Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
-
- Przybysz
- Posty: 6
- Rejestracja: 31 sty 2023
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Wyznanie: Katolicyzm
- Been thanked: 3 times
Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Hej. Ostatnio wpadłam w spór z moim znajomym... Otóż znalazł on psa podczas spaceru. W pobliżu było wiele domów. Twierdzi, że pies jest bezpański, ale nawet nie rozpytal mieszkańców pobliskich domów czy pies nie należy czasem do nich, nie dał żadnego ogłoszenia że znalazł psa. Nie podjął żadnych czynności żeby odnaleźć jego właściciela. W moim przekonaniu i przepisów prawa złamał je. Znalazłam nawet taki artykuł:
https://www.ebos.pl/artykul/1807-znalaz ... ciela.html
Ja mówiłam mu że źle postąpił. Teraz chodzi do komunii w niedzielę ale mówił mi że nie spowiadał się z tego zachowania bo nie wie czy pies ma właściciela. Ale przecież pies może go mieć nawet w tych domach co w pobliżu ich biegał piesek. Znajomy nawet nie chce słyszeć o tym żeby rozpytać w tych domach na temat właściciela osa....
Czy on popełnił grzech zabierając psa, małego szczeniaka?
https://www.ebos.pl/artykul/1807-znalaz ... ciela.html
Ja mówiłam mu że źle postąpił. Teraz chodzi do komunii w niedzielę ale mówił mi że nie spowiadał się z tego zachowania bo nie wie czy pies ma właściciela. Ale przecież pies może go mieć nawet w tych domach co w pobliżu ich biegał piesek. Znajomy nawet nie chce słyszeć o tym żeby rozpytać w tych domach na temat właściciela osa....
Czy on popełnił grzech zabierając psa, małego szczeniaka?
- Michał91
- Dyskutant
- Posty: 234
- Rejestracja: 17 lis 2022
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 14 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Przynajmniej z jedną osobą z sąsiedztwa czy okolicy powinien porozmawiać, zostawić kontakt i informację że znalazł i zabiera psaGang pisze: ↑2023-02-01, 00:01 Otóż znalazł on psa podczas spaceru. W pobliżu było wiele domów. Twierdzi, że pies jest bezpański, ale nawet nie rozpytal mieszkańców pobliskich domów czy pies nie należy czasem do nich, nie dał żadnego ogłoszenia że znalazł psa. Nie podjął żadnych czynności żeby odnaleźć jego właściciela. W moim przekonaniu i przepisów prawa złamał je. Znalazłam nawet taki artykuł:
https://www.ebos.pl/artykul/1807-znalaz ... ciela.html
Ostatnio zmieniony 2023-02-01, 00:31 przez Michał91, łącznie zmieniany 2 razy.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Uważam to za postępowanie nieuczciwe. Powinien zgłosić to do schroniska, pójść do weterynarza, bo może piesek zaczipowany, rozlepić ogłoszenia.
Może ktoś rozpacza z powodu straty kochanego pieska? Może był to piesek osoby samotnej, który tylko z nim mogła rozmawiać?
Może ktoś rozpacza z powodu straty kochanego pieska? Może był to piesek osoby samotnej, który tylko z nim mogła rozmawiać?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4435
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1078 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Psy czasem się gubią albo uciekają, a później chcą wrócić do mieszkania, ale nie wiedzą jak. W blokach zdarza się, że po wyjściu na spacer przypadkiem zostają w windzie. Kilka razy miałam taką sytuację, że zjechała winda na parter, a z niej wychodzi sam pies. Raz chyba ja go nieświadomie ściągnęłam na dół, zanim zdążył wyjść. I krzyczałam, żeby zjechał po niego właściciel. Innym razem zawoziłam psa na piętro, bo sąsiadka nie zauważyła, że został na korytarzu. Znałam też psa, który był bardzo mądry i pozwalano mu wychodzić samemu. Był znany już z tego i zawsze grzecznie czekał aż ktoś go zawiezie windą na dół, wychodził na spacer, a potem wracał. Przytaczam te sytuacje, żeby podkreślić, że ten pies mógł się zgubić i może ktoś go szuka. A może nawet wyszedł sobie i zamierzał wrócić, a tu go ktoś chwyta i zabiera, uznając za bezpańskiego.
Dodano po 5 minutach 10 sekundach:
@Gang ale to było w jakimś miasteczku, gdzie są domy, a nie bloki? To w takim razie tym bardziej mógł komuś uciec. Znam osobę, która ma psy i mieszka w takim domu i jej te psy kilka razy w tygodniu uciekają i wracają same.
I to nawet łatwiej by było znaleźć właściciela, bo mniej osób mieszka w okolicy niz gdyby szukać w dużym mieście. Większa też szansa, że właściciel zauważy ogłoszenia.
Dodano po 5 minutach 10 sekundach:
@Gang ale to było w jakimś miasteczku, gdzie są domy, a nie bloki? To w takim razie tym bardziej mógł komuś uciec. Znam osobę, która ma psy i mieszka w takim domu i jej te psy kilka razy w tygodniu uciekają i wracają same.
I to nawet łatwiej by było znaleźć właściciela, bo mniej osób mieszka w okolicy niz gdyby szukać w dużym mieście. Większa też szansa, że właściciel zauważy ogłoszenia.
Ostatnio zmieniony 2023-02-01, 13:24 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 3 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
-
- Przybysz
- Posty: 6
- Rejestracja: 31 sty 2023
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Wyznanie: Katolicyzm
- Been thanked: 3 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
To było na wsi, na przysiółku wsi gdzie jest około 15 domów, część z nich to małe gospodarstwa rolne. Nawet znajomy się chwalił że znalazł psa na drodze dosłownie na wprost kilku domków ale nie raczył pójść zapytać. Swoją drogą mówił że ten pies nie bał się, zresztą jak to szczeniak, więc możliwe że komuś uciekł za ogrodzenie. Noszę się z zamiarem zrobienia zdjęć psu i pójść porozpytywać mieszkańców i gdzieś mam co znajomy sobie pomyśli o mnie. Powinnam tak zrobić myślę.... ?
- Michał91
- Dyskutant
- Posty: 234
- Rejestracja: 17 lis 2022
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 14 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Wiele osób w takich miejscach nie trzyma nawet psów na podwórkach jeśli są to psy takie ogólnie przyjazne ludziom oraz innym zwierzakom to często mają dostęp do posesji ale również terenu otwartego.Gang pisze: ↑2023-02-01, 13:34 To było na wsi, na przysiółku wsi gdzie jest około 15 domów, część z nich to małe gospodarstwa rolne. Nawet znajomy się chwalił że znalazł psa na drodze dosłownie na wprost kilku domków ale nie raczył pójść zapytać. Swoją drogą mówił że ten pies nie bał się, zresztą jak to szczeniak, więc możliwe że komuś uciekł za ogrodzenie.
Tak, jeśli masz na to ochotę, czas, czujesz misję to tak. Rozpytaj w okolicy czy znają tego psa, jeśli znajdziesz właścicieli powiedź że nic mu nie jest i jest pod dobrą opieką, zapytaj czy chcą aby pies wrócił do nich. Być może mieli kilka małych piesków i mieli zamiar je w przyszłości oddać. Jeśli więc nie będą chcieli pieska z powrotem to umów się z nimi czy może przyjechać z nowym właścicielem w ramach odwiedzin, to może dobrze podziałać na psychikę zwierzaka i jego matki obecnie oraz w przyszłości. Jeśli będą chcieli pieska z powrotem, poinformuj znajomego że to nie był bezpański pies oraz że wiesz kim są jego właściciele. Możesz relacjonować swoje postępy w przeprowadzanym śledztwie na bieżąco.
Ostatnio zmieniony 2023-02-01, 15:49 przez Michał91, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Przybysz
- Posty: 6
- Rejestracja: 31 sty 2023
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Wyznanie: Katolicyzm
- Been thanked: 3 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
No i byłam dzisiaj u znajomego. Na początku chciałam mu kolejny raz wyjaśnić że póki nie rozpyta mieszkańców to nie będzie miał pewności czy pies jest bezpański. I mi się oberwało od niego, nie szczędził słów krytyki pod moim adresem. Mówię mu że to tak samo jakby napotkał zbłąkane dziecko albo znalazł portfel w którym są dokumenty, ale jego argumentacja jest taka że dziecka wogole by nie wziął a w portfelu z pieniędzmi to mogły by być dokumenty kogoś innego a nie właściciela portfela. No nie przegadasz chłopu. Powiedziałam mu żeby się zastanowił nad swoim postępowaniem i opowiedział to księdzu na spowiedzi. On bardzo wierzący i praktykujący, co niedziela w kosciele, komunia a tu takie cyrki odstawia. Nie widzi w tym nic dziwnego że przygarnął psa do którego nie ma pewności czy jest bezpański. I pomyśleć że on pracuje na wysokim stanowisku w dużej korporacji, zarabia krocie i mógłby kupić i utrzymać kilkanaście psów. No nic, dobrze że chociaż ten pies ma dobre warunki u niego w domu. Nie wiem, może starokawalerstwo mu zrobiło wodę z mózgu.... Myślałam że jego reakcja będzie inna. Jutro podjadę rozpytać mieszkańców, bo dziś już do pracy muszę się zbierac. Zdjęcia psa nie miałam jak zrobić, ale może obejdzie się bez zdjęcia. Jak uda mi się znalesc właściciela to będę chciała jakos załagodzić cała sprawę. Strasznie nie lubię takiej dwulicowości..... gość taki kosciolowy i wierzący a odstawia takie cyrki z psem. Ciekawe jakby jemu ktoś wziął jego drogie auto bo zostawił kluczyki w samochodzie i przecież ktoś mógłby stwierdzić że właścicielowi nie zależy na aucie tak samo jak właścicielowi psa który nie trzymał go na smyczy... No absurd jakiś.
Ostatnio zmieniony 2023-02-02, 13:42 przez Gang, łącznie zmieniany 2 razy.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4435
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1078 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Wiesz, może to nie jest aż tak ze złej woli. Bardzo możliwe, że od razu pokochał tego pieska i nie umie się z nim rozstać. I pewnie dlatego do niego nie dociera, że może ten zwierzak należeć do kogoś innego. Wmówił sobie, że bezpański. I pewnie się trochę obawia, że może być inaczej, więc nie chce słuchać argumentów, które sugerują taką możliwość. Gdyby był pewny, że pies do nikogo nie należał, to nie obawiałby się sprawdzić na wszelki wypadek. Chyba się przywiązał emocjonalnie do tego psa. Nie chcę go usprawiedliwiać, tylko sugeruję, że jego motywem może być to, że dostał świra na punkcie pieska, a nie sama intencja ukradzenia go.
Ostatnio zmieniony 2023-02-02, 14:12 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
-
- Przybysz
- Posty: 6
- Rejestracja: 31 sty 2023
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Wyznanie: Katolicyzm
- Been thanked: 3 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Zgadza się. Tylko też hipotetyczny poprzedni właściciel tego pieska też się mógł do niego przywiązać, może nawet było to jakieś dziecko, ktoś samotny w podeszłym wieku. Nie można budować swojego szczęścia na kogoś nieszczęściu tym bardziej jak ma się możliwość kupić, wziasc ze schroniska psa tak naprawdę.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4435
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1078 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Ciekawe jakie ten pies ma zdanie. Z kim czuje się związany. Zdaje się, że źle mu nie jest?
Dodano po 5 minutach 25 sekundach:
Jak ktoś zgubi psa lub kota, to chyba sam też rozwiesza ogłoszenia. A skoro ich nie ma, a to jest szczeniaczek, to może go ktoś wyrzucił? Może urodziły się małe i ktoś się ich pozbył. Czy skoro nie ma tych ogłoszeń, że zaginął pies, to czy poprzedniemu właścicielowi zależało na nim?
Dodano po 5 minutach 25 sekundach:
Jak ktoś zgubi psa lub kota, to chyba sam też rozwiesza ogłoszenia. A skoro ich nie ma, a to jest szczeniaczek, to może go ktoś wyrzucił? Może urodziły się małe i ktoś się ich pozbył. Czy skoro nie ma tych ogłoszeń, że zaginął pies, to czy poprzedniemu właścicielowi zależało na nim?
Ostatnio zmieniony 2023-02-02, 14:31 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Michał91
- Dyskutant
- Posty: 234
- Rejestracja: 17 lis 2022
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 14 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Niech przeprowadzi śledztwo, dobrze robimiłośniczka Faustyny pisze: ↑2023-02-02, 14:28 Ciekawe jakie ten pies ma zdanie. Z kim czuje się związany. Zdaje się, że źle mu nie jest?
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Nieważne, jaki jest właściciel, gdzie został znaleziony pies, czy są rozwieszone ogłoszenia i wszelkie inne czynniki. Liczy się tylko jedno - co JA (osoba będąca podmiotem zdarzenia) zrobiłam lub zaniechałam. Obowiązkiem moralnym takiej osoby jest zrobić to, co w jej mocy, by mieć czyste sumienie ze swojej strony - zgłosić, że znaleziono psa do najbliższego oddziału TOZ-u lub schroniska dla zwierząt (chocby poprzez fanpage na facebooku, to naprawdę niewiele klikania, a ludzie tam często szukają swoje zaginione zwierzęta).
Kiedyś zaginął mi pies i co z tego, że rozwieszałam ogłoszenia gdzie się da - pies się przemieszcza i akurat został znaleziony w innym obszarze. Na szczęście tamta osoba nie myślała sobie "e tam, A MOŻE nikt go nie szuka, więc go sobie wezmę, a raczej przywłaszczę", tylko wzięła i odwiozła do schroniska, gdzie natychmiast mnie powiadomiono o tym, że pies się odnalazł, bo zaraz po zaginięciu zgłosiłam do schroniska zaginięcie.
Kiedyś zaginął mi pies i co z tego, że rozwieszałam ogłoszenia gdzie się da - pies się przemieszcza i akurat został znaleziony w innym obszarze. Na szczęście tamta osoba nie myślała sobie "e tam, A MOŻE nikt go nie szuka, więc go sobie wezmę, a raczej przywłaszczę", tylko wzięła i odwiozła do schroniska, gdzie natychmiast mnie powiadomiono o tym, że pies się odnalazł, bo zaraz po zaginięciu zgłosiłam do schroniska zaginięcie.
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Kiedyś przeczytałem w takiej książeczce o życiu duchowym następujące świadectwo (przytoczę fragment):
„W następstwie tych decyzji zauważyłam, ze siostry i bracia ze wspólnoty jakoś sie zmienili. Ich postępowanie i sposób bycia zaczął mnie drażnić. Z ogromna wyrazistością zaczęłam dostrzegać ich błędy i ograniczenia. Byłam „świadoma” nawet ich grzechów. Bardzo mnie to gorszylo. Upominalam niektóre osoby, ale nie przynosiło to zmiany. Chociaż nasze spotkania dobrze sie zaczynały, to jakoś zawsze kończyły sie ocena innych, a owocem ich był niepokój, niezadowolenie, a czasem zazdrość, że innym się dobrze wiedzie, a mnie niezupełnie tak. Nie chciałam tego i w rezultacie oddalałam się od rodziny i ludzi. Zamykałam się w sobie w poczuciu beznadziejności i osamotnienia”.
Początek fragmentu odnosi się do decyzji o odpuszczeniu sobie nieco modlitwy z powodu choroby. Nieco, nie całkiem.
Tak mi się to skojarzyło po przeczytaniu relacji Gang. Czasem szatan może nas kusić do „dobrego”. Tutaj wydaje mi się, że widzę pewne niedobre owoce, co skłania do zastanowienia się.
„W następstwie tych decyzji zauważyłam, ze siostry i bracia ze wspólnoty jakoś sie zmienili. Ich postępowanie i sposób bycia zaczął mnie drażnić. Z ogromna wyrazistością zaczęłam dostrzegać ich błędy i ograniczenia. Byłam „świadoma” nawet ich grzechów. Bardzo mnie to gorszylo. Upominalam niektóre osoby, ale nie przynosiło to zmiany. Chociaż nasze spotkania dobrze sie zaczynały, to jakoś zawsze kończyły sie ocena innych, a owocem ich był niepokój, niezadowolenie, a czasem zazdrość, że innym się dobrze wiedzie, a mnie niezupełnie tak. Nie chciałam tego i w rezultacie oddalałam się od rodziny i ludzi. Zamykałam się w sobie w poczuciu beznadziejności i osamotnienia”.
Początek fragmentu odnosi się do decyzji o odpuszczeniu sobie nieco modlitwy z powodu choroby. Nieco, nie całkiem.
Tak mi się to skojarzyło po przeczytaniu relacji Gang. Czasem szatan może nas kusić do „dobrego”. Tutaj wydaje mi się, że widzę pewne niedobre owoce, co skłania do zastanowienia się.
~Krzysztof
- Michał91
- Dyskutant
- Posty: 234
- Rejestracja: 17 lis 2022
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 14 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
Obowiązkiem takiej osoby po znalezieniu szczeniaka jest odczekać jakiś czas w takim miejscu, po jakimś czasie w promieniu przynajmniej do 50 metrów poszukać matki szczeniaka, przed odjazdem co najmniej z jedną napotkaną osobą z sąsiedztwa jeśli są tam domy porozmawiać o psie, zostawić do siebie kontakt oraz informacje że zabiera się ze sobą zwierzę.Ate pisze: ↑2023-02-02, 15:20 Obowiązkiem moralnym takiej osoby jest zrobić to, co w jej mocy, by mieć czyste sumienie ze swojej strony - zgłosić, że znaleziono psa do najbliższego oddziału TOZ-u lub schroniska dla zwierząt (chocby poprzez fanpage na facebooku, to naprawdę niewiele klikania, a ludzie tam często szukają swoje zaginione zwierzęta).
W sumie to chyba najprostszy sposób zgłosić do schroniska bo one obejmują dosyć spory obszar i na pewno zadzwoni tam właściciel jeśli pies go posiadał. Ale to że prawo jest takie nie zwalnia danego człowieka z logicznego myślenia chyba że taka osoba jest niepoczytalna albo ma skłonności psychopatyczne co właściwie jest obecnie zjawiskiem dosyć powszechnym.Ate pisze: ↑2023-02-02, 15:20 Kiedyś zaginął mi pies i co z tego, że rozwieszałam ogłoszenia gdzie się da - pies się przemieszcza i akurat został znaleziony w innym obszarze. Na szczęście tamta osoba nie myślała sobie "e tam, A MOŻE nikt go nie szuka, więc go sobie wezmę, a raczej przywłaszczę", tylko wzięła i odwiozła do schroniska, gdzie natychmiast mnie powiadomiono o tym, że pies się odnalazł, bo zaraz po zaginięciu zgłosiłam do schroniska zaginięcie.
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5325
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 844 times
- Been thanked: 1403 times
Re: Czy to była kradzież psa? Czy to jest grzech?
@Gang nie rozpytalas do tej pory wiec wina wydaje mi sie nie po rowno ale obydwojga
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати