Wątpliwości dotyczą sprawowania Komunii Świętej. Tego czy Pan Jezus na pewno chciał, aby tak się odbywała Komunia Święta, jak jest to u nas w Kościele sprawowane. Wątpliwości chcą, by zrozumieć, dlaczego tak zrozumiano Słowa Pana Jezusa, o czynieniu „TEGO” na Jego Pamiątkę, że czynienie „TEGO” oznacza:
- konieczność konsekracji chleba i wina, ale tylko poprzez wypowiadanie/cytowanie, konkretnych/odpowiednich Słów Pana Jezusa, jakie wypowiedział wtedy podczas Ostatniej Wieczerzy;
- dlaczego zrozumiano, że czynienie „TEGO” oznacza, że tej konsekracji może dokonać tylko kapłan, i tylko taki, który jest z sukcesji apostolskiej, która musi mieć zachowaną ciągłość, a ta musi być też w związku z tym do tego celu pilnowana od początków Kościoła;
- i dlaczego zrozumiano, że konsekrowany musi być tylko odpowiedni chleb - niekwaszony - i wino.
Jest taka wspólnota protestancka w Singapurze: „Kościół Nowego Stworzenia (New Creation Church)”, którego głównym pastorem jest niejaki Joseph Prince. Jest tam nauka o Komunii Świętej, która jest „jakby” bliska katolickiej - chyba bliższa niż gdziekolwiek indziej w Protestanckich Kościołach można by zauważyć, odnośnie tego jak podchodzi się w protestantyzmie do tzw. Łamania Chleba, a konkretnie do tego co się spożywa. Tutaj, w tym Kościele, używają słowa „Komunia Święta”, i mówią, że podczas Łamania Chleba spożywają prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa.
W tym „New Creation Church”, sam moment/czynność przystąpienia do spożywania Łamania Chleba - jak i to, że podczas spożywania mówi się „Ciało Chrystusa”, „Krew Chrystusa” - sprawiają, że wierzą oni tam, że spożywają prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa. Podobne jest to pod tym względem do tego, jak jest u nas, że gdy ksiądz czy szafarz podają nam Ciało Pana Jezusa i czasem Krew Pana Jezusa, to mówią właśnie wtedy do nas: „Ciało Chrystusa”, „Krew Chrystusa”, a my odpowiadamy Amen, i spożywamy. Ale nasz ksiądz czy szafarz mogą powiedzieć do nas te ostatnie słowa przed podaniem nam Komunii Świętej, tylko po wcześniejszej konsekracji chleba i wina Słowami Pana Jezusa, cytowanymi przez właściwego kapłana. Tutaj u nich, tylko to co podałem sprawia, że wierzą, że spożywają prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa. Nawet mówią, że nie ma problemu z okruszkami, czy nawet - jak to raz podał ten Joseph Prince - że gdy spożywane „elementy” (jak to nazywają) spadną na ziemię i zje je kot albo inne domowe zwierzę, to nie ma żadnej profanacji, bo zwierzę już nie spożywa Ciała i Krwi Pana Jezusa, tylko świadomy wierzący, który w tym celu przychodzi spożywać, spożywa Pana Jezusa, bo dla niego te elementy, jak to mówią, naprawdę stają się Ciałem i Krwią Pana Jezusa przy spożywaniu, po połknięciu. Dodatkowo mają uproszczone to tak, że każdy może sam sobie podać do ust te „elementy” do spożycia, nie potrzeba kapłana i konsekracji, tylko każdy spożywający, nawet będąc w samotności, prywatnie w domu, mówi sam sobie: „Ciało Chrystusa”, „Krew Chrystusa”, i spożywa. Wiele książek ten Joseph Prince napisał, ze świadectwami, jak w tym ich Kościele, chore osoby na raka, czy na inne nieuleczalne choroby, spożywały tak tę ich Komunię Świętą, prywatnie i samotnie w domu, nawet wiele razy dziennie (codziennie), jako lekarstwo, i zostawały uzdrowione. Wierzono wtedy, że to właśnie dzięki prawdziwemu Ciału i Krwi Chrystusa - które spożywali - dzieją się te uzdrowienia, bo wierzyli, że Ciało Pana Jezusa było umęczone, a Krew przelana, także dla naszego zdrowia, również w tym życiu. A ostatnia szokująca i upraszczająca rzecz, o której usłyszałem że tam stosują w przypadku Komunii Świętej jest taka, że gdy brakuje takich „standardowych elementów” do przygotowania Łamania Chleba, to można przygotować to co jest „pod ręką”. Czyli zamiast chleba, może być to krakers jakiś ze sklepu spożywczego, czy ciasteczko, a zamiast wina, może być zwykły sok, na przykład jabłkowy. Byleby tylko te elementy zastępcze - jak to mówił ten Joseph Prince - były godne, czyli pewnie nie podadzą zupy pomidorowej zamiast wina ani kotleta zamiast chleba.
To wszystko wygląda jak jakieś niesamowite uproszczenie. A dodatkowo te świadectwa uzdrowień sprawiają taką konsternację, jak to z tym wszystkim jest. Czy Pan Jezus nie chciał takiej prostoty? Takie wątpliwości atakują mnie patrząc na to jak to jest w tym ich Kościele, a jak u nas w Kościele:
- niepokój o partykuły,
- konieczność konsekracji, i tylko niekwaszonego chleba i wina,
- tylko przez właściwego kapłana,
- tylko przez cytowanie Słów Pana Jezusa,
- spożywanie Komunii tylko 2-dwa razy dziennie, uczestnicząc obowiązkowo za drugim razem w całej Mszy,
- niemożność samodzielnego spożywania Komunii w domu, na przykład w samotności, wiele razy,
- i może też niewielka ilość uzdrowień, po przyjmowaniu Komunii Świętej.
Dwie książki autorstwa tego Josepha Princea o Komunii Świętej, o których wiem że istnieją, są takie:
- Eat Your Way to Life and Health: Unlock the Power of the Holy Communion
- The Healing Power of the Holy Communion
Nie chcę podążać za tymi wątpliwościami, trzymam się nauki katolickiej, ale próbuję ją zrozumieć. Chciałbym poprosić o pomoc w zrozumieniu i zapytać:
- Dlaczego w naszym Kościele tak zrozumiano Słowa Pana Jezusa, o czynieniu „TEGO” na Jego Pamiątkę, że czynienie „TEGO” oznacza właśnie to wszystko, co podałem w tych przykładach, a co jest tak uproszczone w tym Kościele z Singapuru?
- Jak patrzeć na to, jak przebiega tam ta ich Komunia, odnośnie tego Jej uproszczenia, o którym mówiłem, a jednocześnie odnośnie nauki, że spożywają prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa, i odnośnie tych licznych uzdrowień z ciężkich i nieuleczalnych chorób, które mają tam miejsce, po spożywaniu tej ich Komunii?