Jest coraz gorzej :(

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 9 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: Martynna » 2023-02-05, 11:08

Andej pisze: 2023-02-05, 09:48 Nie podoba mi się taki rachunek. Wydaje mi się być spłyconą karykaturą. Pomieszane czyny wielkiej wagi z mniej znaczącymi.
Uważam, ze ocena surowa jest znacznie bardziej cenne, od tej pobłażliwej. Zwłaszcza zbyt pobłażliwej. Ale może jest dostosowany do letniskowej specyfiki miejsca? Ale faktem jest, że od czegoś trzeba zacząć.
A mi się nawet podoba. Nie zauważyłam aby tam były czyny mniejszej wagi lub większej tylko wszystko co jest grzechem ciężkim. Fakt w zartobliwym sposob. Z tego rachunku każdy grzech obowiązkowo trzeba wyznać jeśli któryś się popełniło i dana osoba już wie z czego pow nią się spowiadać, a w innych pełno absurdów i naprawdę głupot które mogą namieszać w głowie.
Próbowałam wczoraj znaleźć jakiś poważny i w kazdym znalazlam nie jeden absurd który żadnym grzechem nie jest. Np. Pokazalam się domowinikom nie w pełni ubrana. Naprawdę to grzech jak przechodzę z pokoju do łazienki w bieliznie i koszulce i ktoś zobaczy? A na plaży jak jestem z rodziną i widzą mnie w majtkach to już ok? Albo nie czytałam prasy katolickiej. Xd Jak już to katechizmu ewentualnie Pisma Świętego. Właśnie ciekawe dlaczego nigdzie nie było napisane, że grzech nie czytać Pisma Świętego, a o prasie katolickiej często, bo wierny by się dowiedział np '' za darmo dostaliście, za darmo dawajcie''? - do księży. Trzeba prasa katolicka wiernym to jakoś wytłumaczyć. Xd

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: Andej » 2023-02-05, 11:16

Tak, masz rację, każdy niemal nakaz można interpretować prześmiewczo. Ale można też inaczej, tj. wczytać się w intencję, ale przykład.
Domyślam się, ze w tym co przytoczyłaś chodzi o prowokowanie. O strój wyraźnie niedostosowany do miejsca i sytuacji. O gorszenie innych.
Możesz nie zgodzić się z moim podejściem. Ale wyznaję zasadę, że należy odszukiwać ducha wskazówek zawartych w rachunku sumienia.

Możesz teraz oprzeć się na tym wyjątkowo minimalistycznym. Ale nie radzę na nim poprzestać.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

recki
Bywalec
Bywalec
Posty: 193
Rejestracja: 11 kwie 2023
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 16 times
Been thanked: 122 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: recki » 2023-04-11, 17:34

Odnośnie spowiednika, napisałaś Martyno:
Wypytywal czy popełniając grzech masturbacji podniecałam się czymś do czegoś - myśli erotyczne, treści pornograficznych, nieczystej lektury, sporsnych słów, jeśli tak to wymienić.
I pytanie:
Mam do was pytanie. Czy podniecanie się wymaga spowiedzi? Czy trzeba wyznać, że podniecałam się np do lektur, czasopism opowiadań itd? Szczerze nigdy sie z tego nie spowiadałam, bo nawet nie wiedziałam.
Odpowiadając na powyższe - mogło tu chodzić o pewne okoliczności, na które chciał ci zwrócić uwagę. Jeśli ten spowiednik kojarzy ciebie, że przychodzisz do niego co tydzień i mówisz o masturbacji i nie podajesz żadnych innych grzechów czy okoliczności, to chciał może się dopytać z czego to wynika. Może przyczyną tej masturbacji było właśnie, jakieś oglądanie pornografii, może nieprzyzwoite rozmowy, może jakaś nadmierna fascynacja akurat tym tematem, którego człowiek chciałby szukać w opowiadaniach, czatach, filmach i tak dalej. Może o to mu chodziło. I dlatego - gdyby takie powody były - to praca nad sobą wymaga usunięcia tych rzeczy z przestrzeni swoich aktywnych zainteresowań, bo inaczej zachowanie czystości się najzwyczajniej nie uda, jak ktoś się faszeruje na przykład opowiadaniami z opisami scen erotycznych albo pornografią. Masturbacja będzie już tylko konsekwencją tego pierwszego. Myślę, że dlatego zapytał o takie rzeczy. I rzeczywiście - gdyby takie rzeczy miały miejsce, to należy je od siebie odrzucić, odciąć się od tego, jeśli chcesz naprawdę coś zrobić, aby nie wpadać w masturbację co chwilę.

Co do pytania czy "podniecanie się" wymaga spowiedzi - to jeśli chodzi o fizjologię człowieka, oczywiście że nie. Proces podniecenia nie jest grzechem, jest reakcją psychofizjologiczną i nie podlega to ocenie moralnej. Jednak, jeżeli ktoś CELOWO czyta np. jakąś erotyczną historyjkę ABY wywołać w sobie stan podniecenia, albo prowadzi z kimś dwuznaczne rozmowy, aby wprowadzić siebie w taki stan - to oczywiście ta czynność prowadząca do podniecenia jest grzechem. Nie ten stan podniecenia, tylko to że się ktoś celowo karmi taką lekturą albo prowokuje dwuznaczne rozmowy. Tak samo będzie z każdym innym środkiem który do tego prowadzi (np. oglądanie filmu o zabarwieniu ewidentnie erotycznym lub wprost pornograficznym, świadomie rozbudzane w sobie myśli i fantazje).

Masz skupić swój wysiłek na czystym myśleniu i patrzeniu się na siebie czy na innych - czyli takich rzeczy, które powodują podniecenie i w dalszej kolejności masturbację, nie oglądać, nie czytać, nie wracać do nich (to jest ważny punkt - by nie wracać do tego samego). A przy spowiedzi, wystarczy że powiesz to, co jest istotą grzechu - czyli nie mówisz o fakcie zaistnienia podniecenia, tylko o tym, co było nieczystego w twoim zachowaniu lub działaniu, na przykład "oglądałam filmy erotyczne/pornograficzne", albo "czytałam opowiadania erotyczne" - to ma być przedmiotem spowiedzi, bo to się dzieje na poziomie twoich decyzji i na poziomie serca, pragnień, które są nieuporządkowane, a nie twoja fizjologia.

Z ilością i częstotliwością, o które też pytałaś - mów, ale ostrożnie i ogólnie (bez jakichś przesadnych szczegółów, które nie są w ogóle potrzebne). W innym wątku napisałem Ci, że jeśli to jest sprawa która wydarza się u ciebie często, to owszem powiedz że ma to miejsce kilka razy/wiele razy, ale bez ścisłego liczenia i sumowania czy kategoryzowania co ile razy ma miejsce.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 9 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: Martynna » 2023-04-27, 19:33

recki pisze: 2023-04-11, 17:34 Odnośnie spowiednika, napisałaś Martyno:
Wypytywal czy popełniając grzech masturbacji podniecałam się czymś do czegoś - myśli erotyczne, treści pornograficznych, nieczystej lektury, sporsnych słów, jeśli tak to wymienić.
I pytanie:
Mam do was pytanie. Czy podniecanie się wymaga spowiedzi? Czy trzeba wyznać, że podniecałam się np do lektur, czasopism opowiadań itd? Szczerze nigdy sie z tego nie spowiadałam, bo nawet nie wiedziałam.
Odpowiadając na powyższe - mogło tu chodzić o pewne okoliczności, na które chciał ci zwrócić uwagę. Jeśli ten spowiednik kojarzy ciebie, że przychodzisz do niego co tydzień i mówisz o masturbacji i nie podajesz żadnych innych grzechów czy okoliczności, to chciał może się dopytać z czego to wynika. Może przyczyną tej masturbacji było właśnie, jakieś oglądanie pornografii, może nieprzyzwoite rozmowy, może jakaś nadmierna fascynacja akurat tym tematem, którego człowiek chciałby szukać w opowiadaniach, czatach, filmach i tak dalej. Może o to mu chodziło. I dlatego - gdyby takie powody były - to praca nad sobą wymaga usunięcia tych rzeczy z przestrzeni swoich aktywnych zainteresowań, bo inaczej zachowanie czystości się najzwyczajniej nie uda, jak ktoś się faszeruje na przykład opowiadaniami z opisami scen erotycznych albo pornografią. Masturbacja będzie już tylko konsekwencją tego pierwszego. Myślę, że dlatego zapytał o takie rzeczy. I rzeczywiście - gdyby takie rzeczy miały miejsce, to należy je od siebie odrzucić, odciąć się od tego, jeśli chcesz naprawdę coś zrobić, aby nie wpadać w masturbację co chwilę.

Co do pytania czy "podniecanie się" wymaga spowiedzi - to jeśli chodzi o fizjologię człowieka, oczywiście że nie. Proces podniecenia nie jest grzechem, jest reakcją psychofizjologiczną i nie podlega to ocenie moralnej. Jednak, jeżeli ktoś CELOWO czyta np. jakąś erotyczną historyjkę ABY wywołać w sobie stan podniecenia, albo prowadzi z kimś dwuznaczne rozmowy, aby wprowadzić siebie w taki stan - to oczywiście ta czynność prowadząca do podniecenia jest grzechem. Nie ten stan podniecenia, tylko to że się ktoś celowo karmi taką lekturą albo prowokuje dwuznaczne rozmowy. Tak samo będzie z każdym innym środkiem który do tego prowadzi (np. oglądanie filmu o zabarwieniu ewidentnie erotycznym lub wprost pornograficznym, świadomie rozbudzane w sobie myśli i fantazje).

Masz skupić swój wysiłek na czystym myśleniu i patrzeniu się na siebie czy na innych - czyli takich rzeczy, które powodują podniecenie i w dalszej kolejności masturbację, nie oglądać, nie czytać, nie wracać do nich (to jest ważny punkt - by nie wracać do tego samego). A przy spowiedzi, wystarczy że powiesz to, co jest istotą grzechu - czyli nie mówisz o fakcie zaistnienia podniecenia, tylko o tym, co było nieczystego w twoim zachowaniu lub działaniu, na przykład "oglądałam filmy erotyczne/pornograficzne", albo "czytałam opowiadania erotyczne" - to ma być przedmiotem spowiedzi, bo to się dzieje na poziomie twoich decyzji i na poziomie serca, pragnień, które są nieuporządkowane, a nie twoja fizjologia.

Z ilością i częstotliwością, o które też pytałaś - mów, ale ostrożnie i ogólnie (bez jakichś przesadnych szczegółów, które nie są w ogóle potrzebne). W innym wątku napisałem Ci, że jeśli to jest sprawa która wydarza się u ciebie często, to owszem powiedz że ma to miejsce kilka razy/wiele razy, ale bez ścisłego liczenia i sumowania czy kategoryzowania co ile razy ma miejsce.
YT - nauki katolickie - odcinek 21 minuta 1 i 15 sekund.
Ksiądz w moim kościele też tego wymaga i mówi, że bez liczby (o ile się pamięta spowiedź jest nie ważna)
Ksiądz powiedział, że kilka razy lub wiele razy to jeśli coś się zdarzyło dużo razy ale się naprawdę nie pamięta ile, to można tak powiedzieć, ale jeśli się pamięta liczbę od ostatnie spowiedzi, lub ile razy w tygodniu to trzeba to powiedzieć aby spowiedź zachowała waznosc. Czy ma rację?
U mnie, jeśli zgrzeszę kilka razy, to mówię kilka i jest ok, ale jeśli wiele razy, ale pamiętam ile razy w tygodniu to ksiądz wymaga liczby tygodniowej np masturbuje się około 3 razy w tygodniu oglądając pornografie i mając nieczyste myśli. Tak ksiądz kazał mi mówić. Czy słusznie? Określenia wielokrotnie można użyć gdy już całkowicie nie da się określi liczby od ostatniej spowiedzi ani liczby tygodniowej /miesięcznej. Inaczej gdy się pamięta ile razy w yugodniu i się zatqja pod pojęciem wiele razy to spowiedź jest nie ważna. Prawda to?

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3423
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 157 times
Been thanked: 357 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-04-28, 06:38

to ma na celu zniweczenie prób krecenia przy spowiedzi. jak zaczynasz przy tym mieszac to znaczy zaczynasz w jakiejs formie bronic grzechu. Atu chodzi by sie go pozbyc. Poza tym slowo wiele razy moze oznaczac prawie ciagłe , chorobliwe ale tez np dwukrotne upadki.
zacznij liczyc , jak masz darmowe smsy zacznij do siebie wysyłac.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: Andej » 2023-04-28, 08:01

Martynna pisze: 2023-04-27, 19:33 to ksiądz wymaga liczby tygodniowej np masturbuje się około 3 razy w tygodniu oglądając pornografie i mając nieczyste myśli. Tak ksiądz kazał mi mówić. Czy słusznie? Określenia wielokrotnie można użyć gdy już całkowicie nie da się określi liczby od ostatniej spowiedzi ani liczby tygodniowej /miesięcznej. Inaczej gdy się pamięta ile razy w yugodniu i się zatqja pod pojęciem wiele razy to spowiedź jest nie ważna. Prawda to?
A ile to jest wiele? Jak dużo to jest wielokrotnie? Dla jednej 3 razy w tygodniu, a dla drugiej 100 razy na tydzień. Czy jest różnica?
Tak samo sprawa stymulacji. Sięgasz po materiały wspomagające? Pornosy, filmy, obrazki, piosenki? Czy każdy przedmiot który widzisz kojarzy Ci się i pobudza? Jeśli spowiednik ma pomóc, to musi o tym wiedzieć.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2524
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 403 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: Abstract » 2023-04-28, 19:04

Nie czytałem całego wątku. Sorry
Warto pracować nad tym co jest powodem problemów
ze spowiedzią. Jeśli nachodzi cię ochota na masturbację weź do ręki np mały obrazek np z Jezusem, może być malutki i patrz na niego prosząc w myślach o odsunięcie pokusy. Warto go mieć zawsze w zasięgu.
Wzbudzasz się wstępnie wzrokowo, zapobieganie wzrokowe plus modlitwa powinno pomóc.
Ostatnio zmieniony 2023-04-28, 19:10 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3423
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 157 times
Been thanked: 357 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-05-02, 10:09

Z drugiej strony oprócz rozladowania popedu jaka potrzebę psychiczna zaspakajsz?

recki
Bywalec
Bywalec
Posty: 193
Rejestracja: 11 kwie 2023
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 16 times
Been thanked: 122 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: recki » 2023-05-02, 17:40

Martynna pisze: 2023-04-27, 19:33 YT - nauki katolickie - odcinek 21 minuta 1 i 15 sekund.
Ksiądz w moim kościele też tego wymaga i mówi, że bez liczby (o ile się pamięta spowiedź jest nie ważna)
Ksiądz powiedział, że kilka razy lub wiele razy to jeśli coś się zdarzyło dużo razy ale się naprawdę nie pamięta ile, to można tak powiedzieć, ale jeśli się pamięta liczbę od ostatnie spowiedzi, lub ile razy w tygodniu to trzeba to powiedzieć aby spowiedź zachowała waznosc. Czy ma rację?
U mnie, jeśli zgrzeszę kilka razy, to mówię kilka i jest ok, ale jeśli wiele razy, ale pamiętam ile razy w tygodniu to ksiądz wymaga liczby tygodniowej np masturbuje się około 3 razy w tygodniu oglądając pornografie i mając nieczyste myśli. Tak ksiądz kazał mi mówić. Czy słusznie? Określenia wielokrotnie można użyć gdy już całkowicie nie da się określi liczby od ostatniej spowiedzi ani liczby tygodniowej /miesięcznej. Inaczej gdy się pamięta ile razy w yugodniu i się zatqja pod pojęciem wiele razy to spowiedź jest nie ważna. Prawda to?
Jeśli to się zdarza naprawdę dużo razy, to jak masz dokładnie pamiętać tę liczbę? Masz zapisywać sobie w notatniku? No chyba nie. Tu nie chodzi o precyzyjną liczbę, tylko o pewien ogólny i adekwatny obraz - na przykład wystarczy w tym przypadku powiedzieć ogólnie i dość precyzyjnie, że w ciągu ostatniego miesiąca zgrzeszyłaś przez masturbację prawie codziennie, że to jest na razie twój problem z którym sobie nie radzisz. I to wszystko. Ale nie na zasadzie liczenia, że to miało miejsce 23 razy albo 31 razy.

Co do myśli nieczystych i pornografii - tak, to są osobne grzechy, o których mówi się niezależnie od masturbacji.

W takim przypadku, że taki grzech się powtarza często, zasugerowałbym Ci znalezienie stałego spowiednika, który będzie mógł Cię indywidualnie pokierować, znając lepiej od strony twojego rozwoju duchowego. Taka masturbacja może mieć przeróżne przyczyny, może jest kompulsją, odreagowaniem napięć w innych obszarach życia - i wtedy nie musi mieć rangi ciężkiego grzechu, czasem można przystępować do Komunii pomimo występującej masturbacji, ale tylko jeśli spowiednik na taką możliwość pozwoli po poznaniu danej osoby, po rozeznaniu jej sytuacji, widząc że ktoś nad sobą pracuje, znając okoliczności, motywacje.

To nie jest ogólnie dobre, gdybyś chodziła do spowiedzi tylko 1x na miesiąc, lub nawet rzadziej, przystępowała do Komunii 1x na miesiąc, a następnie cały kolejny miesiąc zbierania grzechów. Nie znam twojej sytuacji osobiście, ale na pewno coś w tym da się i powinno się zmienić, abyś z takiej bardzo częstej masturbacji powoli wychodziła, nie można w kółko w takim stanie 30 dni grzechu, 1 dzień z Panem Bogiem, 30 dni grzechu, 1 dzień z Panem Bogiem trwać cały czas. To byłoby nierozwijające, psychicznie i duchowo szkodliwe. Potrzebna jest praca, zależna od twojej indywidualnej sytuacji.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 9 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: Martynna » 2023-05-02, 23:58

recki pisze: 2023-05-02, 17:40
Martynna pisze: 2023-04-27, 19:33 YT - nauki katolickie - odcinek 21 minuta 1 i 15 sekund.
Ksiądz w moim kościele też tego wymaga i mówi, że bez liczby (o ile się pamięta spowiedź jest nie ważna)
Ksiądz powiedział, że kilka razy lub wiele razy to jeśli coś się zdarzyło dużo razy ale się naprawdę nie pamięta ile, to można tak powiedzieć, ale jeśli się pamięta liczbę od ostatnie spowiedzi, lub ile razy w tygodniu to trzeba to powiedzieć aby spowiedź zachowała waznosc. Czy ma rację?
U mnie, jeśli zgrzeszę kilka razy, to mówię kilka i jest ok, ale jeśli wiele razy, ale pamiętam ile razy w tygodniu to ksiądz wymaga liczby tygodniowej np masturbuje się około 3 razy w tygodniu oglądając pornografie i mając nieczyste myśli. Tak ksiądz kazał mi mówić. Czy słusznie? Określenia wielokrotnie można użyć gdy już całkowicie nie da się określi liczby od ostatniej spowiedzi ani liczby tygodniowej /miesięcznej. Inaczej gdy się pamięta ile razy w yugodniu i się zatqja pod pojęciem wiele razy to spowiedź jest nie ważna. Prawda to?
Jeśli to się zdarza naprawdę dużo razy, to jak masz dokładnie pamiętać tę liczbę? Masz zapisywać sobie w notatniku? No chyba nie. Tu nie chodzi o precyzyjną liczbę, tylko o pewien ogólny i adekwatny obraz - na przykład wystarczy w tym przypadku powiedzieć ogólnie i dość precyzyjnie, że w ciągu ostatniego miesiąca zgrzeszyłaś przez masturbację prawie codziennie, że to jest na razie twój problem z którym sobie nie radzisz. I to wszystko. Ale nie na zasadzie liczenia, że to miało miejsce 23 razy albo 31 razy.

Co do myśli nieczystych i pornografii - tak, to są osobne grzechy, o których mówi się niezależnie od masturbacji.

W takim przypadku, że taki grzech się powtarza często, zasugerowałbym Ci znalezienie stałego spowiednika, który będzie mógł Cię indywidualnie pokierować, znając lepiej od strony twojego rozwoju duchowego. Taka masturbacja może mieć przeróżne przyczyny, może jest kompulsją, odreagowaniem napięć w innych obszarach życia - i wtedy nie musi mieć rangi ciężkiego grzechu, czasem można przystępować do Komunii pomimo występującej masturbacji, ale tylko jeśli spowiednik na taką możliwość pozwoli po poznaniu danej osoby, po rozeznaniu jej sytuacji, widząc że ktoś nad sobą pracuje, znając okoliczności, motywacje.

To nie jest ogólnie dobre, gdybyś chodziła do spowiedzi tylko 1x na miesiąc, lub nawet rzadziej, przystępowała do Komunii 1x na miesiąc, a następnie cały kolejny miesiąc zbierania grzechów. Nie znam twojej sytuacji osobiście, ale na pewno coś w tym da się i powinno się zmienić, abyś z takiej bardzo częstej masturbacji powoli wychodziła, nie można w kółko w takim stanie 30 dni grzechu, 1 dzień z Panem Bogiem, 30 dni grzechu, 1 dzień z Panem Bogiem trwać cały czas. To byłoby nierozwijające, psychicznie i duchowo szkodliwe. Potrzebna jest praca, zależna od twojej indywidualnej sytuacji.
Ale ja właśnie nie liczę. Po kilku grzechach już się gubię i dalej nie wiem ile tego było, tylko wiem, że sporo jeśli spowiedź była miesiąc temu lub nawet dwa czy trzy miesiące temu. Wtedy mi zostaje powiedzieć, że grzeszyłam masturbacja wielokrotnie, ale ksiądz mi powiedział, że jeśli zdarza mi się to robić w miarę regularnie, to powinnam powiedzieć ile razy w yugodniu czy miesiącu. Akurat pamiętam ile razy w tygodniu, bo w każdym jest podobnie, może raz więcej, raz mniej, ale podobnie. Nie jest to codziennie, ale też nie raz na tydzień. Więcej mówię około tyle i tyle razy w tygodniu. Dobrze robię? Nie jest to '' chore''?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: Andej » 2023-05-03, 00:07

Martynna pisze: 2023-05-02, 23:58 Akurat pamiętam ile razy w tygodniu, bo w każdym jest podobnie, może raz więcej, raz mniej, ale podobnie. Nie jest to codziennie, ale też nie raz na tydzień. Więcej mówię około tyle i tyle razy w tygodniu. Dobrze robię? Nie jest to '' chore''?
To jest wystarczajaca informacja.
Jednak w tej sytuacji doradzałabym częstsze spowiedzi. Regularnie. I na pewno nie rzadziej, nić co miesiąc.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

recki
Bywalec
Bywalec
Posty: 193
Rejestracja: 11 kwie 2023
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 16 times
Been thanked: 122 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: recki » 2023-05-04, 12:57

Martynna pisze: 2023-05-02, 23:58 Ale ja właśnie nie liczę. Po kilku grzechach już się gubię i dalej nie wiem ile tego było, tylko wiem, że sporo jeśli spowiedź była miesiąc temu lub nawet dwa czy trzy miesiące temu. Wtedy mi zostaje powiedzieć, że grzeszyłam masturbacja wielokrotnie, ale ksiądz mi powiedział, że jeśli zdarza mi się to robić w miarę regularnie, to powinnam powiedzieć ile razy w yugodniu czy miesiącu. Akurat pamiętam ile razy w tygodniu, bo w każdym jest podobnie, może raz więcej, raz mniej, ale podobnie. Nie jest to codziennie, ale też nie raz na tydzień. Więcej mówię około tyle i tyle razy w tygodniu. Dobrze robię? Nie jest to '' chore''?
Jeśli chodzisz do spowiedzi tak rzadko, męcząc się jednocześnie z grzechem masturbacji, to wypadałoby tę częstotliwość spowiedzi trochę zwiększyć. Spowiedź co 3 miesiące i zbieranie sobie grzechów przez te 3 miesiące (bo już i tak się stało, więc kolejny grzech do woreczka nie zmieni sytuacji), jest bez sensu.

W takim przypadku powinnaś uczęszczać do tej spowiedzi częściej, w ramach starania się, np. co miesiąc albo co dwa tygodnie - ale w tym czasie starać się trwać w czystości, nie pozwalać sobie że "mi się chce" więc od razu przechodzę do czynów, tylko odkładasz sobie tą "potrzebę" mówiąc w cudzysłowie "na jutro", a jutrzejszego dnia znowu "na jutro" - taka metoda małych kroków. Jeśli nie wyjdzie to trudno, to nie stanie się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, i nie wyjdzie za pierwszym ani za dziesiątym razem, ale nie należy się tym zrażać, potrzebna jest wytrwałość. I nie trzeba przy tym koncentrować się na masturbacji, wręcz przeciwnie - zajmować swoją głowę i czas innymi wymiarami życia, np. zaangażowaniem się w jakiś dobry wolontariat, czy pomoc komuś innemu, albo jakieś zaangażowanie w duszpasterstwie dla studentów (jeśli jeszcze do takiego nie należysz), rozwijaniem swoich pasji i talentów, zaangażowaniem swojego czasu na czytanie Ewangelii (choćby 10 minut dziennie na początek), czy wstąpienie w drodze na uczelnię do kościoła na 10 minut adoracji. To ma być kierunkiem twojego działania, a nie samo koncentrowanie się na jedynie "walczeniu" z masturbacją - taka koncentracja może jeszcze bardziej nasilać napięcie.

Chodząc do tej spowiedzi co tydzień lub dwa, i mówiąc o masturbacji kilkukrotnie w ciągu tego tygodnia czy dwóch (bez liczenia statystyki) - byłoby to wystarczająca informacja.

Poza tym, jeśli masz taki częsty problem, że nie umiesz tego narastającego napięcia opanowywać, znajdź stałego spowiednika - np. wiele takich ciekawych ojców czy księży jest w duszpasterstwach którzy pracują z młodzieżą na codzień, znając takie problemy jak twój. Stały spowiednik, wiedząc w jaki sposób postępujesz na swojej drodze dojrzewania duchowego, może na pewnym etapie uznać, że ta narastająca potrzeba rozładowania napięcia seksualnego, nie musi być grzechem ciężkim, bo mogą też dochodzić jakieś tematy nerwicowe. Tu potrzebna jest dużo dłuższa rozmowa i znajomość. Oprócz pracy własnej i starań, polecam stałego spowiednika, bo takie chodzenie do spowiedzi raz na 2-3 miesiące to nie przyniesie Ci chyba poprawy.

Martynna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 211
Rejestracja: 6 lip 2022
Has thanked: 4 times
Been thanked: 9 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: Martynna » 2023-05-04, 13:19

recki pisze: 2023-05-04, 12:57
Martynna pisze: 2023-05-02, 23:58 Ale ja właśnie nie liczę. Po kilku grzechach już się gubię i dalej nie wiem ile tego było, tylko wiem, że sporo jeśli spowiedź była miesiąc temu lub nawet dwa czy trzy miesiące temu. Wtedy mi zostaje powiedzieć, że grzeszyłam masturbacja wielokrotnie, ale ksiądz mi powiedział, że jeśli zdarza mi się to robić w miarę regularnie, to powinnam powiedzieć ile razy w yugodniu czy miesiącu. Akurat pamiętam ile razy w tygodniu, bo w każdym jest podobnie, może raz więcej, raz mniej, ale podobnie. Nie jest to codziennie, ale też nie raz na tydzień. Więcej mówię około tyle i tyle razy w tygodniu. Dobrze robię? Nie jest to '' chore''?
Jeśli chodzisz do spowiedzi tak rzadko, męcząc się jednocześnie z grzechem masturbacji, to wypadałoby tę częstotliwość spowiedzi trochę zwiększyć. Spowiedź co 3 miesiące i zbieranie sobie grzechów przez te 3 miesiące (bo już i tak się stało, więc kolejny grzech do woreczka nie zmieni sytuacji), jest bez sensu.

W takim przypadku powinnaś uczęszczać do tej spowiedzi częściej, w ramach starania się, np. co miesiąc albo co dwa tygodnie - ale w tym czasie starać się trwać w czystości, nie pozwalać sobie że "mi się chce" więc od razu przechodzę do czynów, tylko odkładasz sobie tą "potrzebę" mówiąc w cudzysłowie "na jutro", a jutrzejszego dnia znowu "na jutro" - taka metoda małych kroków. Jeśli nie wyjdzie to trudno, to nie stanie się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, i nie wyjdzie za pierwszym ani za dziesiątym razem, ale nie należy się tym zrażać, potrzebna jest wytrwałość. I nie trzeba przy tym koncentrować się na masturbacji, wręcz przeciwnie - zajmować swoją głowę i czas innymi wymiarami życia, np. zaangażowaniem się w jakiś dobry wolontariat, czy pomoc komuś innemu, albo jakieś zaangażowanie w duszpasterstwie dla studentów (jeśli jeszcze do takiego nie należysz), rozwijaniem swoich pasji i talentów, zaangażowaniem swojego czasu na czytanie Ewangelii (choćby 10 minut dziennie na początek), czy wstąpienie w drodze na uczelnię do kościoła na 10 minut adoracji. To ma być kierunkiem twojego działania, a nie samo koncentrowanie się na jedynie "walczeniu" z masturbacją - taka koncentracja może jeszcze bardziej nasilać napięcie.

Chodząc do tej spowiedzi co tydzień lub dwa, i mówiąc o masturbacji kilkukrotnie w ciągu tego tygodnia czy dwóch (bez liczenia statystyki) - byłoby to wystarczająca informacja.

Poza tym, jeśli masz taki częsty problem, że nie umiesz tego narastającego napięcia opanowywać, znajdź stałego spowiednika - np. wiele takich ciekawych ojców czy księży jest w duszpasterstwach którzy pracują z młodzieżą na codzień, znając takie problemy jak twój. Stały spowiednik, wiedząc w jaki sposób postępujesz na swojej drodze dojrzewania duchowego, może na pewnym etapie uznać, że ta narastająca potrzeba rozładowania napięcia seksualnego, nie musi być grzechem ciężkim, bo mogą też dochodzić jakieś tematy nerwicowe. Tu potrzebna jest dużo dłuższa rozmowa i znajomość. Oprócz pracy własnej i starań, polecam stałego spowiednika, bo takie chodzenie do spowiedzi raz na 2-3 miesiące to nie przyniesie Ci chyba poprawy.
Chodzę zazwyczaj raz na miesiąc i nawet ksiądz mówił na lekcjach religii, że to optymalna częstotliwośc. Po miesiącu jest już więcej tego grzechu niż kilka razy i potem już sama się gubię ile to było więc ksiądz sam zasugerował podczas spowiedzi aby mówić ile razy w tygodniu jeśli trudno określi liczbę od ostatniej spowiedzi i sam o ilość tygodniowa pytał. Gdy powiedziałam wielokrotnie, to odpowiedział, że to dla niego nic nie znaczy i chce liczby.

recki
Bywalec
Bywalec
Posty: 193
Rejestracja: 11 kwie 2023
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 16 times
Been thanked: 122 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: recki » 2023-05-04, 13:50

Martynna pisze: 2023-05-04, 13:19 Chodzę zazwyczaj raz na miesiąc i nawet ksiądz mówił na lekcjach religii, że to optymalna częstotliwośc. Po miesiącu jest już więcej tego grzechu niż kilka razy i potem już sama się gubię ile to było więc ksiądz sam zasugerował podczas spowiedzi aby mówić ile razy w tygodniu jeśli trudno określi liczbę od ostatniej spowiedzi i sam o ilość tygodniowa pytał. Gdy powiedziałam wielokrotnie, to odpowiedział, że to dla niego nic nie znaczy i chce liczby.
Czy optymalna - to zależy z jakimi trudnościami życiowymi człowiek się zmaga. Nie ma złotej zasady, że każdy musi korzystać ze spowiedzi co miesiąc i że w każdym przypadku to wystarcza, to jest tylko pewna "średnia".

Przede wszystkim Twoim celem powinno być życie blisko Pana Boga, trwanie w łasce uświęcającej, a jeśli wiesz że masz na sumieniu takie czy inne grzechy, to nie warto czekać aż minie aż miesiąc, tylko od razu do tej spowiedzi pójść, tak abyś miała też motywację że chcesz się od grzechu odwracać. Dlatego jeśli grzech się powtarza, to idź nawet co tydzień, mając na uwadze wszystko to co wcześniej pisałem.

Jeśli idziesz po miesiącu, dwóch, trzech, i tych grzechów jest już tyle, że trudno stwierdzić nawet ile, to wystarczy że określisz to w inny sposób - że "masz problem z poradzeniem sobie z grzechem masturbacji, który zdarza się np. co kilka dni", jeśli tak to u Ciebie wygląda. I taka forma określenia jest w zupełności wystarczająca, nie trzeba tego liczyć co do sztuki na tydzień.

Zatem, ponownie, jeśli ksiądz chciałby wiedzieć liczbowo, że w tym tygodniu było 17 masturbacji, a w przedostatnim 13 - to poszukałbym innego spowiednika, bo gdyby takiego rodzaju precyzowania wymagał, to jest chore. Natomiast pytanie, na zasadzie delikatnej prośby o sprecyzowanie, i twoja odpowiedź czy taka sytuacja ma miejsce co kilka dni, kilka razy na miesiąc, albo kilka razy dziennie - jest OK.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4439
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1079 times
Been thanked: 1149 times

Re: Jest coraz gorzej :(

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-05-04, 14:09

recki pisze: 2023-04-11, 17:34 Z ilością i częstotliwością, o które też pytałaś - mów, ale ostrożnie i ogólnie (bez jakichś przesadnych szczegółów, które nie są w ogóle potrzebne). W innym wątku napisałem Ci, że jeśli to jest sprawa która wydarza się u ciebie często, to owszem powiedz że ma to miejsce kilka razy/wiele razy, ale bez ścisłego liczenia i sumowania czy kategoryzowania co ile razy ma miejsce.
recki pisze: 2023-05-04, 12:57 Chodząc do tej spowiedzi co tydzień lub dwa, i mówiąc o masturbacji kilkukrotnie w ciągu tego tygodnia czy dwóch (bez liczenia statystyki) - byłoby to wystarczająca informacja.
Ale przecież to nie jest Martynki pomysł, żeby mówić tak dokładnie. W ten sposób nakazują jej spowiednicy. I to nie jeden, a chyba niemal wszyscy, u których była. Jeśli odmówi, to może mieć problem, bo jeśli tamci księża bardzo tego pilnują, to mogą jej nawet odmówić rozgrzeszenia. Tylko sobie narobi kłopotów, jeśli będzie się buntować.
Z jednej strony, trochę się zgadzam, że w spowiedzi nie powinno chodzić o skrajnie szczegółowe liczenie tego, to znaczy nie to powinno być najważniejsze. Ale z drugiej strony, nie rozumiem co jest niestosownego w tym, że trzeba podać dokładną ilość. W katechizmie tak jest napisane, że w przypadku grzechów ciężkich, należy podać liczbę. To jest istotne, to ważna informacja. Mnie też trochę dziwi, że aż tak na Martynkę naciskają, ale, moim zdaniem, mają prawo do tego.
Wydaje mi się, że to może nie w podaniu ilości jest problem, a w tym, że Martynka przesadnie się stresuje. I jej się wydaje, że jej sytuacja jest bardziej wstydliwa niż innych, a to nieprawda. Każdy, kto przychodzi do spowiedzi, mówi tam o sobie złe rzeczy i wyznaje to, czego raczej nie ma ochoty oznajmiać światu. A problemy Martynki nie są niczym oryginalnym, w tym znaczeniu, że wiele osób ma takie trudności i nałogi. Poza tym, istnieją o wiele gorsze grzechy, spowiednicy słuchają tego codziennie i nie powinna przerazić ich żadna liczba, nawet gdyby było tego 1256 w miesiącu. Choć też rozumiem obawy Martynki, bo z tego, co opisywała, wynika, że czasem trafiała na niezbyt empatycznych spowiedników, którzy potraktowali ją zbyt ostro (nie mówię, że wszyscy tacy byli, ale zachowanie co najmniej jednego z nich oceniam w ten sposób).
To chyba normalne, że jeśli umie się określić dokładną ilość np. w tygodniu, to należy to wyznać.
Ostatnio zmieniony 2023-05-04, 14:23 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 4 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

ODPOWIEDZ