Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2344
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 298 times
- Been thanked: 317 times
Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
W ostatnim czasie zauważyłem taką zależność. Im człowiek jest bliżej czystej wiary ( tzn. takiej jak chce Bóg) to jest otwarty dla drugiego człowieka. Trudno go wyprowadzić z równowagi, nie jest wulgarny, nie udowadnia swojej racji, potrafi zrozumieć, jest uczynny, szczery, stara się nie ranić, daje dobry przykład, jest uśmiechnięty, ma dobrą radę, nie czuje urazy, potrafi znaleźć się w różnych sytuacjach godnie. Dlatego stawiam tezę: człowiek swoją postawą przedstawia obraz poziomu wiary.
Ostatnio zmieniony 2023-01-29, 09:45 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13759
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2019 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
Zgadzam się. Jest pokorny, spokojny, radosny, niespieszny, z jego twarzy bije jakiś blask, jakby wiedział, że wszystko będzie ok, bo (proszę nie zrozumieć opatrznie) nic nie zależy od niego. Mam wrażenie jakby taki człowiek był prowadzony. Mam takiego przyjaciela.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Dyskutant
- Posty: 302
- Rejestracja: 13 maja 2022
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 157 times
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
Co się kryje pod stwierdzeniem - ''nie udowadnia swojej racji''? Pytam poważnie, bo mogę to rozumieć na opak. A uważam, że czasami warto komuś coś próbować pokazać z innej perspektywy, aby np. ''otworzyć go na drugiego człowieka''.
Odnośnie ranienia - możemy kogoś zranić, aby zachować jego życie, nie pchać drugiej osoby na stracenie. Myślę, że powinniśmy nauczyć się rozróżniać sytuacje - dlaczego np. chcemy udowodnić swoje racje, dlaczego kogoś ranimy - z jakich pobudek?
Odnośnie ranienia - możemy kogoś zranić, aby zachować jego życie, nie pchać drugiej osoby na stracenie. Myślę, że powinniśmy nauczyć się rozróżniać sytuacje - dlaczego np. chcemy udowodnić swoje racje, dlaczego kogoś ranimy - z jakich pobudek?
Ostatnio zmieniony 2023-01-29, 10:17 przez hektolitr, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
A ja byłam taka kiedy akurat odeszłam od wiary, akurat tak się złożyło, nie mówię, że to tego " zasługa". Bardziej otworzenia się na świat, zmiany środowiska może, wtedy byłam na studiach.
Wprowadzałam (podobno) taka pozytywną i sympatyczną atmosferę, dzieci mnie lubiły, lgnęły do mnie, zwierzęta też (ale to zawsze), nie miałam wewnętrznej presji, ani pośpiechu, czułam się bardzo psychicznie stabilnie. Empatyczna i starająca się pomóc/zrozumieć byłam w sumie zawsze.
Natomiast, ok rozumiem, że chodzi o to, że jeżeli człowiek zaczyna wierzyć głębiej (?), to taki się staje?
W mojej parafii proboszcz taki się wydaje
Tylko jeszcze jedna kwestia, że ludzie z przedstawionymi cechami też są innej wiary przecież. Są też tacy po prostu... Bo cieszy ich życie lub mają takie nastawienie, często od dziecka. Niezależnie od tego, w co/kogo wierzą.
Głównie to, co napisałeś: "Trudno go wyprowadzić z równowagi, nie jest wulgarny, nie udowadnia swojej racji, potrafi zrozumieć, jest uczynny, szczery, stara się nie ranić, daje dobry przykład, jest uśmiechnięty, ma dobrą radę, nie czuje urazy, potrafi znaleźć się w różnych sytuacjach godnie".
Wprowadzałam (podobno) taka pozytywną i sympatyczną atmosferę, dzieci mnie lubiły, lgnęły do mnie, zwierzęta też (ale to zawsze), nie miałam wewnętrznej presji, ani pośpiechu, czułam się bardzo psychicznie stabilnie. Empatyczna i starająca się pomóc/zrozumieć byłam w sumie zawsze.
Natomiast, ok rozumiem, że chodzi o to, że jeżeli człowiek zaczyna wierzyć głębiej (?), to taki się staje?
W mojej parafii proboszcz taki się wydaje
Tylko jeszcze jedna kwestia, że ludzie z przedstawionymi cechami też są innej wiary przecież. Są też tacy po prostu... Bo cieszy ich życie lub mają takie nastawienie, często od dziecka. Niezależnie od tego, w co/kogo wierzą.
Głównie to, co napisałeś: "Trudno go wyprowadzić z równowagi, nie jest wulgarny, nie udowadnia swojej racji, potrafi zrozumieć, jest uczynny, szczery, stara się nie ranić, daje dobry przykład, jest uśmiechnięty, ma dobrą radę, nie czuje urazy, potrafi znaleźć się w różnych sytuacjach godnie".
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
Mi to wszystko kojarzy się z darami Ducha Świętego, który rozwija naszą naturę jeszcze piękniej, niż to człowiek sam byłby w stanie osiągnąć. Myślę też, że niektórzy mają piękne charaktery z natury. Pytanie - do jakich wyżyn mogliby się wznieść, dopuszczając do siebie Ducha?
~Krzysztof
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 5977
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 452 times
- Been thanked: 910 times
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
Ale zauważyłeś to u siebie?Arek pisze: ↑2023-01-29, 09:45 W ostatnim czasie zauważyłem taką zależność. Im człowiek jest bliżej czystej wiary ( tzn. takiej jak chce Bóg) to jest otwarty dla drugiego człowieka. Trudno go wyprowadzić z równowagi, nie jest wulgarny, nie udowadnia swojej racji, potrafi zrozumieć, jest uczynny, szczery, stara się nie ranić, daje dobry przykład, jest uśmiechnięty, ma dobrą radę, nie czuje urazy, potrafi znaleźć się w różnych sytuacjach godnie. Dlatego stawiam tezę: człowiek swoją postawą przedstawia obraz poziomu wiary.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2344
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 298 times
- Been thanked: 317 times
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
Prawdę pokazuje swoją postawą, nie narzuca swojego zdania, potrafi zrozumieć dlaczego ktoś uważa inaczej.hektolitr pisze: ↑2023-01-29, 10:04 Co się kryje pod stwierdzeniem - ''nie udowadnia swojej racji''? Pytam poważnie, bo mogę to rozumieć na opak. A uważam, że czasami warto komuś coś próbować pokazać z innej perspektywy, aby np. ''otworzyć go na drugiego człowieka''.
Odnośnie ranienia - możemy kogoś zranić, aby zachować jego życie, nie pchać drugiej osoby na stracenie. Myślę, że powinniśmy nauczyć się rozróżniać sytuacje - dlaczego np. chcemy udowodnić swoje racje, dlaczego kogoś ranimy - z jakich pobudek?
To najlepiej tak jak chce Bóg, a nie my czasem na siłę.Pokazać z innej perspektywy
Jeśli siebie nie będziemy pchać na stracenie to i drugiego człowieka też nie będziemy. Raniąc drugiego człowieka? Nie wydaje mi się, aby to był dobry kierunek.możemy kogoś zranić, aby zachować jego życie, nie pchać drugiej osoby na stracenie
Dodano po 1 minucie 22 sekundach:
Tak, ale to nie moja zasługa tylko Boga na którego się otworzyłem. Widzę jak On działa i jak zabija moje ego. Otwiera perspektywy o których nigdy nie wiedziałem i nigdy nie doznałem.Albertus pisze: ↑2023-01-29, 10:52Ale zauważyłeś to u siebie?Arek pisze: ↑2023-01-29, 09:45 W ostatnim czasie zauważyłem taką zależność. Im człowiek jest bliżej czystej wiary ( tzn. takiej jak chce Bóg) to jest otwarty dla drugiego człowieka. Trudno go wyprowadzić z równowagi, nie jest wulgarny, nie udowadnia swojej racji, potrafi zrozumieć, jest uczynny, szczery, stara się nie ranić, daje dobry przykład, jest uśmiechnięty, ma dobrą radę, nie czuje urazy, potrafi znaleźć się w różnych sytuacjach godnie. Dlatego stawiam tezę: człowiek swoją postawą przedstawia obraz poziomu wiary.
Ostatnio zmieniony 2023-01-29, 10:59 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5325
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 844 times
- Been thanked: 1403 times
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
jeszcze zeby z twoich postow bila radosc i wewnetrzny spokoj,
a nie ze sie ciagle musisz pochwalic
popatrz na faustynkowa, na dayy
a nie ze sie ciagle musisz pochwalic
popatrz na faustynkowa, na dayy
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4435
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1078 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
Na mnie lepiej nie patrz. A z moich postów czasem bije radość tylko dlatego, że jestem niepoważna i wiele rzeczy mnie bawi bez sensu. Wynika to ze zwykłej niedojrzałości, ale tę cechę raczej w sobie lubię, choć może nie powinnam.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
-
- Dyskutant
- Posty: 302
- Rejestracja: 13 maja 2022
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 157 times
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
Czyli po prostu mamy być faktycznymi świadkami Miłosierdzia Pana Jezusa wyrażając to czynem, słowem. Mówimy tutaj o wolnej woli każdego z nas, nie powinniśmy nic narzucać (nie dawać suchej instrukcji), nie osądzać, a wysłuchać. Parafrazując - mamy mieć otwarte serce dla drugiego człowieka.
@sądzony wczoraj ładnie to przedstawił.
Jeżeli komuś coś wciskamy, jakieś rozwiązanie - wtedy tak się dzieje. Bóg nam niczego nie narzuca, a daje wybór. Drugi człowiek jest jakby przedłużeniem woli Pana Jezusa, aby nie osądzać drugiego człowieka, a dać wybór - idziesz drogą X czy Y?
Każdy z nas w jakimś stopniu sam siebie spycha na stracenie - ludzkie słabości za to odpowiadają. Ale mamy też naukę Pana Jezusa, serce, które mimo słabości potrafi podać dłoń drugiemu człowiekowi. Odnośnie ranienia dlaczego nie? Jeżeli chcemy się komuś przypodobać grzesząc, a chcąc z tym zerwać - czasami ranimy drugą osobę, aby zachować ją/mnie od stracenia.
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 5977
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 452 times
- Been thanked: 910 times
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
Na pewno wierzący człowiek będzie się starał innych nie ranić ale jeśli prawda Ewangelii będzie kogoś ranić to zrani. Bo lepiej aby ktoś poznał prawdę niż aby nie został zranionyArek pisze: ↑2023-01-29, 10:55Prawdę pokazuje swoją postawą, nie narzuca swojego zdania, potrafi zrozumieć dlaczego ktoś uważa inaczej.hektolitr pisze: ↑2023-01-29, 10:04 Co się kryje pod stwierdzeniem - ''nie udowadnia swojej racji''? Pytam poważnie, bo mogę to rozumieć na opak. A uważam, że czasami warto komuś coś próbować pokazać z innej perspektywy, aby np. ''otworzyć go na drugiego człowieka''.
Odnośnie ranienia - możemy kogoś zranić, aby zachować jego życie, nie pchać drugiej osoby na stracenie. Myślę, że powinniśmy nauczyć się rozróżniać sytuacje - dlaczego np. chcemy udowodnić swoje racje, dlaczego kogoś ranimy - z jakich pobudek?To najlepiej tak jak chce Bóg, a nie my czasem na siłę.Pokazać z innej perspektywyJeśli siebie nie będziemy pchać na stracenie to i drugiego człowieka też nie będziemy. Raniąc drugiego człowieka? Nie wydaje mi się, aby to był dobry kierunek.możemy kogoś zranić, aby zachować jego życie, nie pchać drugiej osoby na stracenie
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2344
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 298 times
- Been thanked: 317 times
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
Może to tak wygląda nad czym ubolewam. Ale poprostu tak okazuję radość i cieszę się z tego co przeżywam. Serce zlęknione i zamknięte w swym poranieniu pewnie nie zrozumie. @abi Ty jesteś dla mnie przykładem radości, spokoju, otwartości, wrażliwości na drugiego człowieka. Dziękuję Ci za to.
Dodano po 3 minutach 41 sekundach:
Pytanie czy zawsze musi być grzech, by siebie naprawić i może drugiego człowieka? Czy nie da się odwrotnie bez grzechu kroczyć drogą Prawdy.hektolitr pisze: ↑2023-01-29, 11:21Czyli po prostu mamy być faktycznymi świadkami Miłosierdzia Pana Jezusa wyrażając to czynem, słowem. Mówimy tutaj o wolnej woli każdego z nas, nie powinniśmy nic narzucać (nie dawać suchej instrukcji), nie osądzać, a wysłuchać. Parafrazując - mamy mieć otwarte serce dla drugiego człowieka.
@sądzony wczoraj ładnie to przedstawił.Jeżeli komuś coś wciskamy, jakieś rozwiązanie - wtedy tak się dzieje. Bóg nam niczego nie narzuca, a daje wybór. Drugi człowiek jest jakby przedłużeniem woli Pana Jezusa, aby nie osądzać drugiego człowieka, a dać wybór - idziesz drogą X czy Y?Każdy z nas w jakimś stopniu sam siebie spycha na stracenie - ludzkie słabości za to odpowiadają. Ale mamy też naukę Pana Jezusa, serce, które mimo słabości potrafi podać dłoń drugiemu człowiekowi. Odnośnie ranienia dlaczego nie? Jeżeli chcemy się komuś przypodobać grzesząc, a chcąc z tym zerwać - czasami ranimy drugą osobę, aby zachować ją/mnie od stracenia.
Ostatnio zmieniony 2023-01-29, 11:42 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
-
- Dyskutant
- Posty: 302
- Rejestracja: 13 maja 2022
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 157 times
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
Może grzech jest drogą do zbawienia? Nic nie sugeruję. Rzuciłem wolną myśl. Nie chodzi o to, aby grzeszyć na potęgę i w każdej materii, ale o sam sens upadku, zwątpienia, które mogą nas budować, a nie wyciągać na manowce. Zauważ również, że często musimy się zatracić w życiu, upaść - aby zdać sobie sprawę - jak bardzo jesteśmy kochani przez Boga, ile dla Niego znaczymy. W książce pt. ''Mały Książę'' jest cytat: ''Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do Ciebie wróci, jest Twoje. Jeśli nie, nigdy Twoje nie było.'' Wiem, że to nie odnosi się stricte do Boga, ale myślę, że możemy to w jakimś stopniu porównać do relacji z Najwyższym - człowiek pochodzi od Boga. Bóg ''puszcza'' nas wolno przez świat dając nam wolną wolę - z miłości. Naszym zadaniem jest to, aby te drogę do Naszego Ojca odnaleźć.
Ostatnio zmieniony 2023-01-29, 12:07 przez hektolitr, łącznie zmieniany 1 raz.
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5325
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 844 times
- Been thanked: 1403 times
Re: Czy wiara ma przejaw tego jak się zachowujemy?
i po co ta ironia tylko zacheta zebym nic nie pisala w twoich tematachArek pisze: ↑2023-01-29, 11:45Może to tak wygląda nad czym ubolewam. Ale poprostu tak okazuję radość i cieszę się z tego co przeżywam. Serce zlęknione i zamknięte w swym poranieniu pewnie nie zrozumie. @abi Ty jesteś dla mnie przykładem radości, spokoju, otwartości, wrażliwości na drugiego człowieka. Dziękuję Ci za to.
Dodano po 3 minutach 31 sekundach:
czy wiara ma odzwierciedlenie w naszym zachowaniu
temat bym ujela tak
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати