Ja Jestem

Spam, offtop na forum, czyli forumowe śmieci, posty nie wnoszące nic do tematu, nie związane z nim.
Zablokowany
Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3305
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 338 times

Re: Ja Jestem

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-03-15, 05:43

psalm13 pisze: 2023-03-14, 21:58 @niesztampowa Dziękuję bardzo za to co napisałaś i modlitwę. Poza tym mówię cześć :) Nie zaglądałam tu, a na pewno nie wczoraj. Jednak wczoraj znowu doświadczyłam zwrotu, w godzinach nocnych. Zaczęłam pytać czy jestem tylko chemią, czy całe moje myślenie i samopoczucie zależy od dawki leku.

Ja tak łatwo się poddaję i gasnę. Najmniejsze swoje przewinienie odbieram jako coś nieodwracalnego i powód do potępienia. Myślę, że będę tak zawracana do momentu, aż czegoś nie zrozumiem.

Nie jest mi dobrze z tym, że grzeszę i to chyba dobre, ale za każdym razem gdy to robię, popadam w zapętlenie. Jak już grzeszę to po całości, bo już nie mam nadziei i jeden grzech pociąga kolejny.

Ostatnio słyszałam, że ksiądz mówił na kazaniu o tym, że nieważne czy dotrwamy do końca postu, ale liczy się podjęty wysiłek i poświęcenie.

Będę próbować dalej w każdej kwestii.

Chce mi się płakać na samą myśl, że Boga może nie być. Nie dopuszczam takiej do siebie. Wtedy zostałabym bez celu i zapomniana. Tak to istnieje chociaż Ktoś, Kto zna mnie, moje emocje, przebyte drogi i doświadczenia, pęta umysłu i po prostu wie, nawet jak milczę. Nie muszę do Niego pisać długich listów, choć tak często to robię. Szukałam tutaj zrozumienia, wiem teraz, że błędnie. Bo całkowitego nie znajdę nigdzie, jak u Góry. Dlatego muszę wierzyć.

@Gzresznik Upadający Dziękuję.

Co do tej adoracji indywidualnej - chyba to robię dość często, instynktownie. Nie wiem czy prawidłowo, ale co czuję to wylewam. Często myśli płyną same.
Myslę ze pora byś zapytala go w adoracji o co w tym wszystkim chodzi.
I jesli juz bedziesz naprawde chciała wiedzieć to musisz pamietac ze odpowiedzi moga zaskoczyć.

Mam nadzieję ze nikt mnie tu nie wyklnie jak polecę tu cykl ojca Szustaka Ewangelia dla potłuczonych. znajdziesz jak zechcesz

a tu dźingiel

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-03-20, 14:17

Dzień dobry :) Mam na coś cichą nadzieję. Tyle razy prosiłam o uzdrowienie, a teraz jest szansa, że moja choroba jest spowodowana czymś innym. Pod koniec tygodnia będę miała badania. Proszę o modlitwę, żeby wykryły coś, jeśli to coś jest na rzeczy. Chętnym dziękuję...

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3050
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 318 times
Been thanked: 466 times

Re: Ja Jestem

Post autor: konserwa » 2023-03-20, 16:44

wspieram modlitwa.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Ja Jestem

Post autor: Andej » 2023-03-20, 17:36

psalm13 pisze: 2023-03-20, 14:17 a teraz jest szansa, że moja choroba jest spowodowana czymś innym.
Cieszę się, że jest szansa. Bo podobno większość osób jest źle zdiagnozowana.
Jednak, niezależnie od rezultatu, trzeba starać się przyjąć wolę Boga. Taką, jaka ona jest. Starać się, prosić, ale poddawać. Tak, jak Jezus w Ogrójcu.
Jestem starym dziadem, dlatego patrzę inaczej. Ale już od wielu lat powtarzają się sytuacje w których zostaje mi tylko spytać się lekarza, czy sekcja wykaże przyczyny. Czasem słyszałem odpowiedź, że chyba tak. Ale niekoniecznie.
Trzeba żyć z tym, co się ma. Walczyć o zdrowie, leczyć, ale akceptować swój los. I cieszyć się, że nie jest gorzej. Mnie to ratuje. Świadomość, że mogę znieść. Że to najtrudniejsze przemija. Wisi jak miecz Damoklesa, ale jest dobrze. Znacznie lepiej, niż mogłoby być. O wiele lepiej, niż maja inni ludzie. Dziękuję Bogu za to, że jest tak dobrze.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-06-20, 13:54

Dzień Dobry..

Mam zmienioną diagnozę, ale to nie o tym. Dziękuję wszystkim za miłe przyjęcie tutaj i słowa wsparcia, ale...
Postaram się wylać z siebie to w jak najdelikatniejszy sposób. Czy to były słowa wsparcia? Nie mogę Wam zarzucić, że cokolwiek mi narzucaliście.
Jednak czuję się oszukana i zawiedziona wszystkim wokół. Tym, że zmarnowałam tyle lat na poszukiwania, wołanie o pomoc zamiast sama wziąć się w garść. Kilka lat
wstecz byłoby to drzwiami do normalnego życia. Wolałam szukać śliwek na sośnie i życia wiecznego. Wolałam podążać za Jezusem. Nadal mam szacunek do tego imienia, ale
tylko ze względu na to, że mogłabym urazić wierzących co i tak pewnie zrobię. Wiem też po sobie, że moje słowa raczej nie zachwieją czyjejś wiary, jeśli jest mocno
ugruntowana. Ktoś powie, że wiara idzie z czynem i pracą nad sobą. Tylko pracując nad sobą potrzebuję wiary we własne możliwości, a nie sądzę by dawał ją Jezus.
Jezus i cała religia przynosi jedynie strach, nie miłość. Zabiera blask z człowieka, zmienia w fanatyka. Wszystko za sprawą tej Świętej Księgi. Cisną mi się na usta
same w Waszym zapewne mniemaniu, bluźnierstwa. Dla mnie to wylewanie żalu..

Od dziecka, gdy coś złego działo się w moim życiu błagałam Boga o pomoc. Nigdy jej nie otrzymałam, jedynie paranoję. Działo się sporo złego i nic się nigdy nie ułożyło.
Nadal się nie układa. Jedyne co wybłagałam to zmiana diagnozy, by nie musieli mnie truć lekami, jak robili to cztery lata końskimi dawkami. A w jaki sposób to zrobiłam?
Zdecydowałam się na samobójstwo i prawie mi się udało. Trafiłam później na oddział psychiatryczny i dowiedziałam się, że bez przyczyny mnie faszerowali. Bez przyczyny
musiałam się z tą diagnozą męczyć, być napiętnowana. Nigdy nie wyciągnął do mnie ręki, a jedynie pomógł mi kopać dół, w który spadałam coraz to głębiej. Nie twierdzę,
że obarczam winą Boga. Dla mnie Go nie ma. Nawet jeśli jest, to Go nie ma. Winą obarczam ludzi i siebie. On tylko nie reagował, był zajęty łowieniem innych. Był zajęty
pasieniem owieczek, a mnie widocznie nawet nie zaliczał do swojego stada. I bardzo słusznie, w końcu wiedział co mam w sercu..

Po wyjściu ze szpitala mimochodem padło z ust bliskiej osoby, że nie można się zabijać, bo się pójdzie do piekła. Z jakim przekonaniem, z jaką wiarą, z jakiego natchnienia
to było powiedziane! Podziw. Ostatnim zdaniem napiszę jeszcze, że gardzę ograniczeniem, a co za tym idzie pewnością w cokolwiek na tym świecie.

Nie wiem jakie stanowisko jest ok. Nie zamierzam dłużej wpędzać się w paranoje. Wszystkiego dobrego, każdy niech otrzyma to co chce. Ja nie aspiruję na niebiosa, jestem coraz bardziej gorzka.

Ktoś powie, że otrzymałam to o co prosiłam, że teraz jestem oszukiwana przez szatana i powinnam dziękować Bogu. Jakoś nie umiem. Jakoś nie chcę. I jakoś nie mam za co. Z mroku w ciemność to nie pomoc.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Ja Jestem

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-06-20, 14:07

Mogę napisać tylko jedno: słuchaj lekarzy. Wypieranie choroby to objaw chorobowy, niestety.

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Ja Jestem

Post autor: faraon » 2023-06-20, 19:53

Jej nie o to chodzi i nie jest to wypieranie choroby, tylko wypieranie chorego i toksycznego srodowiska ze swojego zycia.

Tu jest wyraznie widoczne o co chodzi w Wierze Chrzescijanskiej.
Bog dziala przez ludzi, a w tym jej srodowisku nie bylo nikogo kto mialby Boga w sobie.
To nie ona na problem z Bogiem, tylko jej srodowisko ludzie w ktorych nie ma Boga.
Ostatnio zmieniony 2023-06-20, 19:59 przez faraon, łącznie zmieniany 2 razy.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3305
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 338 times

Re: Ja Jestem

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-06-20, 20:45

psalm13 pisze: 2023-06-20, 13:54 Dzień Dobry..

Mam zmienioną diagnozę, ale to nie o tym. Dziękuję wszystkim za miłe przyjęcie tutaj i słowa wsparcia, ale...
Postaram się wylać z siebie to w jak najdelikatniejszy sposób. Czy to były słowa wsparcia? Nie mogę Wam zarzucić, że cokolwiek mi narzucaliście.
Jednak czuję się oszukana i zawiedziona wszystkim wokół. Tym, że zmarnowałam tyle lat na poszukiwania, wołanie o pomoc zamiast sama wziąć się w garść. Kilka lat
wstecz byłoby to drzwiami do normalnego życia. Wolałam szukać śliwek na sośnie i życia wiecznego. Wolałam podążać za Jezusem. Nadal mam szacunek do tego imienia, ale
tylko ze względu na to, że mogłabym urazić wierzących co i tak pewnie zrobię. Wiem też po sobie, że moje słowa raczej nie zachwieją czyjejś wiary, jeśli jest mocno
ugruntowana. Ktoś powie, że wiara idzie z czynem i pracą nad sobą. Tylko pracując nad sobą potrzebuję wiary we własne możliwości, a nie sądzę by dawał ją Jezus.
Jezus i cała religia przynosi jedynie strach, nie miłość. Zabiera blask z człowieka, zmienia w fanatyka. Wszystko za sprawą tej Świętej Księgi. Cisną mi się na usta
same w Waszym zapewne mniemaniu, bluźnierstwa. Dla mnie to wylewanie żalu..

Od dziecka, gdy coś złego działo się w moim życiu błagałam Boga o pomoc. Nigdy jej nie otrzymałam, jedynie paranoję. Działo się sporo złego i nic się nigdy nie ułożyło.
Nadal się nie układa. Jedyne co wybłagałam to zmiana diagnozy, by nie musieli mnie truć lekami, jak robili to cztery lata końskimi dawkami. A w jaki sposób to zrobiłam?
Zdecydowałam się na samobójstwo i prawie mi się udało. Trafiłam później na oddział psychiatryczny i dowiedziałam się, że bez przyczyny mnie faszerowali. Bez przyczyny
musiałam się z tą diagnozą męczyć, być napiętnowana. Nigdy nie wyciągnął do mnie ręki, a jedynie pomógł mi kopać dół, w który spadałam coraz to głębiej. Nie twierdzę,
że obarczam winą Boga. Dla mnie Go nie ma. Nawet jeśli jest, to Go nie ma. Winą obarczam ludzi i siebie. On tylko nie reagował, był zajęty łowieniem innych. Był zajęty
pasieniem owieczek, a mnie widocznie nawet nie zaliczał do swojego stada. I bardzo słusznie, w końcu wiedział co mam w sercu..

Po wyjściu ze szpitala mimochodem padło z ust bliskiej osoby, że nie można się zabijać, bo się pójdzie do piekła. Z jakim przekonaniem, z jaką wiarą, z jakiego natchnienia
to było powiedziane! Podziw. Ostatnim zdaniem napiszę jeszcze, że gardzę ograniczeniem, a co za tym idzie pewnością w cokolwiek na tym świecie.

Nie wiem jakie stanowisko jest ok. Nie zamierzam dłużej wpędzać się w paranoje. Wszystkiego dobrego, każdy niech otrzyma to co chce. Ja nie aspiruję na niebiosa, jestem coraz bardziej gorzka.

Ktoś powie, że otrzymałam to o co prosiłam, że teraz jestem oszukiwana przez szatana i powinnam dziękować Bogu. Jakoś nie umiem. Jakoś nie chcę. I jakoś nie mam za co. Z mroku w ciemność to nie pomoc.
Diabeł często korzysta z bliskich , chrześcijan by próbować dobic ofiarę. Nie wiem czemu ale strasznie mi sie tu nasuwa Hiob i jego przyjaciele. By Cie pocieszyć to żaden nie mial racji i wszyscy zgrzeszyli. Pan dopuszcza to wszystko by pokazać ze warto było zaufać doswiadczanemu. W tym momencie Tobie. To co Cie boli to bol tego ze byłaś sama, opuszczona , nikt Cie nie rozumiał i wszyscy jeszcze dobijali. Tsk jest

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Ja Jestem

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-06-20, 21:26

Naprawdę nie widzicie, co się dzieje z @psalm13? Wspieracie nie ją, tylko Jej problem i Jej odmowę leczenia.
Pierwsze nie szkodzić. Nawet w poradach na forum.

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Ja Jestem

Post autor: faraon » 2023-06-20, 21:39

ale w jakim sensie nie szkodzic, wedlug mniemania toksycznego otoczenia, czy wedlug mniemania osoby?

Dodano po 4 minutach 7 sekundach:
to jest tak jak z tym ze jak 3-4 osoby mowia ci ze jestes pijany, to idz spac i wytrzezwiej.
Problem w tym ze jesli nie piles, to znaczy ze te 3-4osoby sa pijane i nie powinienes ich sluchac.
Oczywiscie te osoby zaprzecza, tak samo jak bedzie zaprzeczal kazdy chory.
To trudne do rozpoznania, ale z dosqiadczenia wiem ze najczesciej to te 3-4 osoby sa pijane, Co wlasnie latwo rozpoznac jesli sie rzeczywiscie nie pilo.
Ostatnio zmieniony 2023-06-20, 21:52 przez faraon, łącznie zmieniany 1 raz.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3305
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 338 times

Re: Ja Jestem

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-06-20, 21:45

Marek_Piotrowski pisze: 2023-06-20, 21:26 Naprawdę nie widzicie, co się dzieje z @psalm13? Wspieracie nie ją, tylko Jej problem i Jej odmowę leczenia.
Pierwsze nie szkodzić. Nawet w poradach na forum.
Tyle ze leczenie swoja droga a sprawy duchowe swoja drogą.
Na tym etapie ma rzut zniechęcenia, rozżalenia ze Najwyższy nie pomaga.
To jak widać dla Niej baaardzo ważne.Wiec naszym zadaniem jest spróbować zrozumieć i dać nadzieję.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Ja Jestem

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-06-20, 21:48

Primum non nocere. Każde działanie, które odstręcza ją od opieki lekarskiej (lub wspiera jej odrzucenie) jest szkodliwe. Niezależnie od dobrych chęci.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Ja Jestem

Post autor: Dezerter » 2023-06-20, 21:49

Jezus i cała religia przynosi jedynie strach, nie miłość. Zabiera blask z człowieka, zmienia w fanatyka.
Jeśli tak z tobą było to współczuję, ktoś zrobił ci krzywdę
Jaki ja mogę mieć strach przed Ojcem miłosiernym z przypowieści o synu marnotrawnym (nawet jak nim jestem) ?
Wiara i Bóg dodaje blasku i to wręcz boskiego człowiekowi, a tak po ludzku to chroni przed strachem przed śmiercią i bezsensem życia.
Powiedz sama czy ja wyglądam ci na fanatyka, a może Sądzony, czy Ciekawa ?
Piszesz nieprawdę i to smutną
pomódlmy się o uzdrowienie i nawrócenie, bo to znaczy zmiana myślenia
A pierwszym objawem tego będzie podjęcie leczenia ciała duszy i ducha
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-06-20, 22:14

Ku jasności - nie wypieram choroby. Najzwyczajniej nie jestem chora. Oficjalnie. Moja diagnoza została obalona przez lekarzy.

Dodano po 1 minucie 32 sekundach:
Może za ostro poleciałam. Może niepotrzebnie. Nie chcę dłużej żyć w wyimaginowanym świecie, który zatrzymuje mnie w sferze samych pragnień, choćby te pragnienia były względnie dobre.

Dodano po 1 minucie 14 sekundach:
Nigdy nie doświadczyłam, Dezerterze, Bożego Miłosierdzia z przypowieści o synu marnotrawnym. Każde dobro jakiego doświadczyłam było chwilowe i przysporzyło mi więcej cierpienia, niż oddechu.

Dodano po 9 minutach 12 sekundach:
Moje zaburzenia są spowodowane przebytymi traumami. Moje doświadczenia psychotyczne (głównie religijne) izolacją. Odpowiedziałam osobie, która po próbie s powiedziała, że samobójcy idą do piekła, że musimy się sobą nacieszyć, bo już się nie spotkamy. Ja i tak do nieba nie pójdę. Z taką myślą chciałam się zabić. Z taką myślą będę żyć.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3305
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 338 times

Re: Ja Jestem

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-06-20, 22:30

Zwłaszcza ze jej bol jest tak duży ze może nadinterpretowac .
Poranienia w mojej duszy były tak głębokie ze terapia nie dawala nic Pomogła tylko interpretować zdarzenia.
Nie wiem jakimi lekami ja karmia ale jeśli przez 4 lata nie pomogły to cos poszło nie tak, w diagnozie lub samym leczeniu. Kobieta wiec szuka jak rozumiem " zamodlenia tematu jako kontrreakcję.Ale poddaje sie obsesji już w tym momencie. Brak reakcji postrzega jako " porzucenie przez Boga" a to siarczany śmierdziel wyniuchał i próbuje dobic .I dobre rady " lecz się" ( co powinna) traktuje jako potwierdzenie tezy " ja jestem problemem" " Pan mnie porzucił" . Proste kerygmaty " popełniasz samobójstwo to prawdopodobnie idziesz do piekła" traktuje jako " glos przeznaczenia" Bo tsk zostało nauczone jej serce. Miałem podobnie..
Nie wiem czego to efekt, czy jakiejś choroby psychicznej , czy głębokich zranien psychoduchowych. Nie chce interpretować bo mogę sie mylić. Ale objawy miałem dość podobne

Zablokowany