Czy na forum "gasimy Ducha" niektórych ?

[Albertus]

Dla mnie jednak ważniejsze jest, by nie cudzołożyć, niż uważać to za dobre czy złe.

A dlaczego miałbyś nie cudzołożyć skoro nie uważałbyś tego za złe? I dlaczego miałoby to być dla ciebie ważniejsze skoro nie uważasz tego za złe?

[sądzony]

Dla mnie jednak ważniejsze jest, by nie cudzołożyć, niż uważać to za dobre czy złe.

A dlaczego miałbyś nie cudzołożyć skoro nie uważałbyś tego za złe?

A dlaczego cudzołożyłem skoro uważałem to za złe?

...

Zadajesz pytania sam na nie nie odpowiadając

[Albertus]

Dla mnie jednak ważniejsze jest, by nie cudzołożyć, niż uważać to za dobre czy złe.

A dlaczego miałbyś nie cudzołożyć skoro nie uważałbyś tego za złe?

A dlaczego cudzołożyłem skoro uważałem to za złe?

...

Zadajesz pytania sam na nie nie odpowiadając

Odpowiedź jest prosta:
Z braku wiary, ewentualnie ze słabości.

A teraz odpowiedz na pytanie:

A dlaczego miałbyś nie cudzołożyć skoro nie uważałbyś tego za złe? I dlaczego miałoby to być dla ciebie ważniejsze aby nie cudzołożyć skoro nie uważasz tego za złe?

Dodano po 1 minucie 39 sekundach:
A jeszcze tak z ciekawości zapytam:

Masz w ogóle jakieś poglądy? Czy uważasz że ich nie masz w ogóle?

[sądzony]

Z braku wiary, ewentualnie ze słabości.

Też tak uważam. To wiara pozwoliła mi zintegrować ten pogląd, przykazanie, prawdę.
Sam pogląd jest wyrazem władzy umysłu, rozumu. Bez wiary jest jednak jedynie wydmuszką.

A dlaczego miałbyś nie cudzołożyć skoro nie uważałbyś tego za złe?

Ja tak nie napisałem. To Ty wysnułeś.

No ale skoro już pytasz.
Dlaczego mógłbyś nie zabić w obronie rodziny skoro nie uważasz tego za złe?

I dlaczego miałoby to być dla ciebie ważniejsze aby nie cudzołożyć skoro nie uważasz tego za złe?

Nigdzie nie napisałem, że nie uważam cudzołóstwa za złe.
Uważam, że to złe, ale jednocześnie jest dla mnie ważniejsze nie czynienie zła, niż uważanie co takie jest, a co nie.

Masz w ogóle jakieś poglądy? Czy uważasz że ich nie masz w ogóle?

Oczywiście, że mam, ale staram się do nich nie przywiązywać.
Dostrzegam jak to co "uważam" się zmienia.

[CiekawaXO]

@Andej no widzisz, już piszesz że ja oskarżam, że coś zarzucam, że mam uprzedzenia. Przecież ja jestem katoliczką, mam zastrzeżenia do swojej grupy. Właśnie to co ty napisałeś, powoduje, że mi się już nie chce pisać, bo musiałabym zacząć się tłumaczyć z tego co widżę, jakbym to ja była winna że to widze, a to nieprawda. Właśnie dałeś temu popis:P Tak, to właśnie takie pisanie , wzbudzanie winy że ktoś ma negatywne uczucia co do forum, powoduje że mam takie zdanie o katolikach. Jesteś modelowym przykłądem dla mnie, jakim katolikiem ja nie chcę być. Sorry. Nie chcę się kłócić, mam tego po kokardę. Kto ma podobnie jak ja na tym forum to ma, kto nie rozumie, niech nie rozumie. Pozdrawiam

@Andej czy o ten fragment ci chodziło?

[Andej]

@Andej czy o ten fragment ci chodziło?

Chcesz dociekać, to weź pod uwagę całość. To co wcześniej i to co później.
Dla mnie sprawa zamknięta. Zapomniana i niestety, chwila słabości przypomniała. Zareagowałem na prośbę. Ale nie mam zamiaru kontynuować, roztrząsać, analizować.
Wiem, że wdepnąłem reagując. Zatem wracam do milczenia.

[CiekawaXO]

No widzisz, ja bym chciała się ustosunkować, ale tylko ten tekst mi wpadł w oko. Jeśli Nie chcesz mi wskazać gdzie zrobiłam błąd to okej. Ale na przyszłość nie będę mogła, jeśli rzeczywiście była obecną owa agresja, tego poprawić,bo analizowałam i nie widzę. Dla mnie byłoby lepiej gdybyś to konkretnie wskazał. No ale szanuje ze nie chcesz już o tym rozmawiać.

[abi]

nie wiem czy juz sie wypowiadalam w tym temacie, czy byl to zamiar ale cos mnie oderwalo...
najbardziej odrzucajace na tym forum dla mnie ze tocza sie soczyte zajadle dysputy, a w tym czasie pomijamy kogos kto przyjdzie z problemem i prosi o pomoc czy o modlitwe
ze rozmawiamy z pogladami a nie z osobami

[Dezerter]

Abi ale trochę jakbyś miała pretensję, że jest to forum dyskusyjne a nie towarzyskie

[faraon]

Abi ma racje, bo chyba powinno byc pewnego rodzaju rozdzielenie tematow w ktorych sie dyskutuje, od tematow w ktorych komus sie cos doradza, gdy jest zagubiony.
Moze przydalo by sie wstawic do listy tematow wlasnie taka grupe tematow w ktorych byly by same porady, czy proby rozwiazania czyjegos pro blemu, gdzie dyskusje miedzy radzacymi byly by zabronione, a moderacja usuwala by ewentualne szkodliwe, czy bledne rady.

[abi]

nie wiem dez...potem sie dziwimy ze w kosciele wierni siadaja w osobnych lawkach poki sa jeszcze jakies wolne
a podac reke na znak pokoju to brr

[faraon]

nie wiem dez...potem sie dziwimy ze w kosciele wierni siadaja w osobnych lawkach poki sa jeszcze jakies wolne
a podac reke na znak pokoju to brr

Kowid juz minal, ale pozostalo podzielenie wierzacych.
Teraz to bezdomy nawet nie bedzie mial szansy dostac pare pln, bo ludzie beda go omijac jak tredowatego, albo kowidowca.
Ten kowid nabral wlasnie chyba takiego samego znaczenia jak trad w ST. niedlugo malzonkowie beda sie calowac przez szybe, a dzieci ze sterylnych probowek, po przejsciu rodzicow przez serie szczegolowych badan.

[Andej]

jest to forum dyskusyjne a nie towarzyskie

Ale niestety zatraca swój charakter. Coraz bardziej staje się fejsbukowante. Mniej problemów, więcej rozrywki. Zamiast merytorycznych wypowiedzi kąciki wzajemnej adoracji.

Może to jest znak czasów obecnych. Ale przecież jest wiele mediów społecznościowych, na których rozmawia się z kimś dla samej rozmowy. Albo dla pochwalenia się czymś.
Na forum dyskusyjnym szukam raczej odnoszenia się do jakichś problemów, a nie adorowania kogoś. Jeśli ktoś dzieli się swoimi problemami, to ustosunkowujemy się do tych problemów, a nie do rozmówcy.
Miłość do człowieka, tu rozmówcy, ma się nijak do udzielania rad, podsuwania pomysłów, dzielenia się własnymi doświadczeniami.
Uważam, że na forum dyskusyjnym dyskutuje się na jakeś tematy, a nie z kimś. Osoba dyskutanta nie powinna wpływać na przebieg dyskusji. A wyrażone zdanie powinno odnosić się do problemu, a nie do człowieka.
A w regulaminie jest chyba jakieś odniesienie do wypowiedzi tzw. ad personam.

Dodano po 2 minutach 47 sekundach:

Ten kowid nabral wlasnie chyba takiego samego znaczenia jak trad w ST.

No cóż, obserwuję trend przeciwny. Ludzie totalnie lekceważą sobie zagrożenie covidem. Tuż przed świętami przechodziłem. Ludzie, gdy się dowiadywali, to wyrażali wielkie zdziwienie, że jeszcze jest coś takiego jak covid.
W sklepach ludzie macają pieczywo gołymi łapami. Bo nie ma covidu. A jak zwrócę uwagę, to patrzą jak na wariata z innego świata.

[Dezerter]

wg mnie - zaburzenie afektywne dwubiegunowe

A ja zaraz gaszę ducha off topu na forum i zamknę wątek by posprzątać
Zapraszam do wątku porozmawiajmy o wszystkim do kawiarenki, tam zaraz wylądują wasze wypowiedzi