Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
-
- Przybysz
- Posty: 7
- Rejestracja: 16 lut 2023
- Been thanked: 1 time
Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Witam , jestem tu nowa.
2,5 roku temu po przyłapaniu na zdradzie po niespełna 4 latach małżeństwa mąż odszedł. Nie ccial i do dziś nie chce małżeństwa , powiedział ze się pomylił, już mnie nie kocha , ze ślub to nie był dobry pomysł. Przysłał zaraz po tym pozew rozwodowy , w sądzie toczy się sprawa rozwodowa, ja nie zgadzam się na rozwód bo myśle ze to zło , rani mnie to , jednak mąż z upływem czasy widać jak bardzo mnie znienawidził ze nie zgadzam się na rozwód. Co robić ?
2,5 roku temu po przyłapaniu na zdradzie po niespełna 4 latach małżeństwa mąż odszedł. Nie ccial i do dziś nie chce małżeństwa , powiedział ze się pomylił, już mnie nie kocha , ze ślub to nie był dobry pomysł. Przysłał zaraz po tym pozew rozwodowy , w sądzie toczy się sprawa rozwodowa, ja nie zgadzam się na rozwód bo myśle ze to zło , rani mnie to , jednak mąż z upływem czasy widać jak bardzo mnie znienawidził ze nie zgadzam się na rozwód. Co robić ?
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Ja bym też nie chciał rozwodu. Uważam, że jest tylko jedno małżeństwo. Mogę zrozumieć trudności ale warto spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Może czasu potrzebujecie, a może On bardziej, ale wszystko jest po coś. Jak wytrwasz to będzie Twoją zasługą i Twoje wybaczenie to też pomoże bardziej zrozumieć swoje życie. Ciężkie to ale masz wybór i nie warto robić coś wbrew naszej woli. Bóg patrzy na nas, doświadcza i sprawdza. Otaczam modlitwą Ciebie i Twojego męża.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
W przypadku w którym twój mąż wniósł pozew do sądu,cała sprawa rozchodzi się o to czy będzie on bez orzekania o winie,a więc tzw."szybko i sprawnie",czy też z orzekaniem,a wtedy sprawa się trochę kompiluje,a na pewno przedłuża.Przynajmniej ja to tak rozumiem,ale prawnikiem nie jestem.W tak trudnej dla ciebie sytuacji życiowej zaraz nasuwa się pytanie .Skoro i tak nie chcę ze mną być,to po co mamy się "włóczyć" po sądach i płacić adwokatom?Wezmę to "bez orzekania o winie" i niech każde idzie swoją drogą.Z drugiej jednak strony masz rację pisząc że rozwód jest złem,gdyż rani jedną i drugą stronę bez względu po czyjej stronie jest wina (wiem co mówię bo moja żona jest po rozwodzie). Tak więc bez względu czy się zgadasz,czy też nie ,raczej do rozwodu dojdzie, gdyż druga strona nie wykazuje żadnej chęci zmiany swojego postępowania,natomiast nie widzę powodu (poza jak pisałem wyżej pragmatycznym podejściem do sprawy)abyś godziła się na tzw."porozumienie stron" skoro,ani nie czujesz że wina jest po twojej stronie(nie ty zdradziłaś),a po drugie z moralnego powodu uznajesz to za zło (co jak najbardziej jest słuszne). Ewentualnie możesz wnosić o separację,pod warunkiem że sąd wam ją przyzna.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1428
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 556 times
- Been thanked: 794 times
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Jeśli nie chciał małżeństwa przed jego zawarciem i są na to świadkowie (że np. zawarł związek tylko pod naciskiem rodziny), to jest chyba wystarczający powód, aby uznać takie małżeństwo za nieważne w świetle prawa kanonicznego? Być może się mylę, ale ślub jest ważny tylko wtedy, gdy obydwie strony podejmują świadomy i nieprzymuszony wybór. Bardzo trudna to dla Ciebie sytuacja. Mogę jedynie obiecać wsparcie w modlitwie.Zwyklaosoba pisze: ↑2023-02-16, 13:43 2,5 roku temu po przyłapaniu na zdradzie po niespełna 4 latach małżeństwa mąż odszedł. Nie ccial i do dziś nie chce małżeństwa (...)
-
- Przybysz
- Posty: 7
- Rejestracja: 16 lut 2023
- Been thanked: 1 time
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Mąż bardzo na naciskał na ślub, chciał dzieci ,były próby , tylko potem jak kochanka się pojawiła to zmienił zdanie , nie wiem naprawdę co robić
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Na tym etapie nie ma sensu wyrażać zgody. Wydaje mi się, że najpierw są rozprawy pojednawcze. Chyba też mediacje. Zaczekałbym na to, co się na nich wydarzy.Zwyklaosoba pisze: ↑2023-02-16, 14:57 Mąż bardzo na naciskał na ślub, chciał dzieci ,były próby , tylko potem jak kochanka się pojawiła to zmienił zdanie , nie wiem naprawdę co robić
Ale też zabierałbym informacje, dlaczego mu się tak spieszyło. I dlaczego nalegał. Być może była jakaś przyczyna takiej postawy. Wydaje mi się, że nie tylko jest to ciekawe. Ale świadomość przyczyn może mieć dla Ciebie duże znaczenie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Wiem że to może cię zaboleć, ale kochanka nie pojawiła się bez powodu. Coś w waszym związku musiało wcześniej szwankować.Zwyklaosoba pisze: ↑2023-02-16, 14:57 Mąż bardzo na naciskał na ślub, chciał dzieci ,były próby , tylko potem jak kochanka się pojawiła to zmienił zdanie , nie wiem naprawdę co robić
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Jasne, jak zwykle katolickie urocze victim blaming XD a poczytaj sobie o efekcie Collidge'a, co? Nawet idealna małżonka może się znudzić i tyle.greg77 pisze: ↑2023-02-16, 17:33Wiem że to może cię zaboleć, ale kochanka nie pojawiła się bez powodu. Coś w waszym związku musiało wcześniej szwankować.Zwyklaosoba pisze: ↑2023-02-16, 14:57 Mąż bardzo na naciskał na ślub, chciał dzieci ,były próby , tylko potem jak kochanka się pojawiła to zmienił zdanie , nie wiem naprawdę co robić
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Wydaje mi się, że rozmawiamy to o winie, ani przyczynach, ale o wsparciu w konkretnej sytuacji.
Nie znaczy, że zarzut bezpodstawny. Ale nie w tym rzecz. Sens w trwaniu. I w walce o naprawę.
Nie znaczy, że zarzut bezpodstawny. Ale nie w tym rzecz. Sens w trwaniu. I w walce o naprawę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 203 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
może powód pojawienia się kochanki był całkowicie po jego stronie? nie znamy ich życia więc nie ma sensu zakładać że coś w ich związku było nie tak. Ludzie potrafią sobie życie skomplikować na tysiące sposobów. I nawet najlepsza kandydatka na żonę, jak trafi na niezdolnego do małżeństwa mężczyznę, to nie 'przerobi' go na męża....
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5479
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 870 times
- Been thanked: 1436 times
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
kolezanka z ktora pracowalam 20 lat byla przez ten czas w separacji z mezem
on chcial rozwodu, ona mu nie dawala bo swiety sakrament itp
skutkiem tego rzucil ja bez rozwodu, a jej corki nie sa mezatkami dotychczas
(bo po co sie pakowac w taki horror) i nienawidza ojca.
gdyby sie zgodnie rozstali po roku dwoch uporu z jego strony, nie musialoby tak byc
on chcial rozwodu, ona mu nie dawala bo swiety sakrament itp
skutkiem tego rzucil ja bez rozwodu, a jej corki nie sa mezatkami dotychczas
(bo po co sie pakowac w taki horror) i nienawidza ojca.
gdyby sie zgodnie rozstali po roku dwoch uporu z jego strony, nie musialoby tak byc
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати
-
- Gaduła
- Posty: 835
- Rejestracja: 5 gru 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 197 times
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Módl się. Wiele osób tak robi.Zwyklaosoba pisze: ↑2023-02-16, 13:43 Witam , jestem tu nowa.
2,5 roku temu po przyłapaniu na zdradzie po niespełna 4 latach małżeństwa mąż odszedł. Nie ccial i do dziś nie chce małżeństwa , powiedział ze się pomylił, już mnie nie kocha , ze ślub to nie był dobry pomysł. Przysłał zaraz po tym pozew rozwodowy , w sądzie toczy się sprawa rozwodowa, ja nie zgadzam się na rozwód bo myśle ze to zło , rani mnie to , jednak mąż z upływem czasy widać jak bardzo mnie znienawidził ze nie zgadzam się na rozwód. Co robić ?
https://www.radiomaryja.pl/multimedia/k ... ratowania/
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Łatwiej odejść trudniej znieść. Większość z nas chciałby przejść przez życie i nie męczyć się. Wystarczy zmienić myślenie i nastawienie i można się nie męczyć. Sakrament małżeństwa wynika z miłości nie z nienawiści. Być może w tej rodzinie nienawiść była silniejsza (skoro piszesz, że horror) niż miłość, a córki może mają powołanie do czego innego. Ja osobiście też nie zgodziłbym się na rozwód, dlatego, że to związek nierozerwalny. Ale każdy ma własne wybory i swoją drogę.abi pisze: ↑2023-02-16, 20:10 kolezanka z ktora pracowalam 20 lat byla przez ten czas w separacji z mezem
on chcial rozwodu, ona mu nie dawala bo swiety sakrament itp
skutkiem tego rzucil ja bez rozwodu, a jej corki nie sa mezatkami dotychczas
(bo po co sie pakowac w taki horror) i nienawidza ojca.
gdyby sie zgodnie rozstali po roku dwoch uporu z jego strony, nie musialoby tak byc
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Nie. Córki nie miały innego powołania. One tylko były karmione nienawiścią do mężczyzn. To częsty przypadek, gdy osoby skrzywdzone lub uważające się za skrzywdzone szczują na swoich eks i zatruwają tym dzieci.
Ja też bym się nie zgadzał. Ale przecież rozwód nie dotyczy związku sakramentalnego. Odnosi się wyłącznie do rejestracji w USC. Nie ma nic wspólnego ze ślubem sakramentalnym. Jedno to strefa sacrum, a drugie profanum.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Nie zgadzam się na rozwód - czy to ma sens
Ale Katolickiego ślubu nie weźmiesz bez cywilnego.
Więc jednak jest spora zależność.
KKK 2384 Rozwód jest poważnym wykroczeniem przeciw prawu naturalnemu. Zmierza do zerwania dobrowolnie zawartej przez małżonków umowy, by żyć razem aż do śmierci. Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne. Fakt zawarcia nowego związku, choćby był uznany przez prawo cywilne, powiększa jeszcze bardziej ciężar rozbicia; stawia bowiem współmałżonka żyjącego w nowym związku w sytuacji publicznego i trwałego cudzołóstwa:
Jeśli mąż, odłączywszy się od swej żony, łączy się z inną kobietą, sam jest cudzołożnikiem, ponieważ każe popełnić cudzołóstwo tej kobiecie; także kobieta, która mieszka z nim, jest cudzołożnicą, ponieważ pociągnęła do siebie męża innej kobiety (Św. Bazyli, Moralia, reguła 73: PG 31, 849 D - 853 B).
KKK 2385 Niemoralny charakter rozwodu wynika z nieporządku, jaki wprowadza on w komórkę rodzinną i w społeczeństwo. Nieporządek ten pociąga za sobą poważne szkody: dla porzuconego współmałżonka, dla dzieci, które doznały wstrząsu z powodu rozejścia się rodziców, często starających się pozyskać ich względy, oraz z uwagi na zły przykład, który czyni z niego prawdziwą plagę społeczną.
KKK 2386 Może zdarzyć się, że jeden ze współmałżonków jest niewinną ofiarą rozwodu orzeczonego przez prawo cywilne; nie wykracza on wówczas przeciw przepisowi moralnemu. Istnieje znaczna różnica między współmałżonkiem, który szczerze usiłował być wierny sakramentowi małżeństwa i uważa się za niesłusznie porzuconego, a tym, który wskutek poważnej winy ze swej strony niszczy ważne kanonicznie małżeństwo (Por. Jan Paweł II, adhort. apost. Familiaris consortio, 84).