Zgadzam się. Ale jednak wielu ludziom nierozerwalne małżeństwo wydaje się niezrozumiałe. I mamy tego przykład chociażby w osobie Abstrakta.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-02-01, 10:02 Re: Rola uczucia w małżeństwieDLa mnie jest jak najbardziej zrozumiałe. Małżeństwo rozerwalne to dla mnie oksymoron - nie ma najmniejszego sensu.
W takim wypadku równie dobrze można się nie hajtać, tylko sobie po prostu żyć razem - to dokładnie to samo.
Rola uczucia w małżeństwie
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 5977
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 452 times
- Been thanked: 910 times
Re: Co dalej.....
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1600
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 200 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Rola uczucia w małżeństwie
http://www.kerygma.pl/katechizm-kkk/171-kkk-1601-1666
Sakrament małżeństwa
Sakrament małżeństwa
KKK 1601 – 1666 ◊ YC 260 – 271
1601 "Przymierze małżeńskie, przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę całego życia, skierowaną ze swej natury na dobro małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa, zostało między ochrzczonymi podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu" (KPK, kan.1055, § 1.).
1659 Święty Paweł mówi: "Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół… Tajemnica to wielka, a ja mówię w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła" (Ef 5, 25. 32).
1660 Przymierze małżeńskie, przez które mężczyzna i kobieta stanowią między sobą wewnętrzną wspólnotę życia i miłości, powstało z woli Stwórcy, który wyposażył je we własne prawa. Z natury jest ono nastawione na dobro współmałżonków, a także na zrodzenie i wychowanie potomstwa. Małżeństwo ochrzczonych zostało podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu175.
1661 Sakrament małżeństwa jest znakiem związku Chrystusa i Kościoła. Udziela on małżonkom łaski miłowania się wzajemnie tą miłością, jaką Chrystus umiłował Kościół. Łaska sakramentu udoskonala zatem ludzką miłość małżonków, umacnia ich nierozerwalną jedność i uświęca ich na drodze do życia wiecznego176.
1662 Małżeństwo opiera się na zgodzie obu stron, to znaczy na woli wzajemnego i trwałego oddania się sobie w celu przeżywania przymierza wiernej i płodnej miłości.
1663 Skoro małżeństwo ustanawia małżonków w pewnym publicznym stanie życia w Kościele, powinno być zawierane publicznie, w ramach celebracji liturgicznej, wobec kapłana (lub upoważnionego świadka Kościoła) oraz świadków i zgromadzenia wiernych.
1664 Do istoty małżeństwa należy jedność, nierozerwalność i otwartość na płodność. Poligamia jest przeciwna jedności małżeństwa; rozwód rozłącza to, co Bóg złączył. Odrzucenie płodności pozbawia życie małżeńskie dziecka, które jest "najcenniejszym darem małżeństwa"177.
1665 Dopóki żyje prawowity współmałżonek, zawarcie powtórnego związku przez rozwiedzionych sprzeciwia się zamysłowi i prawu Bożemu, jak tego nauczał Chrystus. Osoby rozwiedzione zawierające nowy związek nie są wyłączone z Kościoła, ale nie mogą przystępować do Komunii świętej. Powinny one prowadzić życie chrześcijańskie, zwłaszcza wychowując swoje dzieci w wierze.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Tak. Na tym polega dotrzymywanie przysięgi. Przysięga małżeńska to dwa jednostronne zobowiązania uzupełniające się wzajemnie. Powinny być realizowane równolegle.
Tak jest dlatego, że są osoby, które na poważnie traktują swoje przysięgi.
-----------------------------
Wielokroć to już padło. Przypomnę. Dominująca większość młodych utożsamia miłość z pożądaniem. Zaspokojeniem seksualnym. Z pozytywnymi uczuciami towarzyszącymi zakochaniu i miłości. Gdyby przed ślubem były przeprowadzane egzaminy, to nie byłoby małżeństw. Nauki przedmałżeńskie, w większości są zmarnowanym czasem. Za nadzieją, że do kogoś coś trafi.
-----------
Inny przykład. Oświadczyny: Nie kocham cię, ale proponuję ci małżeństwo. Wydaje mi się, że wytrzymamy z sobą.
Ja też cię nie kocham, ale wyjdę za ciebie.
Bo oboje chcieli mieć dzieci.
Minęło pół wieku. Wciąż są razem. Żyją obok siebie. Ale troszczą się o siebie nawzajem. Kłócą się. Nie mówią sobie miłych słów. On niby wierzy, ale do kościoła nie chodzi. Nie przystępuje do sakramentów. Ona stara się. Czy to n ie jest miłość? Bez intymnej bliskości. Obok siebie, ale gdy potrzeba, to zawsze ze wsparciem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Rola uczucia w małżeństwie
@Andej ale taka sytuacja, którą opisałeś, może wyniknąć bez przysięgi tak naprawdę. Bo ktoś może kochać (czasami ślepo) drugą osobę. Oraz co ważne, ma możliwości (psychiczne) aby wybaczyć. Zobacz ile razy można wybaczyć komuś, kto nas zranił i jeszcze mu pomóc.
Myślę, że wiele osób mogłoby tak postąpić jak ta kobieta, ale nie będąc nawet katoliczką. W drugą stronę, że ona oficjalnie tak zrobiła ze względu na wiarę (albo strach, że nie dotrzyma przysięgi i Bóg ją "rozliczy"), to nie znaczy, że zrobi tak każda kobieta w tej wierze i z taką przysięgą.
Ja znowu znam sytuację, że dziewczyna w moim wieku była tak zakochana w chłopaku, że kiedy leżał bykiem w szpitalu kilka miesięcy, to ona tam co dzień jeździła. Niestety zmarł. Ona też angażowała się w pogrzeb, organizację, dołożyła pieniądze itd.
Tylko - nie mieli ślubu, oni nawet nie byli wtedy razem tak naprawdę, bo on stwierdził jeszcze przed wypadkiem, że musi sobie wszystko przemyśleć (czyli najprawdopodobniej nie chciał kontynuować związku).
Napewno był jej wdzięczny za opiekę, ale niekoniecznie ją kochał.
Dlatego tak trochę bolało mnie jak ona to robi, bo zastanawiałam się czy on też mógłby się tak poświęcić dla niej, a wydaje mi się (patrząc z boku na ich relację), że... nie.
Myślę, że wiele osób mogłoby tak postąpić jak ta kobieta, ale nie będąc nawet katoliczką. W drugą stronę, że ona oficjalnie tak zrobiła ze względu na wiarę (albo strach, że nie dotrzyma przysięgi i Bóg ją "rozliczy"), to nie znaczy, że zrobi tak każda kobieta w tej wierze i z taką przysięgą.
Ja znowu znam sytuację, że dziewczyna w moim wieku była tak zakochana w chłopaku, że kiedy leżał bykiem w szpitalu kilka miesięcy, to ona tam co dzień jeździła. Niestety zmarł. Ona też angażowała się w pogrzeb, organizację, dołożyła pieniądze itd.
Tylko - nie mieli ślubu, oni nawet nie byli wtedy razem tak naprawdę, bo on stwierdził jeszcze przed wypadkiem, że musi sobie wszystko przemyśleć (czyli najprawdopodobniej nie chciał kontynuować związku).
Napewno był jej wdzięczny za opiekę, ale niekoniecznie ją kochał.
Dlatego tak trochę bolało mnie jak ona to robi, bo zastanawiałam się czy on też mógłby się tak poświęcić dla niej, a wydaje mi się (patrząc z boku na ich relację), że... nie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13771
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Tak. Piszę o relacji. Bo nie ma małżeństwa, związku bez relacji, bez pracy nad sobą, bez otwartości na drugiego, bez akceptacji zarówno swoich jak i partnera ułomności, niedoskonałości, chorych zachowań czy grzechów, bez wyrzeczeń i "umierania" za drugiego.
Abstract znasz pary, które są "ku Bogu", a są tam jakieś grube niedogadania?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Czego to dowodzi? Że przysięga jest do niczego niepotrzebna, skoro można bez niej?Lwica pisze: ↑2023-02-01, 11:00 @Andej ale taka sytuacja, którą opisałeś, może wyniknąć bez przysięgi tak naprawdę. Bo ktoś może kochać (czasami ślepo) drugą osobę. Oraz co ważne, ma możliwości (psychiczne) aby wybaczyć. Zobacz ile razy można wybaczyć komuś, kto nas zranił i jeszcze mu pomóc.
Myślę, że wiele osób mogłoby tak postąpić jak ta kobieta, ale nie będąc nawet katoliczką. W drugą stronę, że ona oficjalnie tak zrobiła ze względu na wiarę (albo strach, że nie dotrzyma przysięgi i Bóg ją "rozliczy"), to nie znaczy, że zrobi tak każda kobieta w tej wierze i z taką przysięgą.
Ja znowu znam sytuację, że dziewczyna w moim wieku była tak zakochana w chłopaku, że kiedy leżał bykiem w szpitalu kilka miesięcy, to ona tam co dzień jeździła. Niestety zmarł. Ona też angażowała się w pogrzeb, organizację, dołożyła pieniądze itd.
Tylko - nie mieli ślubu, oni nawet nie byli wtedy razem tak naprawdę, bo on stwierdził jeszcze przed wypadkiem, że musi sobie wszystko przemyśleć (czyli najprawdopodobniej nie chciał kontynuować związku).
Napewno był jej wdzięczny za opiekę, ale niekoniecznie ją kochał.
Dlatego tak trochę bolało mnie jak ona to robi, bo zastanawiałam się czy on też mógłby się tak poświęcić dla niej, a wydaje mi się (patrząc z boku na ich relację), że... nie.
~Krzysztof
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2524
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 152 times
- Been thanked: 403 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
@Marek_Piotrowski skąd mniemanie? Moje własne, Andeja z resztą również. Porównanie do zawodu sam bardzo łatwo obalisz.
Andej trafił w punkt z egzaminem i jego nie zdaniem.
Dlaczego abstract nie rozumie? Ano dlatego że obserwuje jaki jest stan faktyczny, jak kończy wiele małżeństw, na nierozumieniu i poczuciu pułapki.
Finalnie zrozumienie przed decyzją o małżeństwie że ono może być postrzegane przez strony jako pułapka na dalszym jego etapie jest niezbędne do uniknięcia tej pułapki.
Po drugie punktujecie mnie, ale w waszym podejściu również są rozbieżności, niejako rozumiem zamysł.
Podsumowując machina działa nadal, rozbieżności w rozumieniu par a tym czym jest małżeństwo mają się bardzo dobrze, z tendencją do coraz mniejsze liczby ich zawierania.
Andej trafił w punkt z egzaminem i jego nie zdaniem.
Dlaczego abstract nie rozumie? Ano dlatego że obserwuje jaki jest stan faktyczny, jak kończy wiele małżeństw, na nierozumieniu i poczuciu pułapki.
Finalnie zrozumienie przed decyzją o małżeństwie że ono może być postrzegane przez strony jako pułapka na dalszym jego etapie jest niezbędne do uniknięcia tej pułapki.
Po drugie punktujecie mnie, ale w waszym podejściu również są rozbieżności, niejako rozumiem zamysł.
Podsumowując machina działa nadal, rozbieżności w rozumieniu par a tym czym jest małżeństwo mają się bardzo dobrze, z tendencją do coraz mniejsze liczby ich zawierania.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13771
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Zgadza się. Bycie chrześcijaninem również może tak być postrzegane.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2524
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 152 times
- Been thanked: 403 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Dokładnie, a wszystko to owoc niezrozumienia lub innego postrzegania. Stąd 2 mld chrześcijan na 8 mld ludzi.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Czyli to wyłącznie mniemanie.
Czemu?Porównanie do zawodu sam bardzo łatwo obalisz.
Wątpię.Andej trafił w punkt z egzaminem i jego nie zdaniem.
To jest taki typowy rygoryzm: właściwie to nikt nie jest przygotowany do małżeństwa/wykonywania swojej pracy/podjęcia jakichś obowiązków itd.
Tymczasem to wszystko jest bardzo proste i najprostsi ludzie zawierający małżeństwo to rozumieją.
To tak jak neoni często traktują nie-neonow - że własciwie to tamci nie są chrześcijanami.
Jakieś takie zrobiły się czasy, że traktujemy ludzi jak dzieci.
Nie kończy się dlatego, że "nie rozumieli". Kończy się, bo jesteśmy naznaczeni grzechem, egoizmem.Dlaczego abstract nie rozumie? Ano dlatego że obserwuje jaki jest stan faktyczny, jak kończy wiele małżeństw, na nierozumieniu i poczuciu pułapki.
Jeśli ktoś jest nieodpowiedzialny, to może to tak traktować. Dlaczego miałbym się przejmować jego nieodpowiedzialnością.Finalnie zrozumienie przed decyzją o małżeństwie że ono może być postrzegane przez strony jako pułapka na dalszym jego etapie jest niezbędne do uniknięcia tej pułapki.
To wykaż.Po drugie punktujecie mnie, ale w waszym podejściu również są rozbieżności, niejako rozumiem zamysł.
Jaka machina, jakie rozbieżności?Podsumowując machina działa nadal, rozbieżności w rozumieniu par a tym czym jest małżeństwo mają się bardzo dobrze, z tendencją do coraz mniejsze liczby ich zawierania.
- Michał91
- Dyskutant
- Posty: 235
- Rejestracja: 17 lis 2022
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 14 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Jak rozumiem to przynajmniej wszyscy zgadzamy się z tym, że małżeństwo może być kontynuowane nie tylko w życiu doczesnym ale również niebie/raju/królestwie ? W takim razie chyba najlepiej byłoby szukać i wiązać się z takimi osobami z którymi w tym czy innym życiu spędza się czas wspólnie, przyjemnie, pozytywnie i nie mówię tu tylko o małżeństwie.
Ostatnio zmieniony 2023-02-01, 13:01 przez Michał91, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Nie napisałam tak nigdzie przecież.krz30 pisze: ↑2023-02-01, 11:16Czego to dowodzi? Że przysięga jest do niczego niepotrzebna, skoro można bez niej?Lwica pisze: ↑2023-02-01, 11:00 @Andej ale taka sytuacja, którą opisałeś, może wyniknąć bez przysięgi tak naprawdę. Bo ktoś może kochać (czasami ślepo) drugą osobę. Oraz co ważne, ma możliwości (psychiczne) aby wybaczyć. Zobacz ile razy można wybaczyć komuś, kto nas zranił i jeszcze mu pomóc.
Myślę, że wiele osób mogłoby tak postąpić jak ta kobieta, ale nie będąc nawet katoliczką. W drugą stronę, że ona oficjalnie tak zrobiła ze względu na wiarę (albo strach, że nie dotrzyma przysięgi i Bóg ją "rozliczy"), to nie znaczy, że zrobi tak każda kobieta w tej wierze i z taką przysięgą.
Ja znowu znam sytuację, że dziewczyna w moim wieku była tak zakochana w chłopaku, że kiedy leżał bykiem w szpitalu kilka miesięcy, to ona tam co dzień jeździła. Niestety zmarł. Ona też angażowała się w pogrzeb, organizację, dołożyła pieniądze itd.
Tylko - nie mieli ślubu, oni nawet nie byli wtedy razem tak naprawdę, bo on stwierdził jeszcze przed wypadkiem, że musi sobie wszystko przemyśleć (czyli najprawdopodobniej nie chciał kontynuować związku).
Napewno był jej wdzięczny za opiekę, ale niekoniecznie ją kochał.
Dlatego tak trochę bolało mnie jak ona to robi, bo zastanawiałam się czy on też mógłby się tak poświęcić dla niej, a wydaje mi się (patrząc z boku na ich relację), że... nie.
Ludzie mogą być tak "dobrzy" bez tej konkretnej wiary czy bez małżeństwa - po prostu.
A czego dowodzi Andeja przykład, jak to nazwałeś sam heroiczny? Że jedna na 1000 kobiet tak by zrobiła bo "jest katoliczką"?
Powiem Wam, że byłam na różnych forach, ale to jest wyjątkowe pod względem ile tutaj się rozmawia i rozważa na tematy damsko-męskie i to jeszcze ze szczegółami intymnymi bez ogródek (inne wątki)
Re: Rola uczucia w małżeństwie
@Lwica Ok. Wybacz nadinterpretację.
Ludzie mogą być dobrzy bez wiary, zgoda. Nie wyciągajmy daleko idących wniosków. W kontekście toczącej się tu dyskusji trudno jednak zrozumieć znaczenie Twojej wypowiedzi.
Ludzie mogą być dobrzy bez wiary, zgoda. Nie wyciągajmy daleko idących wniosków. W kontekście toczącej się tu dyskusji trudno jednak zrozumieć znaczenie Twojej wypowiedzi.
~Krzysztof
- Michał91
- Dyskutant
- Posty: 235
- Rejestracja: 17 lis 2022
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 14 times
Re: Rola uczucia w małżeństwie
Ja się zgadzam co do tego że należy trwać we wspólnocie również na ziemi, budować trwałe związki nie tylko małżeńskie w ramach wspólnoty/kościoła, a każda okazja jest do tego dobra nawet właśnie takie rozważania o tym jak co funkcjonuje nadal w pewnym sensie prowadzimy tutaj dialog w szerokim znaczeniu wspólnoty/kościoła, który może inspirować innych do bardziej unitarnego spojrzenia czyli takiego dostosowania wspólnoty/wspólnot, związków by stanowiły jak najbardziej widzialne na ziemi jedno ciało. Wszelkie dyskusje które wywołują spory nierozstrzygalne, nie do pogodzenia powodujące rozłam ze względu na różnice językowe, kulturowe, inne wymagają czasu, przysłowiowo mówiąc z pewnymi sprawami należy się przespać bo to w pewnym sensie daje też Duchowi Świętemu pole do popisu i działania.
Ostatnio zmieniony 2023-02-01, 13:28 przez Michał91, łącznie zmieniany 2 razy.