Rola uczucia w małżeństwie

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Lwica » 2023-02-01, 13:40

:x
krz30 pisze: 2023-02-01, 13:15 @Lwica Ok. Wybacz nadinterpretację. ;)

Ludzie mogą być dobrzy bez wiary, zgoda. Nie wyciągajmy daleko idących wniosków. W kontekście toczącej się tu dyskusji trudno jednak zrozumieć znaczenie Twojej wypowiedzi.
Znaczy Ty nie zrozumiałeś? No trudno, wystarczy olać sprawę następnym razem.

Jestem na forum internetowym, chciałam przytoczyć przykład z życia, tak jak inni to robią. Mogę?
Mogę - dziękuję.
Odniosłam się do przykładu Andeja, który jest prawdopodobnie 1 na 1000 i tak naprawdę nie trzeba przysięgi małżeńskiej przed Bogiem żeby kochać drugą osobę, przebaczyć jej i poświęcić się ponownie dla niej, ani nawet nie trzeba być katolikiem. I tyle, co chciałeś jeszcze cennego wyciągać z mojej wypowiedzi?
A to, że dla Ciebie to cenne nie było, to nie jestem w stanie tego zmienić.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: sądzony » 2023-02-01, 13:50

Abstract pisze: 2023-02-01, 11:50
sądzony pisze: 2023-02-01, 11:35 Zgadza się. Bycie chrześcijaninem również może tak być postrzegane.
Dokładnie, a wszystko to owoc niezrozumienia lub innego postrzegania. Stąd 2 mld chrześcijan na 8 mld ludzi.
A może to kwestia tego, że ślub sakramentalny ("kościelny") często biorą ludzie niewierzący ("niekościelni").
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
krz30
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 613
Rejestracja: 16 wrz 2021
Has thanked: 161 times
Been thanked: 150 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: krz30 » 2023-02-01, 14:20

Lwica pisze: 2023-02-01, 13:40 :x
krz30 pisze: 2023-02-01, 13:15 @Lwica Ok. Wybacz nadinterpretację. ;)

Ludzie mogą być dobrzy bez wiary, zgoda. Nie wyciągajmy daleko idących wniosków. W kontekście toczącej się tu dyskusji trudno jednak zrozumieć znaczenie Twojej wypowiedzi.
Znaczy Ty nie zrozumiałeś? No trudno, wystarczy olać sprawę następnym razem.

Jestem na forum internetowym, chciałam przytoczyć przykład z życia, tak jak inni to robią. Mogę?
Mogę - dziękuję.
Odniosłam się do przykładu Andeja, który jest prawdopodobnie 1 na 1000 i tak naprawdę nie trzeba przysięgi małżeńskiej przed Bogiem żeby kochać drugą osobę, przebaczyć jej i poświęcić się ponownie dla niej, ani nawet nie trzeba być katolikiem. I tyle, co chciałeś jeszcze cennego wyciągać z mojej wypowiedzi?
A to, że dla Ciebie to cenne nie było, to nie jestem w stanie tego zmienić.
O masz. Jaka drażliwa lwica… ;p

Następnym razem rzeczywiście zignoruję. Bycie poszarpanym przez lwa to nic miłego
~Krzysztof

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19128
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2634 times
Been thanked: 4642 times
Kontakt:

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-01, 15:02

sądzony pisze: 2023-02-01, 13:50 A może to kwestia tego, że ślub sakramentalny ("kościelny") często biorą ludzie niewierzący ("niekościelni").
Słuszna uwaga.
Powody zapewne bywają różne, ale powyższego nie możemy lekceważyć.
Dlatego nie jestem pewien, czy martwię się zmniejszającą się liczbą ślubów.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Abstract » 2023-02-01, 15:39

krz30 pisze: 2023-02-01, 09:35 Brutalnie mówiąc, większość małżeństw jest zawierana bez świadomości czym jest miłość, czym przysięga, czym małżeństwo. @Tek de Cart pięknie napisał o przymierzu. Tak jest, ale ile osób z taką intencją, świadomością i dojrzałością przystępuje do ślubu? Ile osób jest „zaprawionych” i gotowych do tego rodzaju relacji? Tu jest problem całego życia ludzi, tego kim są.

Na szczęście Bóg pomaga i z niejednego bagna ludzi wyciąga :)
Tak, Bóg pomaga ale tylko wtedy gdy jest chęć obojga, Bóg nie ingeruje w wolną wolę.

@Marek_Piotrowski zawód można zmienić, nie przysięgasz wykonywania profesji przez całe życie.
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 12:38 Wątpię.
To jest taki typowy rygoryzm: właściwie to nikt nie jest przygotowany do małżeństwa/wykonywania swojej pracy/podjęcia jakichś obowiązków itd.
Tymczasem to wszystko jest bardzo proste i najprostsi ludzie zawierający małżeństwo to rozumieją.
To tak jak neoni często traktują nie-neonow - że własciwie to tamci nie są chrześcijanami.

Jakieś takie zrobiły się czasy, że traktujemy ludzi jak dzieci.
Marku wręcz przeciwnie, nie rozumieją. Wiesz jakie słyszę argumenty "nawet gdybym nie przysięgał, nie chciałoby mi się odnowa kogoś szukać i przechodzić to wszystko, pewnie tak samo by się skończyło" - skończyło rozczarowaniem. A dlaczego? Pisałem w innym wątku do ciebie. Ludzie w większości przypadków kierują się uczuciem, jeśli biorą pod uwagę że wygaśnie, wierzą nadal w działanie obojga, pasywność jednej osoby jest na końcu listy.
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 12:38 To wykaż.
np. Albertus - odpowiedzialność biologicznego ojca za spłodzeniem dziecka danej kobiecie. Twoje stanowisko jest już asekuracyjne.
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 12:38 Jaka machina, jakie rozbieżności?
Czym kierują się pary a czym powinny. Całe przygotowanie do decyzji czy wchodzić w ogóle w związek małżeński.
sądzony pisze: 2023-02-01, 11:15 Abstract znasz pary, które są "ku Bogu", a są tam jakieś grube niedogadania?
Kwestia definicji "ku Bogu". Znam małżeństwa które żyją ze sobą jak pies z kotem, osobne pokoje, codzienne awantury, kościół czasami na porządku dziennym. Być może to owoc katolickich zombie.
Analizowałem sobie również perypetie dzieci z takich domów, niestety złe postawy często generują podobne kopie.
sądzony pisze: 2023-02-01, 13:50 A może to kwestia tego, że ślub sakramentalny ("kościelny") często biorą ludzie niewierzący ("niekościelni").
oczywiście, to jest trendy, zwłaszcza "i cię nie opuszczę aż do śmierci" traktowane jako wisienka romantyzmu.
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 12:38 To zależy od niuansów.
Czym innym jest zawieranie świadome małżeństwa z uwzględnieniem "interesów", ale z pełną wolą uczestnictwa w małżeństwie i budowania go (wszak małżeństwa aranżowane przez rodziców to rzeczywistość większości wieków) a czym innym ślub nastolatki ze starcem, z myślą żeby wykorzystać jego kasę jednocześnie olewając całe to małżeństwo.

Kto powiedział, że akurat uczucie jest "tą właściwą" podstawą małżeństwa?
To nasza, euroamerykańska kalka, i to w dodatku stosunkowo młoda (dwa, może dwa i pół wieku, rozpoczęli to romantycy).

Czytałem kiedyś wywiad dziennikarki z Murzynem z pewnego (nie pamiętam którego) afrykańskiego kraju, gdzie żony się kupuje (i to drogo!) od rodziców.
Dziennikarka zrobiła uwagę w rodzaju "Nie wyobrażam sobie wyjścia za mąż w taki sposób. Mój przyszły mąż musi mnie kochać!"
Na to ów Murzyn: "Czy ma mnie pani za idiotę? Jak dam tyle krów za żonę, to nie będę jej kochał?!!"

Całkowicie inne myślenie niż nasze. Ale czy naprawdę "gorsze"?
Tu nawet nie chodzi o uczucie, ale traktowanie małżeństwa jako deal. Marku może i zaczęli romantycy ale to się utrzymuje, być może chodzi tutaj o pewien postęp. Wybór wybranka/wybranki za ciebie nie miał prawa przetrwać.

Dlaczego pary się rozstają przed ślubem jeśli obdarowali uczuciem kogoś innego?
Andej pisze: 2023-02-01, 10:42 Inny przykład. Oświadczyny: Nie kocham cię, ale proponuję ci małżeństwo. Wydaje mi się, że wytrzymamy z sobą.
Ja też cię nie kocham, ale wyjdę za ciebie.
Bo oboje chcieli mieć dzieci.
Minęło pół wieku. Wciąż są razem. Żyją obok siebie. Ale troszczą się o siebie nawzajem. Kłócą się. Nie mówią sobie miłych słów. On niby wierzy, ale do kościoła nie chodzi. Nie przystępuje do sakramentów. Ona stara się. Czy to n ie jest miłość? Bez intymnej bliskości. Obok siebie, ale gdy potrzeba, to zawsze ze wsparciem.
czy mogę obdarzać uczuciem inną kobietę a wejść w takie małżeństwo?
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
krz30
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 613
Rejestracja: 16 wrz 2021
Has thanked: 161 times
Been thanked: 150 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: krz30 » 2023-02-01, 15:46

Tak, Bóg pomaga ale tylko wtedy gdy jest chęć obojga, Bóg nie ingeruje w wolną wolę.
Zawsze chęć może się pojawić ni z tego, ni z owego... ;)

Dobra, to czym wg Ciebie powinny kierować się pary w podejmowaniu decyzji o małżeństwie?
~Krzysztof

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Lwica » 2023-02-01, 16:04

krz30 pisze: 2023-02-01, 14:20
Lwica pisze: 2023-02-01, 13:40 :x
krz30 pisze: 2023-02-01, 13:15 @Lwica Ok. Wybacz nadinterpretację. ;)

Ludzie mogą być dobrzy bez wiary, zgoda. Nie wyciągajmy daleko idących wniosków. W kontekście toczącej się tu dyskusji trudno jednak zrozumieć znaczenie Twojej wypowiedzi.
Znaczy Ty nie zrozumiałeś? No trudno, wystarczy olać sprawę następnym razem.

Jestem na forum internetowym, chciałam przytoczyć przykład z życia, tak jak inni to robią. Mogę?
Mogę - dziękuję.
Odniosłam się do przykładu Andeja, który jest prawdopodobnie 1 na 1000 i tak naprawdę nie trzeba przysięgi małżeńskiej przed Bogiem żeby kochać drugą osobę, przebaczyć jej i poświęcić się ponownie dla niej, ani nawet nie trzeba być katolikiem. I tyle, co chciałeś jeszcze cennego wyciągać z mojej wypowiedzi?
A to, że dla Ciebie to cenne nie było, to nie jestem w stanie tego zmienić.
O masz. Jaka drażliwa lwica… ;p

Następnym razem rzeczywiście zignoruję. Bycie poszarpanym przez lwa to nic miłego
E tam poszarpany, bez przesady O:-)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19128
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2634 times
Been thanked: 4642 times
Kontakt:

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-01, 16:06

Abstract pisze: 2023-02-01, 15:39 @Marek_Piotrowski zawód można zmienić, nie przysięgasz wykonywania profesji przez całe życie.
Jaaaasne. Mam 60 lat i powiedzmy (to nie jest akurat w moim wypadku prawda, ale mogłaby być) że zamiast informatykiem chciałbym być pilotem (że nie przywołam wirtuoza skrzypiec, na którego nie ma szans, jesli się nie ćwiczy przed 8 rokiem życia ;) ). I co?
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 12:38 Wątpię.
To jest taki typowy rygoryzm: właściwie to nikt nie jest przygotowany do małżeństwa/wykonywania swojej pracy/podjęcia jakichś obowiązków itd.
Tymczasem to wszystko jest bardzo proste i najprostsi ludzie zawierający małżeństwo to rozumieją.
To tak jak neoni często traktują nie-neonow - że własciwie to tamci nie są chrześcijanami.

Jakieś takie zrobiły się czasy, że traktujemy ludzi jak dzieci.
Marku wręcz przeciwnie, nie rozumieją. Wiesz jakie słyszę argumenty "nawet gdybym nie przysięgał, nie chciałoby mi się odnowa kogoś szukać i przechodzić to wszystko, pewnie tak samo by się skończyło" - skończyło rozczarowaniem. A dlaczego? Pisałem w innym wątku do ciebie. Ludzie w większości przypadków kierują się uczuciem, jeśli biorą pod uwagę że wygaśnie, wierzą nadal w działanie obojga, pasywność jednej osoby jest na końcu listy.
Coś się zapętliłeś :)
Jeśli:
  • jest jak twierdzisz, i większość małżeństw jest nieszczęśliwych (wg mnie nieprawda, ale poruszamy się w Twoich założeniach)
  • jeśli jak twierdzisz, ludzie kierują się uczuciem
...to wniosek jest jasny: kierowanie się uczuciem "nie działa".
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 12:38 To wykaż.
np. Albertus - odpowiedzialność biologicznego ojca za spłodzeniem dziecka danej kobiecie. Twoje stanowisko jest już asekuracyjne.
Jeśli to miało być "wykazanie" to kiepsko CI poszło :)
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 12:38 Jaka machina, jakie rozbieżności?
Czym kierują się pary a czym powinny. Całe przygotowanie do decyzji czy wchodzić w ogóle w związek małżeński.
A czym - wg Ciebie - powinny?
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 12:38 To zależy od niuansów.
Czym innym jest zawieranie świadome małżeństwa z uwzględnieniem "interesów", ale z pełną wolą uczestnictwa w małżeństwie i budowania go (wszak małżeństwa aranżowane przez rodziców to rzeczywistość większości wieków) a czym innym ślub nastolatki ze starcem, z myślą żeby wykorzystać jego kasę jednocześnie olewając całe to małżeństwo.

Kto powiedział, że akurat uczucie jest "tą właściwą" podstawą małżeństwa?
To nasza, euroamerykańska kalka, i to w dodatku stosunkowo młoda (dwa, może dwa i pół wieku, rozpoczęli to romantycy).

Czytałem kiedyś wywiad dziennikarki z Murzynem z pewnego (nie pamiętam którego) afrykańskiego kraju, gdzie żony się kupuje (i to drogo!) od rodziców.
Dziennikarka zrobiła uwagę w rodzaju "Nie wyobrażam sobie wyjścia za mąż w taki sposób. Mój przyszły mąż musi mnie kochać!"
Na to ów Murzyn: "Czy ma mnie pani za idiotę? Jak dam tyle krów za żonę, to nie będę jej kochał?!!"

Całkowicie inne myślenie niż nasze. Ale czy naprawdę "gorsze"?
Tu nawet nie chodzi o uczucie, ale traktowanie małżeństwa jako deal.
Nie jako "deal" tylko jako rozsądną decyzję na całe życie. Przez setki (jeśli nie tysiące) lat ludzie tak właśnie zawierali małżeństwa. Jest to dla Ciebie (i dla mnie też, na zasadzie odruchu) dziwne, bo żyjesz/żyjemy w bardzo okreslonym kontekście kulturowym. Zapewniam Cię, że i dziś w skali światowej nie dominującym.
Marku może i zaczęli romantycy ale to się utrzymuje, być może chodzi tutaj o pewien postęp.
Dane o trwałości małżeństw wg Ciebie pokazują pewien postęp? Serio?!!!
Wybór wybranka/wybranki za ciebie nie miał prawa przetrwać.
Ponieważ...?
Dlaczego pary się rozstają przed ślubem jeśli obdarowali uczuciem kogoś innego?
Nie bardzo rozumiem jaki to ma związek.
Ostatnio zmieniony 2023-02-01, 16:07 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: sądzony » 2023-02-01, 17:15

@Abstract bo ja się chyba pogubiłem. Mamy 3 możliwości.
1. Oboje są głęboko wierzący o zdrowej duchowości. Tu, z pomocą Boga w zasadzie nie ma problemu, którego nie można rozwiązać. Tak wierzę.
2. Oboje są niewierzący. Rozwodzą się bez problemu, bo ślubne "przymierze" nie ma dla nich znaczenia.
3. Jedna osoba głęboko wierzy, druga ma Boga w nosie. Rozumiem, że wierzący może zgodzić się na rozwód? W czym problem?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Andej » 2023-02-01, 17:20

Abstract pisze: 2023-02-01, 15:39 czy mogę obdarzać uczuciem inną kobietę a wejść w takie małżeństwo?
Oczywiście, że tak. Nawet wiele kobiet. I nie tylko kobiet.
A tak na prawdę, to nie da się inaczej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Michał91
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 236
Rejestracja: 17 lis 2022
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 24 times
Been thanked: 14 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Michał91 » 2023-02-01, 17:40

... ^#(^
Ostatnio zmieniony 2023-02-01, 18:03 przez Michał91, łącznie zmieniany 6 razy.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Abstract » 2023-02-01, 18:04

Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 16:06 Jaaaasne. Mam 60 lat i powiedzmy (to nie jest akurat w moim wypadku prawda, ale mogłaby być) że zamiast informatykiem chciałbym być pilotem (że nie przywołam wirtuoza skrzypiec, na którego nie ma szans, jesli się nie ćwiczy przed 8 rokiem życia ;) ). I co?
Troszkę wybiórcze przykłady ale ok. Marku mamy jeden z najwyższych współczynników rozjazdu tego co się uczymy, studiujemy z tym co wykonujemy w życiu zawodowym. Oczywiście wymieniłeś zawody gdzie przekwalifikowanie jest bardzo trudne. Możesz mieć talent do handlu będąc pilotem i przy wykryciu problemów ze zdrowie szybko się przebranżowić. Możesz zaadaptować swoje pasje które realizowałeś w czasie wolnym do życia zawodowego. Wielu ludzi zwłaszcza w tych czasach czeka twarda szkoła zmiany profesji.
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 12:38 jest jak twierdzisz, i większość małżeństw jest nieszczęśliwych (wg mnie nieprawda, ale poruszamy się w Twoich założeniach)
[*]jeśli jak twierdzisz, ludzie kierują się uczuciem[/list]
...to wniosek jest jasny: kierowanie się uczuciem "nie działa".
Tak jak inne motywy, dlatego wałkuje tutaj ciągle rozumienie przysięgi do końca swoich dni!
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 12:38 to kiepsko CI poszło :)
no tak, super się odniosłeś
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 12:38 A czym - wg Ciebie - powinny?
A po co jest ten wątek? Ponieważ z małżeństwami jest nieciekawie. Natomiast kierowanie się uczuciem dominuje nadal.
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-01, 16:06 Dane o trwałości małżeństw wg Ciebie pokazują pewien postęp? Serio?!!!
Nie, dane pokazują większą akceptację otoczenia na przerwanie tego co działo się dawniej latami pod jednym dachem.

W chrześcijaństwie idea małżeństwa jest bardzo krucha, sens samotności zyskuje bardzo wiele.

Dodano po 3 minutach 54 sekundach:
@sądzony czy masz znajomych po rozwodzie i orientujesz się w przyczynach rozejścia?
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6014
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 919 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Albertus » 2023-02-01, 18:13

Abstrakcie!

Czy możesz jasno i konkretnie określić o co chodzi ci w tym temacie i jaką ty stawiasz tezę w związku z tym tematem?

Czy taką że uczucie miedzy małżonkami jest konieczne do zawarcia małżeństwa?

I czy taką że jak uczucie znika to i małżeństwo też przestaje istnieć ( a przynajmniej powinno przestać istnieć)?

Czy o to ci konkretnie chodzi?

Bo ja do tej pory nie jestem pewien o co.
Ostatnio zmieniony 2023-02-01, 18:15 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2544
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 154 times
Been thanked: 412 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Abstract » 2023-02-01, 18:20

@Albertus

Ja nie tytułowałem tego wątku. Dałbym całkowicie inną nazwę, pt "Rola i hierarchia motywów skłaniających pary do zawierania małżeństw"
Ostatnio zmieniony 2023-02-01, 18:20 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6014
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 919 times

Re: Rola uczucia w małżeństwie

Post autor: Albertus » 2023-02-01, 18:22

Abstract pisze: 2023-02-01, 18:20 @Albertus

Ja nie tytułowałem tego wątku. Dałbym całkowicie inną nazwę, pt "Rola i hierarchia motywów skłaniających pary do zawierania małżeństw"
Ale co z tymi tezami które napisałem? Czy dobrze odczytałem twoje poglądy? Tak uważasz czy może inaczej?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”