Rola uczucia w małżeństwie
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15118
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4253 times
- Been thanked: 2982 times
- Kontakt:
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Sens samotności to jest jak jesteś w zakonie kontemplacyjnym
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2572
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 414 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Albertus albo udajesz że nie wiesz o czym pisałem wcześniej, albo szukasz haka
Podsumowuję jeszcze raz.
Obecnie wśród durnych i skrajnie nieodpowiedzialnych motywów skłaniających niektórych do małżeństwa (moje zdanie) dominuje o tej decyzji uczucie.
Świadomość tego że uczucie się zmienia, przeobraża na coś mniej dynamicznego ale może być utrzymane pod innymi warunkami skłania do refleksji nad tym dlaczego w wielu związkach jednak wygasa. Wówczas okazuje się że nie ma za wiele poza tym co scalało oprócz uczucia, nie ma kluczowej relacji przynajmniej dla mnie którą jest przyjaźń.
Wówczas ludzie którzy kierowali się uczuciem do zawarcia małżeństwa spotykając się z rozczarowaniem, dochodzą do różnych poziomów relacji dalszych. Obwinianie się, szukanie przyczyny w partnerze, ogólnie pojęty żal. Prowadzi to albo do rozstania albo do trwania w tym w jakiś sposób. Ktoś jest w stanie przekuć to na pozory i niewchodzenie sobie w drogę, udawane małżeństwo dla dzieci (przynajmniej do pewnego wieku). inni stwarzają sobie piekło na ziemi. To wnioski z mojej obserwacji niedawnych rozwodów oraz rozmów z parami które się rozstały oraz oceny tych decyzji przez pary które są ze sobą obecnie w związku.
Marek wymienił inne motywy, niekoniecznie należące do samych zainteresowanych. Ja ciągle staram się zrozumieć po co mamy przysięgać i jaką rolę odgrywają tu motywy oraz czy w ogóle motywy mają znaczenie skoro kluczowa jest przysięga.
Dodano po 3 minutach 45 sekundach:
Podsumowuję jeszcze raz.
Obecnie wśród durnych i skrajnie nieodpowiedzialnych motywów skłaniających niektórych do małżeństwa (moje zdanie) dominuje o tej decyzji uczucie.
Świadomość tego że uczucie się zmienia, przeobraża na coś mniej dynamicznego ale może być utrzymane pod innymi warunkami skłania do refleksji nad tym dlaczego w wielu związkach jednak wygasa. Wówczas okazuje się że nie ma za wiele poza tym co scalało oprócz uczucia, nie ma kluczowej relacji przynajmniej dla mnie którą jest przyjaźń.
Wówczas ludzie którzy kierowali się uczuciem do zawarcia małżeństwa spotykając się z rozczarowaniem, dochodzą do różnych poziomów relacji dalszych. Obwinianie się, szukanie przyczyny w partnerze, ogólnie pojęty żal. Prowadzi to albo do rozstania albo do trwania w tym w jakiś sposób. Ktoś jest w stanie przekuć to na pozory i niewchodzenie sobie w drogę, udawane małżeństwo dla dzieci (przynajmniej do pewnego wieku). inni stwarzają sobie piekło na ziemi. To wnioski z mojej obserwacji niedawnych rozwodów oraz rozmów z parami które się rozstały oraz oceny tych decyzji przez pary które są ze sobą obecnie w związku.
Marek wymienił inne motywy, niekoniecznie należące do samych zainteresowanych. Ja ciągle staram się zrozumieć po co mamy przysięgać i jaką rolę odgrywają tu motywy oraz czy w ogóle motywy mają znaczenie skoro kluczowa jest przysięga.
Dodano po 3 minutach 45 sekundach:
Dezerter z rozmów z niektórymi samotność znajdują właśnie w małżeństwie. Finalnie wielu przeżywa samotność na dwa sposoby, małżeńska i pozamałżeńską. Tylko jedna z nich związana jest przysięgą.
Ostatnio zmieniony 2023-02-01, 18:57 przez Abstract, łącznie zmieniany 2 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6112
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 467 times
- Been thanked: 930 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Wiem co pisałeś wcześniej i stąd moje pytanie.Abstract pisze: ↑2023-02-01, 18:51 Albertus albo udajesz że nie wiesz o czym pisałem wcześniej, albo szukasz haka
Podsumowuję jeszcze raz.
Obecnie wśród durnych i skrajnie nieodpowiedzialnych motywów skłaniających niektórych do małżeństwa (moje zdanie) dominuje o tej decyzji uczucie.
Świadomość tego że uczucie się zmienia, przeobraża na coś mniej dynamicznego ale może być utrzymane pod innymi warunkami skłania do refleksji nad tym dlaczego w wielu związkach jednak wygasa. Wówczas okazuje się że nie ma za wiele poza tym co scalało oprócz uczucia, nie ma kluczowej relacji przynajmniej dla mnie którą jest przyjaźń.
Wówczas ludzie którzy kierowali się uczuciem do zawarcia małżeństwa spotykając się z rozczarowaniem, dochodzą do różnych poziomów relacji dalszych. Obwinianie się, szukanie przyczyny w partnerze, ogólnie pojęty żal. Prowadzi to albo do rozstania albo do trwania w tym w jakiś sposób. Ktoś jest w stanie przekuć to na pozory i niewchodzenie sobie w drogę, udawane małżeństwo dla dzieci (przynajmniej do pewnego wieku). inni stwarzają sobie piekło na ziemi. To wnioski z mojej obserwacji niedawnych rozwodów oraz rozmów z parami które się rozstały oraz oceny tych decyzji przez pary które są ze sobą obecnie w związku.
Marek wymienił inne motywy, niekoniecznie należące do samych zainteresowanych. Ja ciągle staram się zrozumieć po co mamy przysięgać i jaką rolę odgrywają tu motywy oraz czy w ogóle motywy mają znaczenie skoro kluczowa jest przysięga.
Czy zawsze masz problem ze skonkretyzowaniem swoich poglądów czy tylko tutaj tak specjalnie robisz?
To co teraz zaprezentowałeś to jest jakaś obserwacja sytuacji i problemów małżeńskich.
Trudno się z tym nie zgodzić bo bywają bardzo różne sytuacje u różnych ludzi i mogą być i takie o których piszesz.
Tylko co z tego twoim zdaniem wynika? Jakie konkretne wnioski? I jakie tezy w związku z tym formułujesz?
Posądzasz mnie o jakieś niecne zamiary i szukanie haków a ja po prostu chciałbym poznać twoje poglądy po to aby móc się do nich odnieść.
Bo na razie to wszystkiego się trzeba domyślać bo tak jakoś wszystko owijasz w bawełnę i moim zdaniem gmatwasz( może niecelowo i nieświadomie to robisz ale tak twoje wypowiedzi w moich oczach wyglądają).
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13893
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2035 times
- Been thanked: 2222 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Mój brat jest po rozwodzie. Zdrada żony. Próbował to naprawiać, ale się nie udało. Mieli ślub kościelny, ale ogólnie mają to w nosie. Każdy ma kolejny związek.
Kuzyn od strony matki. Szeroko-pojęte niedogadanie. Ślub kościelny w nosie. Oboje kolejne związki.
Ale czy tu chodzi o przyczyny czy o przysięgę ślubu sakramentalnego?
Znam jedną osobę, która miała dylemat czy ze względu na przysięgę sakramentalną powinna dać rozwód partnerowi, który ją zdradzał i był sprawcą przemocy psychicznej wobec niej. Jest to osoba b. wierząca. Trafiła na psychoterapię do żony. Była tak wykończona, że została również odesłana do psychiatry.
nieważne ....
ludzi niewierzących nie trzyma sakrament. Oczywiście pewnie są wyjątki, ale mam wrażenie (oby mylne), że około 80% ślubów to jedynie "tradycja".
.....
A co Ty w ogóle postulujesz. Przecież nikt nikogo nie zmusza do sakramentu ślubu?
Dodano po 3 minutach 20 sekundach:
A to Ty w ogóle o czym innym chcesz rozmawiać
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2572
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 414 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
@sądzony zmierzałem do tego że nie da się łatwo zaksięgować ludzi w 3 punkty.
Są pary po rozwodzie które widzę w kościele, mają dzieci i wychowują je w sakramentach. Gdzie ich umieścisz?
@Albertus napisałem swoje obserwacje i wnioski, poglądy sobie ciągle wyrabiam. Wiem co powiedział Jezus, chcę zrozumieć dlaczego małżeństwo ma często taki a nie inny obraz. Chcę zrozumieć po co przysięgać.
Dodano po 1 minucie 22 sekundach:
Są pary po rozwodzie które widzę w kościele, mają dzieci i wychowują je w sakramentach. Gdzie ich umieścisz?
@Albertus napisałem swoje obserwacje i wnioski, poglądy sobie ciągle wyrabiam. Wiem co powiedział Jezus, chcę zrozumieć dlaczego małżeństwo ma często taki a nie inny obraz. Chcę zrozumieć po co przysięgać.
Dodano po 1 minucie 22 sekundach:
w innych wątkach ciągle nawiązywałem do motywów, ktoś inny zasugerował ten tytuł. On wiele się może nie rozmija, ponieważ uczucie obecnie dominuje jako motyw.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13893
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2035 times
- Been thanked: 2222 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Jest różnica pomiędzy "samotnością", a "osamotnieniem".
Samotność jest konieczna zarówno w związku jak i we wspólnocie. To właśnie dzięki niej mogą one istnieć.
"Pozytywny stosunek do samotności nie oznacza, że nie będę się czół wewnętrznie pusty. Właśnie im bardziej będę się czuł pusty, tym lepiej, bo będzie więcej miejsca dla Boga - tylko, że ta pustka nie będzie kojarzyła się z nicością."
„Kiedy w małżeństwie, w związku nie będzie trzeciego, to samotność albo zmieni się w patologiczne szukanie bezpieczeństwa, albo patologiczne w patologiczne szukanie przygody, dlatego, że ludzie nie potrafią tolerować swojej samotności w związkach. <Po to mam związek, żeby o tej samotności nie myśleć.> To jednak złe podejście.”
"(...) samotność w związku powinna być miejscem dla duchowości."
„Wspólnota rodzi się z samotności.”
„(…) dobre doświadczenie samotności rodzi wspólnotę, a dobre doświadczenie wspólnoty daje miejsce na samotność (…)"
ks. K. Grzywocz
"Prawdziwa samotność nie jest nicością, pustką, zawsze jest samotnością <z>, a nie samotnością <bez>."
ks. J. Prusak SJ
Samotność jest b. ważna. Nie istotne czy w małżeństwie, w Kościele czy w zakonie kontemplatywnym. Problemy w związkach wynikają z tego, że ludzie nie akceptują samych siebie, boją się samotności, bo wtedy muszą być sami ze sobą i siłą rzeczy doświadczać się i poznawać, a bywa, że muszą poznać Boga. Uciekają od siebie w innych. Wierzą, że mąż, żona, partner ich wypełni, że związek nada im sens, że zatka istniejącą w nich dziurę. To jednak nie możliwe. Trzeba „pójść na miejsce osobne” i na modlitwie poznać siebie i zbudować relację z Bogiem. Wtedy mamy z czym iść do drugiego człowieka.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13893
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2035 times
- Been thanked: 2222 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Zgadzam się.
Ale, że jak? Rozwiedli się i chodzą razem do kościoła?
Dodano po 1 minucie 4 sekundach:
Nie. Nie będziesz potrafił być z kimś jak nie będziesz potrafił być z Bogiem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2572
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 414 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Nie, każde w nowym związku. Mają również w tych nowych dzieci które wychowują w sakramentach.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13893
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2035 times
- Been thanked: 2222 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
No taką podjęli decyzje i ponoszą jej konsekwencje.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20