Ja Jestem

Spam, offtop na forum, czyli forumowe śmieci, posty nie wnoszące nic do tematu, nie związane z nim.
psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-06-28, 19:39

Jezus mimo, że w Jego przypadku ciernie nie były metaforą patrzył na nas z miłością do ostatniej chwili. I nadal to robi... Ja wiem... Bez ale.

Dodano po 4 minutach 21 sekundach:
@Andej

Twojego posta nie zauważyłam. Skoncentrowana jestem na sobie, to prawda. Nie zawsze, ale przeważnie. Własny ból przysłania mi innych.

Dodano po 1 minucie 48 sekundach:
Masz rację, że pomoc innym unosi. Nie mam zbyt szerokiego zakresu działania, wierz mi.

Dodano po 1 minucie 26 sekundach:
Sama nie wiem.

Dodano po 7 minutach 42 sekundach:
Może Bóg mi coś częściej pokazuje niż myślę, tylko to ignoruję bo jest to dla mnie wygodne. Są osoby, które mnie potrzebują. Głupiego telefonu. Szukam wymówek.

Dodano po 5 minutach 40 sekundach:
I wiem. "Ja mnie moje".

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3470
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 361 times

Re: Ja Jestem

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-06-29, 06:33

oj tam , "przeprowadzić staruszke" da rady kazdy , do tego nie trzeba fundacji itp
miewasz czasami swiatła od Ducha Sw skad sie wziely twoje reakcje ,

nie oskarzaj sie na razie ze własny bol przeslania ci reszte. Jestes na poczatku drogi , nie koncu. o tym ze idziesz w dobra strone swiadczy to ze sama powoli zauwazasz bez potrzeby zwracania uwagi. A to dobrze.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-06-29, 18:52



Nie wiem jak jest z kanałem. Filmik przemawia. Najlepszy moment w nim to, że Jezus jest szczery.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-06-29, 23:40

Andej miał rację. Za bardzo się skupiam na sobie i w efekcie zaglądam w czarne zakamarki. Mam powody do wdzięczności, więc chyba zaprzestanę utwierdzania się w głupocie własnej i zacznę dziękować. Głupio mi bardzo, że tak niewdzięcznie zareagowałam i jeszcze wylałam to tutaj. Zauważając pozytyw w tym wszystkim to właśnie dobrze, że napisałam szczerze co czułam w tamtym momencie. Bluźniłam niesamowicie, ale Bóg widział mój stan wewnętrzny i wie.. Wszystko. Prosiłam i zostałam wysłuchana.

Pierwszą moją reakcją na zmianę diagnozy była ulga i wdzięczność do Boga. Ja nie wiem jak mną zakręciło złe myślenie, że znowu się rozlało. A może wiem. Zostałam znowu sama? A z trzeciej strony to sama się odcięłam.

Dodano po 19 minutach 30 sekundach:
OJ GŁUPIA

Ja nie wiem na co liczę. Na cud nic nie robiąc w tym kierunku. A nawet jak nic nie robiłam to Bóg znalazł sposób, by dać mi natychmiastowy odzew. Mało tego, w bardzo ładny sposób Mu ''podziękowałam''. Składam w tym momencie świadectwo działania Boga, bo dopiero teraz widzę.

Zrobiłam badania pod kątem czegoś, co u siebie podejrzewałam. Szukałam ostatniej deski ratunku, żeby nie był to wyrok w postaci schizofrenii. Wyniki wyszły w porządku, a ja byłam załamana. Od razu po odczytaniu wyników wiedziałam co zrobię. Przed tym nocą powtarzałam w myślach ''błagam'. Tylko to jedno słowo. Nie chciałam tego robić, ale nie mogłam tak dalej żyć. A Bóg obrócił zło które zrobiłam w to o co prosiłam. Jeszcze jeden ''przypadek''. Nie było mnie w bazie danych w szpitalu, mimo że wcześniej tam byłam, a gdzie się nie poznali. Trafiłam więc na inny oddział i tam się poznali.

Widzę też inne.. zbiegi okoliczności nie do wytłumaczenia. Okazane przez Was zrozumienie dodało mi otuchy. Dziękuję. Panu Bogu oddam chwałę dalszym życiem... bo wierzę, że mi wybaczył. Teraz jak widzę, że zostałam wysłuchana... Przepraszam

Chciałam to jedno napisać po przemyśleniu sobie wszystkiego. Daję sobie spokój na razie z tym wątkiem.

Dodano po 9 minutach 44 sekundach:
Nie widzę już wyroku. Widzę próbę, która bardzo wiele mi dała. Zaczęło się od niesamowitego poczucia bliskości Boga, wiele lat temu. I choć było to przelotne, choć wiele od tamtego momentu się wydarzyło złego to najważniejsze co zyskałam to tęsknota za tym uczuciem Jego bliskości. Choć nie jestem jeszcze skruszona, ale zatwardziała to pokazał mi, że przy mnie Jest.

w końcu tytuł tego wątku o tym mówi

Dodano po 3 minutach 49 sekundach:
wiem, że wszystko co piszę jest poetyckie i sztuczne i za szybko się dzieje... jednak taka już jestem.. przynajmniej w internecie.. niezrównoważona i wylewam każdą myśl

sama się śmieję z siebie jak czytam co napiszę czasem ale najczęściej wypływa z serca

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 473 times

Re: Ja Jestem

Post autor: konserwa » 2023-06-30, 00:15

Badz autentyczna i otwarta. Tak trzymaj ...

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ja Jestem

Post autor: Andej » 2023-06-30, 07:12

Pisz dalej.
To niezła metoda działająca kilku kierunkowo. Z jednej strony pozwala wyrazić uczucia, emocje i je nieco rozładować. Choć, nie przeczę, że czasem może je potęgować. Ale rzadziej. Za główną zaletę pisania uważam to, że zmusza do zwerbalizowania problemu. A to często przynosi odpowiedź. Albo radę.
Ciekawy jestem co sądzisz o tych upadkach, na których temat toczy sie dyskusja w dwóch wątkach. Nie wiem czemu, ale coś mi połączyło ten temat, z tym co napisałaś.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-06-30, 12:35

Mogłabym prosić @Andej o lokalizację owych wątków? Możliwe, że zerkałam, ale nie wiem o co chodzi.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ja Jestem

Post autor: Andej » 2023-06-30, 19:48

psalm13 pisze: 2023-06-30, 12:35 Mogłabym prosić @Andej o lokalizację owych wątków? Możliwe, że zerkałam, ale nie wiem o co chodzi.
Ostatnio głownie w:
viewtopic.php?t=8621
viewtopic.php?t=760.
Ale też w innych wątkach.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-06-30, 21:47

Mam negatywne odczucia. Działanie Ducha Świętego jak mi się wydaje ma przynosić spokój i przemianę serca, umysłu, a nie robić wrażenie i być zbiorowym widowiskiem. Z drugiej strony jest biblijna podstawa obrony tego zjawiska. Zdania nie mam, ale odczucia złe i podejrzliwe. A ta biblijna podstawa może być źle rozumiana najzwyczajniej... no ale za jej rozumienie to ja się nie biorę...

Mi Boże działanie ani trochę nie kojarzy się z takimi metodami. Na tyle co doświadczyłam Boga mogę powiedzieć, że działa w ukryciu. W momencie gdy tracimy pokorę zakrywa przed nami wiele. Przede mną wiele jest zakryte i niebezpiecznie jest się w moim przypadku wypowiadać na takie tematy.

Samo nakładanie rąk wydaje mi się dziwne, chociaż też ma podstawy biblijne. Osobiście kojarzy mi się to bardziej z magią niż wiarą.

W zasadzie nie do końca wiem o co chodzi i czemu ma to służyć? Jakie to przynosi efekty w życiu człowieka po takim doświadczeniu? Nawrócenie?

Wiele nie rozumiem. No ale wiedza nie zbawia....

gadulstwo raczej też nie : D

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ja Jestem

Post autor: Andej » 2023-07-01, 09:07

psalm13 pisze: 2023-06-30, 21:47 Samo nakładanie rąk wydaje mi się dziwne, chociaż też ma podstawy biblijne. Osobiście kojarzy mi się to bardziej z magią niż wiarą.
A mi z ojcowskim błogosławieństwem, z czułym gestem matki wobec dziecka. Z miłością. A także z przekazywanie. Mocy Chrystusowej? Łaski.
Tu skojarzenie, które nie powinno się podobać wielu, a mianowicie z bioenergoterapią. Uzdrawianie przez dotyk lub zbliżenie rąk.
Ale Jezus tak czynił. Ale powołani przez niego tak czyniło. Także dotyk wielu namaszczonych tak działał.
Uzdrawianie duszy i ciała. Mens sana i corpore sano?
psalm13 pisze: 2023-06-30, 21:47 Wiele nie rozumiem. No ale wiedza nie zbawia....
Wielce słuszne stwierdzenie. Dlatego Jezus zwracał się do maluczkich. Dlatego im poświęcał najwięcej czasu. Im, a nie uczonym w piśmie faryzeuszom czy kapłanom. Tych ostatnich to niemal ignorował.
Nie mamy rozumieć skomplikowanych traktatów teologicznych. Nie mam rozumieć tajemnic Bożych. Nie powinniśmy zaprzątać sobie głów skomplikowaną wiedzą. Wystarczy kochać tak, jak Jezus nauczał. Wystarczy postępować zgodnie z objawieniem Bożym. Nie musimy zbyt wiele wiedzieć. Wystarczy Dekalog i przykazania miłości. Wystarczy rozumieć sens i głębię przykazań. I mieć chęć postępowania zgodnie z tymi wytycznymi.
Ale to nie znaczy, że należy stronić od wiedzy, rozwoju, rozumienia. Należy poznawać, uczyć się, ale nie stawiając tego na pierwszym miejscu przez postepowaniem. A zwłaszcza ponad Bogiem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-07-01, 13:49

Czasem bywa tak, że zrozumienie i oczywistych kwestii wymaga czasu i doświadczeń. Szczególnie tych dotyczących wiary.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-07-01, 19:48

Nie mam dobrych skojarzeń z nakładaniem rąk przez doświadczenia z tym związane.

Poza tym siedziałam długo w tematach new age i bioenergoterapia bardzo mi tym zalatuje.

Jezus używał dotyku by leczyć za równo duszę jak ciało, ale nazywać go bioenergoterapeutą (wątpię, by to było Twoją intencją, Andej) jest chyba nieporozumieniem. A jeśli jesteśmy TYLKO energią, to równie dobrze przedstawiciele ideologii new age mogą mieć rację, że wystarczy podnieść swoją wibrację i będzie cacy. Traci cały swój sens wiara chrześcijańska, która ma skupiać się na Bożym Dziele, a zaczyna się wiara we własne możliwości.. Wiem, że niczego z tego co napisałam, nie chciałeś napisać, ale tak to dla mnie brzmi. Zawsze daleko odlatuję.

Ogólnie mówienie takich rzeczy jak ''musisz otworzyć się na łaskę'' czy ''po prostu uwierz'' też jest zbędne. Może warto się za takiego człowieka najzwyczajniej pomodlić. Tak, mówię teraz o sobie.. :D Ale nie zmuszam do modlitwy. Nie wiem czy jej potrzebuję. Sporo widzę w sobie winy, a żal jest chyba takim pierwszym dobrym krokiem ku odnowie. Może jednak ktoś się za mnie ostatnio modlił, nawet stąd. Dziękuję jeśli tak.

Myślę, że nikt nie powie nikomu JAK otworzyć się na łaskę, bo pewnie nikt tego do końca nie wie. A to dlatego, że sprawia to Bóg. Jak wszystko. Chęć i wykonanie.

Może nie powinnam zabierać głosu, gdy moja wiara kuleje i niedawno bluźniłam.. Ale dawno wkroczyłam na drogę wiary, a że przeplata się z niewiarą to już jest mój krzyż.

Dodano po 4 minutach 44 sekundach:
Cierpię, bo chciałabym by życie moje miało znaczenie. A go nie widzę póki co, ale coraz bardziej skłaniam się, że dla Boga to moje szare życie ma ogromne znaczenie, a wszystkie złe myśli wynikają z trwaniu w grzechu i podszeptów złego.

Dodano po 1 minucie 49 sekundach:
Mierzenie się na duchowy biceps nie jest dobre. Odmienność zdań jest ok, bo pokazuje etapy w życiu człowieka. Byłoby cudownie, gdyby wszyscy kiedyś doszli do tego jednego, właściwego etapu. I tak kiedyś ma być.

Dodano po 45 sekundach:
A dla mnie upieranie się przy swojej racji to mierzenie się na duchowy biceps. Nikogo nie atakuję, a jeśli tak to włącznie z sobą.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6288
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Ja Jestem

Post autor: CiekawaXO » 2023-07-01, 20:44

Myślę, że masz dobre wiosła, i powoli dopłyniesz sobie do momentu swojej wiary, który będzie dla ciebie szczytem.
Nie każdy dopłynie w to samo miejsce, a niektórzy którzy myślą, że już mogą odłożyć wiosła bo są gdzie powinni... Niech sobie będą.
Ty masz swoją drogę i Ci życzę, spokojnego plynięcia, swoim własnym tempem.
Co do otwarcia się na łaskę, myślę że można :uznając swoje grzechy. Dla mnie to jest otwarcie się na łaskę.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-07-01, 21:02

Nie wiem tak naprawdę i nie sądzę, żeby człowiek był w stanie określić JAK się otworzyć. Może powiedzieć jak to było w jego przypadku, ale nie u każdego musi zaskoczyć. Dziękuję za to co napisałaś, za życzenia i posłużenie się metaforą. :)

To pewnie proces, w którym główną rolę gra Boska ręka. Zrozumienie, żal, poprawa, owoce.

moja droga to dotychczas zrozumienie-żal-poprawa-pycha-samopotępienie-żal

Dodano po 1 minucie 19 sekundach:
mam nadzieję teraz przejść płynnie w zrozumienie-poprawa-owoce

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: Ja Jestem

Post autor: psalm13 » 2023-07-02, 13:46

Cały czas siedzi mi w głowie to, że zbytnio skupiam się na sobie. Już teraz zauważam, że nawet jak piszę to nie potrafię nie wnieść jakiejś wzmianki o sobie, odniesienia do swojego życia. Wczoraj usunęłam z tego powodu post, który miałam zamiar napisać i przerobiłam go tak, żeby nie był o mnie.

Nie mam jak się modlić. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że mieszkam z rodziną, a ona krzywym okiem patrzy na moje zbliżanie się do Boga wiedząc jakie to przynosiło skutki w przeszłości. Chciałabym zacząć odmawiać różaniec, niekoniecznie w swojej intencji. Będę musiała znaleźć jakiś sposób, by inni nie widzieli. Nie wstydzę się modlitwy, ale nie chcę by rodzina się martwiła. W efekcie modlę się w łatwy sposób i niezauważalny. Niezauważalny, to chyba dobrze. Tylko pozostaje kwestia formy tej modlitwy. Najczęściej jest to Ojcze Nasz i własne słowa. A mi się wplątuje dużo własnych myśli, które są myślę brakiem szacunku, na który chciałabym się zdobyć. Zauważyłam, że gdy modlę się jednak formułkami to przynosi mi ulgę, bo wkładam w to trud. Odmawiałam wczoraj jakieś modlitwy, prawie cały modlitewnik. Przy ''Zdrowaś Maryjo'' poczułam głęboki żal... Mój stosunek do Maryi, chyba o nim pisałam, nie był zbyt dobry. Popłynęły łzy. Stąd pomysł na różaniec, chyba jestem gotowa.
Ostatnio zmieniony 2023-07-02, 13:47 przez psalm13, łącznie zmieniany 1 raz.

Zablokowany