Więcej osób będzie w niebie, czy w piekle?

[CiekawaXO]

W niebie.

Dodano po 2 minutach 20 sekundach:

To nie do mnie należy decyzja , ale do piekła trafiają osoby , które poznały Boga , ale go odrzucili i do śmierci nie chcieli go przyjąć , a więc sami o tym zadecydowali , bo Jezus mówił , że kto nie uwierzycie będzie potępiony (Mk 16,16). Nie wydaje mi się żeby do piekła trafiły osoby , które nigdy nie słyszeli o Bogu , a postępowali zgodnie z prawem naturalnym lub małe dzieci , zresztą nauka kościoła o tym mówi , że dusze dzieci zmarłych po urodzeniu od razu trafiają do nieba. Ale my nigdy nie możemy decydować co do konkretnego człowieka , gdyż nie wiemy co do końca ma w głowie. Najzatwardziejszi grzesznicy mogli się nawrócić w ostatniej sekundzie życia i nikt wtedy o tym się nie dowiedział.

@Drwal możesz mi pokazać gdzie dokładnie Kościoł tak naucza, że małe dzieci trafiają prosto do nieba?

[Drwal]

@CiekawaXO



Też i to:
https://wdr.diecezja.pl/opinia-teologic ... ez-chrztu/

https://pl.aleteia.org/2021/03/31/co-si ... ez-chrztu/

[Albertus]

@CiekawaXO



Też i to:
https://wdr.diecezja.pl/opinia-teologic ... ez-chrztu/

https://pl.aleteia.org/2021/03/31/co-si ... ez-chrztu/

Nie mylmy opinii teologicznych jakichś komisji z nauczaniem Kościoła.

Zresztą w drugim linku jest napisane:

Kościół nie ma pewnego poznania odnośnie do zbawienia dzieci, które umierają bez chrztu

Nadzieję można mieć ale nie jest to równoznaczne z pewnością.

Dlatego tak ważna jest ewangelizacja narodów i włączanie ludzi do Kościoła przez wiarę i chrzest.

[Andej]

Kościół nie ma pewnego poznania odnośnie do zbawienia dzieci, które umierają bez chrztu

Nadzieję można mieć ale nie jest to równoznaczne z pewnością.

Dlatego tak ważna jest ewangelizacja narodów i włączanie ludzi do Kościoła przez wiarę i chrzest.

A to kojarzy mi się dyskusją na temat potępienia samogwałtu. Też pewności nie mamy. Postępujemy (staramy się) zgodnie z Nauką Kościoła, ale nie mamy do końca pełnego przekonania.

[Albertus]

Kościół nie ma pewnego poznania odnośnie do zbawienia dzieci, które umierają bez chrztu

Nadzieję można mieć ale nie jest to równoznaczne z pewnością.

Dlatego tak ważna jest ewangelizacja narodów i włączanie ludzi do Kościoła przez wiarę i chrzest.

A to kojarzy mi się dyskusją na temat potępienia samogwałtu. Też pewności nie mamy. Postępujemy (staramy się) zgodnie z Nauką Kościoła, ale nie mamy do końca pełnego przekonania.

W przypadku masturbacji mamy jasno wyrażone stanowisko Kościoła natomiast w omawianym przypadku nie mamy.

Z czego wnioskujesz że nie mamy pewności odnośnie masturbacji?

[Andej]

Z czego wnioskujesz że nie mamy pewności odnośnie masturbacji?

Ano z tego, że nikt nie potrafi znaleźć, skąd się to wzięło. Kiedy był początek.

[Gojandek]

Z czego wnioskujesz że nie mamy pewności odnośnie masturbacji?

Ano z tego, że nikt nie potrafi znaleźć, skąd się to wzięło. Kiedy był początek.

Poza tym zalicza się to do nałogu i czy przy nałogu mamy zupełną dobrowolność? A no nie, czyli nie zawsze musi zajść grzech ciężki, natomiast lepiej i tak wierzyć, że jest to zawsze grzech ciężki.

[Andej]

Nie neguję, że to grzech. Bo uznaję autorytet Kościoła. Jednak chciałbym wiedzieć, jak doszło do tego, że jest uznany za grzech i to ciężki.