze dokonanym przez te duchy stworzone, które radykalnie i NIEODWOŁALNIE odrzuciły Boga i Jego Królestwo. "Nieodwołalny charakter wyboru dokonanego przez aniołów, a nie brak nieskończonego miłosierdzia Bożego sprawia, że ich grzech nie może być przebaczony" – czytamy w KKK 393.

Katechizm powołuje się w tym miejscu na św. Jana Damasceńskiego, który napisał : "Nie ma dla nich skruchy po upadku, jak nie ma skruchy dla ludzi po śmierci" (De fide orthodoxa, II, 4: PG 94, 877 C). A więc według Katechizmu Bóg przebaczyłby Szatanowi, gdyby ten nawrócił się, ale ponieważ Szatan nie nawróci się, nie może uzyskać przebaczenia i być zbawiony. Skąd jednak pewność, wyrażona w Katechizmie, że Szatan nigdy się nie nawróci? Otóż jest to konsekwencja pewnych przyjętych apriorycznie założeń dotyczących natury bytów duchowych. Zgodnie z tymi poglądami Bóg po stworzeniu aniołów postawił ich przed wyborem i ten wybór zdeterminował ich już całkowicie. Podobnie jak los człowieka określony jest w momencie jego śmierci, tak los aniołów został określony w momencie ich jednorazowego aktu wyboru między posłuszeństwem Bogu a buntem.

W dziejach myśli teologicznej co jakiś czas odradzała się jednak nadzieja, że Szatan kiedyś okaże skruchę. Było to związane z ideą apokatastazy (wiarą w powszechne zbawienie, przywrócenie całemu stworzeniu stanu pierwotnej bezgrzeszności i jedności z Bogiem, które nastąpić ma u kresu czasów po ostatecznym zwycięstwie dobra nad złem). Idea ta bliska była szczególnie chrześcijaństwu wschodniemu.

Pogląd o możliwości zbawienia Szatana przypisuje się w pierwszej kolejności Orygenesowi (ok. 185 – ok. 254), należy jednak zaznaczyć, że ten najbardziej chyba genialny i odważny myśliciel pierwszych wieków nie głosił wyraźnie poglądu o uczestnictwie Szatana w końcowej apokatastasis, choć skłonności tej można dopatrzeć się w całokształcie jego wywodów. Później ideę apokatastazy rozwijali tacy ojcowie wschodni jak Dydym Aleksandryjski, Diodor z Tarsu, Teodor z Mopsuestii, czy Grzegorz z Nazjanzu. W najbardziej wyraźny sposób spotykamy ją u św. Grzegorza z Nyssy (ok. 330 – ok. 395), który wprost głosił wiarę w zbawienie Szatana i nigdy nie został za to potępiony.

Św. Izaak Syryjczyk z Niniwy (VII w.) ułożył nawet modlitwę za demony, gdyż wierzył, że modlenie się w ich intencji jest rzeczą chwalebną i wskazaną.

W teologii prawosławnej XIX wieku nadzieję na pojednanie Szatana z Bogiem głosił Niesmiełow, który podkreślał, że żadna istota nie została stworzona do zagłady, nawet Szatan, a więc Bóg pragnie również jego zbawienia. Najwybitniejszym jednak przedstawicielem myśli prawosławnej, który rozwinął koncepcję zbawienia Szatana, był Sergiusz Bułgakow. Według niego Szatan jest istotą cierpiącą i jego cierpienie doprowadzi go do skruchy. Szatan nie przestaje bowiem być stworzeniem Bożym, które zna swoje pochodzenie i swoją pustkę. Mimo buntów pychy i egoizmu proces nawrócenia, raz zapoczątkowany będzie postępował naprzód. Szatan musi jednak przeżyć do końca swą szatańską pustkę i złość, zanim nawróci się. Jeżeli źródeł buntu Szatana należy szukać w jego wolności, w niej również należy szukać możliwości lub niemożliwości zbawienia Szatana. Wraz z Paruzją, Szatan zostanie odsunięty od tego świata. Stanie się istotą pustą, zamarłą, która nikogo już nie oszuka.

Według Bułgakowa Bóg pozwolił na kuszenie Hioba, bo doświadczenie miłości i sprawdzian dobra były potrzebne nie tylko Hiobowi, ale także Szatanowi, aby coś mu pokazać. Podobne znaczenie miało kuszenie Jezusa. Było w tym wydarzeniu to doświadczenie Bożej miłości, którą Szatan zna i dzięki której istnieje. To doświadczenie nie przyczyniło się jednak do "zawrócenia Szatana na drogę pokuty". Dopiero podczas drugiego przyjścia Chrystusa dokona się, według Bułgakowa, rzeczywiste wypędzenie Szatana, a pustka, która stanie się jego udziałem, da mu możliwość powrotu na drogę prawdziwej wolności. W naturze Szatana zawarte są ku temu predyspozycje, bo Szatan nie przestał przecież być stworzeniem Bożym, a każde stworzenie zachowuje w sobie ontologiczne wspomnienie Dobra, z którego się wywodzi. To wspomnienie stanowi "świętą anamnezę" i zalążek zbawienia. Szatan również pamięta swój stan sprzed upadku i tęskni za nim. Zbawienie Szatana jednak nie może być jednostronnym aktem Szatana. On również potrzebuje pomocy Boga, aby się nawrócić. Jest jednak pewien istotny problem. Czy zbawcza ofiara Chrystusa ogranicza się tylko do rodzaju ludzkiego? Wydaje się, że skoro Syn Boży, stał się człowiekiem, odkupienie dotyczyć może tylko ludzkości. A jednak św. Grzegorz z Nyssy właśnie w ofierze Chrystusa upatrywał możliwość zbawienia Szatana. Twierdził on, że zbawienie dokonane przez Chrystusa na krzyżu ma wpływ również na losy upadłych aniołów, którzy pozostają przecież w ścisłym związku z naszym światem.

Bułgakow stwierdza, że nie można ograniczać miłości Boga i mocy odkupienia tylko do rodzaju ludzkiego. Jest to bliskie teologii Theilarda de Chardin, który mówił o odkupieniu WSZELKIEGO stworzenia, co sugeruję możliwość dokupienia przyrody oraz świata istot duchowych. Wśród teologów katolickich nadzieję dla Szatana widział kardynał Hans Urs von Balthazar. Obecnie zaś jest ona głoszona przez "teologów nadziei", do których w Polsce zalicza się ks. prof. Wacław Hryniewicz (uważa on, że nie można mieć pewności powszechnego zbawienia, skoro ta pewność została przez Biblię wykluczona, bo według Biblii jeżeli całkowicie odrzucimy Boga, grozi nam piekło, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby mieć nadzieję, iż Bóg nie dopuści do tego, by ktokolwiek znalazł się w piekle).

Żywą dyskusję wywołała swego czasu książka Giovanniego Papiniego "Il Diavolo". W Szatanie Papini widzi nie tylko symbol mocy wrogich Bogu i osobowe wcielenie zła, ale przede wszystkim najbardziej nieszczęśliwe spośród stworzeń. W swej książce dał wyraz chrześcijańskiej i ludzkiej nadziei na jego ostateczne pojednanie z Bogiem. Upatrywał w tym wręcz przedziwną misję człowieka . Według Papiniego przez miłość, pokorę i posłuszeństwo ludzie mogą pomóc Szatanowi pojednać się z jego Stwórcą. Zwłaszcza zaś chrześcijanie powinni wyzwolić się od nienawiści do Szatana, sam Chrystus bowiem nakazał miłować nieprzyjaciół (Mt 5, 44). Wieczne potępienie Szatana byłoby, według Papiniego, "absurdalnym upokorzeniem dla Stwórcy, wprowadzeniem wiecznego dualizmu dobra i zła". Bóg miłujący wszystkie swoje stworzenia (a więc również Szatana), musiałby wówczas cierpieć bardziej niż Szatan. Czy, opierając się na wnioskach średniowiecznych filozofów o naturze bytów anielskich, musimy cięgle podtrzymywać tezę, że "diabelstwo jest niereformowalne"?

Czy jednak Biblia daje jakiekolwiek podstawy, aby przyjmować, że Szatan może pojednać się z Bogiem? Teologowie nadziei powołują się na Flp 2, 8-11, gdzie jest napisane, że na imię Jezusa zegnie się wszelkie kolano istot niebieskich, ziemskich i podziemnych, a wszelki język wyzna, że Jezus jest Panem ku chwale Ojca. Według niektórych egzegetów może to być odniesione także do upadłych aniołów. Użyte słowo "homologein" oznacza akt dobrowolnego wyznania, a nie wymuszonego. Wyznanie takie mogą złożyć upadłe duchy anielskie jedynie wówczas, jeśli się nawrócą.

Jezus modlił się "przebacz im, bo nie wiedzą co czynią" (Łk 23, 34). Czy można ufać, że ta wszech przebaczająca modlitwa dotyczyła Szatana, głównego winowajcę i przeciwnika? Według ks. Hryniewicza Szatan w swym zaślepieniu również nie wiedział do końca, co czyni, a zło czynione przez niego, Bóg wyprowadził na jeszcze większe dobro (por. "jam jest tej siły cząstką drobną, co zawsze złego pragnie, i zawsze czyni dobro"
– "Faust" Goethego).

W teologii czasami mówi się o Szatanie jako o anty-osobie. Osoba zakłada pozytywną relację ontyczną do innej osoby. Jeżeli ujmujemy Szatana jako tego, który w całości i radykalnie zwraca się przeciwko Bogu, będącego miłością, może on być określony jako anty-osoba czyli czysta negacja. Ale czy Szatan naprawdę zwrócił się PRZECIW Bogu? Jeżeli przyjmujemy, że zbuntował się, bo pragnął zająć miejsce Boga i nie chciał Mu służyć, Szatan jest faktycznie wrogiem Boga. Takie poglądy są jednak niezgodne z Biblią, która ukazuje Szatana przede wszystkim jako wroga człowieka. Działalność Szatana nie jest zwrócona przeciw Bogu, ale przeciw człowiekowi. W ST Szatan pokazany jest jako ten, który przez cały czas służy Bogu, ale pełni w niebie funkcję oskarżyciela ludzkości (więcej na ten temat zob. w artykule: Szatan i demonologia).

Warto wrócić w tym miejscu do refleksji Papiniego związanej z miłością nieprzyjaciół. Skoro jako chrześcijanie jesteśmy wezwani, aby modlić się za naszych nieprzyjaciół, czy mamy prawo modlić się za Szatana, który jest naszym największym wrogiem? Czy miłość bliźniego dotyczy tylko ludzi? A może Szatana również można nazwać naszym bliźnim, gdyż jest tak jak my bytem stworzonym przez Boga i obdarzonym inteligencją? W "Kalendarzu Ekumenicznym 2001" ukazał się mój artykuł, zatytułowany właśnie "Szatan – nasz bliźni?", co było swoistą intelektualną prowokacją. Wiele osób zarzuciło mi wówczas balansowanie na krawędzi herezji, zwłaszcza, że w artykule wyraziłem opinię, że nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy wzorem św. Izaaka Syryjczyka modlili się za Szatana. Oczywiście od razu nasuwa się pytanie, po co modlić się za Szatana, skoro on jest złem i według katechizmu nigdy się nie nawróci, bo grzech bytu duchowego jest nieodwracalny i determinujący. Nie wiem, czy Szatan kiedykolwiek się nawróci, ale trudno mi podzielać pewność, że jest to absolutnie niemożliwe. Po prostu nie wiem. Myślę jednak, że mogę modlić się, aby został on zbawiony.

Według mnie, współczując Szatanowi i modląc się za niego, odnieślibyśmy nad Szatanem prawdziwe zwycięstwo moralne. Księga Mądrości mówi nam, że "przez zawiść Diabła śmierć weszła na świat" (Mdr 2, 24). Co było przedmiotem tej zawiści i zazdrości Szatana? Jak już pisałem w innych artykułach, Szatan był zazdrosny o miłość Boga do człowieka. Zachłannie i egoistycznie pragnął jej tylko dla siebie, ewentualnie dla innych istot zrodzonych że światła, nie chciał się nią natomiast dzielić z istotami "ulepionymi z błota".

Z tej egoistycznej, zazdrosnej i chorej "miłości" do Boga narodziła się jego nienawiść do człowieka. Czy odpłacić mu za to powinniśmy także naszą nienawiścią? Nic bardziej nie upokorzy go, niż nasza modlitwa za niego, bo to będzie świadczyło o naszej wyższości. Szatan uważał, że nie zasługujemy na Bożą miłość i jesteśmy godni pogardy. W ten sposób możemy mu pokazać, że się mylił. W jednym z wierszy Tadeusza Micińskiego upadły anioł wypowiada przejmujące słowa: "Jam otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą". Ten potężny duchowy byt może budzić litość w nas – istotach ulepionych z błota. Właściwie powinniśmy współczuć Szatanowi, że poprzez swoją zazdrość o człowieka zerwał więź z Bogiem, którego miłości pragnął. Zgodnie z obietnicą św. Pawła kiedyś będziemy "sądzić aniołów". Czy dotyczy to również Szatana? A jeśli tak, czy stać nas, aby powiedzieć Szatanowi: "Pragnąłeś mnie zniszczyć, bo zazdrościłeś mi, że Bóg mnie kocha, ale ja ci przebaczam".
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Czy jest to możliwe, że potępieni kiedyś zostaną zbawieni?

Post autor: faraon » 2023-03-06, 20:55

Andej, zapomniales chyba ze Bog jest Sprawiedliwy, wiec nie zrobi czegos niesprawiedliwego, choc ma moc wszystkich potepic, jak i wszystkich zbawic.
Wiec zbawienie nie moze w najmniejszym stopniu byc jakas niesprawiedliwoscia chocby wobec potepionych.
Dosc wyraznie o tym mowia slowa Jezusa, "kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem."

Dodano po 1 minucie 45 sekundach:
Szatan nie zrozumie juz swojego bledu, podobnie jak tu w dyskusjach z innymi niektorzy nie zmienia zdania.

Ale rozumienie takich szczegolow nie nam jest do zbawienia potrzebne.
Ostatnio zmieniony 2023-03-06, 21:08 przez faraon, łącznie zmieniany 2 razy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Niebo, piekło, czyściec”