jak tak cię to kreci, to ja jadłem obiad z deserem z dwoma lesbijkami/biseksualistkami. Jedna z nich uważała się za chłopaka, pomimo, że była przepiękną dziewczyną, a że na taką wyglądała to ja głupka z siebie nie będę robił i nie nazywałem jej męskim imieniem tylko mówiłem jak do dziewczyny. Było bardzo miło, wesoło, długo siedzieliśmyCiekawaXO pisze: ↑2023-03-13, 21:09Wielkiego nic, ale fajnie by było.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-03-13, 20:42Chyba nie (tak na pewno to już nie pamiętam). Wymienialismy się jakimiś kasetami (magnetofonowymi, zeby nie było )
Ale co by miało być w tym wielkiego, gdybyśmy siedzieli?
Siedziałem już (bez przyjemności co prawda) z ludźmi robiącymi gorsze rzeczy niż mój Sąsiad.
Każdy odpowiada za swoje życie, ale jak widzę, że ktoś błądzi, lub zmierza w przepaść , to ja jestem dobry człowiek i ostrzegamDodano po 3 minutach 14 sekundach:
@Dezerter mi w tym poście nigdy nie chodziło o to nauczanie Kościoła, ale o akceptację wyboru drugiego człowieka, która nie jest zgodna z naszymi oczekiwaniami.
każdy chrześcijanin ma Biblijny nakaz, by błądzących z miłością napominać.
Jeśli pod słowem "akceptacja" rozumiesz, że ja pochwalę takie zachowanie, to nie - nie akceptuję, bo nie pochwalam
Jeśli pod słowem "akceptacja" rozumiesz, że ja toleruję takie zachowanie, to tak - akceptuję, bo każdy człowiek ma od Boga wolną wolę i rozum i odpowie za swoje wybory, czyny itp
Jeśli pod słowem "akceptacja" rozumiesz, że ja będę się jakoś szczególnie uśmiechał, towarzysko adorował, czy zabawiał w towarzystwie geja czy lesbijkę tylko dlatego, że ma inną orientację, to nie - nie akceptuję, bo ja wszystkich ludzi traktują tak samo białych i czarnych, kobiety i mężczyzn, gejów i hetero.
patrz wyżejDodano po 1 minucie 57 sekundach:
@Andej W moim środowisku sympatię do geja okazało 4 katolików, na 20 zgromadzonych.
o której "akceptacji" mówisz?