Prosze o pomoc - spowiedź

[Davinasarj]

Słuchajcie chcialam o coś zapytać
Miałam taką sytuacje i boje sie ze moja spowiedź jest niewazna. Pomóżcie prosze
Ksiądz sie dopytał o jeden grzech ciezki, jak często go popełniam no i ja proboje sobie przypomniec i mówie że ..."ran na pòł roku" bo tak kiedys chyba sie zdazylo ze dosc dlugi to był odstęp czasu ale juz dawno ale zaraz stwierdzilam ze ostatnio no jednak bardzo często i juz chcialam to powiedziec ( lecz bardzi cicho tak jakos to mòwilam niepewnie moze ze wstydu ale jednak no normalnie lecz ksiądz dalej zaczął cos mòwic odnosnie tego, pytając czy np 2 razy w tyg, ja odpieiedzialam ze rzadziej
Męczy mnie sumienie ze to spowiedź zatajona bo na początku no w sumie nie do konca prawda to bylo co powiedzialam
Help please
Spowiedź jest wazna?

[Andej]

Nikt z forumowiczów nie jest spowiednikiem. A tylko spowiednik jest władny ocenić. Zamiast się zadręczać, podejdź do konfesjonału. Oczyścisz się i z wątpliwości i z grzechu. I w nagrodę otrzymasz pouczenie, które pomoże w obronie przed takimi sytuacjami w przyszłości. Glowa do góry. Bóg Cię kocha.

[Davinasarj]

Ja mam problem ze spowieddziami że zawsze sobie znajde powòd żeby uznać spowiedź za nieważną
Ale uważam że jest wszystko ok bo nie szlam do tej spowiedzi po to zeby cos zataic nawet jak mowilam ciszej to po prostu tak bylo a ksiądz potem ciągnął temat dalej
Grzechy zostaly wypowiedziane a to czyni spowiedź ważną
Prawda?

[Andej]

Ja mam problem ze spowieddziami że zawsze sobie znajde powòd żeby uznać spowiedź za nieważną
Ale uważam że jest wszystko ok bo nie szlam do tej spowiedzi po to zeby cos zataic nawet jak mowilam ciszej to po prostu tak bylo a ksiądz potem ciągnął temat dalej
Grzechy zostaly wypowiedziane a to czyni spowiedź ważną
Prawda?

Nie mam prawa oceniać. Jeśli wyznane szczerze, zgodnie z tym, co się pamięta w trakcie spowiedzi, to uważam, że wszystko OK.
Ale, jeśli mam wątpliwości, to mówię o nich w kolejnej spowiedzi. Na wszelki wypadek. Wydaje mi się, że lepiej powiedzieć, niż dać się zagryźć sumieniu.
Ale, jeśli masz ciągłe skrupuły, to weź na wstrzymanie. I gdy przyjdzie czas kolejnej spowiedzi spytaj spowiednika, jak sobie z tym radzić.
Ileś razy w życiu usłyszałem: To nie grzech. Ale, gdybym nie powiedział, to bym się zadręczał. A tak mam spokój. I za każdym razem zapamiętuję sobie sytuację, aby nigdy nie powtarzać tego samego.

[Davinasarj]

Czyli jest ok dzięki
Czyli radzisz że ewentualnie przy nastepnej jezeli jej dożyje zapytac a nie specjalnoe isc odrazu ?

Dodano po 43 minutach 8 sekundach:
??????