Jak poważnym grzechem jest zabicie zwierzęcia?

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5930
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 446 times
Been thanked: 904 times

Re: Jak poważnym grzechem jest zabicie zwierzęcia?

Post autor: Albertus » 2023-01-27, 19:17

hektolitr pisze: 2023-01-27, 19:09 @Gojandek W jaki sposób pies może być szkodnikiem? Pytam poważnie, bo tak ciężko mi się odnieść. Jeżeli chodzi o to, już wyjaśniłem. Dziwnym jest to, że karze się go za to, że wypełnia swoje zadanie.
@Albertus Zawsze możesz zadzwonić po służby, gdy ten problem się powtarza. Odnośnie ataku na krowę. Stado zdziczałych psów... zauważ, że chcąc te psy po prostu zabić, to sam możesz zostać zaatakowany. Możemy użyć petard. Pamiętam, że chyba w drugiej klasy szkoły podstawowej uczono nas - jak postępować, gdy zaatakuje pies.
Czy psy i koty niszczące mienie nie są szkodnikami? W jakimś stopniu mogą nimi być w danej sytuacji. Ale to nie oznacza, że należy je likwidować.
A co zrobią te służby w przypadku stada zdziczałych psów ?

Odstrzelą.

Poza tym to nie rozmawiamy o konkretnych przypadkach tylko o zasadzie. Sytuacje kiedy nie możemy wezwać służb mogą się zdarzać.

Awatar użytkownika
Gojandek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 330
Rejestracja: 6 gru 2022
Lokalizacja: Księżyc
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 137 times
Been thanked: 23 times

Re: Jak poważnym grzechem jest zabicie zwierzęcia?

Post autor: Gojandek » 2023-01-27, 19:19

hektolitr pisze: 2023-01-27, 19:09 @Gojandek W jaki sposób pies może być szkodnikiem? Pytam poważnie, bo tak ciężko mi się odnieść. Jeżeli chodzi o to, już wyjaśniłem. Dziwnym jest to, że karze się go za to, że wypełnia swoje zadanie.
@Albertus Zawsze możesz zadzwonić po służby, gdy ten problem się powtarza. Odnośnie ataku na krowę. Stado zdziczałych psów... zauważ, że chcąc te psy po prostu zabić, to sam możesz zostać zaatakowany. Możemy użyć petard. Pamiętam, że chyba w drugiej klasy szkoły podstawowej uczono nas - jak postępować, gdy zaatakuje pies.
Czy psy i koty niszczące mienie nie są szkodnikami? W jakimś stopniu mogą nimi być w danej sytuacji. Ale to nie oznacza, że należy je likwidować.
Kiedyś na wsi był u mnie pies, który był tak groźny, że sam właściciel go zabił, bo był szkodnikiem. Zabijał psy, gryzł ludzi tak mocno, że mieli otwarte rany, więc był szkodnikiem.

Psy(nie wszystkie) również często zabija kury, kaczki, gęsi. Szkodzą ludziom, zwierzętom. Niektóre psy są po prostu szkodnikami, a jak wiadomo - wyeliminowanie takiego delikwenta może być zasadne ;).

" Dziwnym jest to, że karze się go za to, że wypełnia swoje zadanie."
Komarów, szerszeni też nie powinno się zabijać dlatego, że wypełniają swoje zadanie, bo mają instynkt szkodników?

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1914
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Jak poważnym grzechem jest zabicie zwierzęcia?

Post autor: Andy72 » 2023-01-27, 19:22

Gojandek pisze: 2023-01-27, 19:19 Kiedyś na wsi był u mnie pies, który był tak groźny, że sam właściciel go zabił, bo był szkodnikiem. Zabijał psy, gryzł ludzi tak mocno, że mieli otwarte rany, więc był szkodnikiem.
Jak można to porównać z kotem, który zapolował na gołębia?
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
Gojandek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 330
Rejestracja: 6 gru 2022
Lokalizacja: Księżyc
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 137 times
Been thanked: 23 times

Re: Jak poważnym grzechem jest zabicie zwierzęcia?

Post autor: Gojandek » 2023-01-27, 19:26

Andy72 pisze: 2023-01-27, 19:22
Gojandek pisze: 2023-01-27, 19:19 Kiedyś na wsi był u mnie pies, który był tak groźny, że sam właściciel go zabił, bo był szkodnikiem. Zabijał psy, gryzł ludzi tak mocno, że mieli otwarte rany, więc był szkodnikiem.
Jak można to porównać z kotem, który zapolował na gołębia?
No ale jeżeli to są kogoś gołębie, właściciel za nie zapłacił, być może są źródłem jego dochodów, to zabicie takiego kota-szkodnika jest grzechem?

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 578
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 83 times
Been thanked: 169 times

Re: Jak poważnym grzechem jest zabicie zwierzęcia?

Post autor: Lwica » 2023-01-27, 19:31

Albertus pisze: 2023-01-27, 18:21
Lwica pisze: 2023-01-27, 18:15
Albertus pisze: 2023-01-27, 18:06
Lwica pisze: 2023-01-27, 17:56 Dla mnie to jest OBRZYDLIWE, a tym bardziej to, co piszecie, że kot upolował gołębia, to w ramach "zemsty" kota pozbywa się w jakiś okropny sposób?! Przecież to jacyś sadyści.

Jakim trzeba być "człowiekiem" żeby coś takiego robić?
Tchórzem, może ładniejsze słowo, albo: bestią, potworem?
Powiem tak - ja raczej bym nie zbił. Natomiast nie potępiam ludzi którzy by to zrobili gdyby coś takiego się powtarzało podobnie jak nie potępiam ludzi którzy zabiliby wilki zagryzające im owce na hali.

Natomiast jeśli ktoś by to zrobił w okrutny sposób to popełniłby zło.

Tylko że nawet w takim przypadku takie "odczłowieczanie" sprawców jakie prezentujesz to znaczna przesada.
To Twoje zdanie, ja swojego nie zmieniam od lat w tej kwestii.
To znaczy że nie dostrzegasz w takich osobach w ogóle ludzi, nie starasz się zrozumieć powodów ich działania, a nawet jeśli faktycznie popełniają rzeczy złe to nie widzisz możliwości nawrócenia?
Powód działania? Problemy z psychiką, człowiek (nazwijmy go roboczo tak B-) ), który jest agresywny lub może być groźny dla otoczenia. Ja tak to widzę, albo kieruje nim diabeł.
Ja ciągle piszę o sytuacji, o której zaczęłam pisać, czyli w bestialski (no właśnie) sposób pozbycia się kota "BO TAK", "bo należało mu się".

Ale niech się nawraca.
Już pomijam brak szacunku do natury, czy tak można czy nie.
Ale jak można słyszeć, że zwierzę cierpi i zadawać mu dalej ból? Jak?! To jest bestialstwo. Tutaj nie tylko nawrócenie, a dobre leki lub mocna terapia.
Poza tym wielu takich ludzi później idzie do kościoła i modli się o pokój na świecie, zaburzając go samemu i dokładając swoją cegiełkę zła. Chore.

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5930
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 446 times
Been thanked: 904 times

Re: Jak poważnym grzechem jest zabicie zwierzęcia?

Post autor: Albertus » 2023-01-27, 19:51

Lwica pisze: 2023-01-27, 19:31
Albertus pisze: 2023-01-27, 18:21
Lwica pisze: 2023-01-27, 18:15
Albertus pisze: 2023-01-27, 18:06
Lwica pisze: 2023-01-27, 17:56 Dla mnie to jest OBRZYDLIWE, a tym bardziej to, co piszecie, że kot upolował gołębia, to w ramach "zemsty" kota pozbywa się w jakiś okropny sposób?! Przecież to jacyś sadyści.

Jakim trzeba być "człowiekiem" żeby coś takiego robić?
Tchórzem, może ładniejsze słowo, albo: bestią, potworem?
Powiem tak - ja raczej bym nie zbił. Natomiast nie potępiam ludzi którzy by to zrobili gdyby coś takiego się powtarzało podobnie jak nie potępiam ludzi którzy zabiliby wilki zagryzające im owce na hali.

Natomiast jeśli ktoś by to zrobił w okrutny sposób to popełniłby zło.

Tylko że nawet w takim przypadku takie "odczłowieczanie" sprawców jakie prezentujesz to znaczna przesada.
To Twoje zdanie, ja swojego nie zmieniam od lat w tej kwestii.
To znaczy że nie dostrzegasz w takich osobach w ogóle ludzi, nie starasz się zrozumieć powodów ich działania, a nawet jeśli faktycznie popełniają rzeczy złe to nie widzisz możliwości nawrócenia?
Powód działania? Problemy z psychiką, człowiek (nazwijmy go roboczo tak B-) ), który jest agresywny lub może być groźny dla otoczenia. Ja tak to widzę, albo kieruje nim diabeł.
Ja ciągle piszę o sytuacji, o której zaczęłam pisać, czyli w bestialski (no właśnie) sposób pozbycia się kota "BO TAK", "bo należało mu się".

Ale niech się nawraca.
Już pomijam brak szacunku do natury, czy tak można czy nie.
Ale jak można słyszeć, że zwierzę cierpi i zadawać mu dalej ból? Jak?! To jest bestialstwo. Tutaj nie tylko nawrócenie, a dobre leki lub mocna terapia.
Poza tym wielu takich ludzi później idzie do kościoła i modli się o pokój na świecie, zaburzając go samemu i dokładając swoją cegiełkę zła. Chore.
Masz dużo racji.

Ale czy nie uważasz że ludzie mogą tak postępować po prostu z głupoty i braku empatii i umiejętności wczuwania się w to co może czuć inne stworzenie? To może być objaw niedojrzałości emocjonalnej.

Pamiętam z dzieciństwa że dzieci potrafiły się znęcać nad zwierzętami ale też nad innymi dziećmi całkowicie bezmyślnie i z totalną głupotą i brakiem empatii.

Oczywiście nie zmienia to faktu że znęcanie się nad zwierzętami to grzech i wielkie zło.

Ale mam pytanie - czy uważasz że zabicie dziecka w łonie matki to też zawsze bestialstwo?
Ostatnio zmieniony 2023-01-27, 19:52 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Gojandek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 330
Rejestracja: 6 gru 2022
Lokalizacja: Księżyc
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 137 times
Been thanked: 23 times

Rozstrzygnijmy ten spór - czy zabicie zwierzęcia to grzech ciężki?

Post autor: Gojandek » 2023-02-17, 13:50

Z reguły zabicie zwierzęcia, gdy jednocześnie nie zaszkodzimy poważnie człowiekowi *może być grzechem lekkim. Ciężkiej materii raczej to nie stanowi. Niemniej jeżeli np. przez czyjeś zabicie zwierzęcia szkodzimy czyjemuś człowiekowi poważnie, to może to być grzechem ciężkim. Jednak co jeżeli ktoś ma tyle zwierząt, że nie ma co z nimi zrobić, chciał je oddać, ale nikt ich nie zabiera? Czy zabicie ich w takich wypadku jest grzechem ciężkim? Co jeżeli ktoś ma np. tak dużo kotów, kogutów(częsty problem na wsi),że wydatki na ich wyżywienie są zbyt wysokie i taki człowiek nie chce, żeby mu się dalej mnożyły i je zabije? Czy w takim przypadku można mówić o grzechu? Dużo osób na tej stronie jakoś pochopnie orzekło, że jest to grzech ciężki i w sumie nie wiem, dlaczego tak niektórzy uważają, skoro grzechu ciężkiego nie ma, bo nie szkodzimy komuś poważnie i Biblia nigdzie nie mówi, że zabijanie zwierząt w sposób humanitarny, bezbolesny to grzech.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Rozstrzygnijmy ten spór - czy zabicie zwierzęcia to grzech ciężki?

Post autor: AdamS. » 2023-02-17, 14:11

Gojandek pisze: 2023-02-17, 13:50 Czy w takim przypadku można mówić o grzechu? Dużo osób na tej stronie jakoś pochopnie orzekło, że jest to grzech ciężki i w sumie nie wiem, dlaczego tak niektórzy uważają, skoro grzechu ciężkiego nie ma, bo nie szkodzimy komuś poważnie i Biblia nigdzie nie mówi, że zabijanie zwierząt w sposób humanitarny, bezbolesny to grzech.
Nie wypowiadam się o wadze grzechu i w ogóle o tym, czy on miał miejsce, bo wszystko zależy od okoliczności. Jeśli ktoś robiłby to dla rozrywki lub w połączeniu z bestialską beztroską, to według mnie miałby grzech ciężki. Nawet przy nadmiarze kur czy kotów, można zadbać o przekazanie zwierząt w dobre ręce. Wystarczy odrobina dobrej woli. Natomiast nie każde zabicie zwierzęcia jest złem - sam zabijałem kury, gdy było potrzebne mięso na rosół (i starałem się to robić tak, żeby ta kura nawet nie poczuła stresu). Gdyby nie zabić kury, narażamy ją na starość i cierpienie. Problem nie jest w tym, że samo zabicie jest złe, tylko z jakiej się to czyni intencji - i czy zapewnia się zwierzęciu należytą ochronę przed cierpieniem.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Rozstrzygnijmy ten spór - czy zabicie zwierzęcia to grzech ciężki?

Post autor: psalm13 » 2023-02-17, 14:13

Niektóre rzeczy myślę należy przekładać na sumienie, nie teologię. Pewnie stąd to orzeczenie. Po co szukać dowodów i informacji, skoro mamy najlepszy dowód w postaci sumienia, które myślę jeśli nie jest wypaczone, podpowiada, że samo zabicie dla zabicia jest złe. Tak samo jak zabicie w sposób niehumanitarny, tak by zwierzę cierpiało, nawet gdy jest przeznaczone na pożywienie, jest czymś złym. Argument o ilości zwierząt też do mnie nie przemawia. Tym bardziej w przypadku kotów, gdy człowiek po prostu mógł nie dopuścić do takiego stanu rzeczy. Myślę, że sterylizacja zwierzęcia jest moralnie dobra w odniesieniu do sytuacji, gdzie zwierzę urodzi tylko po to, żeby jego potomstwo zabić. Przypadek koguta przerasta niestety moje pojmowanie.

Dodano po 8 minutach 54 sekundach:
''Z reguły zabicie zwierzęcia, gdy jednocześnie nie zaszkodzimy poważnie człowiekowi *może być grzechem lekkim.''

Bu, bardzo nie podoba mi się to stwierdzenie. Nie wszystko kręci się wokół człowieka, choć niewątpliwie jest on ukochanym dziełem Pana Boga. Owszem, Bóg dał człowiekowi zwierzęta na pożywienie, ale samo to że odczuwamy sympatię do zwierząt jest wystarczającym przekonaniem, że nie należy ich traktować w sposób przedmiotowy, a tym bardziej zabijać bez wyraźnego i moralnie podpartego powodu.

Awatar użytkownika
Gojandek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 330
Rejestracja: 6 gru 2022
Lokalizacja: Księżyc
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 137 times
Been thanked: 23 times

Re: Rozstrzygnijmy ten spór - czy zabicie zwierzęcia to grzech ciężki?

Post autor: Gojandek » 2023-02-17, 14:54

AdamS. pisze: 2023-02-17, 14:11
Gojandek pisze: 2023-02-17, 13:50 Czy w takim przypadku można mówić o grzechu? Dużo osób na tej stronie jakoś pochopnie orzekło, że jest to grzech ciężki i w sumie nie wiem, dlaczego tak niektórzy uważają, skoro grzechu ciężkiego nie ma, bo nie szkodzimy komuś poważnie i Biblia nigdzie nie mówi, że zabijanie zwierząt w sposób humanitarny, bezbolesny to grzech.
Nie wypowiadam się o wadze grzechu i w ogóle o tym, czy on miał miejsce, bo wszystko zależy od okoliczności. Jeśli ktoś robiłby to dla rozrywki lub w połączeniu z bestialską beztroską, to według mnie miałby grzech ciężki. Nawet przy nadmiarze kur czy kotów, można zadbać o przekazanie zwierząt w dobre ręce. Wystarczy odrobina dobrej woli. Natomiast nie każde zabicie zwierzęcia jest złem - sam zabijałem kury, gdy było potrzebne mięso na rosół (i starałem się to robić tak, żeby ta kura nawet nie poczuła stresu). Gdyby nie zabić kury, narażamy ją na starość i cierpienie. Problem nie jest w tym, że samo zabicie jest złe, tylko z jakiej się to czyni intencji - i czy zapewnia się zwierzęciu należytą ochronę przed cierpieniem.
Wiadomo, że zabijanie dla rozrywki na pewno jest grzechem. Niemniej jednak jeżeli w ogródku mamy mrowisko to co z nim robimy? Używamy odpowiednich preparatów, lejemy na nie wrzątek, żeby wytruć i zabić mrówki. Wtedy nie ma grzechu, prawda? Podobnie z zabijaniem muchy, komara, myszy, czy szczura.

Dodano po 2 minutach 15 sekundach:
psalm13 pisze: 2023-02-17, 14:22 Niektóre rzeczy myślę należy przekładać na sumienie, nie teologię. Pewnie stąd to orzeczenie. Po co szukać dowodów i informacji, skoro mamy najlepszy dowód w postaci sumienia, które myślę jeśli nie jest wypaczone, podpowiada, że samo zabicie dla zabicia jest złe. Tak samo jak zabicie w sposób niehumanitarny, tak by zwierzę cierpiało, nawet gdy jest przeznaczone na pożywienie, jest czymś złym. Argument o ilości zwierząt też do mnie nie przemawia. Tym bardziej w przypadku kotów, gdy człowiek po prostu mógł nie dopuścić do takiego stanu rzeczy. Myślę, że sterylizacja zwierzęcia jest moralnie dobra w odniesieniu do sytuacji, gdzie zwierzę urodzi tylko po to, żeby jego potomstwo zabić. Przypadek koguta przerasta niestety moje pojmowanie.

Dodano po 8 minutach 54 sekundach:
''Z reguły zabicie zwierzęcia, gdy jednocześnie nie zaszkodzimy poważnie człowiekowi *może być grzechem lekkim.''

Bu, bardzo nie podoba mi się to stwierdzenie. Nie wszystko kręci się wokół człowieka, choć niewątpliwie jest on ukochanym dziełem Pana Boga. Owszem, Bóg dał człowiekowi zwierzęta na pożywienie, ale samo to że odczuwamy sympatię do zwierząt jest wystarczającym przekonaniem, że nie należy ich traktować w sposób przedmiotowy, a tym bardziej zabijać bez wyraźnego i moralnie podpartego powodu.
Napisałeś, że nie podoba Ci się to stwierdzenie. Mi tłumaczył tak bardzo obeznany w tematach religii i Biblii użytkownik i w sumie na początku nie chciałem się z nim zgodzić, jednak zabicie zwierzęcia nie szkodzi poważnie duszy człowieka(definicja grzechu ciężkiego) i zgodzę się z wypowiedzią użytkownika wyżej, że najważniejsza jest intencja.

", Bóg dał człowiekowi zwierzęta na pożywienie"

A jeżeli ktoś zabije kota i go zje to wtedy nie ma grzechu? ;)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Jak poważnym grzechem jest zabicie zwierzęcia?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-17, 15:12

A jeżeli przyjemność wiąże się z pożytecznością?
Wiem na przykład, że koła mysliwskie mają wręcz obowiązek odławiać w niektórych rejonach określone typy zwierząt (np. dziki).

Dodano po 1 minucie 40 sekundach:
Re: Rozstrzygnijmy ten spór - czy zabicie zwierzęcia to grzech ciężki?
Gojandek pisze: 2023-02-17, 14:56A jeżeli ktoś zabije kota i go zje to wtedy nie ma grzechu? ;)
Oj, pytac o takie rzeczy w Dniu Kota?!
Moi znajomi przed laty przywieźli sobie kota z Korei (nie było wówczas tego szaleństwa co teraz z paszportami dla zwierząt).
A kupili go w... restauracji (można sobie było wybrać i przyrządzali na obiad).
Ostatnio zmieniony 2023-02-17, 15:14 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Rozstrzygnijmy ten spór - czy zabicie zwierzęcia to grzech ciężki?

Post autor: AdamS. » 2023-02-17, 15:17

Gojandek pisze: 2023-02-17, 14:56 Wiadomo, że zabijanie dla rozrywki na pewno jest grzechem. Niemniej jednak jeżeli w ogródku mamy mrowisko to co z nim robimy? Używamy odpowiednich preparatów, lejemy na nie wrzątek, żeby wytruć i zabić mrówki. Wtedy nie ma grzechu, prawda? Podobnie z zabijaniem muchy, komara, myszy, czy szczura.
Mrowisko jest pożytecznym elementem w przyrodzie, więc jesli tylko nie powstało gdzieś na podwórku, lecz na peryferiach ogrodu, to lepiej mrówkom dać żyć - z korzyścią dla nich, dla ogrodu i dla całej przyrody. Ponadto dzisiaj są bardziej humanitarne środki, które działają na zasadzie: 1) odstraszaczy, 2) antykoncepcji (w przypadku mrówek Kościół ją dopuszcza). ;)

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Jak poważnym grzechem jest zabicie zwierzęcia?

Post autor: lambda » 2023-02-17, 15:24

Zwierzęta samw wobec siebie są okrutne. Przecież polowanie jednych zwierząt na inne jest czymś normalnym w przyrodzie. Tak urządzono świat.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Jak poważnym grzechem jest zabicie zwierzęcia?

Post autor: psalm13 » 2023-02-17, 15:26

Myślę, że na przykład w Chinach nie jest to grzechem, ponieważ tamtejsze sumienia są kształtowane w inny sposób. Ludzie są oswojeni z widokiem zabitych kotów. Natomiast gotowanie takiego kota na żywca, co jest praktykowane jest okrucieństwem i złem w czystej postaci. Niezależnie od regionu, bo człowiek czyniący to ma świadomość, że to zwierzę czuje. I to jest robione tylko dla walorów smakowych. Wiadomo jak jest w Chinach z resztą.

U nas, gdzie koty, psy są tak bardzo udomowione i dla wielu stanowią przyjaciół, jest to niedopuszczalne.

Ogólnie wszystko sprowadza się do sumienia i zgadzam się, intencji.

Sumienie jednak ma to do siebie, że im bardziej jest zanieczyszczone (ciągłe jego ignorowanie i czynienie na przekór jemu do tego prowadzi) tym bardziej milczy. Myślę, że wbrew logice, takiemu milczącemu sumieniu się mniej poczytuje. Dopiero wraz z poznaniem i "odzyskaniem sumienia", oczyszczeniem do człowieka zaczyna docierać wyrządzone zło, budzi się żal. Wtedy już ma wybór świadomy - czynić je czy nie czynić.

Dodano po 4 minutach 46 sekundach:
Jako posiadaczki czterech kotów nie było mi łatwo to napisać. Oczywiście wyrażam swoje zdanie, nie prawdę objawioną.

Awatar użytkownika
Gojandek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 330
Rejestracja: 6 gru 2022
Lokalizacja: Księżyc
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 137 times
Been thanked: 23 times

Re: Jak poważnym grzechem jest zabicie zwierzęcia?

Post autor: Gojandek » 2023-02-17, 23:33

psalm13 pisze: 2023-02-17, 15:30 Myślę, że na przykład w Chinach nie jest to grzechem, ponieważ tamtejsze sumienia są kształtowane w inny sposób. Ludzie są oswojeni z widokiem zabitych kotów. Natomiast gotowanie takiego kota na żywca, co jest praktykowane jest okrucieństwem i złem w czystej postaci. Niezależnie od regionu, bo człowiek czyniący to ma świadomość, że to zwierzę czuje. I to jest robione tylko dla walorów smakowych. Wiadomo jak jest w Chinach z resztą.

U nas, gdzie koty, psy są tak bardzo udomowione i dla wielu stanowią przyjaciół, jest to niedopuszczalne.

Ogólnie wszystko sprowadza się do sumienia i zgadzam się, intencji.

Sumienie jednak ma to do siebie, że im bardziej jest zanieczyszczone (ciągłe jego ignorowanie i czynienie na przekór jemu do tego prowadzi) tym bardziej milczy. Myślę, że wbrew logice, takiemu milczącemu sumieniu się mniej poczytuje. Dopiero wraz z poznaniem i "odzyskaniem sumienia", oczyszczeniem do człowieka zaczyna docierać wyrządzone zło, budzi się żal. Wtedy już ma wybór świadomy - czynić je czy nie czynić.

Dodano po 4 minutach 46 sekundach:
Jako posiadaczki czterech kotów nie było mi łatwo to napisać. Oczywiście wyrażam swoje zdanie, nie prawdę objawioną.
Niby zabijanie i zjadanie zwierząt to nie grzech, jednak w Chinach z tymi sposobami zabijania trochę przesadzają... I w sumie nie wiem, czy tradycje można łączyć z tym, czy dane zachowanie jest grzechem, tak jak ty to ująłeś. Tradycja nie ma znaczenia.

ODPOWIEDZ