Ja Jestem

[Dezerter]

Moja babcia też cytowała Sybille = bzdura na resorach , daruj jej jak ja darowałem, takie czasy były.

Samogwałt - na naszym forum widać wyraźnie, że coś jest nie tak z tym problemem, gdzieś jest pełniony błąd
skoro w większości katolików ten problem przynosi zdecydowanie złe owoce
Jestem przekonany, że Bóg tak nie chciał
ale nie potrafię na ten moment podać rozwiązanie problemu ...

[Gzresznik Upadający]

Czyli zaczynaja sie odmeldowywac duszki szkodniki.
Nie wiem co dokładnie powiedziała prababcia.
wiem ze szkodnik główny wykorzystac spróbuje proces uwalniania do gmatwania . Ja np miałem powiedziane ze u mnie były rany od ojca i poranienia seksualne, a mi sie wydawało ze mi tatus chciał cos zrobic , a potem ze to wina moich grzechów i rozwiazłosci. Tak jestesmy skonstruowani ze Łaska buduje na naturze ale i szkodnik niszczy naturę.

Pytasz czy Bóg nie chce kogoś do swojej załogi ? JUDASZA CHCIAŁ DO SAMEGO KONCA. nawet podczas Ostatniej wieczerzy umoczył zarełko Judaszowi ( ponoc uzyto słowa psomidzo oznaczajace karmienie dziecka papką ) a scena umoczenia chlebka była w Pismie jeszcze raz gdy Booz maczał chlebek da swojej przyszłej małzonki Rut ( zreszta to ród ziemski Jezusa ) TAKZE DO KONCA JEZUS WALCZYŁ O JUDASZA.

CHCE CIĘ DO SWOJEJ DRUŻYNY. JEZUS CHCE CIĘ DO SWOJEJ DRUZYNY

[psalm13]

Mam 23 lata. Pomijając psychikę jestem zdrowa jak ryba. Przeraża mnie ile jeszcze lat przede mną, aż to się skończy. Pomimo wszystkiego co pisałam i pewnie jeszcze będę pisać, padłabym na twarz przed Bogiem. Ciężko czuć się potępionym za życia. Jedno poruszenie serca i mogę cierpieć albo przestać. Tylko niech wiem, że nie jestem przekreślona. Może mój durny łeb jest wszystkiemu winien. Nie jest do wytrzymania stan gdzie patrzysz w siebie i nie znajdujesz niczego dobrego, a chcesz wierzyć.

Pozostaje mi wierzyć, że się odmieni. Będzie kompromis pomiędzy słowami Dezertera a Twoimi. Ja robię co w mojej mocy i ufam, że zrobi to samo.

Dodano po 3 minutach 32 sekundach:
Mój durny łeb również w zabawny sposób zareagował na wzmiankę o Judaszu. W prawdzie Bóg do samego końca o niego walczył, ale jednak Judasz miał tę całą wolną wolę. Ja też ją stety niestety mam.

[Gzresznik Upadający]

Mam 23 lata. Pomijając psychikę jestem zdrowa jak ryba. Przeraża mnie ile jeszcze lat przede mną, aż to się skończy. Pomimo wszystkiego co pisałam i pewnie jeszcze będę pisać, padłabym na twarz przed Bogiem. Ciężko czuć się potępionym za życia. Jedno poruszenie serca i mogę cierpieć albo przestać. Tylko niech wiem, że nie jestem przekreślona. Może mój durny łeb jest wszystkiemu winien. Nie jest do wytrzymania stan gdzie patrzysz w siebie i nie znajdujesz niczego dobrego, a chcesz wierzyć.

Pozostaje mi wierzyć, że się odmieni. Będzie kompromis pomiędzy słowami Dezertera a Twoimi. Ja robię co w mojej mocy i ufam, że zrobi to samo.

Dodano po 3 minutach 32 sekundach:
Mój durny łeb również w zabawny sposób zareagował na wzmiankę o Judaszu. W prawdzie Bóg do samego końca o niego walczył, ale jednak Judasz miał tę całą wolną wolę. Ja też ją stety niestety mam.

Chcialbym miec 23 lata teraz a nie 2 razy wiecej. i swój stan wiedzy teraz. Albo przynajmniej zeby mi ktos powiedzial co moze byc problemem a nie ze ja jestem problemem .wiek 23 to o 16 lat wiecej do dobrego zycia niz wiek 39 lat.
Ale jestem zaskoczony jak szybko zaczela sie karta odwracać , jak szybko Bog uzdrawiał i nadal uzdrawia moje serce, godność umysł, a także ciało,
Kluczem jest zdanie sobie sprawy ale tez i przebaczenie, ON potem powoli uzdrawia emocje ale tez zachowa co bedzie Mu potrzebne. i nam zarazem .
Pozwól Mu zadziałac , posluzy sie wszystkim , ludzmi , cudami jak trzeba,takze czasem. Powoli beddzie zabieral wszystko co złe, pewnie zaliczysz jeszcze niejeden bunt, czy upadek, ja zaliczałem

co do Judasza, jedynym problemem Judasza nie bylo to ze sam zdradził bo i Piotr to zrobił etc . Problemem Judasza bylo to ze sam chcial swój problem załatwić. I wybrał najglupszy sposob. Mimmo ze naprawe bledu zaczął z wysokiego C . Byl jedynym co poszedł aktywnie przeciwstawic sie wyrokowi niesprawiedliwemu na Jezusa przed ukrzyzowaniem .
Poszedł sam , bez Boga i dostal luzka odpowiedz ( podszyta zapewne poszeptem szatańskim ) ze to jego problem . NIE ROBMY JEGO BŁEDU.

Kolejna rzecza jaka jako zaczynajacy ufac Panu to to ze przyjmujemy ze juz bedzie ok. Nic sie nie zdarzy. a my juzwszystko wiemy.
Jak bardzo potrafimy sie mylić niech posłuzy opis działań apostolów po tym kiedy spotkali juz Zmartwychstałego , kiedy wszystko im wytłumaczył to jeszcze potrafili zadać pytanie czy teraz po Odkupieniu to wyzwoli Izrael spod rzymskiej okupacji. Ja nadal potrafie tak Mu powiedziec.

I dzięki Bogu że jesteś. NIE ze tutaj ale wogole ze jesteś.

[psalm13]

Wczoraj zajrzałam do Biblii na siłę. Czytałam Jana na telefonie. Omsknął mi się palec i zaznaczyło się całe zdanie ''wczoraj o godzinie siódmej opuściła go gorączka''. Skopiowałam je i wkleiłam w wyszukiwarkę. Trafiłam na artykuł, gdzie między innymi było napisane, że pomagać można również na odległość na przykład rozmową, dzwoniąc do kogoś osamotnionego. Od dłuższego czasu nie odzywam się do znajomej. Dzisiaj rano o godzinie piątej dostałam sms o treści ''Czy masz w ogóle w sobie jakieś uczucia? Miałyśmy utrzymywać kontakt''.

Notuję wszystko tutaj co ma jakiś religijny wymiar. Będzie kiedyś z tego świadectwo lub antyświadectwo.

Dodano po 3 minutach 12 sekundach:
Odpisałam jej... I teraz, przed chwilą, dostałam najmilszą wiadomość w całym swoim kiepskim życiu.

[Andej]

Może warto pójść tą drogą? I bardziej skupić się na bliźnich?
Wprawdzie nie bardzo wierzę w znaki, a wierzę, że przy dobrych chęciach można wiele faktów, przypadków wykorzystać do polepszania świata. Zarówno tego mikro, jak i tego makro.

[Gzresznik Upadający]

Może warto pójść tą drogą? I bardziej skupić się na bliźnich?
Wprawdzie nie bardzo wierzę w znaki, a wierzę, że przy dobrych chęciach można wiele faktów, przypadków wykorzystać do polepszania świata. Zarówno tego mikro, jak i tego makro.

sa znaki. kiedy jest czlowiek w potrzebie, takowy dostaje, ja bedac u granic rozpaczy wpisalem w telefon Boxe ratuj i wyskoczyl mi fragment dzienniczka sw Faustyny jak Jezus mowi ze dusza najbardziej grzeszna ma najwieksze prawo prosic o Milosierdzie.

[psalm13]

Wypłakałam oczy. Ledwo widzę.

Ogromnie jest mi źle, nie mogę zasnąć i znaleźć sobie miejsca. Naprawdę nic nie ma znaczenia, jeśli On się wkrótce nie odezwie, nie da w jakiś sposób znać o swojej obecności.

Słucham chrześcijańskiej muzyki i łzy same lecą, bo te piosenki mnie bolą. Jakbym słuchała bzdur, które chciałabym by były prawdą.

Jeśli Boga nie ma, to chociaż chcę przeżyć życie w kłamstwie, a bez wątpliwości.

Dodano po 5 minutach 45 sekundach:
Wam wierzącym tak łatwo przychodzi mówienie o "otworzeniu się na łaskę". Gdzie to cacko można dostać? Założę się, że odpowiedź brzmi "U Pana Boga".

Ja już swoją szansę straciłam. Jak kiedyś napisałam w wierszu "zbyt nisko upadłam by wspiąć się do nieba". Nie mam ochoty dłużej istnieć, a co dopiero robić coś. Czy Bóg nie widzi, że jestem już na skraju? Od dawna?

[Gzresznik Upadający]

Jesteśmy anonimowo. Co stwierdzili lekarze , co moze być przyczyna wg nich ?

[Gzresznik Upadający]

a co do latwego otwierania sie na laskę, he he , to ze nie załujemy i uwazamy za fajne , nawet niewygody i trudnosci , nie oznacza ze to jest zawsze przyjemne.
Mialas jakis kontakt z ezoteryka wrózeniem , okultyzmem etc ?

[CiekawaXO]

Wydaje mi się że jak najbardziej jesteś otwarta na łaskę. Przecież chcesz wierzyć że Bóg jest. Z jakiś powodów masz wątpliwości i czasami tak bywa.
Ale nie da się zmusić siebie samej do wiary, choćbyś oczy wyplakiwala codziennie. Możliwe że to przejdzie.

[psalm13]

Przyczyną jest trudne dzieciństwo, poczucie odrzucenia, zbyt intensywne doświadczanie emocji. Zaleceniem jest terapia i leczenie farmakologiczne do czasu, aż nie przerobię wszystkiego. Mogę interpretować pustkę w sobie jako pustkę, bo kiedyś emocje były na tyle intensywne, że zaczęłam je wypierać i wydaje mi się, że w ogóle ich nie mam. Słowa lekarzy.

Powiedziałam lekarzom dosłownie wszystko. Na drugi dzień pobytu na oddziale psychiatrycznym stwierdzili, że na 99% nie mam schizofrenii. Skłonność do upsychotyczniania się nadal mam, jednak ryzyko wystąpienia psychozy, gdy już wiem, że nie mam F20 jest dużo mniejsze.

Robię coś ze sobą, ale wszystko jest takie mgliste. Przyszłość, jeśli już rysuje się w jasnych barwach to za wiele lat i to dzięki wkładzie pracy w nie. Wiara w Boga nie ułatwia mi niczego. W jakiś sposób dźwigam swój krzyż, ale jedyne co robię to leżę pod nim i narzekam, że boli.

Dodano po 6 minutach 5 sekundach:
Bóg to już po prostu ma tego dość i chyba mnie wygłuszył. Dał mi muta. Powiedział do aniołów ''Tej to z automatu dajcie bana na łaskę''.

Dodano po 1 minucie 45 sekundach:
Może do czasu, aż czegoś nie zrozumiem.

Dodano po 4 minutach 34 sekundach:
To znaczy ja czaję, że powinnam spokornieć i przestać wołać, a zacząć robić coś w kierunku, aby zostać wysłuchana. Tylko jeśli mi się przypadkiem coś uda ze sobą zrobić to czemu mam to zawdzięczać Bogu? - Bo nie mogę zrobić nic bez Jego woli. Ok. A czemu powinnam spokornieć? By poczuć spokój i zauważać problemy innych, nie tylko własne. A czemu mam się przejmować innymi? Bo to postępowanie na wzór Jezusa, a jedyne czego On wymaga to życie zgodne z Jego nauką. Ale to takie trudne. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. I tak cały czas, nie wiem czy ze sobą czy z Bogiem, ale sobie rozmawiamy.

Dodano po 2 minutach 27 sekundach:
Chyba ja się sama nienawidzę, a wmawiam sobie, że to Bóg.

Dodano po 1 minucie :
A ta nienawiść jest tak duża, że przysłania mi wszystko co logiczne. I całe życie sobie kopię dół.

Dodano po 2 minutach 50 sekundach:
Dostałam też 1 punkt na 10 z inteligencji emocjonalnej.

Dodano po 6 minutach 40 sekundach:
W ogóle to ja potrafię zlokalizować źródło swoich problemów. Dużo mówię i myślę, a mało robię. Ja jestem najzwyczajniej zbyt leniwa, by żyć z Bogiem i ludźmi. Znajduję w jakiś sposób ukojenie w cierpieniu. Przypomniało mi się, że lekarze powiedzieli jeszcze, że to może być sposób na poczucie się w jakiś sposób wyjątkowo - wyjątkowa w cierpieniu i mogę to sama prowokować.

Dodano po 3 minutach 40 sekundach:
Ja nawet szatana nie potrzebuję, żeby mnie oskarżał. Sama to robię. Normalnie współpracuję z nim. On mi jedną kłodę pod nogi, a ja wołam ''jeszcze!''.

Dodano po 4 minutach 59 sekundach:
Przynajmniej oficjalnie nie sprzedałam duszy diabłu, a jak to wygląda w sferze duchowej to nie wiem.

[psalm13]

To po prostu ból. Chociaż już bardzo długo trwa. Sprawia, że gorzknieję. To on sprawia, że to się wylewa. Nie chcę taka być. Narzekająca na wszystko. Chciałabym to z godnością przejść. I bez ciągłego ale bo dlaczego.

Mam trochę ludzi wokół siebie. Niektórzy ranią mnie bardziej, niż myślą. Niektórzy wspierają jak umieją. Niektórzy kochają. Skoro człowiek potrafi to Bóg pewnie też mnie jakoś kocha. Bardzo chcę w to wierzyć, że ja też zaliczam się do wszystkich, za których Jezus umarł. : (

Dodano po 1 minucie 16 sekundach:
Brzydka jestem na własne życzenie. Wszystko da się naprawić.

Dodano po 37 sekundach:
Zdrowa jestem. Tylko z głową trochę kiepsko, ale zdanie umiem zlepić.

Dodano po 2 minutach 18 sekundach:
Uczucia też jakieś mam. Potrafię się zachwycić pięknem, kocham zwierzęta, płaczę nad ludzką krzywdą. Nieraz jestem znieczulona to na pewno.

Dodano po 3 minutach :
Poczucie humoru też czasami mam. Może nie wysokich lotów. Mam gdzie mieszkać i co jest. Umiem coś, niedużo ale jednak.

Dodano po 20 sekundach:
No i wybór mam.

Dodano po 7 minutach 4 sekundach:
Dzisiaj chyba dzień ojca. Ziemskiemu nie złożę życzeń. A Tego prawdziwego zachęcam, by utrzymywał ze mną kontakt. I dziękuję za wyżej wymienione.

[Gzresznik Upadający]

Ziemskiemu złóż życzenia..Na pohybel nienawiści. To jakoś tak dziwnie idzie ze gdy cos robimy na przekór, przebaczamy z głębi bólu to ten Ojciec Niebieski oddaje wielokrotnie więcej.

Zbyt duże odczuwane emocji to skutek trudnych zdarzeń w dzieciństwie.To nie jest Twoja wina

Dodano po 1 minucie 26 sekundach:
Wolanie krzyczenie o pomoc tez jest działaniem.Konstruktywnym. Bo pozwoli prędzej czy później przerwać zło

Dodano po 1 minucie 18 sekundach:
To ze nie czujesz problemów innych to tylko dlatego ze Twoje sa na ten moment dla Ciebie duże.Po prostu koszula bliższa jest ciału.

Dodano po 5 minutach 28 sekundach:
Pzykazanie miłości stanowi Ze masz kochać Boga z całych sil ,całego serca ,całej mocy swojej..Podkreslam CALEJ SWOJEJ..Czyli dajesz z siebie na ten moment Tyle ile masz. A ze masz niedużo. Na razie ☺
Podejmuje to przypowieść o wdowim groszu. Nuby niewiele ale wszystko. Taki paradoks..
Ty już kochasz Go bo wiesz ze " malo Go Kochasz" Czyli bolejesz ze nie możesz więcej. Osoby kochajace cierpia ze nie mogą dać więcej.Tylko kichajace naprawdę. ☺

Dodano po 53 sekundach:
A bliźniego kochasz jak siebie samego. Czas bardziej kochać siebie.

Dodano po 2 minutach 31 sekundach:
Bardzo często, patrzymy na siebie oczami innych tzn swoimi wyobrazeniami jak kochają , patrza na nas inni. I to patrzenie najczęściej uzdrawiamy.

Dodano po 2 minutach 1 sekundzie:
Bog czasem osobom o których wie ze beda miały ciężko daje specjalne dary. Najczęściej miękkie serce by nie pozwolili nie stwardniało tak jak doopa po tysiacach kopniaków.

Dodano po 5 minutach 21 sekundach:
Co do kultu własnego cierpienia ? Tak potrafimy sie dowartościowywać..
Najlepszym lekiem jest próba spojrzenia na tych co nam zrobili kuku przez pryzmat tego ze sami mogli byc poddani jakiemuś kuku.
Przykładowo znany jest mi przypadek gdzie ojciec ignorujacy syna kiedyś od swojej mamy usłyszał ze dwojga braci bliźniaków yo on nie powinien przeżyć bo ten drugi był ładniejszy.

Dodano po 1 minucie 39 sekundach:
Takie błogosławieństwo. Takie Szkoda ze cie szlag nie trafił In był ładniejszy.

Dodano po 6 minutach 36 sekundach:
Każdy z moich " gwslcicieli" mial puszczane przez ojcow pornogrsfie by dorośli.Stali sie mężczyznami. Szczuny po 12 14 lat z mozgami ,zanim były odporne, porażonymi nieczystoscia i przemocą, upodleniem , i przekonaniem ze tak można. I JAK MAM SIE ZA NICH NIE MODLIĆ? Oni chyba sa bardziej poszkodowani. Mają bardziej przesrane.

Dodano po 6 minutach 32 sekundach:
Inteligencja emocjonalna to tsk faktycznie opis jak bardzo wiele szkód w naszym ksztaltowaniu uczyniono. To ze np nie potrafisz sie dogadać nad wspólnym projektem ze Stasiem ktory przypomina twojego tatę nie oznaza ze nie będziesz z narazeniem życia tegoż Stasia wycisgac z ognia. I TYLE.

[psalm13]

Moi oprawcy już płacą za to co mi zrobili. Nie wiem czy akurat za to, ale płacą. I mi to też nie pomaga. Też bym chciała dla nich w ogólnym wymiarze dobrze.

Najwięcej krzywdy robiłam i robię sobie sama.

Przykro mi, że Ciebie spotkały takie rzeczy. To nie powinno istnieć. Nie wiem czy teraz jestem odważna, ale sama miałam nieczyste skłonności i pragnienia. Pragnienia krzywdy dla innych nawet. A nawet czyny miałam nieczyste. Tak więc ciężko nie myśleć, że mam to za coś.

Wiem o czym mówisz, gdy piszesz, że osoba która ma kuku robi kuku.

Dodano po 1 minucie 33 sekundach:
Użyłeś imienia i aż przez chwilę mi serce stanęło. Nie powiem dlaczego, ale może Bóg wkroczył i pokazał problem ze "Stasiem".

Dodano po 9 minutach 16 sekundach:
Dziękuję Uszu za to, że starasz się pocieszać, wyjaśniać.

Udało Ci się trochę.