Wyobrażenie piekła przez pryzmat życia doczesnego?

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
hektolitr
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 302
Rejestracja: 13 maja 2022
Has thanked: 21 times
Been thanked: 157 times

Wyobrażenie piekła przez pryzmat życia doczesnego?

Post autor: hektolitr » 2023-02-26, 16:00

Dzień Dobry,

Jeżeli administracja uzna ten temat za brednie - proszę usunąć.

Dzisiaj naszła mnie taka refleksja - czy nasze życie doczesne nie jest w jakimś stopniu wizją piekła? To, co czeka duszę, która niestety zostanie potępiona. Samotność (nawet gdy mamy ''wszystko'' w dzisiejszym świecie), gniew, brak przebaczenia emitowany i odbierany przez nas, to jest ten stan, (gdzie: nie widzimy sensu życia, cierpimy katusze), który spotykamy dziś i występuje on w piekle? Tutaj jest Bóg, który trwa przy nas, nawet gdy jesteśmy na kompletnych rozdrożach naszego życia. Oczywiście w piekle znajdują się dusze, które zostają odłączone od Boga na własne życzenie, a więc cierpienie jest niewyobrażalnie większe. Co o tym sądzicie? Przyznam, że powyższa refleksja pojawiła się pod wpływem dzienniczka św. Faustyny, a dziś Bóg pozwolił mi tę myśl uwolnić.
Piekło wg dzienniczka św. Siostry Faustyny: https://opoka.org.pl/News/Polska/2020/p ... y-faustyny

Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2023-02-26, 16:17 przez hektolitr, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Wyobrażenie piekła przez pryzmat życia doczesnego?

Post autor: Andej » 2023-02-26, 16:53

hektolitr pisze: 2023-02-26, 16:00 czy nasze życie doczesne nie jest w jakimś stopniu wizją piekła?
Ano, nie. Ale nasza wizja piekła już tak. W tym rzecz, ze każdy, także święci wizjonerzy, "widzieli" piekło na miarę swoje wyobraźni. Albo tylko tak je opisywali. Widzieli to, co ich przerażało. Piekło zawsze mi się kojarzy z owellowskim pokojem 101. Dla każdego coś najbardziej niemiłego. Na dodatek w sposób przewrotny. To znaczy to, co wybieraliśmy za życia stanie się przekleństwem w piekle. O niebie napisane w Biblii, że oni oko, ani ucho. Podobnie z piekłem. Będzie gorzej niż można sobie wyobrazić.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2524
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 403 times

Re: Wyobrażenie piekła przez pryzmat życia doczesnego?

Post autor: Abstract » 2023-02-26, 19:19

A więc Bóg jest wyborem, czy koniecznością?

Przecież takim myśleniem tylko powiększa się marchewkę, a przecież nie o to chodzi. Sztuką wychowania jest efekt, kiedy dziecko nie wybiera dobra za cukierka, albo w strachu za szlabanem na dobranockę.

Po drugie tutaj istnieje tak gigantyczna różnica w dystrybucji cierpienia, że próby uśredniania nie mają sensu.

Dodano po 3 minutach 8 sekundach:
Nie możemy się zamykać w 2 mld populacji chrześcijan w tych rozmyślaniach.
Ostatnio zmieniony 2023-02-26, 19:20 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18948
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2609 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Wyobrażenie piekła przez pryzmat życia doczesnego?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-26, 23:00

Abstract pisze: 2023-02-26, 19:22Przecież takim myśleniem tylko powiększa się marchewkę, a przecież nie o to chodzi. Sztuką wychowania jest efekt, kiedy dziecko nie wybiera dobra za cukierka, albo w strachu za szlabanem na dobranockę.
Zapominasz, że "marchewką" (nagrodą) jest w tym wypadku dokładnie to, do czego próbujemy skłonić. NIe "wieczne wakacje" i drinki podawane przez anioła w Niebie, tylko bycie z Bogiem. I kiedy wybieramy, nie wybieramy też relację z Bogiem, a nie jakieś coś, co pozwoli nam ją uzyskać.

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Wyobrażenie piekła przez pryzmat życia doczesnego?

Post autor: faraon » 2023-02-26, 23:05

Glowna relacja z Bogiem zaczyna sie juz tu na ziemi i trwa cale zycie, poprzez relacje z bliznimi, wszystkimi, nie tylko tymi ktorych lubimy.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2524
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 152 times
Been thanked: 403 times

Re: Wyobrażenie piekła przez pryzmat życia doczesnego?

Post autor: Abstract » 2023-02-27, 10:20

Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-26, 23:00
Abstract pisze: 2023-02-26, 19:22Przecież takim myśleniem tylko powiększa się marchewkę, a przecież nie o to chodzi. Sztuką wychowania jest efekt, kiedy dziecko nie wybiera dobra za cukierka, albo w strachu za szlabanem na dobranockę.
Zapominasz, że "marchewką" (nagrodą) jest w tym wypadku dokładnie to, do czego próbujemy skłonić. NIe "wieczne wakacje" i drinki podawane przez anioła w Niebie, tylko bycie z Bogiem. I kiedy wybieramy, nie wybieramy też relację z Bogiem, a nie jakieś coś, co pozwoli nam ją uzyskać.
Marku ale tu też działają "kartofle". Bo niby co to znaczy "bycie z Bogiem" skoro ani oko, ani ucho...
Niebo to synonim szczęścia, tak jest nam przedstawiane, a aparaturę poznawczą mamy daną taką a nie inną - w sensie braku trafności wyobrażeń o tym miejscu, "bycie z Bogiem" nie stoi w opozycji do szczęścia. Z resztą przerabialiśmy już to w innych wątkach. 6 mld ludzi obecnie nie motywuje cukierek.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”