Witam,
Przez wiele lat nie byłem u spowiedzi. Od jakiegoś czasu czuję potrzebę pojednania z Bogiem. Nie wyobrażam sobie po takim czasie iść do konfesjonału bo chciałbym aby była to spowiedź hmm... z całego życia i musiałbym tam spędzić pół dnia. Myślicie, że powinienem umówić się z księdzem w kancelarii na taką spowiedź? Czy w ogóle to możliwe...? Jestem pełen obaw...
Spowiedź po latach
- Susanna
- Zasłużony komentator
- Posty: 2501
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1050 times
- Been thanked: 939 times
Re: Spowiedź po latach
Hej, jak najbardziej to możliwe, można pójść do księdza i poprosić o taką spowiedź. Powodzenia!
"Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego,
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha."
Magnificat anima mea Dominum!
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha."
Magnificat anima mea Dominum!
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13806
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Spowiedź po latach
Tak jak pisze Dayy, umów się z księdzem indywidualnie. To jak najbardziej możliwe. Rozeznaj jednak wcześniej, bo nie wiem czy każdy ksiądz będzie do tego "zdolny".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1422
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 549 times
- Been thanked: 787 times
Re: Spowiedź po latach
To wielka radość, że zdecydowałeś sie na taki krok. Choć od decyzji do realizacji jeszcze dzieli Cię pewnie duża bariera obaw i niepewności, nie zwlekaj z tym - najlepiej po prostu podejść do takiego księdza, który budzi Twoje zaufanie i poprosić go o to. Z pewnością nie odmówi, a można wtedy będzie liczyć na pogłębioną postać pojednania. Będę się w tej sprawie modlił za Ciebie.
Re: Spowiedź po latach
@kowal46 ja miałam taką sytuację jak Ty.
Tylko mnie było trochę łatwiej, z nikim się nie umawiałam, bo mam Jasną Górę pod nosem, wiedziałam, że tam są przestronne, zamykane i wygłuszone konfesjonały, a spowiedź co dzień od rana do wieczora w osobnej sali. Nie ukrywam, że zbierałam się z tydzień do tego. Ale któregoś dnia wzięłam kartkę z grzechami, przepisałam czytelnie, spakowałam książeczkę żeby z czegoś odmówić pokutę, machnęłam ręką i wyszłam z myślą: "będzie, co będzie, trudno, nic więcej nie wymyślę".
Wcześniej przeczytałam tutaj jeden temat ogólny o spowiedzi, zrobiłam przez około trzy dni rachunek sumienia. Nie tylko w domu siedząc i myśląc, ale też na spacerach żeby tak przewietrzyć głowę i może coś się przypomni. Do tego polecam Ci zastanowić się jakich ludzi miałeś wokół i czym mogłeś im "zaszkodzi", mnie to pomogło w przypomnieniu sobie grzechów.
Natomiast, też się obawiałam jak to będzie. Było dziwnie, jak wyszłam z konfesjonału to nogi miałam jak z waty i trafiłam na surowego księdza, ale to raczej dobrze.
Ale to był dla mnie taki podstawowy krok żeby w ogóle coś zdziałać w kwestii wiary, także nie nastawiałam się jak będzie, po prostu chciałam to załatwić. Żeby było już "wymazane".
Jak poinformowałam, że nie byłam X lat (ale nie wiem ile dokładnie), to trochę obudził i sporo miałam pytań później. Ogólnie zapytałam czy to może być generalna spowiedź, powiedział, że nawet MUSI
I wszystko miałam na kartce (tam było jasno, także bezproblemowo odczytałam). I tutaj też dużo pytał.
Tutaj, poniżej wklejam link do mojego tematu, może się przyda. I w czwartym poście od góry Dezerter dał fajny link o spowiedzi
viewtopic.php?t=13782
Tylko mnie było trochę łatwiej, z nikim się nie umawiałam, bo mam Jasną Górę pod nosem, wiedziałam, że tam są przestronne, zamykane i wygłuszone konfesjonały, a spowiedź co dzień od rana do wieczora w osobnej sali. Nie ukrywam, że zbierałam się z tydzień do tego. Ale któregoś dnia wzięłam kartkę z grzechami, przepisałam czytelnie, spakowałam książeczkę żeby z czegoś odmówić pokutę, machnęłam ręką i wyszłam z myślą: "będzie, co będzie, trudno, nic więcej nie wymyślę".
Wcześniej przeczytałam tutaj jeden temat ogólny o spowiedzi, zrobiłam przez około trzy dni rachunek sumienia. Nie tylko w domu siedząc i myśląc, ale też na spacerach żeby tak przewietrzyć głowę i może coś się przypomni. Do tego polecam Ci zastanowić się jakich ludzi miałeś wokół i czym mogłeś im "zaszkodzi", mnie to pomogło w przypomnieniu sobie grzechów.
Natomiast, też się obawiałam jak to będzie. Było dziwnie, jak wyszłam z konfesjonału to nogi miałam jak z waty i trafiłam na surowego księdza, ale to raczej dobrze.
Ale to był dla mnie taki podstawowy krok żeby w ogóle coś zdziałać w kwestii wiary, także nie nastawiałam się jak będzie, po prostu chciałam to załatwić. Żeby było już "wymazane".
Jak poinformowałam, że nie byłam X lat (ale nie wiem ile dokładnie), to trochę obudził i sporo miałam pytań później. Ogólnie zapytałam czy to może być generalna spowiedź, powiedział, że nawet MUSI
I wszystko miałam na kartce (tam było jasno, także bezproblemowo odczytałam). I tutaj też dużo pytał.
Tutaj, poniżej wklejam link do mojego tematu, może się przyda. I w czwartym poście od góry Dezerter dał fajny link o spowiedzi
viewtopic.php?t=13782
Re: Spowiedź po latach
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Przygotuję się do takiej spowiedzi i zrobię to.. Noszę się z tą myślą już chwilę i faktycznie jest sporo obaw. Ale mam wrażenie, że coraz głośniej słyszę głos Boga i nie potrafię go ignorować. Pozdrawiam serdecznieAdamS. pisze: ↑2023-02-02, 10:47To wielka radość, że zdecydowałeś sie na taki krok. Choć od decyzji do realizacji jeszcze dzieli Cię pewnie duża bariera obaw i niepewności, nie zwlekaj z tym - najlepiej po prostu podejść do takiego księdza, który budzi Twoje zaufanie i poprosić go o to. Z pewnością nie odmówi, a można wtedy będzie liczyć na pogłębioną postać pojednania. Będę się w tej sprawie modlił za Ciebie.
- Susanna
- Zasłużony komentator
- Posty: 2501
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1050 times
- Been thanked: 939 times
Re: Spowiedź po latach
Też się bardzo cieszę że się na to zdecydowałeś!!! wspaniale! daj znać jak będziesz po spowiedzi Powodzenia i głowa do góry będzie dobrze. Obawy nawet ja mam mimo że chodzę co miesiąc do spowiedzi. To normalne.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2023-02-02, 21:13 przez Susanna, łącznie zmieniany 1 raz.
"Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego,
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha."
Magnificat anima mea Dominum!
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha."
Magnificat anima mea Dominum!