dla mnie ten akt jest wzniosły, wręcz bym powiedział ekstatyczny i zaznaczę, że nie myślę tylko o sobie pisząc to, i na pewno nie mogę go nazwać "obrzydliwym"chastek pisze: Bo ja wiem, że seks dany jest aby się rozmnażać i też okazywać miłość.
Nie zmienia to faktu, że to trochę dorobiona ideologia bo sam w sobie seks jest obrzydliwym aktem.
Skoro miłość jest taka piękna, ofiarowanie nowego życia również to z jakiej racji wszystko sprowadza się i tak do niezbyt wzniosłego aktu seksualnego.
I teraz zaczynam rozumieć (jeśli dobrze rozumiem) - jeśli masz skłonności/preferencje/orientację seksualną homo - to nie mogą cię pociągać akty hetero.chastek pisze:Oglądam teraz ten film Demony seksu i w sumie jeśli chodzi o homoseksualizm to mam jakieś przywiązanie do tego. Ale nie doszło nigdy do aktu homoseksualnego. Jest ta różnica. Przecież tylko akt homoseksualny jest grzechem. A to, że ktoś ma jakies zaburzenia w tej dziedzinie to nie zawsze jest wina człowieka. Skoro nie "idę w to", jestem świadoma, że to jest złe to raczej nie ma to wielkiego wpływu na moje życie.
Doskonale cię rozumiem, bo dla mnie akty homo są czymś "obrzydliwym" gdy pomyślę, że mógłbym uprawiać seks z facetem - i nic na to nie poradzę, takie uczucia po prostu się rodzą same we mnie - a za uczucia nie odpowiadamy. Uczucia nie podlegają ocenie moralnej, z uczuć się nie musimy spowiadać.