Obrażanie innych
-
- Początkujący
- Posty: 54
- Rejestracja: 14 lut 2023
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 2 times
Obrażanie innych
Jeśli żartowałem z kogoś a dopiero później uświadomiłem sobie ze mogłem go urazić to czy mam grzech? Czy jako dobry chrześcijanin powinienem podejść i go przeprosić?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Obrażanie innych
Sądzę, że tak.
Ale ja tak nie uczyniłem. Kiedyś, w czasie studiów podśmiewałem się z kolegi. Wydawało mi się, że tak po przyjacielski=u. Dogryzałem mu, a on odpowiadał mi tym samym. M.in. cos wspominałem o łysinie, a miał on zakola. Aż kiedyś, pewnego razu czesałem się i on zobaczył, że też mam zakola. Ino nieco większe (normalnie nie było ich widać, gdyż nosiłem długie włosy). I zaczął się śmiać, wytykać z wielkim zapałem. I to dość długo. Wtedy dotarło do mnie, że wyrządzałem mu krzywdę dowcipkując z niego. Nie przeprosiłem go. Od od tamtego momentu nie odpowiadałem na żadne jego zaczepek, ani złośliwości. Pokornie wysłuchiwałem. Uznałem, że jestem mu to dłużny. Chciałem wynagrodzić mu wcześniejsze przykrości, dawaniem satysfakcji do dokuczania mi.
Nie wiem, czy wystarczająco odkupiłem winy. Nie wiem, czy to był grzech. Na pewno nie robiłem tego, aby go krzywdzić.
Ale ja tak nie uczyniłem. Kiedyś, w czasie studiów podśmiewałem się z kolegi. Wydawało mi się, że tak po przyjacielski=u. Dogryzałem mu, a on odpowiadał mi tym samym. M.in. cos wspominałem o łysinie, a miał on zakola. Aż kiedyś, pewnego razu czesałem się i on zobaczył, że też mam zakola. Ino nieco większe (normalnie nie było ich widać, gdyż nosiłem długie włosy). I zaczął się śmiać, wytykać z wielkim zapałem. I to dość długo. Wtedy dotarło do mnie, że wyrządzałem mu krzywdę dowcipkując z niego. Nie przeprosiłem go. Od od tamtego momentu nie odpowiadałem na żadne jego zaczepek, ani złośliwości. Pokornie wysłuchiwałem. Uznałem, że jestem mu to dłużny. Chciałem wynagrodzić mu wcześniejsze przykrości, dawaniem satysfakcji do dokuczania mi.
Nie wiem, czy wystarczająco odkupiłem winy. Nie wiem, czy to był grzech. Na pewno nie robiłem tego, aby go krzywdzić.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Początkujący
- Posty: 54
- Rejestracja: 14 lut 2023
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 2 times
Re: Obrażanie innych
Rozumiem, czyli pasowało by podejść i przeprosić kolegę?Andej pisze: ↑2023-03-12, 13:57 Sądzę, że tak.
Ale ja tak nie uczyniłem. Kiedyś, w czasie studiów podśmiewałem się z kolegi. Wydawało mi się, że tak po przyjacielski=u. Dogryzałem mu, a on odpowiadał mi tym samym. M.in. cos wspominałem o łysinie, a miał on zakola. Aż kiedyś, pewnego razu czesałem się i on zobaczył, że też mam zakola. Ino nieco większe (normalnie nie było ich widać, gdyż nosiłem długie włosy). I zaczął się śmiać, wytykać z wielkim zapałem. I to dość długo. Wtedy dotarło do mnie, że wyrządzałem mu krzywdę dowcipkując z niego. Nie przeprosiłem go. Od od tamtego momentu nie odpowiadałem na żadne jego zaczepek, ani złośliwości. Pokornie wysłuchiwałem. Uznałem, że jestem mu to dłużny. Chciałem wynagrodzić mu wcześniejsze przykrości, dawaniem satysfakcji do dokuczania mi.
Nie wiem, czy wystarczająco odkupiłem winy. Nie wiem, czy to był grzech. Na pewno nie robiłem tego, aby go krzywdzić.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Obrażanie innych
Sądzę, że tak.
Ale jeśli masz z tym wielkie problemy, to po prostu zaproś na pizzę, podaj rękę, powiedz cos miłego.
Uważam, że przepraszanie nie musi polegać na wypowiedzeniu sakramentalnego "przepraszam". To ma być pojednanie. Okazanie swojego pozytywnego stosunku.
Ale jeśli masz z tym wielkie problemy, to po prostu zaproś na pizzę, podaj rękę, powiedz cos miłego.
Uważam, że przepraszanie nie musi polegać na wypowiedzeniu sakramentalnego "przepraszam". To ma być pojednanie. Okazanie swojego pozytywnego stosunku.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4451
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1081 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Obrażanie innych
Ale czy nie jest tak, że może tę osobę także śmieszyły te żarty? Może ten ktoś ma dystans do siebie, a jeśli było to w zabawnej i stosownej formie, to chyba nic złego. Zależy jaka reakcja. Choć może być tak, że kogoś nawet drobny żart urazi, zależy od rodzaju wrażliwości. I od tematyki, czyli tego, czy żart nie dotknął jakoś osobiście. Kiedyś miałam taką sytuację, że rozmawiałam z grupą osób, ktoś zażartował, nas to rozbawiło, ale jednej osobie było bardzo przykro i musiałam za nią biec i przepraszać. Na szczęście nie bardzo miała gdzie uciec, więc szybko ją pocieszyłyśmy. Czyli to zależy od reakcji tej osoby. Ale skoro nie miałeś złych intencji i nie byłeś świadomy, że to może urazić, to na pewno nie był to poważny grzech z Twojej strony.Chrześcijanin pisze: ↑2023-03-12, 13:38 Jeśli żartowałem z kogoś a dopiero później uświadomiłem sobie ze mogłem go urazić to czy mam grzech? Czy jako dobry chrześcijanin powinienem podejść i go przeprosić?
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19099
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2631 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Obrażanie innych
Nie da się odpowiedzieć na podobne pytanie - nie wiemy jak to wyglądało, jaka była Twoja intencja, jakie to były żarty itd.
-
- Gawędziarz
- Posty: 408
- Rejestracja: 4 sty 2021
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 65 times
Re: Obrażanie innych
Wiem że to nie jest ciężki grzech bo nieświadomy. Jeśli ta osoba poczuła się urażona to lepiej byś przeprosił.
W moich wypowiedziach mogę się mylić , jestem przecież tylko człowiekiem , ale zawsze chce pomóc.
-
- Początkujący
- Posty: 54
- Rejestracja: 14 lut 2023
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 2 times
Śmianie się z kolegi
Żartowaliśmy z kolegi. Jestem w 99% przekonany że go to nie urazalo, ale w 1% nie jestem pewny. Było to dawno czy muszę podejść do niego i zapytać się czy go to urazalo i jeśli tak to go przeprosić?
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4451
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1081 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Obrażanie innych
Pewnie już tego nie pamięta. Ale możesz spróbować, może mu będzie miło, że się troszczysz. Ale nie zdziw się, jeśli nie będzie miał pojęcia o co Ci chodzi.Chrześcijanin pisze: ↑2023-03-14, 20:25 Było to dawno czy muszę podejść do niego i zapytać się czy go to urazalo i jeśli tak to go przeprosić?
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Obrażanie innych
Byłbym ostrożny. Może, jak napisała Miłośniczka, już nie pamięta, a przypomnienie odbierze jak szpilę. Jak bym nie poruszał tematu, a zamiast tego okazał mu przyjaźń. Pochwalił za coś, docenił. Podkreślił publicznie jakieś jego dobre dokonanie. Po prostu podbudował, bez rozdrapywania (wątpliwych) ran.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2023-03-14, 20:30Pewnie już tego nie pamięta. Ale możesz spróbować, może mu będzie miło, że się troszczysz. Ale nie zdziw się, jeśli nie będzie miał pojęcia o co Ci chodzi.Chrześcijanin pisze: ↑2023-03-14, 20:25 Było to dawno czy muszę podejść do niego i zapytać się czy go to urazalo i jeśli tak to go przeprosić?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4451
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1081 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Obrażanie innych
No tak, rzeczywiście. Chyba masz rację.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"