Rola uczucia w małżeństwie

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2537
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 411 times

Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Abstract » 2023-01-26, 09:21

Wychodziłoby na to, że w zasadzie jeśli uczucie nie jest potrzebne do małżeństwa to można sobie kochać inną kobietę, nawet w dniu ślubu możesz kochać Franie a przysięgać Izabeli, to bez znaczenia, byleby po ślubie do niczego nie dochodziło między tobą a Franią.

Jeśli nie ma uczucia, pozostaje pustka, wówczas tą pustkę bardzo łatwo można wypełnić gdzie indziej, ciekawe jak wygląda później taka szczerość wśród małżonków. "Żono kocham twoją przyjaciółkę Iwonę, ale to nieistotne dla naszego małżeństwa, ponieważ nie przysięgaliśmy sobie uczucia i jego obecność nie jest potrzebna do małżeństwa, najważniejsze jest zobowiązanie"
Ostatnio zmieniony 2023-01-27, 15:07 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Co dalej.....

Post autor: Andej » 2023-01-26, 09:44

Abstract pisze: 2023-01-26, 09:21 Wychodziłoby na to, że w zasadzie jeśli uczucie nie jest potrzebne do małżeństwa to można sobie kochać inną kobietę, nawet w dniu ślubu możesz kochać Franie a przysięgać Izabeli, to bez znaczenia, byleby po ślubie do niczego nie dochodziło między tobą a Franią.

Jeśli nie ma uczucia, pozostaje pustka, wówczas tą pustkę bardzo łatwo można wypełnić gdzie indziej, ciekawe jak wygląda później taka szczerość wśród małżonków. "Żono kocham twoją przyjaciółkę Iwonę, ale to nieistotne dla naszego małżeństwa, ponieważ nie przysięgaliśmy sobie uczucia i jego obecność nie jest potrzebna do małżeństwa, najważniejsze jest zobowiązanie"
Kiedyś natknąłem się w Biblii na kilka zdań, które jak widzę są zupełnie zapomniane i nie są znane. Tak wnoszę w powyższego postu. Dlatego wkleję tem malutki ustęp z Biblii:
Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy
Większą czcionką, aby nie przeoczyć.
Z niego bezpośrednio wynika, że masz kochać Iwonę, jeśli jesteś katolikiem. Masz kochać też Janusza. Ale to wpływa na Twoje relacje z żoną. Wzmacnia je. Wiąże Was wspólne pragnienie dobra. Im bardziej kochasz ludzi obcych, tym bardziej kochasz żonę i dzieci. Miłość doi Boga i bliźniego jest fundamentem miłości w rodzinie. Tylko wtedy możliwa prawdziwa więź.

------------------
Nie mylmy uczuć z miłością. Uczucia towarzysza miłości. Ale uczucia nie są miłością.
====================
Ale ciekawy problem poruszyłeś. Może wart osobnego wątku.
Czy uczucie jest potrzebne do małżeństwa? Pytanie fajne. Ale bez sensu. I pozostanie rtakiem, dopóki nie wyjaśnisz o jakie uczucie chodzi? Bo jeśli uczucie nienawiści, to z całym przekonaniem odpowiem, ze nie tylko nie jest potrzebne do zawarcia małżeństwa, ale nawet jest przeszkoda. Podobnie z uczuciem wstrętu do przyszłej małżonki. Ale na przykład uczucia takie jak smutek, szczęście, gniew, mogą mieć znaczenie w zależności od przyczyn.
Dla ułatwienia wyliczę najbardziej znane uczucia: szczęście, smutek, gniew, lęk, wstręt, euforia, ekstaza, zaduma, melancholia, nieśmiałość, panika. Wskaż, o które z nich chodziło Ci w zadanym pytaniu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
krz30
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 613
Rejestracja: 16 wrz 2021
Has thanked: 161 times
Been thanked: 150 times

Re: Co dalej.....

Post autor: krz30 » 2023-01-26, 10:00

Andej pisze: 2023-01-26, 09:44
Abstract pisze: 2023-01-26, 09:21 Wychodziłoby na to, że w zasadzie jeśli uczucie nie jest potrzebne do małżeństwa to można sobie kochać inną kobietę, nawet w dniu ślubu możesz kochać Franie a przysięgać Izabeli, to bez znaczenia, byleby po ślubie do niczego nie dochodziło między tobą a Franią.

Jeśli nie ma uczucia, pozostaje pustka, wówczas tą pustkę bardzo łatwo można wypełnić gdzie indziej, ciekawe jak wygląda później taka szczerość wśród małżonków. "Żono kocham twoją przyjaciółkę Iwonę, ale to nieistotne dla naszego małżeństwa, ponieważ nie przysięgaliśmy sobie uczucia i jego obecność nie jest potrzebna do małżeństwa, najważniejsze jest zobowiązanie"
Kiedyś natknąłem się w Biblii na kilka zdań, które jak widzę są zupełnie zapomniane i nie są znane. Tak wnoszę w powyższego postu. Dlatego wkleję tem malutki ustęp z Biblii:
Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy
Większą czcionką, aby nie przeoczyć.
Z niego bezpośrednio wynika, że masz kochać Iwonę, jeśli jesteś katolikiem. Masz kochać też Janusza. Ale to wpływa na Twoje relacje z żoną. Wzmacnia je. Wiąże Was wspólne pragnienie dobra. Im bardziej kochasz ludzi obcych, tym bardziej kochasz żonę i dzieci. Miłość doi Boga i bliźniego jest fundamentem miłości w rodzinie. Tylko wtedy możliwa prawdziwa więź.

------------------
Nie mylmy uczuć z miłością. Uczucia towarzysza miłości. Ale uczucia nie są miłością.
====================
Ale ciekawy problem poruszyłeś. Może wart osobnego wątku.
Czy uczucie jest potrzebne do małżeństwa? Pytanie fajne. Ale bez sensu. I pozostanie rtakiem, dopóki nie wyjaśnisz o jakie uczucie chodzi? Bo jeśli uczucie nienawiści, to z całym przekonaniem odpowiem, ze nie tylko nie jest potrzebne do zawarcia małżeństwa, ale nawet jest przeszkoda. Podobnie z uczuciem wstrętu do przyszłej małżonki. Ale na przykład uczucia takie jak smutek, szczęście, gniew, mogą mieć znaczenie w zależności od przyczyn.
Dla ułatwienia wyliczę najbardziej znane uczucia: szczęście, smutek, gniew, lęk, wstręt, euforia, ekstaza, zaduma, melancholia, nieśmiałość, panika. Wskaż, o które z nich chodziło Ci w zadanym pytaniu.
Panowie, może osobny wątek…
~Krzysztof

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2537
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 411 times

Re: Co dalej.....

Post autor: Abstract » 2023-01-26, 10:04

@Andej pisaliśmy już o tym kiedyś. Zacznij może pytać pary czym się kierują w decyzji o małżeństwie, spytaj inne czym się kierowały i przestańmy udawać że jest inaczej, oprócz celów zarobkowych, albo ze strony kobiety, chęć posiadania dziecka i natychmiastowe odepchnięcie mężczyzny, obojętność.

Dlaczego pary się rozstają przed ślubem jeśli obdarowali uczuciem kogoś innego?
Dlaczego nie mogę sobie wziąć za żonę przypadkowej dziewczyny przechodzącej chodnikiem, od razu przed ołtarz, przecież każda jest moją siostrą.
Masz kochać każdego bliźniego, tego się nie przysięga!
To dlaczego tutaj się przysięga skoro nie potrzebne nic więcej?

Czy na tym świecie jest chociaż jedna osoba o której dobro nie mam dbać jako katolik?
Ostatnio zmieniony 2023-01-26, 10:16 przez Abstract, łącznie zmieniany 2 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13802
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Co dalej.....

Post autor: sądzony » 2023-01-26, 10:11

Abstract pisze: 2023-01-26, 09:21 Jeśli nie ma uczucia, pozostaje pustka, ...
Pustka jest zawsze. To takie miejsce dla Boga :)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2537
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 411 times

Re: Co dalej.....

Post autor: Abstract » 2023-01-26, 10:16

sądzony pisze: 2023-01-26, 10:11
Abstract pisze: 2023-01-26, 09:21 Jeśli nie ma uczucia, pozostaje pustka, ...
Pustka jest zawsze. To takie miejsce dla Boga :)
Sądzony wiem że kumasz o co mi chodzi ;) i wiem że chciałeś napisać coś z innej beczki
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Co dalej.....

Post autor: Andej » 2023-01-26, 10:17

Abstract pisze: 2023-01-26, 10:04 Zacznij może pytać pary czym się kierują w decyzji o małżeństwie, spytaj inne czym się kierowały i przestańmy udawać że jest inaczej, oprócz celów zarobkowych, albo ze strony kobiety, chęć posiadania dziecka i natychmiastowe odepchnięcie mężczyzny, obojętność.
Udajesz? Czy nie rozumiesz? I dlatego diametralnie zmieniasz temat? To ucieczka czy błądzenie?
Zdecyduj się, co Cię interesuje w tym zagadnieniu:
1. miłość?
2. uczucie?
3. motywy?
Ale, błagam, nie mieszaj pojęć. Nie przeskakuj z ziemniaków, na kilometry. Takie wolty do niczego nie prowadzą.
Albo o miłości, albo o uczuciach, albo o motywach.

Dodano po 2 minutach 44 sekundach:
Abstract pisze: 2023-01-26, 10:04 Masz kochać każdego bliźniego, tego się nie przysięga!
W takim razie musisz wystąpić do Episkopatu, aby zmieniono rotę przysięgi.

„Ja (Twoje imię) biorę Ciebie (imię wybranki) za żonę i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny i wszyscy święci.”


„Ja (Twoje imię) biorę Ciebie (imię wybranka) za męża i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny i wszyscy święci.”
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2537
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 411 times

Re: Co dalej.....

Post autor: Abstract » 2023-01-26, 10:28

PWN motyw
1. «bodziec skłaniający do określonego działania»

Główny motyw podjęcia decyzji o ślubie po moich rozmowach z ludźmi, głównie katolikami to UCZUCIE!
Brak silnego uczucia u wielu par przed ślubem z mojego otoczenia skutkowało ROZSTANIEM.
TAK! tego uczucia co inspiruje ludzi, malarzy, poetów, artystów. Uczucia które powoduje że z pośród WSZYSTKICH SIÓSTR wybieram tą jedną, chce z nią przebywać, chce dla niej być, chcę aby była częścią mojego życia.
Większość ludzi przysięga ze względu na to uczucie inne powody to margines!
Mam dążyć do dobra każdego brata i siostry, dlaczego przysięgam jednej z tych sióstr skoro nic więcej nie ma znaczenia? Czym ta siostra (moja żona) różni się od innych, skoro każda jest moją siostrą o której dobra mam dbać i nic ponadto?
TAK uczucie może trwać latami. Były kiedyś badania o utrzymaniu uczucia, główne spoiwo to - najlepszy przyjaciel, kompan do rozmów i dzielenia pasji!
Ostatnio zmieniony 2023-01-26, 10:31 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13802
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Co dalej.....

Post autor: sądzony » 2023-01-26, 10:37

@Abstract nie wiem czy już pytałem, i jeśli to niezbyt osobiste, czy Ty żyjesz w związku?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
krz30
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 613
Rejestracja: 16 wrz 2021
Has thanked: 161 times
Been thanked: 150 times

Re: Co dalej.....

Post autor: krz30 » 2023-01-26, 10:41

@Abstract Jeśli mówisz o uczuciu zakochania, to przyjmuje sie, ze trwa ono do ok. 2 lat. Później mogą być obecne inne uczucia.

Jednak miłość nie jest uczuciem jak to Andej powiedział. Myślę, że nieraz do miłości trzeba dorosnąć i wiele małżeństw kieruje się wlasnie tylko uczuciami, a nie miłością. Co nie wyklucza tego, że miłości towarzyszą piękne uczucia. Ale nie zawsze tak jest.
~Krzysztof

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13802
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Co dalej.....

Post autor: sądzony » 2023-01-26, 10:44

Abstract pisze: 2023-01-26, 10:28 PWN motyw
1. «bodziec skłaniający do określonego działania»

Główny motyw podjęcia decyzji o ślubie po moich rozmowach z ludźmi, głównie katolikami to UCZUCIE!
Brak silnego uczucia u wielu par przed ślubem z mojego otoczenia skutkowało ROZSTANIEM.
TAK! tego uczucia co inspiruje ludzi, malarzy, poetów, artystów. Uczucia które powoduje że z pośród WSZYSTKICH SIÓSTR wybieram tą jedną, chce z nią przebywać, chce dla niej być, chcę aby była częścią mojego życia.
Większość ludzi przysięga ze względu na to uczucie inne powody to margines!
Mam dążyć do dobra każdego brata i siostry, dlaczego przysięgam jednej z tych sióstr skoro nic więcej nie ma znaczenia? Czym ta siostra (moja żona) różni się od innych, skoro każda jest moją siostrą o której dobra mam dbać i nic ponadto?
TAK uczucie może trwać latami. Były kiedyś badania o utrzymaniu uczucia, główne spoiwo to - najlepszy przyjaciel, kompan do rozmów i dzielenia pasji!
Piszesz o F63.9 ?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19083
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2627 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Co dalej.....

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-01-26, 10:46

krz30 pisze: 2023-01-26, 10:00 Panowie, może osobny wątek…
Otóż to. Ten wątek jest ważny - i przyłączam się do prośby - przenieście tę (zresztą dość ciekawą) rozmowę do nowo założonego wątku.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2537
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 411 times

Re: Co dalej.....

Post autor: Abstract » 2023-01-26, 11:28

krz30 pisze: 2023-01-26, 10:41 @Abstract Jeśli mówisz o uczuciu zakochania, to przyjmuje sie, ze trwa ono do ok. 2 lat. Później mogą być obecne inne uczucia.

Jednak miłość nie jest uczuciem jak to Andej powiedział. Myślę, że nieraz do miłości trzeba dorosnąć i wiele małżeństw kieruje się wlasnie tylko uczuciami, a nie miłością. Co nie wyklucza tego, że miłości towarzyszą piękne uczucia. Ale nie zawsze tak jest.
Krz30 żadne zakochanie (skowronki w przeponie), czy masz może przyjaciela? Dlaczego pomimo kontaktu z wieloma ludźmi, np w pracy (chociaż niewykluczone), nie znajdujesz osoby z którą po pracy spędzasz czas, bardzo cenisz sobie jej obecność, jesteś ciekawy tego co myśli, chcesz poznawać jego system wartości, macie ze sobą wiele tematów. Zmierzam do tego że samo przebywanie ze sobą tego nie gwarantuje, do jednych nas ciągnie bardziej do drugich mniej, każdy jest dla nas bratem i siostrą.
Stąd żona powinna być dla ciebie przede wszystkim przyjacielem, byłaby nim gdyby nie było małżeństw. Powinna być dla ciebie kimś wyjątkowym a nie randomową siostrą zdolną do rozrodu której składasz zobowiązanie.
Co do 2 lat, inne badania mówią o progu 7, 10 - uczucie ewoluuje. Tu nie o to chodzi.
Spotkałem się kiedyś z badaniami gdzie monitorowali reakcję mózgu na widok wybranka, wybranki, ludzi którzy stworzyli zdrowe, przyjacielskie relacje, więcej ich łączyło niż dzieliło (przeciwieństwa) nawet po XX latach reakcja była równie silna jak u par które są ze sobą niedługo.

Nie da się udawać, że niektóre pary od początku opierają związek na toksycznych relacjach, żyją ze sobą jak pies z kotem i cierpią na tym dzieci. Przykład TEN WĄTEK, powód ZŁE MOTYWY.

Tutaj w dyskusji ciągle MOTYWY są pomijane na rzecz przysięgi.

Napiszę jeszcze raz, ponieważ ciągle jest to pomijane
Dlaczego pary się rozstają przed ślubem jeśli obdarowali uczuciem kogoś innego?
Jeśli dlatego że sobie nie przysięgali, to z jakich powodów sobie przysięgają?
Ostatnio zmieniony 2023-01-26, 11:35 przez Abstract, łącznie zmieniany 2 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
krz30
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 613
Rejestracja: 16 wrz 2021
Has thanked: 161 times
Been thanked: 150 times

Re: Co dalej.....

Post autor: krz30 » 2023-01-26, 11:33

Znów - zgadzamy sie co do istoty sprawy, rozmijamy co do definicji. :)
~Krzysztof

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2537
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 411 times

Re: Co dalej.....

Post autor: Abstract » 2023-01-26, 11:44

krz30 pisze: 2023-01-26, 11:33 Znów - zgadzamy sie co do istoty sprawy, rozmijamy co do definicji. :)
Krz30 młodych ludzi robi się w wała, z jednej strony sama natura i popędy z drugiej brak uświadamiania w co się pakują.
Zakochanie zaćmiewa przyjacielskie relacje. Zaczynamy faszerować opakowanie swoimi wyobrażenia, obdarzamy uczuciem i przyjaźnią swój wykreowany obraz, a nie realną osobę stojącą przed nami, później dochodzi do weryfikacji gdy skowronki opadną.

Autor wątku jest w dramatycznej sytuacji, a nam nie pozostaje nic innego jak poklepać po ramieniu "mleko się rozlało, spijaj"

Na kursach przedmałżeńskim powinna być wykładnia tych co się udało ale przede wszystkim tych co się nie udało.
My skupiamy się nad tym co już jest w wielu małżeństwach, "małżeństwo to orka na ugorze" i podkreślamy "przysięgałeś" ale okoliczności przysięgania - marginalne znaczenie.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”