Czy Adam i Ewa byli nieśmiertelni do chwili zerwania owocu z drzewa poznania?

[Michał91]

Jak w wyżej, interesuje mnie dyskusja w tym temacie.

Najpierw napisz, jakie jest Twoje zdanie.

Moje zdanie? Tak.
Według mnie w warunkach raju oraz w zamyśle Boga byli stworzeni jako istoty nieśmiertelne, oczywiście przy spełnieniu pewnych warunków.

[Andej]

Najpierw napisz, jakie jest Twoje zdanie.

[sądzony]

Z tego co pamiętam to Bóg rzekł: (parafraza) "Gdy zerwiesz niechybnie umrzesz". Więc, teoretycznie, tak czy siak miał umrzeć. Mniej niechybnie jedynie.

Z drugiej strony w Raju było drzewo życia. Jeśli o nie szło to chyba nie było zakazu. Może gdyby "pierwsi" byli grzeczni (niegrzeszni) mogliby skosztować owocu z tego drzewa i być nieśmiertelni.

Jednym słowem chyba nie wiadomo

[Andej]

I jesteśmy śmiertelni i nieśmiertelni jednocześnie. Umiera tylko ciało biologiczne. Ale my wciąż jesteśmy.

Jak wyglądałaby prokreacja, gdyby Adam i Ewa nieśmiertelni byli biologicznie? Tylko niebo jest w stanie ogarnąć wszystkie pokolenia.
Być może po wypełnieniu woli Bożej na ziemi przenoszeni byliby od razu do nieba? Nie w ciele biologicznym, ale uwielbionym.

[Michał91]

Piszcie śmiało, temat mocno skomplikowany więc podejrzewam że różne gafy z różnych stron mogą się pojawiać. Chodzi bardziej o dyskusję i ciekawe wspólne dociekania

Z drugiej strony w Raju było drzewo życia.

Było, ale czy do tego drzewa mieli dostęp?

mogliby skosztować owocu z tego drzewa i być nieśmiertelni

Skoro było drzewo życia to Bóg przewidział również że mogą zerwać i spożyć owoc z drzewa poznania.

[sądzony]

Było, ale czy do tego drzewa mieli dostęp?
Skoro było drzewo życia to Bóg przewidział również że mogą zerwać i spożyć owoc z drzewa poznania.

No chyba rzekł: (parafraza) "wyrzućmy ich z Raju, bo zjedzą owoc z drzewa życia i będą nieśmiertelni tak jak ja".
Ale do końca nie pamiętam.

Ale podoba mi się poniekąd nieco paradoksalna odpowiedź @Andej: "jesteśmy i nie jesteśmy nieśmiertelni".

[Marek_Piotrowski]

Odcięcie od drzewa życia było aktem łaski wobec ludzi.
Z tym że, oczywiście, poruszamy się w sferze mitu (w sensie pozytywnym: poemat o stworzeniu świata).
Pytanie w tytule wątku jest w zasadzie błędne z założenia: równie dobrze moglibyśmy pytać o kolor włosów Ewy.
To są didaskalia: ważne co przekazuje ten piękny tekst mądrościowy.

[sądzony]

Odcięcie od drzewa życia było aktem łaski wobec ludzi.

Ładne

[Michał91]

Czy można więc stwierdzić że drzewo życia które znajdowało się w centrum (symbolicznie więc było najważniejszym drzewem w ogrodzie) było po prostu dla Adama i Ewy jak wszystkie inne drzewa ale tylko do czasu kiedy zjedli owoc z drzewa poznania?

[Andy72]

Według mnie (a raczej na pewno z poniższego to wynika), jeszcze nie zjedli z drzewa życia:
Po czym Pan Bóg rzekł: «Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki»
Niestety tacy ludzie jak Bezos chcą za pomocą techniki żyć na wieki...

[Arek]

Być może do chwili zerwania owocu byli wolni od zła, cierpienia, nawet praca nie była obciążeniem. Jeśli coś się rodzi to też musi umrzeć i wydaje mi się, że wtedy też tak mogło być. Tylko sama smierć pewnie byłaby przejściem bez cierpienia i strachu. Zapewne wtedy na ziemi była tylko Miłość taka jak w Niebie. Wydaje mi się, że śmierć była bo ziemia nie przyjęłaby takiej ilości ludzi. Zwierzęta też podlegały śmierci. Drugie ile taki stan Adama i Ewy trwał kilka m-cy może lat? Podejrzewam, że krótko wynika to z naszej natury zaspokajania ciekawości. Mistyczka błogosławiona Anna Katarzyna Emmerich miała wizję stworzenia Świata i człowieka.

[Andy72]

No właśnie, gdyby nie było grzechu, jedna opinia to wieczne życie w raju, druga, zamiast śmierci zaśnięcie i wzięcie do Nieba tak jak Maryja.

[sądzony]

Jak dla mnie "rozróżnienie" (poznanie dobra i zła; w pewien sposób jakaś forma świadomości, może samoświadomości) nastąpiła po zerwaniu owocu.
Wydaje mi się, że, przed grzechem, człowiek mógł jeść owoce z "drzewa życia", które było równowagą pomiędzy życiem duchowym, a cielesnym. W zasadzie ni było wtedy rozróżnienia, a swego rodzaju "pełnia".

W równowadze duchowo-cielesnej śmierć nie jawi się złem tak drastycznie jak widzimy to dziś.

Poprzez grzech, istnienie człowieka, przesunęło środek ciężkości ku cielesności wypierając, prawie całkowicie duchowość. Może z tego powodu Bóg nie chciał byśmy w tym "chorobliwym" stanie pozostali na wieki.

Tak sobie gdybam

[Dezerter]

Według mnie (a raczej na pewno z poniższego to wynika), jeszcze nie zjedli z drzewa życia:
Po czym Pan Bóg rzekł: «Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki»

Z tego cytatu jasno wynika, że nie byli nieśmiertelni - tak ja rozumiem

[Marek_Piotrowski]

Drugie ile taki stan Adama i Ewy trwał kilka m-cy może lat? Podejrzewam, że krótko wynika to z naszej natury zaspokajania ciekawości.

Żydzi twierdzą, że grzech pierworodny miał miejsce w dniu stworzenia, nieco po godzinie 16....