Ważność sakramentu spowiedzi

[Andej]

Z mojej wypowiedzi wynika, że ja na 100% chce żyć w nieczystości przed ślubem, ale raczej chcę żyć w czystości, jednak poniekąd wiem jak będzie i że mogę ulec pokusie jednak nie mam takiej stanowczej odpowiedzi na to pytanie c to bardziej planowanie grzechu czy znajomość słabości?

Opowiedz uczciwie i szczerze o tych rozterkach spowiednikowi. Nie potrafię bardziej pomóc.

[Kacper1298]

Z mojej wypowiedzi wynika, że ja na 100% chce żyć w nieczystości przed ślubem, ale raczej chcę żyć w czystości, jednak poniekąd wiem jak będzie i że mogę ulec pokusie jednak nie mam takiej stanowczej odpowiedzi na to pytanie c to bardziej planowanie grzechu czy znajomość słabości?

Opowiedz uczciwie i szczerze o tych rozterkach spowiednikowi. Nie potrafię bardziej pomóc.

A doradzisz mi coś, bo np. Ja mu to opowiem, że raczej nie chce popełniać grzechu, ale boję się i raczej wiem, że go uczynię i on powie ze spowiedź nie ważna I co wtedy? Jak takie myśli o chęci popełnienia takiego grzechu wygonić, nawet nie wiem jak to nazwać ja nie chce grzeszyć, ale wiem że takowy popełnię, ale pewny nie jestem.
Mam taką postawę:
Chce czekać do ślubu z wspolzyciem, ale wiem że mi się nie uda

[Andej]

Jeśli opowiesz tak, jak tu przedstawiłeś w pierwszych postach będzie ok. Ostatnie zdanie nie nadaje się do użycia w czasie spowiedzi.

[Marek_Piotrowski]

Twój spowiednik wie, że trzeci raz idziesz do spowiedzi generalnej z powodu skrupułów?

[Arek]

Czy masz stałego spowiednika? Wg mnie za bardzo skupiasz się na grzechach. Myśl o Bogu o modlitwie. Ufaj Bogu, że po każdej szczerej spowiedzi jesteś wolny od grzechu, Bóg Ci je wybacza. Jeśli nadal masz niepokój, że czegoś nie powiedziałeś, czy, że złamiesz postanowienie poprawy to jest od złego. Odrzucaj zawsze myśli, które sprowadzają Ciebie do fałszywej analizy. Trzeba Uwielbiać Boga i dziękować za każdy dzień, a nie martwić się co będzie jutro. Dziś jest najważniejsze, bo od niego zależy jutro. Ucz się sumiennie, spróbuj bez ściągania, może dostaniesz słabszą ocenę ale Bogu Twoja postawa będzie się podobać. Ściąganie jest bardzo częste, niestety ja też ściągałem i bardzo tego żałuję. Ale Bóg mi wybaczył teraz staram się być bardziej sumiennym człowiekiem. Nie iść na łatwiznę. Bardziej kochać Boga niż siebie. Dasz radę. Ja myślę, że bardziej to wszystko siedzi w Twojej głowie niż w sercu. Ufajmy Bogu.

[Kacper1298]

Twój spowiednik wie, że trzeci raz idziesz do spowiedzi generalnej z powodu skrupułów?

Nie

[Kacper1298]

Hej, jeżeli ktoś był do spwoeidzi I wiedział że coś jest grzechem, jednak poprostu zapomniał się poprawić najzwyczajniej, a z innych grzechów się poprawił to Sakrament bym ważny?

Dla zoobrazowania:
Przed spwoedzia wiedziałem że za dużo używam telefonu, wyznałem grzech, ale nic z nim nie zrobiłem, ale z innych się faktycznie poprawiłem

Czy jak z jednego grzechu nie obiecałem poprawy, ale z innych tak to Sakrament był ważny?

EDIT: TEŻ MYŚLAŁEM, ZE JEST TO GRZECHEM TYLKO WTEDY KIEDY ZANIEDBAMY WIARE, ALE JAK SIE OKAZUJE NIE TYLKO POPRSOTU NIE DOCZYTALEM OLEWAJACO PODESZLEM DO TEMATU CZY SPOWIEDZ BYLA NIEWAZNA?

[Dezerter]

Nie spowiadaj się z pierdołów, nie zawracaj Bogu nimi głowy
a jako skrupulant przyjmij, że każda spowiedź jest ważna chyba, że ksiądz powie ci inaczej
viewtopic.php?t=12922

[Kacper1298]

Nie spowiadaj się z pierdołów, nie zawracaj Bogu nimi głowy
a jako skrupulant przyjmij, że każda spowiedź jest ważna chyba, że ksiądz powie ci inaczej
viewtopic.php?t=12922

A powiesz czy taka była ważna?

Dla przykładu grzech kradzieży chociaż nie o nią chodzi

Robię rachunek sumienia, dochodzę do punktu Czy Kradłeś? Zastanawiam się i dochodzę do wniosku, że tak, kradłem, ale po chwili zastanowienia myślę sobie - nie zrobiłem tego w świadomości, że to grzech to go nie powiem i go nie powiedziałem, ale wiedziałem że taki czyn zrobiłem, czy to zatajenie?

Oczywiście, w przypadku kradzieży tu nie ma że nie wiedziałem, bo to jest zawsze źle to tylko przklad

[Dezerter]

Robię rachunek sumienia, dochodzę do punktu Czy Kradłeś? Zastanawiam się i dochodzę do wniosku, że tak, kradłem, ale po chwili zastanowienia myślę sobie - nie zrobiłem tego w świadomości, że to grzech to go nie powiem i go nie powiedziałem, ale wiedziałem że taki czyn zrobiłem, czy to zatajenie?

Oczywiście, w przypadku kradzieży tu nie ma że nie wiedziałem, bo to jest zawsze źle to tylko przklad

Jeśli dobrze rozumiem
coś robisz nie wiedząc, że to jest grzechem
później czytasz rachunek sumienia, gdzie taki czym jest opisany
więc uświadamiasz sobie, że zgrzeszyłeś ale nieświadomie
uznajesz więc, że nie jest grzechem ciężkim i nie wyznajesz go na spowiedzi
jeśli tak
to nie zataiłeś, ale popełniłeś błąd, bo grzechy lekkie o ciężkiej/ważnej materii powinieneś też wyznawać tym bardziej, że byłby to grzech ciężki gdybyś miał świadomość grzeszności takiego postępowania.

[Kacper1298]

Robię rachunek sumienia, dochodzę do punktu Czy Kradłeś? Zastanawiam się i dochodzę do wniosku, że tak, kradłem, ale po chwili zastanowienia myślę sobie - nie zrobiłem tego w świadomości, że to grzech to go nie powiem i go nie powiedziałem, ale wiedziałem że taki czyn zrobiłem, czy to zatajenie?

Oczywiście, w przypadku kradzieży tu nie ma że nie wiedziałem, bo to jest zawsze źle to tylko przklad

Jeśli dobrze rozumiem
coś robisz nie wiedząc, że to jest grzechem
później czytasz rachunek sumienia, gdzie taki czym jest opisany
więc uświadamiasz sobie, że zgrzeszyłeś ale nieświadomie
uznajesz więc, że nie jest grzechem ciężkim i nie wyznajesz go na spowiedzi
jeśli tak
to nie zataiłeś, ale popełniłeś błąd, bo grzechy lekkie o ciężkiej/ważnej materii powinieneś też wyznawać tym bardziej, że byłby to grzech ciężki gdybyś miał świadomość grzeszności takiego postępowania.

A spowiedź ważna czy nieważna?

Dodano po 32 minutach 55 sekundach:

Robię rachunek sumienia, dochodzę do punktu Czy Kradłeś? Zastanawiam się i dochodzę do wniosku, że tak, kradłem, ale po chwili zastanowienia myślę sobie - nie zrobiłem tego w świadomości, że to grzech to go nie powiem i go nie powiedziałem, ale wiedziałem że taki czyn zrobiłem, czy to zatajenie?

Oczywiście, w przypadku kradzieży tu nie ma że nie wiedziałem, bo to jest zawsze źle to tylko przklad

Jeśli dobrze rozumiem
coś robisz nie wiedząc, że to jest grzechem
później czytasz rachunek sumienia, gdzie taki czym jest opisany
więc uświadamiasz sobie, że zgrzeszyłeś ale nieświadomie
uznajesz więc, że nie jest grzechem ciężkim i nie wyznajesz go na spowiedzi
jeśli tak
to nie zataiłeś, ale popełniłeś błąd, bo grzechy lekkie o ciężkiej/ważnej materii powinieneś też wyznawać tym bardziej, że byłby to grzech ciężki gdybyś miał świadomość grzeszności takiego postępowania.

Czy grzech wołający o pomstę do Nieba jeśli czyni się go w nieświadomości, że to grzech to może on być lekki? Bo niby wołający o pomstę do nieba, a ja jął go czyniłem to miałem gdzieś 7-10 lat, dawno to było i nie miałem świadomości, że to grzechy a szczególnie wołający o pomstę do nieba

[Dezerter]

Spowiedź ważna a ty nie zataiłeś więc sam sobie odpowiedz
odpowiadanie ci na pytania nie ma najmniejszego sensu, bo ty tylko mnożysz watpliwości, więc
do konfesjonału

[Kacper1298]

Spowiedź ważna a ty nie zataiłeś więc sam sobie odpowiedz
odpowiadanie ci na pytania nie ma najmniejszego sensu, bo ty tylko mnożysz watpliwości, więc
do konfesjonału

Dziękuję za odpowiedź, tak właśnie jest.......... dostanę odpowiedź na jedno pojawiają się dwa kolejne.... dzięki jeszcze raz

[Aga1986]

Generalnie sakrament spowiedzi jest nieważny jeśli nie wypełni się wszystkich 5 warunków dobrej spowiedzi oraz zatai się ( świadomie) jakiś grzech albo zmniejszy winę grzechu poprzez okoliczności, liczbę czyli celowo wprowadzi się księdza w błąd, oszuka albo skłamie. Tu słowo celowo jest kluczowe bo nie chodzi o pomyłkę czy niewłaściwy dobór słów np ze stresu czy niewiedzy, czy nam się wydawało albo dokładnie nie pamięta. W tej sytuacji nawet jak się coś inaczej powiedziało lub przypomniało dopiero po spowiedzi jak to było naprawdę ,to można to wyjaśnić na kolejnej spowiedzi. Tak ja to odbieram.
Jeśli przed przystąpieniem do spowiedzi a także w jej momencie był żal za wszystkie grzechy i chciałeś poprawy to tak, była ważna. A to czy Ci się udało poprawić ze wszystkich grzechów ( a się starałeś ale nie wyszło) to już nie przesądza o ważności spowiedzi.
To, że postanawiamy poprawę i chcemy walczyć z grzechem jest słuszne ale nie wiemy czy nam się uda, ufamy i zakładamy, że tak.