To zależy od człowieka i jego wiary.
Wśród katolików na pewno tak nie jest. Bo mają wyznaczony cel, do którego dążą. Choć upadają, to wstają.
Ale rzeczywiście coraz więcej na świeci osób walczących z Bogiem lub Go ignorujących. Wśród nich rzeczywiście dominuje grzech. Ale czy grzech istnieje w sposób absolutny? Czy w odniesieniu do Bożego objawienia? Bo jeśli oni nie wiedzą, że grzeszą, to czy da się powiedzieć, że grzeszą? Conditio sine qua non zaistnienia grzechu jest jego świadomość - jak mniemam.