Refleksje przed zasypanym oknem...
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1389
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 757 times
Refleksje przed zasypanym oknem...
W oczekiwaniu na odwilż naszła mnie krótka refleksja nad oknem, światem i światłem (którego, jak widać jeszcze mi trochę zostało)...
OKNO to słowo o rodowodzie prasłowiańskim, oznaczające OTWÓR (niekoniecznie w ścianie), który odsłania przed nami jakąś inną rzeczywistość. Co ciekawe, pojęcie to pokrewne jest ze słowem OKO, które również daje wgląd w ukrytą postać świata. Tak nazywano szyb górniczy, niezarośnięte miejsce na bagnie (z oczkiem wody), wreszcie narząd wzroku, który pozwala nam poznać ŚWIAT za pomocą ŚWIATŁA.
Z pierwotnego czasownika svisti (=świecić) powstało ŚWIATŁO (svet’), które z kolei dało początek pojęciom ŚWIT, ŚWIECA, czy wreszcie ŚWIAT. Proces ten dotyczy nie tylko języków słowiańskich – zaistniał już w samej kolebce językowej, kiedy praindoeuropejskie słowo LEUK (świecić) dało początek staroindyjskiemu LOKA (świat). Widać to również w językach romańskich – np. od łacińskiego LUMEN (światło) powstało rumuńskie LUME (świat).
Jednak prasłowiańskie „svętъ” dało początek nie tylko przymiotnikowi JAŚNIEJĄCY, ale też SILNY, MOCNY – stąd przymiotnik ten wprzęgnięto do imion pogańskich: Świętopełk, Świętosław, Świętowit. Tą też drogą zakorzenił się u Słowian już ochrzczonych, wszystko wokół nich "uświęcając": ŚWIĘTY, ŚWIĄTYNIA, ŚWIĘTOWAĆ.
Tak oto ŚWIATŁO, wdzierające się przez OKO naszej percepcji i OKNO naszej świadomości, otworzyło nas na ŚWIAT, wyłaniając z niego to, co ŚWIĘTE
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13692
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2007 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
Uwielbiam etymologię. Chyba korzystasz z A. Brücknera (jest w sieci). Jest jeszcze Wiesław Boryś, ale nie posiadam.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1389
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 757 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
Słownik etymologiczny Aleksandra Brücknera mam i bardzo lubię do niego sięgać, ale to już źródło nieco archaiczne. Korzystam też z Władysława Kopalińskiego (Słownik mitów i tradycji kultury) i Wiesława Borysia (Słownik etymologiczny j. p.)
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13692
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2007 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
Też mam Brucknera. Myślałem o Borysiu. Rozumiem, że warto?
(kiedyś spotkałem też jakiejś pani ale nie pamiętam nazwiska; mam jeszcze "leksykon symboli" Herdera w przekładzie Prokopiuka - też przydatny)
(kiedyś spotkałem też jakiejś pani ale nie pamiętam nazwiska; mam jeszcze "leksykon symboli" Herdera w przekładzie Prokopiuka - też przydatny)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22634
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4213 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
Pięknie. Ale też straszno. Mam nadzieję, że prąd jest.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1389
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 757 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
Borysia dostałem właśnie od syna pod choinkę (z antykwariatu) i jestem z niego bardzo zadowolony. Leksykonu Herdera nie mam - dzięki za podsunięcie pomysłu na zamówienie następnego prezentu.
Dodano po 1 minucie 17 sekundach:
Były ponad 4-godzinne przerwy (dlatego kupiłem agregat prądotwórczy), ale woda jest - w razie czego ze śniegu lub z pobliskiego potoku.
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
Czy możliwe, że wspomniane słowo "loka" oznaczające świat drogą migracji i kulturowych zapożyczeń dało początek imieniu skandynawskiego boga Loki który według wierzeń wikingów miał mieć udział w końcu współczesnej im formy świata podczas Ragnaroku?
Uświadomienie sobie dokonania przez kogoś zapożyczeń często bywa początkiem odkrycia drugiego lub trzeciego dna jakiegoś aspektu...
Uświadomienie sobie dokonania przez kogoś zapożyczeń często bywa początkiem odkrycia drugiego lub trzeciego dna jakiegoś aspektu...
Ostatnio zmieniony 2023-02-11, 21:14 przez Nenderen, łącznie zmieniany 3 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1389
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 757 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
Nie jestem językoznawcą, ale sądzę, że to bardzo ciekawy trop. Loki w skandynawskiej kulturze identyfikowany jest jako symbol ognia i oszustwa. Posiadał zdolność przemiany w dowolny gatunek, a także w inną płeć. To nasuwa bardzo współczesne odniesienia do ŻYWIOŁÓW rządzących światem (ogień), do panującego KŁAMSTWA, wreszcie do wszelkiej iluzji i pomieszania RELATYWIZMU w dzisiejszym świecie. Może te moje skojarzenia są zbyt luźne, ale to przecież stanowi również obraz świata i całej "światowości" w Nowym Testamencie.
Dopełnieniem tej symbolicznej wymowy jest to, że Loki miał stworzyć największe potwory tego świata – wielkiego wilka Fenrisa i węża Jormunganda (symbol przemocy, lęku i pokusy?), jak również boginię umarłych - Hel (symbol śmierci, która zapanowała na skutek wprowadzenia w świat całej tej upadłej rzeczywistości)... Niech mi wybaczą ci, którzy uważają, że za bardzo w tych skojarzeniach popłynąłem.
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
W mitologii greckiej w drzewie genealogicznym wielu potworów widniał jakiś wspólny przodek co nasuwa skojarzenia z późniejszym czasowo kultem Lokiego i jego płodnością w kontekście powoływania na świat bestii.
Czy jeżeli Loki to jakby ogień to skalny blok to "b'lok" czyli "były loki" w sensie dawnego ognia, lawy, magmy co przemienia się w skałę? Nie pamiętam tylko czy gdzieś to wyczytałem czy usłyszałem. To samo dotyczy tego co pisze niżej w tym poście.
Czy Bałtyk to błotyk czyli b'lot gdzie Wineta podzieliła los Sodomy, czyli byłego miasta Lota? W sensie samego wątku boskiej kary i unicestwienia, bo wiadomo że w jej przypadku chodziło o wodę a nie ogień. Według żydowskich podań morska sól zalewa tereny gdzie kiedyś były Sodoma i Gomora co symbolicznie wyraża wątek żony Lota. No a Bałtyk jest słony zaś słynny w nim bursztyn mógł być początkowo uznawany za inną odmianę soli. Czy wcześniejsza nazwa Bałtyku jako hipotetyczny b'lot pochodziła od chrześcijańskich kupców rzymskich wędrujących bursztynowym szlakiem?
Czy krakowska Wanda wskakująca do rzeki to personifikacja pograzajacej się w wodzie Winety? Wan i win brzmią podobnie. Czy to echo hipotetycznego imperium Wandalów które przepadło szybko niczym Wineta i Wanda? Czyżby więc upadek tego imperium został utrwalony językiem legendarnych metafor w postaci Wandy i podania o Winecie która mogła być kluczowym portem Wandalów a wieki później po odbudowie, wikingów? Czy kult wody był w owym wandalskim państwie ważny tak jak jego możliwie święta rzeka zwana przez Rzymian jako Vistula? Czy Marzanna zrzucana do wody to echo wątku Wandy? Czy Marzanna i słowo "morze" mają wspólne źródło w "marze" czyli zjawie wodnej, wodnej bogince jako którą mogła być czczona kojarzona z Wisłą, morzem bałtyckim i Winetą wandalska Wanda? Łacińskie mare oznacza chyba morze a popularne w europejskim folklorze klacze które zsyłają złe sny to nocne mary. Czy łacińskie mare i słowiańskie mara mają genezę w babilońskim imieniu Marduka, bóstwa kojarzonego z poskromieniem smoka Tiamat, czyli istoty symbolizującej żywioł nie tylko ognia ale także wód, morza? Marduk chyba też poskromił Jama, Boga kojarzonego z wodami i królestwem śmierci a o ile mara oznacza zjawę z krainy śmierci o tyle morze oznacza wody. Czy babilońska geneza słowiańskich słów to przesada? Niekoniecznie. Słowo bałwan dawniej dotyczyło wizerunku bóstwa, niekoniecznie rzeźby ale np. drewnianego słupa, pala jak w przypadku Światowida. Tymczasem chyba w staroperskim lub staroindyjskim słowo dotyczące sakralnego słupa to palvan. Stąd może pochodzić "palić" czyli spalać zertwe ofiarną przed palvanem.
Ale nie pamiętam czy słyszałem to na wieczorku autorskim któregoś pisarza historyka (bo na takich bywałem) czy gdzieś to przeczytałem w książkach historycznych. Gdzieś na internetach być może te kwestie są poruszane, pytanie kto jest inicjatorem tych rozważań.
Czy jeżeli Loki to jakby ogień to skalny blok to "b'lok" czyli "były loki" w sensie dawnego ognia, lawy, magmy co przemienia się w skałę? Nie pamiętam tylko czy gdzieś to wyczytałem czy usłyszałem. To samo dotyczy tego co pisze niżej w tym poście.
Czy Bałtyk to błotyk czyli b'lot gdzie Wineta podzieliła los Sodomy, czyli byłego miasta Lota? W sensie samego wątku boskiej kary i unicestwienia, bo wiadomo że w jej przypadku chodziło o wodę a nie ogień. Według żydowskich podań morska sól zalewa tereny gdzie kiedyś były Sodoma i Gomora co symbolicznie wyraża wątek żony Lota. No a Bałtyk jest słony zaś słynny w nim bursztyn mógł być początkowo uznawany za inną odmianę soli. Czy wcześniejsza nazwa Bałtyku jako hipotetyczny b'lot pochodziła od chrześcijańskich kupców rzymskich wędrujących bursztynowym szlakiem?
Czy krakowska Wanda wskakująca do rzeki to personifikacja pograzajacej się w wodzie Winety? Wan i win brzmią podobnie. Czy to echo hipotetycznego imperium Wandalów które przepadło szybko niczym Wineta i Wanda? Czyżby więc upadek tego imperium został utrwalony językiem legendarnych metafor w postaci Wandy i podania o Winecie która mogła być kluczowym portem Wandalów a wieki później po odbudowie, wikingów? Czy kult wody był w owym wandalskim państwie ważny tak jak jego możliwie święta rzeka zwana przez Rzymian jako Vistula? Czy Marzanna zrzucana do wody to echo wątku Wandy? Czy Marzanna i słowo "morze" mają wspólne źródło w "marze" czyli zjawie wodnej, wodnej bogince jako którą mogła być czczona kojarzona z Wisłą, morzem bałtyckim i Winetą wandalska Wanda? Łacińskie mare oznacza chyba morze a popularne w europejskim folklorze klacze które zsyłają złe sny to nocne mary. Czy łacińskie mare i słowiańskie mara mają genezę w babilońskim imieniu Marduka, bóstwa kojarzonego z poskromieniem smoka Tiamat, czyli istoty symbolizującej żywioł nie tylko ognia ale także wód, morza? Marduk chyba też poskromił Jama, Boga kojarzonego z wodami i królestwem śmierci a o ile mara oznacza zjawę z krainy śmierci o tyle morze oznacza wody. Czy babilońska geneza słowiańskich słów to przesada? Niekoniecznie. Słowo bałwan dawniej dotyczyło wizerunku bóstwa, niekoniecznie rzeźby ale np. drewnianego słupa, pala jak w przypadku Światowida. Tymczasem chyba w staroperskim lub staroindyjskim słowo dotyczące sakralnego słupa to palvan. Stąd może pochodzić "palić" czyli spalać zertwe ofiarną przed palvanem.
Ale nie pamiętam czy słyszałem to na wieczorku autorskim któregoś pisarza historyka (bo na takich bywałem) czy gdzieś to przeczytałem w książkach historycznych. Gdzieś na internetach być może te kwestie są poruszane, pytanie kto jest inicjatorem tych rozważań.
Ostatnio zmieniony 2023-02-11, 22:16 przez Nenderen, łącznie zmieniany 12 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1389
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 757 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
Bałwan w słowniku etymologicznym: "wyraz ogólnosłowiański, przejęty z języków turkijskich (por. kirg. балбан (balban) → siłacz), a tam zapożyczony z języków irańskich (por. pers. پهلوان (pahlevān) → bojownik, bohater)". Gdzie indziej czytamy, że: "słowo bałwan wywodzi się z sanskrytu (języka starożytnych, średniowiecznych i wczesnonowożytnych Indii), w którym bala to 'siła, moc', a przyrostek -van 'posiadanie'. W prostym tłumaczeniu forma bałwan znaczyłaby więc 'silny, potężny'."Nenderen pisze: ↑2023-02-11, 21:41 Słowo bałwan dawniej dotyczyło wizerunku bóstwa, niekoniecznie rzeźby ale np. drewnianego słupa, pala jak w przypadku Światowida. Tymczasem chyba w staroperskim lub staroindyjskim słowo dotyczące sakralnego słupa to palvan. Stąd może pochodzić "palić" czyli spalać zertwe ofiarną przed palvanem.
Z pewnością wiele ze wskazanych przez Ciebie skojarzeń ma jakieś ciekawe wątki, osadzone w historii. Myślę jednak, że każdy z tych szlaków wart jest dokładniejszego sprawdzenia, bo nasza wyobraźnia zdolna jest wiele w tej kwestii sugerować, co jednak odległe jest od rzeczywistej etymologii. Czasem mam też wrażenie, że sami etymolodzy poruszają się jak we mgle, bo przecież pierwotne znaczenia słów nie zawsze zachowały się w postaci bezpośrednio nam danej. Niemniej etymologia daje nam sposobność do podejmowania ciekawych wędrówek w głąb naszej kultury, do samych korzeni świadomości. Dziękuję, że zechciałeś się do tych wędrówek przyłączyć!
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13692
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2007 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
Abstrahując - wiele, ważnych słowiańskich złów się stamtąd wywodzi.
http://wspanialarzeczpospolita.pl/2014/ ... loveniska/
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1389
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 757 times
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13692
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2007 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
Proszę
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Refleksje przed zasypanym oknem...
Z tym sprawdzeniem szlaków pełna racja, też patrzę z dystansem na wspomniane rozważania - stąd tyle znaków zapytania.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)