viewtopic.php?t=9094niesztampowa pisze: ↑2023-03-14, 18:21Przepraszam, ze zbaczam z tematu, ale skąd wziąłeś tę informację? Jakie jest źródło?Nie ma przykazania nie zabijaj
jest
Nie Morduj
chodzi o zamordowanie kogoś bez sądu, bez wyroku, bez winy, nie w obronie własnej, lub innej osoby i nie w czasie wojny sprawiedliwej czyli obronnej.
Rozwód
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 204 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Rozwód
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Rozwód
Tak. Dzięki temu nie będzie grymasiło przy jedzeniu kurczaka
Nic nie jest dobrze, co nie jest prawdziwe.Moim zdaniem "nie zabijaj" jest dobrze.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 204 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Rozwód
jeżeli małżonek porzucony wciąż modli się za współmałżonka, chce i działa dla jego dobra, jest wierny przysiędze którą składał - to mimo że jest opuszczony to sam nie opuszczaDezerter pisze: ↑2023-03-14, 18:32Widzę sprzeczność w tym co piszeszTek de Cart pisze: ↑2023-03-02, 17:15 wg Pisma tak - rozwód jest grzechem. Nie tyle w kontekście prawnym - samego sądowego uzyskania papieru rozwiązującego cywilną umowę. Bo w rozumieniu religijnym nie ma rozwodu - nawet jeśli sądownie uzyska się rozwód dotyczy to tylko związku cywilnego, natomiast w rozumieniu Kościoła małżeństwo trwa aż do śmierci jednego z małżonków. Natomiast grzechem jest niszczenie tej sakramentalnej więzi jaka jest między małżonkami - więc np. porzucenie małżonka (bez formalnego uzyskania sądowego rozwodu) także jest grzechem. Bo właściwym jest trwanie małżonków razem i kochanie się coraz bardziej.
Ale nie znaczy to ze rozwodnicy muszą do siebie wrócić. Mogą przecież żyć samotnie, modląc się za siebie nawzajem. Jeśli osoba rozwiedziona czy porzucona nie wchodzi w nowy związek, ale żyje w czystości wciąż będąc wierna przysiędze małżeńskiej (ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci) - to jak najbardziej może korzystać z sakramentów i jak najbardziej ma wolną drogę do nieba.
bo co z tym opuszczeniem? patrz podkreślone zdania
czyżby sednem było toczy dobrze rozumiem, że modlenie się za siebie jest owym nieopuszczeniem aż do śmierci?Mogą przecież żyć samotnie, modląc się za siebie nawzajem.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15122
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4256 times
- Been thanked: 2983 times
- Kontakt:
Re: Rozwód
Ale na pewno piszesz o rozwiedzionych?
Przyznam, że nigdzie na moich naukach w KK nie rozważaliśmy takiego problemu.
Przyznam, że nigdzie na moich naukach w KK nie rozważaliśmy takiego problemu.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Rozwód
Tak, to logiczne. Taki człowiek nie łamie przysięgi małżeńskiej. Jest jej wierny pomimo faktu rozstania, do którego się nie przyczynił.Tek de Cart pisze: ↑2023-03-14, 22:06 jeżeli małżonek porzucony wciąż modli się za współmałżonka, chce i działa dla jego dobra, jest wierny przysiędze którą składał - to mimo że jest opuszczony to sam nie opuszcza
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13906
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2036 times
- Been thanked: 2224 times
Re: Rozwód
Bo taką szczególną drogę wybrali.
Uważam, że zabijanie jest złe, ale wierzę, iż jest inaczej. Godzę się z wykładnią Kościoła, że czasem można zabić.
Dla mnie to jednak zawsze odebranie komuś życia, a dawanie go i zabieranie należy do Boga.
Jak by nie patrzeć wierzę to, że się mylę.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 419 times
Re: Rozwód
Tego nie napisałem. Ale osąd będzie inny, to samo tyczy się poligamii.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15122
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4256 times
- Been thanked: 2983 times
- Kontakt:
Re: Rozwód
A swoją ocenę wyciągasz jak mniemam ze ST? że jeśli wówczas było dozwolone to i nie może być całkowicie potępione?
czy na czymś innym opierasz?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 419 times
Re: Rozwód
Dez trzymam się tamtych czasów, jeśli list rozwodowy czy poligamia była dozwolona to dlaczego ktoś z tamtych czasów za to ma być potępiony?
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13906
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2036 times
- Been thanked: 2224 times
Re: Rozwód
"Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim."
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Rozwód
Wycinam to co było, bo nie wiem czemu wpadło do wątku o rozwodach. Nie mam pojęcia co narozrabiałem, że nie tam, gdzie padło pytanie o V przykazanie. Jeśli znajdę, to wkleję tam, gdzie trzeba.
A jednak, to w tym wątku było to pytanie. Zatem wklejam ponownie, ale małymi literkami.
Sądzę, że warto przeczytać rozważania: https://www.vetpol.org.pl/duszpasterstw ... -dekalog-v
Wprawdzie jeden z wątków jest specyficzny, gdyż związany z zawodem słuchaczy, jednak warto przeczytać całość i zastanowić się nad treścią.
Wklejam wyjątek z nich: Jak zwykle, przyjrzyjmy się przede wszystkim słowu hebrajskiemu z Księgi Wyjścia i Księgi Powtórzonego Prawa. Użyte słowo „nie zabijaj” – ratzach jest bardzo rzadkie w Biblii, w języku hebrajskim nie oznacza ani zwierząt, ani kary śmierci ani „zabicia nieprzyjaciela na wojnie”. Mało tego, znawcy języków biblijnych coraz częściej proponują – aby zgodnie ze znaczeniem słowa ratzach – tłumaczyć piąte przykazanie w językach współczesnych jako „nie morduj” albo szerzej: „nie zabijaj niewinnych, w imię prywatnej zemsty lub z premedytacją wobec bezbronnej ofiary”.
-------
Jednak w Wj 20.13 Nie będziesz zabijał. jest jednoznaczne sformułowanie. Interpretując warto też pamiętać o tym, że Dodatkowo, inaczej rozumiano przykazanie „nie zabijaj” w odniesieniu do niewolników, kobiet, dzieci...
Jestem przeciwnikiem zabijania. Nie tylko mordowania, ale zbijania. Przede wszystkim fizycznego zabijania ludzi. Ale też zwierząt (nie wyobrażam sobie zaniechania tego procederu), a nawet roślin. Jak też zabijania psychicznego.
A jednak, to w tym wątku było to pytanie. Zatem wklejam ponownie, ale małymi literkami.
Sądzę, że warto przeczytać rozważania: https://www.vetpol.org.pl/duszpasterstw ... -dekalog-v
Wprawdzie jeden z wątków jest specyficzny, gdyż związany z zawodem słuchaczy, jednak warto przeczytać całość i zastanowić się nad treścią.
Wklejam wyjątek z nich: Jak zwykle, przyjrzyjmy się przede wszystkim słowu hebrajskiemu z Księgi Wyjścia i Księgi Powtórzonego Prawa. Użyte słowo „nie zabijaj” – ratzach jest bardzo rzadkie w Biblii, w języku hebrajskim nie oznacza ani zwierząt, ani kary śmierci ani „zabicia nieprzyjaciela na wojnie”. Mało tego, znawcy języków biblijnych coraz częściej proponują – aby zgodnie ze znaczeniem słowa ratzach – tłumaczyć piąte przykazanie w językach współczesnych jako „nie morduj” albo szerzej: „nie zabijaj niewinnych, w imię prywatnej zemsty lub z premedytacją wobec bezbronnej ofiary”.
-------
Jednak w Wj 20.13 Nie będziesz zabijał. jest jednoznaczne sformułowanie. Interpretując warto też pamiętać o tym, że Dodatkowo, inaczej rozumiano przykazanie „nie zabijaj” w odniesieniu do niewolników, kobiet, dzieci...
Jestem przeciwnikiem zabijania. Nie tylko mordowania, ale zbijania. Przede wszystkim fizycznego zabijania ludzi. Ale też zwierząt (nie wyobrażam sobie zaniechania tego procederu), a nawet roślin. Jak też zabijania psychicznego.
Ostatnio zmieniony 2023-03-15, 22:21 przez Andej, łącznie zmieniany 2 razy.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 419 times
Re: Rozwód
https://pl.wikipedia.org/wiki/Salomon_( ... l_Izraela)Salomon posiadał, jak inni ówcześni władcy, liczny harem. Źródła biblijne podają, że miał 700 żon-księżniczek i 300 żon drugorzędnych. Wiadomo, że wśród jego żon były Moabitki, Ammonitki (jedną z nich – Naamę – znamy z imienia), Edomitki, Sydonitki i Hetytki (Chetytki). Już na początku rządów poślubił córkę faraona (prawdopodobnie Siamona albo jego następcy, Psusennesa II z XXI dynastii).
Imiennie znamy tylko jego syna i następcę Roboama oraz córki Tafat i Basmat. Sądząc po liczebności haremu, Salomon musiał mieć więcej dzieci, jednak w źródłach brak wzmianek na ich temat.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Rozwód
Ostrożnie.
Jak to pogodzić z:
„Teraz zaś Prawo straciło moc nad nami, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, ze możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery.” /Rz 7,6/
„aż się wszystko spełni.”
Użyte tu słowo (plerosai) ma następujące znaczenia:
- realizować
- wypełniać
- udoskonalić
- spełnić wymogi
"Spodobało się Panu zmiażdżyć go cierpieniem. Jeśli on wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez niego."/Iz 53,10/
Jezus zaś idąc na swoją ostatnią Pashę sam mówi o sobie:
"Oto idziemy do Jeruzalem i spełni się wszystko, co napisali prorocy o Synu Człowieczym."/Łk 18,31b/
Spożywając Pashę uobecniającą Jego Ofiarę mówi:
"Albowiem powiadam wam: Nie będę już jej spożywać, aż się spełni w królestwie Bożym."/Łk 22,16/
i wreszcie ostatnia, dramatyczna chwila:
"...Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Dokonało się! I skłoniwszy głowę, oddał ducha."/J 19,28-30/
Od czasu gdy „wszystko się dokonało” na Krzyżu, wszelkie szabaty, obrzezania i inne szczegółowe przepisy Prawa to już tylko spełnione zapowiedzi, „cienie rzeczy przyszłych”(Kol 2,16-17).
Do kiedy Prawo nas obowiązywało?
„Na cóż więc Prawo? Zostało ono dodane ze względu na wykroczenia aż do przyjścia Potomka, któremu udzielono obietnicy; przekazane zostało przez aniołów; podane przez pośrednika.”/Gal 3,19/
Prawo było dane „aż do przyjścia Potomka” - czyli Jezusa. Jezus jest „kresem Prawa” (Rz 10,4)
„Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden. A czy może Prawo to sprzeciwia się obietnicom Bożym? Żadną miarą! Gdyby mianowicie dane było Prawo, mające moc udzielania życia, wówczas rzeczywiście usprawiedliwienie płynęłoby z Prawa. Lecz Pismo poddało wszystko pod /władzę/ grzechu, aby obietnica dostała się na drodze wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą.
Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu aż do objawienia się wiary.” /Gal 3,20-23/
Byliśmy poddani Prawu do czasu „przyjścia wiary” (w Jezusa Chrystusa) - a dziś już nie jesteśmy.
„Tym sposobem Prawo stało się dla nas wychowawcą, /który miał prowadzić/ ku Chrystusowi, abyśmy z wiary uzyskali usprawiedliwienie.
Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy.” /Gal 3,24-25/
Pismo jest nawet jeszcze bardziej stanowcze, nazywając Prawo ST „przestarzałym”:
„Gdyby bowiem owo pierwsze było bez nagany, to nie szukano by miejsca na drugie /przymierze/.
Albowiem ganiąc ich, zapowiada: Oto nadchodzą dni, mówi Pan, a zawrę z domem Izraela i z domem Judy przymierze nowe.
Nie takie jednak przymierze, jakie zawarłem z ich ojcami, w dniu, gdym ich wziął za rękę, by wyprowadzić ich z ziemi egipskiej.
Ponieważ oni nie wytrwali w moim przymierzu, przeto i Ja przestałem dbać o nich, mówi Pan.[...]
Ponieważ zaś mówi o nowym, pierwsze uznał za przestarzałe; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zniszczenia.” /Hbr 8,7-9.13/
Jak to się stało, że nie podlegamy już Prawu, które przecież jest wieczne?
Pismo odpowiada że nie, ponieważ...umarliśmy (!):
„Czyż nie jest wam wiadomo, bracia - mówię przecież do tych, co Prawo znają - że Prawo ma moc nad człowiekiem, dopóki on żyje? [...] Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym - z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu. Jak długo bowiem wiedliśmy życie cielesne, grzeszne namiętności [pobudzane] przez Prawo działały w naszych członkach, by owoc przynosić śmierci. Teraz zaś Prawo straciło moc nad nami, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, że możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery.” /Rz 7,1-6/
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13906
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2036 times
- Been thanked: 2224 times
Re: Rozwód
A jeśli ktoś nie "umarł"?Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-03-16, 00:40 Pismo odpowiada że nie, ponieważ...umarliśmy (!):
„Czyż nie jest wam wiadomo, bracia - mówię przecież do tych, co Prawo znają - że Prawo ma moc nad człowiekiem, dopóki on żyje? [...] Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym - z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu. Jak długo bowiem wiedliśmy życie cielesne, grzeszne namiętności [pobudzane] przez Prawo działały w naszych członkach, by owoc przynosić śmierci. Teraz zaś Prawo straciło moc nad nami, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, że możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery.” /Rz 7,1-6/
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20