Ciekawy artykuł

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19097
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2630 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Ciekawy artykuł

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-15, 23:33

Warto przeczytać a propos Boga-sędziego https://deon.pl/wiara/bog-jest-sedzia-s ... bCFfEQ9-JA

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Arek » 2023-02-16, 01:38

Ciekawy artykuł? Może tak, a może nie. Jak to jest z tą naturą duchowości w naszym życiu. Piszę ze swojego doświadczenia w tych sferach. Mam nadzieję, że każdy prędzej czy później pozna kim naprawdę jest. Bardzo trudną sprawą jest otwarcie na Boga. Co to znaczy? Dlaczego się boję tej strony, gdzie świadomie powiem grzechowi nie? Czy tak naprawdę chce mi się zmienić cokolwiek w moim życiu? Kwestia "Bóg za dobre wynagradza, a złe karze" nie jest niczym demotywującym dla człowieka głębokiej wiary. To jest raczej pożywka dla tych, którym nie chce się lub mało się chce, by ruszyć cztery litery i nawiązać, pogłębić relację z Bogiem. Pierwsza kwestia czy ja się modlę? Jak wygląda modlitwa? Czy jest potrzebą czy przymusem? Człowiek, który się nie modli nie potrafi być w ciszy. Drugie modlitwa na prętce w rozkojarzeniu też za wiele dać nie może. Trzecie czy zmęczenie, zapominanie i brak intencji modlitwy sprowadza ją do czegoś w ostateczności, czyli czegoś co jest na szarym końcu. Bóg ma być na pierwszym miejscu, nie na drugim lub piątym. Ja nie mam kochać bardziej żony niż Boga. Czy rzeczy, czy zwierzęcia. My często odrzucamy naturę Boga w swoim życiu. A teraz przykład z mojego życia. Zmieniłem swoje życie, gdzie modlitwa, rozmowa z Bogiem w ciszy, kontemplacja, spowiedź, Eucharystia są sprawami nieodzownymi mojego życia duchowego. Dzięki temu otworzyłem się na ludzi, chcę ich słuchać, pomagać, wspierać, czyli służyć. Ale są przeszkody i nieustannie negowanie czegoś czego nie robiłem, a teraz pragnę i chcę robić dla Boga rzeczy o których nigdy wcześniej mi się nie śniło. Mało jest ludzi duchowych z którymi można rozmawiać w tej sferze. W moim przypadku nie jest to ani żona, rodzice, rodzeństwo czy teściowie. Człowiek duchowy jest sam w relacji z Bogiem. Niestety jest to pewnego rodzaju samotność ale na płaszczyźnie relacji z Bogiem nie ma znaczenia, bo pustkę wypełnia wszystko co jest związane z Bogiem. Jestem czuły na każde zło osobiste i te z zewnątrz. Wszystko co jest uciechą ciała nie ma dla mnie wartości. Potrzeba relacji i słuchania jest we mnie większa niż potrzeba mówienia z mojej strony. Poprostu lubię słuchać mądrych rzeczy i mogą to być różne sprawy i te wartościowe dobre i budujące trochę błądzące. Ale co mnie porusza to otwartość, szczerość, poszukiwanie drogi przez człowieka. Czasem myślę, że jeszcze mam coś do zrobienia skoro jeszcze jestem na tej ziemi i raczej tylko po to by robić dobre rzeczy. Martwi mnie tylko, że tak gonimy za wiatrem, że chyba rozumu w tym szukać się nie da. Dziś tak łatwo odrzucamy człowieka tylko dlatego, że myśli i uważa inaczej niż ten świat i my sami. Powiem Wam, że da się odczuć rozmawiając z drugą osobą jaką rolę w jej życiu pełni Bóg. To jak mówi, co mówi, ile ma zrozumienia dla innych daje świadectwo żywej wiary. Tak bardzo nie chcemy tego stracić co posiadamy. W jednej chwili może nam to być odebrane. Choroby, wojny, trzęsienie ziemi i inne okoliczności, które nie mogą być przez nas w jakikolwiek sposób zatrzymane. Nie chodzi o jakiekolwiek straszenie bo tylko Bóg jest dobry. Tym, którzy ofiarują, będzie dane, tym którzy żyją chciwością zostanie zabrane to co mają choćby było ostatnie. Nie wygląda często tak świat jak go widzimy, albo próbują nam wmówić, że innego nie ma. To nie jest prawdą. Bóg jest w ukryciu naszych izdebek. Gorzka ta ziemska droga w której słodyczy próżno szukać, ale nadzieję mieć trzeba, bo gdy ją stracę wiary bez niej nie będzie, a miłość hasłem tylko pozostanie. Przepraszam za kolejne moje rozważania.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19097
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2630 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-16, 08:38

Arek pisze: 2023-02-16, 01:38 Kwestia "Bóg za dobre wynagradza, a złe karze" nie jest niczym demotywującym dla człowieka głębokiej wiary. To jest raczej pożywka dla tych, którym nie chce się lub mało się chce, by ruszyć cztery litery i nawiązać, pogłębić relację z Bogiem.
Relację opartą na strachu przed karą?
To jest dobre w relacji więźnia ze strażnikiem, a nie człowieka z Kochającym Bogiem.
Tworzy zupełnie fałszywy obraz Boga.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Arek » 2023-02-16, 08:49

Czyli główne Prawdy Wiary, a conajmniej jedna z nich jest błędem w nauczaniu Kościoła Katolickiego, tak mam to rozumieć? Stary Testament opisuje dzieje człowieka przez pryzmat Miłości. Czy to prawda czy fałsz wg Ciebie?
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: sądzony » 2023-02-16, 08:51

Pisze o życiu, drodze, modlitwie kontemplatywnej. Nie on pierwszy, nie jeden i nie ostatni :)
W tym duchu piszą między innymi: Gajdowie, św. Jan od Krzyża, R. Rohr, W. Stinissen, T. Merton, M. Nawara, J. Prusak, K. Grzywocz, E. Stein, autor Obłoku Niewiedzy, N. Zimniewicz i wielu innych ...
Ja nazywam to "duchowością głębi", a modlitwę "modlitwą obecności" lub "niedyskruesywną".

Ale tego autora nie kojarzą. Z chęcią poczytam.

“Tym, co najbardziej oddziela nas od Boga, jest myśl, że jesteśmy od niego oddzieleni.”

“Boża obecność jest dostępna w każdym momencie, ale mamy potężną przeszkodę w nas - jest to nasz obraz świata.”

“Pierwszym językiem Boga jest Cisza. Cała reszta jest tylko kiepskim tłumaczeniem.”


O. Thomas Keating

I to też mi "siedzi":

"Większość ludzi cierpi na poważną chorobę, o której nie ma pojęcia."

https://deon.pl/wiara/thomas-keating-os ... ia,2414765
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19097
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2630 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-16, 09:19

Arek pisze: 2023-02-16, 08:49 Czyli główne Prawdy Wiary, a conajmniej jedna z nich jest błędem w nauczaniu Kościoła Katolickiego, tak mam to rozumieć?
A gdzie to jest "w nauczaniu Kościoła katolickiego"? Chyba że rozumiesz to tak, że nauczano tego na katechezach (a nawet w starym katechizmie). Ale takiego dogmatu nie ma.
To, co nam przedstawiano, jako rzekome "główne prawdy wiary" zdecydowanie nie są "główne". Polecam gorąco eksperyment polegający na porównaniu z Wyznaniem Wiary (Credo).
Oto, co o tych rzekomych "głównych prawdach wiary" mówi dogmatyk (film nastawiłem na właściwy moment, wystarczy posłuchać chwilę)


Można też poczytać tu:
https://www.tygodnikpowszechny.pl/prawdy-znikad-34337
https://blog.gosc.pl/MagdalenaSiemionPi ... o-poprawki
Szerzej, materiał z Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie https://docplayer.pl/180395525-Krytyczn ... ciola.html

Owszem, Bóg jest sędzią - ale nie w takiej narracji, jak przedstawia to ta "główna prawda wiary". Gdyby było tak, jak głosi, nikt z nas by się nie uchował.
Ostatnio zmieniony 2023-02-16, 09:25 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Andej » 2023-02-16, 09:33

Z artykułu dotarły do mnie trzy myśli.
Cisza natomiast sprawia, że wystarcza zwykła obecność. W tej przestrzeni również dokonuje się komunikacja. Coś płynie, coś się dzieje. Nie

Tak dochodzimy do jednego z najbardziej kluczowych tekstów starotestamentowych, pierwszego przykazania dekalogu: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną". Bardzo istotne w tym zdaniu jest również to, że nie wolno nam posiadać "własnego obrazu Boga".

Jedno z najbardziej tragicznych zdań, które znalazły się w naszym religijnym przekazie o Bogu, brzmi: "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze".

Dwie z nich kilkukrotnie poruszałem na forum.

Pierwszą z nich i najczęściej poruszaną przeze mnie była kwestia karania. Jedno z najbardziej tragicznych zdań, które znalazły się w naszym religijnym przekazie o Bogu, brzmi: "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze". Stwierdzałem, że Bóg nie karze człowieka. I, że jestem przeciw karaniu. Oczywiście wszyscy rozmówcy byli przeciw moim tezom. Dopiero w tym artykule znajduję wsparcie dla tego, co głosiłem. Bóg pozwala ponosić konsekwencje. Ale nikogo nie karze. Nie skazuje. Nie wymusza niczego. Coś proponuje i czeka. Z miłością. Bóg karzący byłby policjantem, prokuratorem, sędzią i strażnikiem więziennym. Kara jest zawsze forma zemsty. A dopuszczenie do ponoszenia konsekwencji, choć rezultaty są podobne, jest w swojej treści czymś zupełnie innym. Bo przypomina raczej ofiarę Chrystusa towarzyszącego nam w dźwiganiu konsekwencji.

Drugą myślą jest obecność. Cisza natomiast sprawia, że wystarcza zwykła obecność. W tej przestrzeni również dokonuje się komunikacja. Coś płynie, coś się dzieje. Nie musi to być modlitwa. Nie musi to być wychwalanie. Ale trwanie. Bycie z Nim i przy Nim. To tak jak doświadczana przez nas obecność osoby kochanej. I która kocha. Słowa niepotrzebne. Gesty zbędne. Może ten ktoś być za ścianą. Niewidoczny, niesłyszany. Ale świadomość tego, ze jest obok, niedaleko, daje specyficzne zaspokojenie. Tak jak świadomość Boga, że jest. Niewytłumaczalne, niemożliwa do zwerbalizowania. To trwanie z Nim i w Nim. I świadomość tego, że jesteśmy Jego dziećmi. Każdy z nas ma w sobie coś z Boga i cos od Boga. Ino, że w pędzie życia często to wytłumiamy. Dlatego potrzebna cisza. Nie budowanie pomników, kościołów. Nie wspaniałe oprawy mszy świętych. Ale przyjmowanie Go do siebie. W Eucharystii. I świadomość tego, że stajemy się tabernakulami. Owszem mamy wewnętrzną potrzebę wyrażania wdzięczności Bogu. Dlatego budujemy kościoły, dlatego tak wspaniałe msze święte, dlatego wspaniałe uroczystości. Ale czy Bóg tego od nas oczekuje? Czy nie bardziej zależy Mu na naszej obecności?

Trzecie to obraz Boga. Tak dochodzimy do jednego z najbardziej kluczowych tekstów starotestamentowych, pierwszego przykazania dekalogu: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną". Bardzo istotne w tym zdaniu jest również to, że nie wolno nam posiadać "własnego obrazu Boga". Pierwszą myślą na ten temat jest to, jak wkurzają mnie obrazy Boga. Każdy z nich jest nie tyle uproszczeniem, co totalnym uprymitywnieniem. Jest antropomorfizacją. Jest sprowadzaniem Go do postaci człowieka. A w przypadku Ducha świętego, do zwierzęcia. Czy te wszystkie obrazy nie są złotymi cielcami? Czy to nie z ich powodu ludzie zamiast modlić się do Boga modlą się do obrazu lub figurki? Wiem, to odwieczna potrzeba człowieka. Łatwiej skupić się patrząc na obraz, niż zamykając oczy. Ale czy lepiej? Czy obraz daje tę wewnętrzną ciszą pozwalająca na bezsłowna kontemplację obecności. Czy ktoś zna pojęcie, czym jest Szechina. Czy dociera to do naszej świadomości. Wydaje mi się, że treść tego określenia powinna być bardziej eksponowana w Kościele. I przekazywana jednym przez drugich.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Arek » 2023-02-16, 10:15

"Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze". A może dla mnie to obraz Boga Miłujacego i Miłosiernego jest zawarty w tych słowach. Ja to widzę inaczej i dla mnie nie stanowi to klęski ze strony Kościoła gdy mówi w ten sposób. Czy mogę to błędnie czytać?
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Andej » 2023-02-16, 10:18

matka dająca klapsa dziecku płacząca wraz z nim, bo współodczuwa ból i żal.
Ale to jednak kara. Odreagowanie. Wyraz bezsilności, że nie potrafi się inaczej przekazać wartości.
A Bóg bezsilny nie jest. Jest kochający.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19097
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2630 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-16, 11:25

Napiszę to, co napisałem wtedy:
Marek_Piotrowski pisze: 2022-05-14, 12:19 Warto odróżnić różne znaczenia słowa "karać":
  1. karę wiodącą ku nawróceniu (lepsze słowo "karcenie").
    "a zapomnieliście o napomnieniu, z jakim się zwraca do was jako do synów: Synu mój, nie lekceważ karcenia Pana, nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza. (6) Bo kogo miłuje Pan, tego karci, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje. (7) Trwajcie w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? (8) Jeśli jesteście pozbawieni karcenia, którego uczestnikami stali się wszyscy, nie jesteście synami, ale dziećmi nieprawymi. (9) Zresztą, jeśliśmy cenili i szanowali ojców naszych według ciała, mimo że nas karcili, czyż nie bardziej winniśmy posłuszeństwo Ojcu dusz, a żyć będziemy? (10) Tamci karcili nas według swej woli przez niewiele dni. Ten zaś czyni to dla naszego dobra, aby nas uczynić uczestnikami swojej świętości."/Hbr 12:5-10/
    .
  2. karę za skrzywdzenie kogoś
    "U ciebie odkrywa się nagość ojca, u ciebie gwałt zadaje się kobiecie w okresie jej nieczystości. (11) Ten popełnia obrzydliwość z żoną swego sąsiada, tamten plami się rozpustą ze swoją synową, a tamten u ciebie zadaje gwałt swojej siostrze, córce swego ojca. (12) U ciebie przyjmuje się podarki za przelanie krwi. Pobierasz odsetki i lichwę, gwałtem ograbiasz swego bliźniego, ale o Mnie zapominasz - wyrocznia Pana Boga. (13) Oto uderzę w dłonie z powodu zysków niesprawiedliwych, które zbierasz, i z powodu krwi, którą się przelewa u ciebie. (14) Czy ostoi się twoje serce, a ręce będą na tyle mocne w owych dniach, gdy się zabiorę do ciebie? Ja, Pan, powiedziałem i uczynię. (15) Rozproszę cię pomiędzy obcymi narodami i rozleję po obcych krajach, usunę z ciebie twoją nieczystość."/Ez 22:10-15/
    .
  3. "karę" wieczną, którą wybiera sam człowiek - rzeczywiście, piekło też nazywa się "karą":
    "Poniosą oni karę wiecznej zagłady [z dala] od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego"/2Tes 1,9 /
    ale wymierza ją sobie człowiek - przez swoje uczynki stając się nieczułym na wezwanie Boże. Wejdą do Nieba (czyli do bliskości Boga) tylko Ci, którzy będą w stanie na nie odpowiedzieć:
    "Dlatego modlimy się stale za was, aby Bóg nasz uczynił was godnymi swego wezwania i aby z mocą wypełnił w was wszelkie pragnienie dobra oraz działanie wiary."/2 Tes 1,11/
    Reszta, która nie miłuje Boga, nawet nie będzie w stanie się zmusić by się zbliżyć:
    "A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu."/J 3:19-21 /
Co do pierwszych dwu znaczeń:
"Rzeczywistość grzechu w refleksji teologiczno-moralnej ma podstawę w Piśmie Świętym. W wielu księgach są fakty wykroczeń i dzieje grzechu poszczególnych ludzi i narodów. Bóg potępia złe czyny i żąda zerwania z nimi, grozi karą lub nią doświadcza. "
(Krystyna Czuba, Grzech społeczny w teologii Jana Pawła II, za https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Stu ... 49-160.pdf)

Te pierwsze dwa rodzaje kar przyczyniają się też do oczyszczenia człowieka, aby nie popadł w ten trzeci rodzaj:
"Z Objawienia Bożego wiemy, że następstwem grzechów są kary, nałożone przez boską świętość i sprawiedliwość. Muszą one być poniesione albo na tym świecie przez cierpienia, nędze i utrapienia tego życia, a zwłaszcza przez śmierć, albo też w przyszłym życiu przez ogień i męki, czyli kary czyśćcowe.
(…) Kary nakładane są przez sprawiedliwy i miłosierny wyrok Boży dla oczyszczenia dusz, (…)."
(św. Paweł VI, Indulgentiarum Doctrina 2., 01.01.1967).

Wydaje mi się, że podstawowym problemem, jaki wiele osób ma z pojęciem "kary", jest fakt rozumienia jej jako "zemsty" (sam Pan np. pisze "nie karze i mści się", tak, jakby karanie i mszczenie to były synonimy), a obraz "sprawiedliwego Sędziego" (absolutnie pozytywny) odczytuje się fałszywie jako "bezlitosnego Mściciela". Słusznie się potem z takim skrzywionym obrazem Boga walczy, ale przy okazji deprecjonuje się i odrzuca prawdziwe i poprawne pojęcie "Sędzia sprawiedliwy".


Dodajmy, że określenie kogoś mianem "sprawiedliwego" w Piśmie Świętym znaczy coś innego, niż w naszym dzisiejszym pojęciu (oddania każdemu, w tym dokopania złemu).
Biblijnie "być sprawiedliwym" to mniej-więcej tyle co "być dobrym"

„[Jezusa] ustanowił Bóg narzędziem przebłagania dzięki wierze mocą Jego krwi. Chciał przez to wykazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej - za dni cierpliwości Bożej - wyrażała się w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który [żyje] dzięki wierze w Jezusa.”/Rz 3,25-26/

Boża sprawiedliwość zatem to nie pragnienie zemsty, lecz odpuszczanie grzechów i usprawiedliwianie ludzi dzięki wierze w Jezusa Chrystusa.
„Ujmijcie się za sierotą i uciśnionym, wymierzcie sprawiedliwość nieszczęśliwemu i ubogiemu! 
Uwolnijcie uciśnionego i nędzarza, wyrwijcie go z ręki występnych!”
/Ps 82.3-4/

Czy śmierć Jezusa za nas była "sprawiedliwa" w naszym potocznym rozumieniu? W żadnym wypadku.

Dla porządku: używa się też określenia "sprawiedliwy" na człowieka, który wypełnia Prawo Mojżeszowe.
Odpowiedź na pytanie, "czy Bóg karze?" wiąże się z tym, które z powyższych znaczeń "kary" mamy na myśli.
W sensie (1) Bóg jak najbardziej "karze". W sensie (2) też, ale rzadko (tzw. "grzechy wołające o pomstę do Nieba").
W sensie (3) nie - chyba, że rozumiemy to specyficznie (tzn. że Bóg pozwala nam, jeśli się upieramy, wybrać coś, do dla nas jest złe - np. piekło).


Dla naszej rozmowy ważne jest też to, co w tamtym wątku napisał @AdamS. :
AdamS. pisze: 2022-05-19, 12:36 Słowo "kara" obciążone jest w naszym języku pewnymi skojarzeniami, dlatego nie pasuje nam dziś do miłosiernego Boga, ale wiemy przecież, że nie byłoby miłosierdzia bez sprawiedliwości - kara ma więc wskazywać na drogę ku miłosierdziu.
Dodano po 1 godzinie 13 minutach 4 sekundach:
Dodam ciekawy cytat
"Bóg czyni siebie sprawiedliwością, czyniąc miłosierdzie! Oto wielkie objawienie. Apostoł mówi, że Bóg jest „sprawiedliwym i usprawiedliwiającym”, to znaczy jest sprawiedliwy wobec samego siebie, kiedy usprawiedliwia człowieka. Jest On bowiem miłością i miłosierdziem; dlatego czyni sprawiedliwość względem samego siebie - to znaczy okazuje się prawdziwie tym, kim jest - kiedy czyni miłosierdzie.

Nic się z tego nie rozumie, jeśli nie rozumiemy, co dokładnie znaczy wyrażenie „sprawiedliwość Boża”. Istnieje niebezpieczeństwo, że ktoś słyszy, gdy mówi się o Bożej sprawiedliwości, a nie znając jej znaczenia, zamiast być przez nią pobudzony do otuchy, zostaje przestraszony. Święty Augustyn już to jasno wyjaśnił: „Sprawiedliwość Boża to taka, dla której, z Jego łaski, stajemy się sprawiedliwi, jak zbawienie Pana (Ps 3,9) jest tym, przez które Bóg nas zbawia”. Innymi słowy, sprawiedliwość Boga jest aktem, przez który Bóg czyni sprawiedliwymi, miłymi Jemu tych, którzy wierzą w Jego Syna. To nie jest czynienie sobie sprawiedliwości, ale czynienie sprawiedliwymi."

/"Boża sprawiedliwość polega na miłosierdziu", za kaznodzieją Kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Raniero Cantalamessą w kazaniu wygłoszonym podczas Liturgii Męki Pańskiej 25 marca w bazylice św. Piotra w Watykanie trojcaswieta-kaszewice.pl/warto-przeczytac-poleca-ks-proboszcz-10721/boza-sprawiedliwosc-polega-na-milosierdziu-11201 /

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: sądzony » 2023-02-16, 12:52

Ja w ogóle nie widzę związku tytułu tego artykułu (kary) z treścią :-?
Ktoś wyjaśni?
Skupiacie się na karze, a artykuł jest o duchowości.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6013
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 919 times

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Albertus » 2023-02-16, 15:42

Dyskusje na temat kar karania przez Boga już kiedyś były dlatego powtórzę to co napisałem kiedyś:



Ktoś w dyskusji:
To są konsekwencje naszego postepowania, a nie kara. Karę musi ktoś wymierzyć
Tak. Są konsekwencje i są kary.

Zazwyczaj wszystko biegnie naturalnym torem zgodnie z prawami ustalonymi na tym świecie i często jest tak że złe rzeczy które ludzie robią skutkują jakimiś przykrymi efektami a dobre dobrymi, już tutaj , na tym świecie. I można to też jakoś, w pewnym sensie utożsamiać z karami i nagrodami Bożymi.

Gdyby jednak nasza wiara ograniczała się do tego to byłaby to wiara w jakiegoś Wielkiego Zegarmistrza który nakręcił wszechświat jak zegar i teraz tylko się przygląda z boku na to co się dzieje. To taka trochę deistyczna wiara.

Jednak wiara chrześcijańska jest inna. Prawdziwy Bóg w którego wierzymy, czasami interweniuje na tym świecie w sposób nadnaturalny - objawia się czyni cuda a przede wszystkim w Jezusie Chrystusie przyjmuje ludzką naturę,umiera za nas i zmartwychwstaje a wcześniej chodzi po wodzie uzdrawia, wskrzesza zmarłych, rozmnaża chleb i ryby, zamienia wodę wino itp. Takie rzeczy nie dzieją się często ale dzieją się do dziś( choć zazwyczaj nie z taką mocą) i wielu z nas ma doświadczenie różnych wydarzeń gdzie doznali nadnaturalnych albo co najmniej nadzwyczajnych interwencji Boga.
I tak jak Bóg czasami czyni cuda tak też Bóg czasami zsyła nadnaturalne kary.

Tak mówi nam nie tylko Biblia ale i Tradycja apostolska i tradycje eklezjalne ale też aktualne nauczanie Kościoła wyrażone choćby w Katechizmie KK

Czy można to wrzucić do kosza w imię jakiejś humanistycznej koncepcji Boga który absolutnie nie karze nikogo?
Ostatnio zmieniony 2023-02-16, 15:50 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19097
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2630 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-16, 15:57

@Albertus, zgoda, ale nawiązujesz do znaczenia (1) i (2) słowa kara. Zgoda, w ten sposób Bóg karci.
Tylko, że w owym "Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze" chodzi o eschatologie (czyli znaczenie (3)). Te pierwsze są, że tak powiem,marginalne.
Ostatnio zmieniony 2023-02-16, 15:57 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Arek » 2023-02-16, 16:21

Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-16, 09:19
Arek pisze: 2023-02-16, 08:49 Czyli główne Prawdy Wiary, a conajmniej jedna z nich jest błędem w nauczaniu Kościoła Katolickiego, tak mam to rozumieć?
A gdzie to jest "w nauczaniu Kościoła katolickiego"? Chyba że rozumiesz to tak, że nauczano tego na katechezach (a nawet w starym katechizmie). Ale takiego dogmatu nie ma.
To, co nam przedstawiano, jako rzekome "główne prawdy wiary" zdecydowanie nie są "główne". Polecam gorąco eksperyment polegający na porównaniu z Wyznaniem Wiary (Credo).
Oto, co o tych rzekomych "głównych prawdach wiary" mówi dogmatyk (film nastawiłem na właściwy moment, wystarczy posłuchać chwilę)


Można też poczytać tu:
https://www.tygodnikpowszechny.pl/prawdy-znikad-34337
https://blog.gosc.pl/MagdalenaSiemionPi ... o-poprawki
Szerzej, materiał z Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie https://docplayer.pl/180395525-Krytyczn ... ciola.html

Owszem, Bóg jest sędzią - ale nie w takiej narracji, jak przedstawia to ta "główna prawda wiary". Gdyby było tak, jak głosi, nikt z nas by się nie uchował.
To jak mam odbierać to czego Kościół naucza mówiąc o sprawiedliwości względem kary. Czy ktoś kto formułował Główne Prawdy Wiary pomylił się w drugim punkcie. Czyli mam wybiórczo traktować to co daje mi Kościół. Ja uważam, że wszystko można podważyć albo większość, czy przez to Kościół mnie skrzywdził, jeśli ktoś uważa inaczej. To jak mam traktować tą kwestię, którą mi wpajano od dziecka na katechezie?
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6013
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 919 times

Re: Ciekawy artykuł

Post autor: Albertus » 2023-02-16, 16:22

Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-16, 15:57 @Albertus, zgoda, ale nawiązujesz do znaczenia (1) i (2) słowa kara. Zgoda, w ten sposób Bóg karci.
Tylko, że w owym "Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze" chodzi o eschatologie (czyli znaczenie (3)). Te pierwsze są, że tak powiem,marginalne.
W znaczeniu ostatecznego wiecznego potępienia czy zbawienia to trudno mówić o jakiejś karze w sensie działania Boga. To jest raczej albo wejście w ostateczne Dobro albo odcięcie od tego ostatecznego Dobra.

Natomiast jeśli chodzi o kary dla zbawionych czy to w czyśćcu czy nawet po powrocie Pana i po zmartwychwstaniu to nie widzę powodu dla którego miałoby ich nie być.
Podobnie w czasie Bożego Sądu nad światem przed powrotem Pana.

Dodano po 37 minutach 25 sekundach:
A trochę z innej beczki.

Trzeba by się zastanowić co jest karaniem w odniesieniu do Boga.

Bo weźmy taki przykład:

Jon4:1 Nie podobało się to Jonaszowi i oburzył się. 2 Modlił się przeto do Pana i mówił: «Proszę, Panie, czy nie to właśnie miałem na myśli, będąc jeszcze w moim kraju? Dlatego postanowiłem uciec do Tarszisz, bo wiem, żeś Ty jest Bóg łagodny i miłosierny, cierpliwy i pełen łaskawości, litujący się nad niedolą. 3 Teraz Panie, zabierz, proszę, duszę moją ode mnie, albowiem lepsza dla mnie śmierć niż życie»1. 4 Pan odrzekł: «Czy uważasz, że słusznie jesteś oburzony?»
5 Jonasz wyszedł z miasta, zatrzymał się po jego stronie wschodniej, tam uczynił sobie szałas i usiadł w cieniu, aby widzieć, co się będzie działo w mieście2. 6 A Pan Bóg sprawił, że krzew rycynusowy3 wyrósł nad Jonaszem po to, by cień był nad jego głową i żeby mu ująć jego goryczy. Jonasz bardzo się ucieszył [tym] krzewem. 7 Ale z nastaniem brzasku dnia następnego Bóg zesłał robaczka, aby uszkodził krzew, tak iż usechł. 8 A potem, gdy wzeszło słońce, zesłał Bóg gorący, wschodni wiatr. Słońce prażyło Jonasza w głowę, tak że osłabł. Życzył więc sobie śmierci i mówił: «Lepiej dla mnie umrzeć aniżeli żyć». 9 Na to rzekł Bóg do Jonasza: «Czy słusznie się oburzasz z powodu tego krzewu?» Odpowiedział: «Słusznie gniewam się śmiertelnie». 10 Rzekł Pan: «Tobie żal krzewu, którego nie uprawiałeś i nie wyhodowałeś, który w nocy wyrósł i w nocy zginął. 11 A czyż Ja nie powinienem mieć litości nad Niniwą, wielkim miastem, gdzie znajduje się więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie odróżniają swej prawej ręki od lewej4, a nadto mnóstwo zwierząt?»


Czy uszkodzenie krzewu rycynusowego który Bóg wcześniej zesłał Jonaszowi było karą?

Oczywiście że tak!

Ale czym innym jest taka kara od Boga który jest dawcą wszelkiego Dobra a czym innym byłaby w wykonaniu ludzi.

Tak nawiasem mówiąc to księga Jonasza jest niesamowita i zawsze mnie zachwyca!

Boży prorok którego wybrał Bóg ucieka przed swoją misją dlatego że podejrzewa że Bóg zlituje się nad grzesznym miastem i wstrzyma wykonanie kary którą prorok będzie zapowiadał a Jonasz wyjdzie na głupka i fałszywego proroka przed ludźmi.... :D
Ostatnio zmieniony 2023-02-16, 17:17 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”